-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać282
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
-
ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński10
Biblioteczka
2024-05-01
2023-06-06
2023-06-06
2023-02-19
2022-10-07
Teasery tej powieści, publikowane na fanpage autora, sprawiły, że moje oczekiwania co do czwartej książki w dorobku Michała były bardzo duże.
Ostatecznie trochę się zawiodłem, gdyż "Woal", to po prostu dobra książka, nic ponadto.
Caitriona Vess (swoją drogą niepotrzebne udziwnienie imienia tym pierwszym "i" - i tak czytałem Catriona) nie jest tak wyrazistą bohaterką, jak rudowłosa Alyn z pierwszej trylogii.
Akcja powieści też przez pół książki nie porywa jakoś wybitnie, dopiero w drugiej połowie nabiera tempa.
Świat przedstawiony jest też bardzo oszczędnie, wręcz ascetycznie. Niczego o nim nie wiemy poza tym, co potrzebne jest by pchać fabułę do przodu lub dać jakąś podstawę pod działania bohaterki i postaci wokół niej.
Warsztatowo nie ma się do czego przyczepić - jest poprawnie, ale całościowo nie porywa.
Woal to dobra książka, ale dla mnie czegoś w niej zabrakło, tego polotu, który odczuwałem czytając choćby "Płomienie Imoren" i "Boginię Pahaadu".
Teasery tej powieści, publikowane na fanpage autora, sprawiły, że moje oczekiwania co do czwartej książki w dorobku Michała były bardzo duże.
Ostatecznie trochę się zawiodłem, gdyż "Woal", to po prostu dobra książka, nic ponadto.
Caitriona Vess (swoją drogą niepotrzebne udziwnienie imienia tym pierwszym "i" - i tak czytałem Catriona) nie jest tak wyrazistą bohaterką, jak...
2022-05-13
2022-05-10
Ten tom jest jeszcze lepszy od pierwszego, akcja jeszcze bardziej wartka, a nowi bohaterowie w osobach Avasarali i Bobbie bardzo wyraziści i dobrze skontrastowani z resztą znanych nam już z pierwszego tomu postaci. Wątki polityczne, które w serialu weszły od pierwszego sezonu i były lekko nużące, tutaj dzięki spojrzeniu na nie oczami Avasarali i towarzyszącej jej sierżant Draper są równie interesujące, co wątek protomolekuły i pełne akcji przygody załogi Rozynanta. "Wojna Kalibana" to kawał porządnego SF akcji i zapewne jeden z najlepszych tomów w cyklu.
Ten tom jest jeszcze lepszy od pierwszego, akcja jeszcze bardziej wartka, a nowi bohaterowie w osobach Avasarali i Bobbie bardzo wyraziści i dobrze skontrastowani z resztą znanych nam już z pierwszego tomu postaci. Wątki polityczne, które w serialu weszły od pierwszego sezonu i były lekko nużące, tutaj dzięki spojrzeniu na nie oczami Avasarali i towarzyszącej jej sierżant...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-04-09
Po książkę sięgnąłem zachwycony serialem i dzięki temu miałem okazję przekonać się dodatkowo jak dobrą adaptację zrobili jego twórcy. The Expanse, to rewelacyjne, rozrywkowe SF, osadzone w stosunkowo niedalekiej przyszłości, gdzie ludzkość skolonizowała Marsa, zasiedliła księżyce wokół Saturna i Jowisza oraz pas asteroid. Nie mu tu jednak magicznie działającej technologii, autorzy na tyle na ile się dało starali się oddać problemy wynikające z praw fizyki - mamy tu silnie podkreślany aspekt przeciążeń podczas lotów, mamy balistykę pocisków kinetycznych podczas walk statków, mamy nawet problem zmian w ciałach ludzi urodzonych poza Ziemią i braku stałego ciążenia 1g na stacjach. Nie jest to oczywiście do końca realistyczne i w pełni zgodne z fizyką, ale też nie jest upstrzone technobełkotem na każdym kroku.
Wieść głosi, że pomysł na uniwersum The Expanse zrodził się najpierw jako pomysł na grę MMO, który później przerodził się w kampanię RPG, która to ostatecznie była zalążkiem pomysłu na książki. Myślę, że to trochę czuć - Holden i załoga Rosynanta, to wyraziście zarysowane postacie z wyraźnym podziałem ról, z jednej strony wynikającym z pracy na statku, ale z drugiej czuć w tym erpegowy feeling. Odczucie to podsyca dodatkowo podział rozdziałów na pisane z perspektywy konkretnych bohaterów, co zabiegiem nowym nie jest, znane choćby z "Pieśni Lodu i Ognia", ale podkreśla istotną rolę danych bohaterów w opowieści. A ta jest wartka i przyjemnie się czyta i nawet te spokojniejsze momenty pełne dialogów lub osobistych przemyśleń bohaterów, szczególnie Millera wciągają i sprawiają, że ciężko się oderwać. Jakże się cieszę, że jeszcze tyle tomów przede mną :).
Po książkę sięgnąłem zachwycony serialem i dzięki temu miałem okazję przekonać się dodatkowo jak dobrą adaptację zrobili jego twórcy. The Expanse, to rewelacyjne, rozrywkowe SF, osadzone w stosunkowo niedalekiej przyszłości, gdzie ludzkość skolonizowała Marsa, zasiedliła księżyce wokół Saturna i Jowisza oraz pas asteroid. Nie mu tu jednak magicznie działającej technologii,...
więcej mniej Pokaż mimo to
Czytało mi się to dzieło bardzo dobrze, ale urwało się tak raptownie. Czuję przez ten fakt spory niedosyt.
Czytało mi się to dzieło bardzo dobrze, ale urwało się tak raptownie. Czuję przez ten fakt spory niedosyt.
Pokaż mimo to