-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać3
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant2
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Biblioteczka
2023-06-27
2017-10-29
2017-07-02
Chłopiec na szczycie góry, to kolejna książka John’a Boyne’a, czyli autora „Chłopca w pasiastej piżamie”. Jednak choć tytuł może wskazywać coś innego, nie jest to kontynuacja bestsellerowej powieści brytyjskiego autora a całkowicie inna, osobna historia. Historia osieroconego, wrażliwego chłopca, którego los przywiódł do willi samego Adolfa Hitlera. Bohater, jako narrator pierwszoosobowy, opowiada nam o swoich przeżyciach i pokazuje jak zmienia się jego wrażliwość, postrzeganie świata i ludzi, oraz jak łatwo zmanipulować młodego, ufnego człowieka… Opowieść tytułowego Chłopca na szczycie góry uświadamia nam, jak ważne w życiu dorastającej młodzieży są autorytety, które źle ulokowane, dramatycznie wpływają na resztę życia.
Cała recenzja: http://okiemfilmoholika.pl/ksiazki/chlopiec-na-szczycie-gory-recenzja-ksiazki/
Chłopiec na szczycie góry, to kolejna książka John’a Boyne’a, czyli autora „Chłopca w pasiastej piżamie”. Jednak choć tytuł może wskazywać coś innego, nie jest to kontynuacja bestsellerowej powieści brytyjskiego autora a całkowicie inna, osobna historia. Historia osieroconego, wrażliwego chłopca, którego los przywiódł do willi samego Adolfa Hitlera. Bohater, jako narrator...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-05-19
Przyznam szczerze, że Sieć podejrzeń trochę mnie zaskoczyła. Spodziewałam się czegoś bardziej wchodzącego w kryminał – zagadkowe zniknięcie cheerleaderki, podejrzany profesor filozofii. Oczekiwałam skomplikowanej intrygi, scen wywołujących ten przyjemny dreszczyk niepokoju i odkrywania tajemnic. Dostałam coś zupełnie innego, ale nie mogę powiedzieć, że jestem rozczarowana. Nie wiem czy Sieć Podejrzeń stanie się bestsellerem, ale w gruncie rzeczy jest to całkiem niezła książka. Nie jest to jednak thriller – akcja jest zbyt powolna, pozbawiona chwil grozy. „Psychologiczna” to dużo trafniejsze określenie. Można by nawet powiedzieć, że jest nieco „filozoficzna”, ale bez przesady. Mimo to czyta się ją bardzo przyjemnie. Dość dobrze obrazuje emocje człowieka, który nagle znalazł się w sytuacji zupełnie dla niego niespodziewanej, trudnej, stawiającej na głowie cały jego świat. Przede wszystkim pokazuje jednak, że podejrzenia rozprzestrzeniają się niczym zaraza, niepostrzeżenie zakorzeniają się w umysłach innych i zniekształcają ich postrzeganie rzeczywistości. A także, jak już wyżej wspomniałam, jak płynnym określeniem jest prawda.
Cała recenzja: http://okiemfilmoholika.pl/ksiazki/siec-podejrzen-recenzja-ksiazki-wielka-litera/
Przyznam szczerze, że Sieć podejrzeń trochę mnie zaskoczyła. Spodziewałam się czegoś bardziej wchodzącego w kryminał – zagadkowe zniknięcie cheerleaderki, podejrzany profesor filozofii. Oczekiwałam skomplikowanej intrygi, scen wywołujących ten przyjemny dreszczyk niepokoju i odkrywania tajemnic. Dostałam coś zupełnie innego, ale nie mogę powiedzieć, że jestem rozczarowana....
więcej mniej Pokaż mimo to2017-04-27
Prawda historyczna w książce umiejętnie miesza się z fikcją, a jej granice zacierają do tego stopnia, że tak naprawdę miejscami sam miałem problem – fakt to czy może wyobraźnia autora?! Co najważniejsze – wszystko jest napisane fajnym językiem bez popisywania się. Czasem, kiedy wymaga tego fabuła, jest poważnie, a czasem autor rozluźnia nas nieco częstując szczyptą lekko złośliwego, inteligentnego humoru, do którego ja osobiście mam wielką słabość. Porównywane do kultowych pozycji Dana Browna 444 , to w istocie o wiele lepsza wersja „Kodu Leonardo da Vinci” i to na naszym polskim podwórku. Warto!
