rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Całkiem przyjemna, trochę Stranger Things, trochę The Twilight Zone, no i czuć sporo klimatu Kinga. Niestety w końcowych rozdziałach historia mi się lekko rozłazi, a z bohaterami przez całą książkę nie potrafiłem sympatyzować tak jakbym chciał. Zarówno Justyna jak i Oskar tacy jacyś apatyczni mi się wydawali i może dlatego emocjonalna warstwa finału kompletnie do mnie nie trafiła. Niemniej czuć, że autor ma potencjał w kreowaniu tego typu historii w stylu horror/mystery i ciekawością sięgnę po więcej

Całkiem przyjemna, trochę Stranger Things, trochę The Twilight Zone, no i czuć sporo klimatu Kinga. Niestety w końcowych rozdziałach historia mi się lekko rozłazi, a z bohaterami przez całą książkę nie potrafiłem sympatyzować tak jakbym chciał. Zarówno Justyna jak i Oskar tacy jacyś apatyczni mi się wydawali i może dlatego emocjonalna warstwa finału kompletnie do mnie nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Fajna klimat B-klasowego horroru. Gęsta małomiasteczkowa atmosfera i całkiem wciągająca fabuła, aczkolwiek rozwiązanie kilku wątków nie przypadło mi do gustu, a główny bohater jak na byłego glinę śledczego zaskakująco wolno łączył fakty. Niemniej podobało mi się odbicie autora z kryminału do stylistyki horroru/thrillera i liczę na więcej takich pozycji.

Fajna klimat B-klasowego horroru. Gęsta małomiasteczkowa atmosfera i całkiem wciągająca fabuła, aczkolwiek rozwiązanie kilku wątków nie przypadło mi do gustu, a główny bohater jak na byłego glinę śledczego zaskakująco wolno łączył fakty. Niemniej podobało mi się odbicie autora z kryminału do stylistyki horroru/thrillera i liczę na więcej takich pozycji.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ufff! Cóż to była za lektura. Doskonała interpretacja i przeniesienie do współczesności ballady „Lilie” Mickiewicza. To chyba najbardziej przewidywalna z książek Gorzki, ale bynajmniej nic nie ujmuje to przy ogólnym odbiorze. Jednocześnie przez całą masę przygnębiających wątków i postaci, to też chyba najsmutniejsza pozycja od autora. Pare razy podczas lektury przełykałem ślinę czując „gorzki” smak…

Ufff! Cóż to była za lektura. Doskonała interpretacja i przeniesienie do współczesności ballady „Lilie” Mickiewicza. To chyba najbardziej przewidywalna z książek Gorzki, ale bynajmniej nic nie ujmuje to przy ogólnym odbiorze. Jednocześnie przez całą masę przygnębiających wątków i postaci, to też chyba najsmutniejsza pozycja od autora. Pare razy podczas lektury przełykałem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie tak dobre jak „Polowanie na psy”, ale też świetne. Swoim gęstym i mrocznym klimatem mocno wjeżdżało na psyche, szczególnie w momentach kiedy narracje śledziliśmy z perspektywy porwanej Karoliny. Takie mam przemyślenie, że „Dziewięć” jest trochę podobnym przypadkiem jak „Iluzja” z serii Cienie przeszłości, czyli środkowy tom, który fabularnie odsuwa na bok główny wątek serii, ale jednocześnie stanowi doskonałe przejście i daje miejsce na rozwój bohaterów.

Nie tak dobre jak „Polowanie na psy”, ale też świetne. Swoim gęstym i mrocznym klimatem mocno wjeżdżało na psyche, szczególnie w momentach kiedy narracje śledziliśmy z perspektywy porwanej Karoliny. Takie mam przemyślenie, że „Dziewięć” jest trochę podobnym przypadkiem jak „Iluzja” z serii Cienie przeszłości, czyli środkowy tom, który fabularnie odsuwa na bok główny wątek...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Rewelacja. Doskonale poprowadzona fabuła z równoległymi przejściami miedzy śledztwem kapitana Piekło z czasów PRL a Zakrzewskim współcześnie. Świetnie się to czytało, miało swój klimat, a wątki doskonale się zazębiały. Chyba najlepsza pozycja w dorobku Gorzki jak dotąd.

