-
ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant1
-
ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
-
ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik1
Biblioteczka
2016-09-23
2016-09-16
Ciekawa dla nastolatek tak do dwunastu - trzynastu lat. Jedenastoletnia, zafascynowana jeździectwem młodsza wersja mnie z wielką chęcią zaczytywała się w "Planie..." oraz kolejnej części, "Wystrzałowej zabawie". Teraz widzę, że szału wielkiego nie ma - świeżo upieczona gimnazjalistka, właścicielka konia, co jest szczytem marzeń nie jednej dziewczynki. Zakochana niezbyt szczęśliwie w szkolnej gwiazdce, co zapewne jest owym dziewczynkom bliskie. Szwendająca się z wierną przyjaciółką, uwielbiająca swoich wszechwiedzących trenerów jazdy. Raz dogadująca się z rodzicami i bratem, raz nie. Ot, to wszystko, fajerwerki są, ale gasną po osiągnięciu pewnego progu dojrzałości.
Ciekawa dla nastolatek tak do dwunastu - trzynastu lat. Jedenastoletnia, zafascynowana jeździectwem młodsza wersja mnie z wielką chęcią zaczytywała się w "Planie..." oraz kolejnej części, "Wystrzałowej zabawie". Teraz widzę, że szału wielkiego nie ma - świeżo upieczona gimnazjalistka, właścicielka konia, co jest szczytem marzeń nie jednej dziewczynki. Zakochana niezbyt...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-09-12
2016-09-08
2016-08-31
2016-08-26
Czyta się dobrze, choć dość wolno. Na początku akcja zniechęca, miałam ochotę odłożyć książkę po pięćdziesięciu stronach. Na szczęście fabuła nabrała tempa i dalsza lektura stała się przyjemnością. Bohaterowie są dobrze wykreowani, posiadają zupełnie różne charaktery, dzięki czemu podejmują się odmiennych działań i mają różne opinie, przez co nie ma miejsca na monotonię. Zakończenie dobre, acz zaskakujące.
Czyta się dobrze, choć dość wolno. Na początku akcja zniechęca, miałam ochotę odłożyć książkę po pięćdziesięciu stronach. Na szczęście fabuła nabrała tempa i dalsza lektura stała się przyjemnością. Bohaterowie są dobrze wykreowani, posiadają zupełnie różne charaktery, dzięki czemu podejmują się odmiennych działań i mają różne opinie, przez co nie ma miejsca na monotonię....
więcej mniej Pokaż mimo to
No cóż. Nie spodziewałam się po tej książce cudów na niebiosach i faktycznie, cudów nie było. Jej wielkimi minusem jest sposób ukazania nastolatków jako rozpuszczonych, niezbyt mądrych małolatów wlewających w siebie hektolitry alkoholu na imprezach. Dodatkowo jest w niej zdecydowanie za dużo elementów romansu, a osobiście liczyłam na więcej kwestii związanych z samobójstwem, prześladowaniami czy relacjami rodzinnymi. I właśnie te wątki ratują reputację Playlisty, bo poruszają ważne problemy - godzenia się ze stratą, chęci zemszczenia się czy radzenia sobie z wygórowanymi oczekiwaniami rodziny. Swoją drogą, nie do końca rozumiem, dlaczego jej tytuł brzmi właśnie "Playlista" - paradoksalnie piosenki miały w niej najmniejsze znaczenie, wcale nie pomogły głównemu bohaterowi w odkryciu tajemnicy przyjaciela i służyły jedynie jako ładny ozdobnik przed rozdziałem.
Daję jednak sześć gwiazdek, bo powieść pomogła mi na nowo zdefiniować pojęcie przyjaźni i zmusiła do refleksji na ten temat posiadania jedynego przyjaciela, a ten temat w obecnym okresie życia jest dla mnie ważny i poruszający. Głównie dzięki temu Playlista zostanie w mojej świadomości na długo i nie wykluczam, że jeszcze kiedyś do niej wrócę, by na nowo rozważyć różne kwestie.
No cóż. Nie spodziewałam się po tej książce cudów na niebiosach i faktycznie, cudów nie było. Jej wielkimi minusem jest sposób ukazania nastolatków jako rozpuszczonych, niezbyt mądrych małolatów wlewających w siebie hektolitry alkoholu na imprezach. Dodatkowo jest w niej zdecydowanie za dużo elementów romansu, a osobiście liczyłam na więcej kwestii związanych z...
więcej Pokaż mimo to