Cała recenzja: http://okiemfilmoholika.pl/ksiazki/maciej-siembieda-444-recenzja/
Prawda historyczna w książce umiejętnie miesza się z fikcją, a jej granice zacierają do tego stopnia, że tak naprawdę miejscami sam miałem problem – fakt to czy może wyobraźnia autora?! Co najważniejsze – wszystko jest napisane fajnym językiem bez popisywania się. Czasem, kiedy wymaga tego fabuła, jest poważnie, a czasem autor rozluźnia nas nieco częstując szczyptą lekko...
więcej mniej Pokaż mimo to
Trzeba przyznać, że Susanna opisuje nam przeżycia i relacje panujące na oddziale w sposób nie dla każdego strawy. Mnie akurat bardzo intrygował opis panującej rzeczywistości, przedstawiany jakby z zadymionej szyby. Za jego pomocą Autorka bardzo wiarygodnie oddała swój stan psychiczny, otępiały, spowolniony, spowodowany zarówno lekami, jak i atmosferą miejsca w którym się znalazła – zdrowa dziewczyna wśród wariantów. Nie od dzisiaj przecież wiadomo, że otoczenie wywiera na nas wpływ. I w tym przypadku nie może być mowy o odstępstwie od tej reguły…
"Przerwana lekcja muzyki" jest książką inteligentną, intrygującą, dającą do myślenia, nie tylko nad otaczającym nas światem, ale przede wszystkim nad samym sobą. Co najważniejsze – pozostawia w Nas lekki niepokój, a przecież chyba o to chodzi w dobrej książce, abyśmy nie byli wobec niej obojętni.
Cała recenzja: http://okiemfilmoholika.pl/ksiazki/przerwana-lekcja-muzyki-recenzja-ksiazki/
Trzeba przyznać, że Susanna opisuje nam przeżycia i relacje panujące na oddziale w sposób nie dla każdego strawy. Mnie akurat bardzo intrygował opis panującej rzeczywistości, przedstawiany jakby z zadymionej szyby. Za jego pomocą Autorka bardzo wiarygodnie oddała swój stan psychiczny, otępiały, spowolniony, spowodowany zarówno lekami, jak i atmosferą miejsca w którym się...
więcej mniej Pokaż mimo to
To co mnie w tej książce trochę drażniło, albo może trochę bardziej niż trochę, to język - czyli raz tkliwie wręcz infantylne opisy miłości, za chwilę z odrazą opisywani kapłani Izydy, a ciut dalej bezkrytyczny obraz chrześcijan. Jak dla mnie trochę za duża huśtawka, tym bardziej, że nie ma tu łagodnego przejścia z jednego nastroju, do drugiego. Z objęć kochanków od razu jesteśmy wrzucani do podziemi Świątyni Izydy, gdzie odkrywany jest przed nami świat zepsuty przez chciwość i rozwiązłość kapłanów. Trochę również żal, że sama tragedia po wybuch wulkanu opisana jest zaledwie na kilku stronach. Brakuje opisu, dramaturgii, no bo przecież cały świat naszych bohaterów w tym momencie się skończył, przeszedł do historii, wybuch zastał ich w różnych sytuacjach i na różnych etapach ich życia.
Cała recenzja: http://okiemfilmoholika.pl/ksiazki/ostatnie-dni-pompei-recenzja-ksiazki/
To co mnie w tej książce trochę drażniło, albo może trochę bardziej niż trochę, to język - czyli raz tkliwie wręcz infantylne opisy miłości, za chwilę z odrazą opisywani kapłani Izydy, a ciut dalej bezkrytyczny obraz chrześcijan. Jak dla mnie trochę za duża huśtawka, tym bardziej, że nie ma tu łagodnego przejścia z jednego nastroju, do drugiego. Z objęć kochanków od razu...
więcej mniej Pokaż mimo to
„Historia Lisey” jest książką bardzo osobistą i pełną przemyśleń, ale pozbawioną zbędnego patosu i moralizatorstwa. To spojrzenie na naszych bliskich i nasze relacje z nimi z perspektywy czasu i punktu widzenia dojrzałego człowieka, który wiele ma już za sobą. To pełna uczuć relacja z życia nie pozbawiona szczypty goryczy i smutku. Wątek fantastyczny jedyne dodaje jej smaku i uroku.