Rewelacja. Doskonale poprowadzona fabuła z równoległymi przejściami miedzy śledztwem kapitana Piekło z czasów PRL a Zakrzewskim współcześnie. Świetnie się to czytało, miało swój klimat, a wątki doskonale się zazębiały. Chyba najlepsza pozycja w dorobku Gorzki jak dotąd.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Najlepsza część serii i najbardziej dopieszczona jeśli chodzi o warstwę fabularną. Jest tu wiele wątków którymi autor bardzo sprawnie operuje, nie tracąc przy tym uwagi czytelnika ani nie kołując go nadmiarem informacji, a jednocześnie wszystko pięknie się zazębia i spaja w logiczną całość. Sam na dość wczesnym etapie zorientowałem się, w którą stronę wszystko zmierza i jaka tajemnica kryje się za Śmierciorem, Obserwatorem i Satyrem, ale bynajmniej w żaden sposób nie zabierało mi to przyjemności z odkrywania kolejnych wątków i spinania historii w całość. Bardzo podoba mi się rozbudowanie postaci Kariny Buczko, choć mam żal o brutalne wyrugowanie w pewnym momencie innej postaci kobiecej z historii.

Najlepsza część serii i najbardziej dopieszczona jeśli chodzi o warstwę fabularną. Jest tu wiele wątków którymi autor bardzo sprawnie operuje, nie tracąc przy tym uwagi czytelnika ani nie kołując go nadmiarem informacji, a jednocześnie wszystko pięknie się zazębia i spaja w logiczną całość. Sam na dość wczesnym etapie zorientowałem się, w którą stronę wszystko zmierza i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Moim zdaniem najmroczniejsza cześć serii (recenzje piszę po przeczytaniu 3 tomów Cieni przeszłości), ale jednocześnie najwiecej w niej wygodnych fabularnie zbiegów okoliczności pomagających posuwać akcje do przodu. Niemniej mimo to „Iluzja” wciągnęła nawet mocniej niż „Martwy Sad”, najbardziej „wjechała mi na psychę” i najmocniej trzymała w napięciu. Było by 5 gwizdek gdyby nie ten absurdalny dźwig…

Moim zdaniem najmroczniejsza cześć serii (recenzje piszę po przeczytaniu 3 tomów Cieni przeszłości), ale jednocześnie najwiecej w niej wygodnych fabularnie zbiegów okoliczności pomagających posuwać akcje do przodu. Niemniej mimo to „Iluzja” wciągnęła nawet mocniej niż „Martwy Sad”, najbardziej „wjechała mi na psychę” i najmocniej trzymała w napięciu. Było by 5 gwizdek gdyby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetnie poprowadzona intryga. Czytałem jak na szpilkach, aż do samego finału. Od razu polubiłem głównego bohatera, choć mam wrażenie, że jak na doświadczonego śledczego w pewnym momencie dość topornie łączył oczywiste wątki. Pan Filip Kosior jako lektor niezmiennie fenomenalny.

Świetnie poprowadzona intryga. Czytałem jak na szpilkach, aż do samego finału. Od razu polubiłem głównego bohatera, choć mam wrażenie, że jak na doświadczonego śledczego w pewnym momencie dość topornie łączył oczywiste wątki. Pan Filip Kosior jako lektor niezmiennie fenomenalny.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nowa książka autora „Szeptów” łączy kryminał z elementami horroru i powieści psychologicznej. Ktoś znający się choć trochę na rzeczy może powiedzieć – co za dużo to nie zdrowo. I faktycznie, ten ktoś z w 99 procent przypadków będzie miał rację. Ale na szczęście nie tym razem. Dean Koontz umiejętnie łączy te trzy gatunki, przechodząc łatwo z jednego w drugi tak, że powieść czyta się płynnie pomimo dość specyficznego sposobu budowania napięcia i tempa fabuły. Jak na jednego z mistrzów gatunku przystało „Poszukiwana” potrafi również wzbudzić skrajne emocję – czasem jest zabawna, czasem mroczna i zagadkowa, a momentami perfidnie testuje nerwy i cierpliwość czytelnika. Nie ma jednak wątpliwości, że Dean Koontz nie zapomniał jak się pisze dobre thrillery…

