-
ArtykułyPierwszy zwiastun drugiego sezonu „Władcy Pierścieni: Pierścieni Władzy” i nie tylkoLubimyCzytać1
-
ArtykułyKocia Szajka na ratunek Reksiowi, czyli o ósmym tomie przygód futrzastych bohaterówAnna Sierant1
-
ArtykułyAutorka „Girl in Pieces” odwiedzi Polskę! Kathleen Glasgow na Targach Książki i Mediów VIVELO 2024LubimyCzytać1
-
ArtykułyByliśmy na premierze „Prostej sprawy”. Rozmowa z Wojciechem ChmielarzemKonrad Wrzesiński1
Biblioteczka
"I usycham, i kwitnę, i ciągle chcę więcej."
"I usycham, i kwitnę, i ciągle chcę więcej."
Pokaż mimo toWarsztatowo i językowo.. dość słabe. Ale kogo to obchodzi? Kreacje postaci i świata, pomysły na fabułę, a wreszcie niesamowite plot-twisty, jakie stworzył Martin, ciężko mi porównać z czymkolwiek innym. Książki z cyklu "pieśni lodu i ognia" pożera się na raz. I wciąż chce się więcej. (I obyś dał nam więcej, R. R. Martin, Ty trollu!)
Warsztatowo i językowo.. dość słabe. Ale kogo to obchodzi? Kreacje postaci i świata, pomysły na fabułę, a wreszcie niesamowite plot-twisty, jakie stworzył Martin, ciężko mi porównać z czymkolwiek innym. Książki z cyklu "pieśni lodu i ognia" pożera się na raz. I wciąż chce się więcej. (I obyś dał nam więcej, R. R. Martin, Ty trollu!)
Pokaż mimo toNietypowa i dosyć chaotyczna. Nieodmiennie przypomina mi o trudnym czasie, jaki nastał w życiu autora. A jednak nie brak w niej wizji, które na długo zostają w pamięci. Po przeczytaniu tej książki inaczej patrzy się na delfiny. I na piktografię.
Nietypowa i dosyć chaotyczna. Nieodmiennie przypomina mi o trudnym czasie, jaki nastał w życiu autora. A jednak nie brak w niej wizji, które na długo zostają w pamięci. Po przeczytaniu tej książki inaczej patrzy się na delfiny. I na piktografię.
Pokaż mimo toKażda z książek wnosi zupełnie nowy element do tej pięknej, egzystencjalistycznej układanki. Najciekawiej czytało mi się "dżumę", najbardziej dojrzały wydał się "upadek". I najchętniej wróciłabym do "obcego".
Każda z książek wnosi zupełnie nowy element do tej pięknej, egzystencjalistycznej układanki. Najciekawiej czytało mi się "dżumę", najbardziej dojrzały wydał się "upadek". I najchętniej wróciłabym do "obcego".
Pokaż mimo to
Lekka i sympatyczna książeczka, z kilkoma elementami zapadającymi w pamięć.
Tylko skąd im się wzięło to tłumaczenie..?
Lekka i sympatyczna książeczka, z kilkoma elementami zapadającymi w pamięć.
Tylko skąd im się wzięło to tłumaczenie..?
Nie sądzę, by były to wyżyny literatury, a jednak trzeba przyznać, że pewne sceny i motywy na długo zapadają w pamięć.
Nie sądzę, by były to wyżyny literatury, a jednak trzeba przyznać, że pewne sceny i motywy na długo zapadają w pamięć.
Pokaż mimo toChociaż z przyzwyczajenia i zasady ubóstwiam cały "Świat Dysku", to ta książka szczególnie utkwiła mi w pamięci. Dlaczego? Hm, może z uwagi na intrygę - niby typową dla cyklu o straży, ale jednak jeszcze bardziej wyjątkową, jeszcze bardziej porywającą. Rasowy kryminał prosto z Ankh-Morpork. Czego można chcieć więcej?
Chociaż z przyzwyczajenia i zasady ubóstwiam cały "Świat Dysku", to ta książka szczególnie utkwiła mi w pamięci. Dlaczego? Hm, może z uwagi na intrygę - niby typową dla cyklu o straży, ale jednak jeszcze bardziej wyjątkową, jeszcze bardziej porywającą. Rasowy kryminał prosto z Ankh-Morpork. Czego można chcieć więcej?
Pokaż mimo to
Można negować sens i wartość, ale bez wątpienia jest to pozycja, do której chętnie się wraca. Mój egzemplarz jest stary i podniszczony, jakby wykopany z dna szafy. Nie robi wielkiego wrażenia. A jednak dawno temu, zupełnie spontanicznie, rozpoczął wędrówkę pomiędzy moimi znajomymi - i wciąż zbiera świeże żniwo. Wśród ludzi, którzy chociaż na moment dali się porwać wizji enneagramu, wytwarza się osobliwy slang. Rozmowy o charakterach i zachowaniach stają się bardziej urozmaicone, jakby pełniejsze, kiedy można odnieść się w nich do książki.
Nie twierdzę bynajmniej, że "enneagram" należy traktować z czcią i powagą; to byłoby całkowite wypaczenie konceptu, niszczące magię kwadratury koła. Lepiej na moment zanurzyć się w tej wizji.. i zapamiętać.
Można negować sens i wartość, ale bez wątpienia jest to pozycja, do której chętnie się wraca. Mój egzemplarz jest stary i podniszczony, jakby wykopany z dna szafy. Nie robi wielkiego wrażenia. A jednak dawno temu, zupełnie spontanicznie, rozpoczął wędrówkę pomiędzy moimi znajomymi - i wciąż zbiera świeże żniwo. Wśród ludzi, którzy chociaż na moment dali się porwać wizji...
więcej Pokaż mimo to