Jean Marie Auel (ur. 18 lutego 1936 w Chicago),amerykańska pisarka znana z cyklu powieściowego Dzieci Ziemi. Jej książki zostały przetłumaczone na 28 języków oraz zostały sprzedane w łącznym nakładzie ok. 34 mln egzemplarzy. Była drugą z piątki dzieci. Po skończeniu nauki wyszła za Raya Bernarda Auel i również wychowała piątkę dzieci. W 1964 roku została członkinią Mensy.
" Ziemia, którą zostawimy, jest piękna i bogata - dawała nam wszystko, czego potrzebowalismy; dzięki niej przetrwało tyle pokolen. W jakim stanie zostawicie ją, kiedy przyjdzie wasza kolej? Co zrobicie?"
Dawno temu ktoś mi polecił tę książkę, dlugo dojrzewałam do tego by ją przeczytać. No bo jakże? Ksiazka o ludziach prehistorycznych? Co moze byc w tym ciekawego? Dzis ją skonczylam i napiszę, że ta książka wywarła na mnie ogromne wrażenie. Myslalam o niej, śniłam o niej. Historia malej dziewczyny z Innych, przygarnięta przez klan neandertalczyków bardzo mnie poruszyła. Nie wiem na ile są prawdziwe przedstawione zwyczaje klanu neandertalczyków, ale czytało mi się świetnie. Piekny język, uczucia i mysli bohaterow przedstawione w piekny sposób. Bardzo ale to bardzo polecam tą część.
Dalsza część historii Aylii. Wygnana przez klan zaczyna żyć samotnie. Odkrywa siebie i świat, zwierzęta, przedmioty. Jest samodzielna. Żyje w Dolinie Koni. Tylko ona i natura dookoła. Ciąży jej tylko samotność.... Powieść napisana zgrabnie. Autorka zwraca uwagę, po pierwsze, na materialną stronę życia w paleolicie. Sugeruje nam jak mogła podążać ludzka pomysłowość przy ulepszaniu rozpalania ognia, polowaniu, oswajaniu zwierząt. Częściowo był to kompletny przypadek, częściowo pomysł, lub dłuższe rozważania i dyskusje jak można coś usprawnić. Powieść jest tutaj interesującym obrazem kultury materialnej współczesnych ludów. Drugi aspekt to kultura. Tworzenie społeczności i więzi. Społeczności wychodzącej poza klan rozumiany lokalnie. Obejmującej różne ludy oddalone od siebie. Można by to ująć jako początki kontynentalnej świadomości. Autorka z wdziękiem przedstawia zawiłości języka i jeszcze raz wraca do neanderalczyków, pokazując ich jako inny gatunek człowieka. Przyciągającym uwagę wątkiem jest ... seks. Opisany z niezwykłym erotycznym oddaniem, a równocześnie czujemy że seks jest dla naszych bohaterów bardziej duchowy niż fizyczny. Jest rytuałem na cześć matki ziemi. Autorka przedstawia nam ówczesną europejska społeczność ciągle niepewną pytania, czy dzieci zsyła bogini matka, czy nasienie ojca? Czy seks jest tylko symbolem i rozkoszą, czy też ma bezpośredni wpływ na rodzące się dziewięć miesięcy później dziecko? Czy poczęcie to walka duchowa, gdy totem męski przezwycięża totem kobiecy? Czy dziecko jest również częścią ojca, i czy nasienie przekazywane podczas rytuału rozkoszy ma z tym związek?
Powieść jest napisana poprawnie, choć niektóre sceny mogą nudzić, należy je wówczas pominąć i podążać dalej z naszymi bohaterami, przez paleolityczne polodowcowe stepy.