Cała recenzja: http://okiemfilmoholika.pl/ksiazki/dean-koontz-poszukiwana-recenzja-ksiazki/

Nowa książka autora „Szeptów” łączy kryminał z elementami horroru i powieści psychologicznej. Ktoś znający się choć trochę na rzeczy może powiedzieć – co za dużo to nie zdrowo. I faktycznie, ten ktoś z w 99 procent przypadków będzie miał rację. Ale na szczęście nie tym razem. Dean Koontz umiejętnie łączy te trzy gatunki, przechodząc łatwo z jednego w drugi tak, że powieść...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Chłopiec na szczycie góry, to kolejna książka John’a Boyne’a, czyli autora „Chłopca w pasiastej piżamie”. Jednak choć tytuł może wskazywać coś innego, nie jest to kontynuacja bestsellerowej powieści brytyjskiego autora a całkowicie inna, osobna historia. Historia osieroconego, wrażliwego chłopca, którego los przywiódł do willi samego Adolfa Hitlera. Bohater, jako narrator pierwszoosobowy, opowiada nam o swoich przeżyciach i pokazuje jak zmienia się jego wrażliwość, postrzeganie świata i ludzi, oraz jak łatwo zmanipulować młodego, ufnego człowieka… Opowieść tytułowego Chłopca na szczycie góry uświadamia nam, jak ważne w życiu dorastającej młodzieży są autorytety, które źle ulokowane, dramatycznie wpływają na resztę życia.

Cała recenzja: http://okiemfilmoholika.pl/ksiazki/chlopiec-na-szczycie-gory-recenzja-ksiazki/

Chłopiec na szczycie góry, to kolejna książka John’a Boyne’a, czyli autora „Chłopca w pasiastej piżamie”. Jednak choć tytuł może wskazywać coś innego, nie jest to kontynuacja bestsellerowej powieści brytyjskiego autora a całkowicie inna, osobna historia. Historia osieroconego, wrażliwego chłopca, którego los przywiódł do willi samego Adolfa Hitlera. Bohater, jako narrator...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przyznam szczerze, że Sieć podejrzeń trochę mnie zaskoczyła. Spodziewałam się czegoś bardziej wchodzącego w kryminał – zagadkowe zniknięcie cheerleaderki, podejrzany profesor filozofii. Oczekiwałam skomplikowanej intrygi, scen wywołujących ten przyjemny dreszczyk niepokoju i odkrywania tajemnic. Dostałam coś zupełnie innego, ale nie mogę powiedzieć, że jestem rozczarowana. Nie wiem czy Sieć Podejrzeń stanie się bestsellerem, ale w gruncie rzeczy jest to całkiem niezła książka. Nie jest to jednak thriller – akcja jest zbyt powolna, pozbawiona chwil grozy. „Psychologiczna” to dużo trafniejsze określenie. Można by nawet powiedzieć, że jest nieco „filozoficzna”, ale bez przesady. Mimo to czyta się ją bardzo przyjemnie. Dość dobrze obrazuje emocje człowieka, który nagle znalazł się w sytuacji zupełnie dla niego niespodziewanej, trudnej, stawiającej na głowie cały jego świat. Przede wszystkim pokazuje jednak, że podejrzenia rozprzestrzeniają się niczym zaraza, niepostrzeżenie zakorzeniają się w umysłach innych i zniekształcają ich postrzeganie rzeczywistości. A także, jak już wyżej wspomniałam, jak płynnym określeniem jest prawda.

Cała recenzja: http://okiemfilmoholika.pl/ksiazki/siec-podejrzen-recenzja-ksiazki-wielka-litera/