Cała recenzja: http://okiemfilmoholika.pl/ksiazki/stephen-king-historia-lisey/
„Historia Lisey” jest książką bardzo osobistą i pełną przemyśleń, ale pozbawioną zbędnego patosu i moralizatorstwa. To spojrzenie na naszych bliskich i nasze relacje z nimi z perspektywy czasu i punktu widzenia dojrzałego człowieka, który wiele ma już za sobą. To pełna uczuć relacja z życia nie pozbawiona szczypty goryczy i smutku. Wątek fantastyczny jedyne dodaje jej smaku...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-12-22
Siłą książki Briana Jay Jonesa jest energiczny i wartki styl narracji którą autor prowadzi czytelnika przez życiorys Lucasa. Mimo że gatunkowo Gwiezdne wojny i reszta życia jest biografią, która przecież tak często cechuje się zbytnią sprawozdawczością i topornym stylem, to tak naprawdę dzięki przystępnemu językowi i umiejętnemu, postępującemu z każdym akapitem, wciąganiu czytelnika w treść, książkę czyta się jak dobrą powieść. Odnajduje to swój efekt w tym, iż nawet jeśli choć trochę znamy historię „Gwiezdnych wojen” a George Lucas nie jest dla nas postacią anonimową, to mając świadomość co będzie dalej i jak cała historia się skończy, zachłannie chłoniemy każdy fragment książki, zastanawiając się co nas jeszcze czeka.
Cała recenzja: http://okiemfilmoholika.pl/ksiazki/george-lucas-gwiezdne-wojny-i-reszta-zycia-recenzja/
Siłą książki Briana Jay Jonesa jest energiczny i wartki styl narracji którą autor prowadzi czytelnika przez życiorys Lucasa. Mimo że gatunkowo Gwiezdne wojny i reszta życia jest biografią, która przecież tak często cechuje się zbytnią sprawozdawczością i topornym stylem, to tak naprawdę dzięki przystępnemu językowi i umiejętnemu, postępującemu z każdym akapitem, wciąganiu...
więcej mniej Pokaż mimo to
Krew elfów to ponownie wszystko co w Wiedźminie najlepsze – cudowny język (nie czepiajcie się wulgaryzmów, wyobrażacie sobie brodatego krasnoluda mówiącego – „o jejku jej”?), świetnie wykreowani i autentyczni bohaterowie (dla mnie Vessemir jest numerem jeden tej części) i historia, którą chce się zgłębić, a wszystko to okraszone wspaniałymi detalami- zrozumieniem natury ludzkiej, poczuciem humoru i niezwykłymi sceneriami, które wyobrażamy sobie z niekłamaną przyjemnością.
Cała recenzja: http://okiemfilmoholika.pl/ksiazki/wiedzmin-krew-elfow-recenzja/
Krew elfów to ponownie wszystko co w Wiedźminie najlepsze – cudowny język (nie czepiajcie się wulgaryzmów, wyobrażacie sobie brodatego krasnoluda mówiącego – „o jejku jej”?), świetnie wykreowani i autentyczni bohaterowie (dla mnie Vessemir jest numerem jeden tej części) i historia, którą chce się zgłębić, a wszystko to okraszone wspaniałymi detalami- zrozumieniem natury...
więcej mniej Pokaż mimo to
Nowa książka autora „Szeptów” łączy kryminał z elementami horroru i powieści psychologicznej. Ktoś znający się choć trochę na rzeczy może powiedzieć – co za dużo to nie zdrowo. I faktycznie, ten ktoś z w 99 procent przypadków będzie miał rację. Ale na szczęście nie tym razem. Dean Koontz umiejętnie łączy te trzy gatunki, przechodząc łatwo z jednego w drugi tak, że powieść czyta się płynnie pomimo dość specyficznego sposobu budowania napięcia i tempa fabuły. Jak na jednego z mistrzów gatunku przystało „Poszukiwana” potrafi również wzbudzić skrajne emocję – czasem jest zabawna, czasem mroczna i zagadkowa, a momentami perfidnie testuje nerwy i cierpliwość czytelnika. Nie ma jednak wątpliwości, że Dean Koontz nie zapomniał jak się pisze dobre thrillery…
Cała recenzja: http://okiemfilmoholika.pl/ksiazki/dean-koontz-poszukiwana-recenzja-ksiazki/
Nowa książka autora „Szeptów” łączy kryminał z elementami horroru i powieści psychologicznej. Ktoś znający się choć trochę na rzeczy może powiedzieć – co za dużo to nie zdrowo. I faktycznie, ten ktoś z w 99 procent przypadków będzie miał rację. Ale na szczęście nie tym razem. Dean Koontz umiejętnie łączy te trzy gatunki, przechodząc łatwo z jednego w drugi tak, że powieść...
więcej Pokaż mimo to