Przyznam szczerze, że Sieć podejrzeń trochę mnie zaskoczyła. Spodziewałam się czegoś bardziej wchodzącego w kryminał – zagadkowe zniknięcie cheerleaderki, podejrzany profesor filozofii. Oczekiwałam skomplikowanej intrygi, scen wywołujących ten przyjemny dreszczyk niepokoju i odkrywania tajemnic. Dostałam coś zupełnie innego, ale nie mogę powiedzieć, że jestem rozczarowana....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Prawda historyczna w książce umiejętnie miesza się z fikcją, a jej granice zacierają do tego stopnia, że tak naprawdę miejscami sam miałem problem – fakt to czy może wyobraźnia autora?! Co najważniejsze – wszystko jest napisane fajnym językiem bez popisywania się. Czasem, kiedy wymaga tego fabuła, jest poważnie, a czasem autor rozluźnia nas nieco częstując szczyptą lekko złośliwego, inteligentnego humoru, do którego ja osobiście mam wielką słabość. Porównywane do kultowych pozycji Dana Browna 444 , to w istocie o wiele lepsza wersja „Kodu Leonardo da Vinci” i to na naszym polskim podwórku. Warto!

Cała recenzja: http://okiemfilmoholika.pl/ksiazki/maciej-siembieda-444-recenzja/

Prawda historyczna w książce umiejętnie miesza się z fikcją, a jej granice zacierają do tego stopnia, że tak naprawdę miejscami sam miałem problem – fakt to czy może wyobraźnia autora?! Co najważniejsze – wszystko jest napisane fajnym językiem bez popisywania się. Czasem, kiedy wymaga tego fabuła, jest poważnie, a czasem autor rozluźnia nas nieco częstując szczyptą lekko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Trzeba przyznać, że Susanna opisuje nam przeżycia i relacje panujące na oddziale w sposób nie dla każdego strawy. Mnie akurat bardzo intrygował opis panującej rzeczywistości, przedstawiany jakby z zadymionej szyby. Za jego pomocą Autorka bardzo wiarygodnie oddała swój stan psychiczny, otępiały, spowolniony, spowodowany zarówno lekami, jak i atmosferą miejsca w którym się znalazła – zdrowa dziewczyna wśród wariantów. Nie od dzisiaj przecież wiadomo, że otoczenie wywiera na nas wpływ. I w tym przypadku nie może być mowy o odstępstwie od tej reguły…

"Przerwana lekcja muzyki" jest książką inteligentną, intrygującą, dającą do myślenia, nie tylko nad otaczającym nas światem, ale przede wszystkim nad samym sobą. Co najważniejsze – pozostawia w Nas lekki niepokój, a przecież chyba o to chodzi w dobrej książce, abyśmy nie byli wobec niej obojętni.

Cała recenzja: http://okiemfilmoholika.pl/ksiazki/przerwana-lekcja-muzyki-recenzja-ksiazki/

Trzeba przyznać, że Susanna opisuje nam przeżycia i relacje panujące na oddziale w sposób nie dla każdego strawy. Mnie akurat bardzo intrygował opis panującej rzeczywistości, przedstawiany jakby z zadymionej szyby. Za jego pomocą Autorka bardzo wiarygodnie oddała swój stan psychiczny, otępiały, spowolniony, spowodowany zarówno lekami, jak i atmosferą miejsca w którym się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To co mnie w tej książce trochę drażniło, albo może trochę bardziej niż trochę, to język - czyli raz tkliwie wręcz infantylne opisy miłości, za chwilę z odrazą opisywani kapłani Izydy, a ciut dalej bezkrytyczny obraz chrześcijan. Jak dla mnie trochę za duża huśtawka, tym bardziej, że nie ma tu łagodnego przejścia z jednego nastroju, do drugiego. Z objęć kochanków od razu jesteśmy wrzucani do podziemi Świątyni Izydy, gdzie odkrywany jest przed nami świat zepsuty przez chciwość i rozwiązłość kapłanów. Trochę również żal, że sama tragedia po wybuch wulkanu opisana jest zaledwie na kilku stronach. Brakuje opisu, dramaturgii, no bo przecież cały świat naszych bohaterów w tym momencie się skończył, przeszedł do historii, wybuch zastał ich w różnych sytuacjach i na różnych etapach ich życia.

Cała recenzja: http://okiemfilmoholika.pl/ksiazki/ostatnie-dni-pompei-recenzja-ksiazki/

To co mnie w tej książce trochę drażniło, albo może trochę bardziej niż trochę, to język - czyli raz tkliwie wręcz infantylne opisy miłości, za chwilę z odrazą opisywani kapłani Izydy, a ciut dalej bezkrytyczny obraz chrześcijan. Jak dla mnie trochę za duża huśtawka, tym bardziej, że nie ma tu łagodnego przejścia z jednego nastroju, do drugiego. Z objęć kochanków od razu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Historia Lisey” jest książką bardzo osobistą i pełną przemyśleń, ale pozbawioną zbędnego patosu i moralizatorstwa. To spojrzenie na naszych bliskich i nasze relacje z nimi z perspektywy czasu i punktu widzenia dojrzałego człowieka, który wiele ma już za sobą. To pełna uczuć relacja z życia nie pozbawiona szczypty goryczy i smutku. Wątek fantastyczny jedyne dodaje jej smaku i uroku.

Cała recenzja: http://okiemfilmoholika.pl/ksiazki/stephen-king-historia-lisey/

„Historia Lisey” jest książką bardzo osobistą i pełną przemyśleń, ale pozbawioną zbędnego patosu i moralizatorstwa. To spojrzenie na naszych bliskich i nasze relacje z nimi z perspektywy czasu i punktu widzenia dojrzałego człowieka, który wiele ma już za sobą. To pełna uczuć relacja z życia nie pozbawiona szczypty goryczy i smutku. Wątek fantastyczny jedyne dodaje jej smaku...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Siłą książki Briana Jay Jonesa jest energiczny i wartki styl narracji którą autor prowadzi czytelnika przez życiorys Lucasa. Mimo że gatunkowo Gwiezdne wojny i reszta życia jest biografią, która przecież tak często cechuje się zbytnią sprawozdawczością i topornym stylem, to tak naprawdę dzięki przystępnemu językowi i umiejętnemu, postępującemu z każdym akapitem, wciąganiu czytelnika w treść, książkę czyta się jak dobrą powieść. Odnajduje to swój efekt w tym, iż nawet jeśli choć trochę znamy historię „Gwiezdnych wojen” a George Lucas nie jest dla nas postacią anonimową, to mając świadomość co będzie dalej i jak cała historia się skończy, zachłannie chłoniemy każdy fragment książki, zastanawiając się co nas jeszcze czeka.

Cała recenzja: http://okiemfilmoholika.pl/ksiazki/george-lucas-gwiezdne-wojny-i-reszta-zycia-recenzja/

Siłą książki Briana Jay Jonesa jest energiczny i wartki styl narracji którą autor prowadzi czytelnika przez życiorys Lucasa. Mimo że gatunkowo Gwiezdne wojny i reszta życia jest biografią, która przecież tak często cechuje się zbytnią sprawozdawczością i topornym stylem, to tak naprawdę dzięki przystępnemu językowi i umiejętnemu, postępującemu z każdym akapitem, wciąganiu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Krew elfów to ponownie wszystko co w Wiedźminie najlepsze – cudowny język (nie czepiajcie się wulgaryzmów, wyobrażacie sobie brodatego krasnoluda mówiącego – „o jejku jej”?), świetnie wykreowani i autentyczni bohaterowie (dla mnie Vessemir jest numerem jeden tej części) i historia, którą chce się zgłębić, a wszystko to okraszone wspaniałymi detalami- zrozumieniem natury ludzkiej, poczuciem humoru i niezwykłymi sceneriami, które wyobrażamy sobie z niekłamaną przyjemnością.

Cała recenzja: http://okiemfilmoholika.pl/ksiazki/wiedzmin-krew-elfow-recenzja/

Krew elfów to ponownie wszystko co w Wiedźminie najlepsze – cudowny język (nie czepiajcie się wulgaryzmów, wyobrażacie sobie brodatego krasnoluda mówiącego – „o jejku jej”?), świetnie wykreowani i autentyczni bohaterowie (dla mnie Vessemir jest numerem jeden tej części) i historia, którą chce się zgłębić, a wszystko to okraszone wspaniałymi detalami- zrozumieniem natury...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Andrzej Sapkowski ma niewątpliwie niezwykły dar obnażania natury ludzkiej, która bywa zarówno smutna i straszna, jak i piękna i wzruszająca. Wszystko to ukazuje w sposób genialny- prosty i przystępny, a jednocześnie niezwykle barwny i emocjonalny. Poszczególne opowiadania łączą się ze sobą naturalnie i płynnie jak historie opowiadane w gronie przyjaciół, którzy choć nie widzieli się od lat wciąż są sobie bliscy, razem umieją śmiać się i płakać, wyciągać nauki z własnych i cudzych doświadczeń nie osądzając się przy tym wzajemnie, a odnajdując zrozumienie. Wplatanie w wydarzenia odniesień do dobrze znanych bajek i legend dodaje tylko smaku i tworzy ów niepowtarzalny klimat, za który miliony fanów pokochały Wiedźmina.

Cała recenzja: http://okiemfilmoholika.pl/ksiazki/andrzej-sapkowski-ostatnie-zyczenie-recenzja/

Andrzej Sapkowski ma niewątpliwie niezwykły dar obnażania natury ludzkiej, która bywa zarówno smutna i straszna, jak i piękna i wzruszająca. Wszystko to ukazuje w sposób genialny- prosty i przystępny, a jednocześnie niezwykle barwny i emocjonalny. Poszczególne opowiadania łączą się ze sobą naturalnie i płynnie jak historie opowiadane w gronie przyjaciół, którzy choć nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Andrzej Sapkowski ma niewątpliwie niezwykły dar obnażania natury ludzkiej, która bywa zarówno smutna i straszna, jak i piękna i wzruszająca. Wszystko to ukazuje w sposób genialny- prosty i przystępny, a jednocześnie niezwykle barwny i emocjonalny. Poszczególne opowiadania łączą się ze sobą naturalnie i płynnie jak historie opowiadane w gronie przyjaciół, którzy choć nie widzieli się od lat wciąż są sobie bliscy, razem umieją śmiać się i płakać, wyciągać nauki z własnych i cudzych doświadczeń nie osądzając się przy tym wzajemnie, a odnajdując zrozumienie. Wplatanie w wydarzenia odniesień do dobrze znanych bajek i legend dodaje tylko smaku i tworzy ów niepowtarzalny klimat, za który miliony fanów pokochały Wiedźmina.

Cała recenzja: http://okiemfilmoholika.pl/ksiazki/andrzej-sapkowski-ostatnie-zyczenie-recenzja/

Andrzej Sapkowski ma niewątpliwie niezwykły dar obnażania natury ludzkiej, która bywa zarówno smutna i straszna, jak i piękna i wzruszająca. Wszystko to ukazuje w sposób genialny- prosty i przystępny, a jednocześnie niezwykle barwny i emocjonalny. Poszczególne opowiadania łączą się ze sobą naturalnie i płynnie jak historie opowiadane w gronie przyjaciół, którzy choć nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lem w Solaris przedstawia najbardziej oryginalną i niezwykłą wizję inteligentnego życia w całej historii s-f. Opisany przez niego ocean jest genialny i trudny do wyobrażenia(choć sam autor porównuje go do lampy lawa), przerażający i fascynujący, pełen cudów i tajemnic. Nie to jest jednak najważniejsze. Historia, w zasadzie dość prosta i zwięzła, obnaża naturę ludzką w sposób niemalże bezwzględny. Im dalej zagłębiamy się w powieść, im bliżej przyglądamy się działaniom bohaterów tym mocniej rysują się nasze, jako gatunku i społeczeństwa, cechy charakterystyczne, które niestety nie zawsze są piękne. Goście odwiedzający mieszkańców stacji, jak i oni sami pod ich wpływem, stają się lustrami, w których bez upiększeń oglądamy sami siebie. Mimo to Lem nie osądza rodzaju ludzkiego- pozwala byśmy zrobili to sami, zaglądając w głąb siebie, odnajdując w sobie cechy bohaterów, przyznając się do wad, ale również do zalet.

Cała recenzja: http://okiemfilmoholika.pl/ksiazki/stanislaw-lem-solaris-recenzja/

Lem w Solaris przedstawia najbardziej oryginalną i niezwykłą wizję inteligentnego życia w całej historii s-f. Opisany przez niego ocean jest genialny i trudny do wyobrażenia(choć sam autor porównuje go do lampy lawa), przerażający i fascynujący, pełen cudów i tajemnic. Nie to jest jednak najważniejsze. Historia, w zasadzie dość prosta i zwięzła, obnaża naturę ludzką w...

więcej Pokaż mimo to