-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać100
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel5
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
-
Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Biblioteczka
Świetna. Jest zagadka, tajemnica, tempo, wszystko jak trzeba. Sympatyczny bohater, zapracowany detektyw, napięcie do ostatniej strony książki. W stu procentach gatunkowy kryminał. Tylko czytać.
Świetna. Jest zagadka, tajemnica, tempo, wszystko jak trzeba. Sympatyczny bohater, zapracowany detektyw, napięcie do ostatniej strony książki. W stu procentach gatunkowy kryminał. Tylko czytać.
Pokaż mimo toOd pierwszego zdania cały Marquez. Soczysty, a jednak prosty, pełen uczucia. Dobra literatura z wysokiej półki, bez względu na to, czy opowieść powinna jeszcze być poddana ostatecznej obróbce, czy nie. Czapki z głów.
Od pierwszego zdania cały Marquez. Soczysty, a jednak prosty, pełen uczucia. Dobra literatura z wysokiej półki, bez względu na to, czy opowieść powinna jeszcze być poddana ostatecznej obróbce, czy nie. Czapki z głów.
Pokaż mimo toCzasami zastanawiam się, dlaczego to właśnie o M. Siembiedzie nie mówi się, że jest królem polskiego kryminału. Z chęcią widziałabym na jego głowie koronę. Książka świetna, jak zwykle poparta ogromnym researchem, tempo jest, ale i spowolnienia, żeby zbyt dużą prędkością się nie zachłysnąć. Mnóstwo informacji i świetnie nakreśleni bohaterowie. No i literacko na poziomie.
Czasami zastanawiam się, dlaczego to właśnie o M. Siembiedzie nie mówi się, że jest królem polskiego kryminału. Z chęcią widziałabym na jego głowie koronę. Książka świetna, jak zwykle poparta ogromnym researchem, tempo jest, ale i spowolnienia, żeby zbyt dużą prędkością się nie zachłysnąć. Mnóstwo informacji i świetnie nakreśleni bohaterowie. No i literacko na poziomie.
Pokaż mimo toCałkiem przyzwoicie napisany kryminał. Dobry język, w odróżnieniu od wielu innych książek tego gatunku, które pod względem literackim pozostawiają wiele do życzenia. Dosyć wartka akcja, niespodziewane zakończenie. Polecam.
Całkiem przyzwoicie napisany kryminał. Dobry język, w odróżnieniu od wielu innych książek tego gatunku, które pod względem literackim pozostawiają wiele do życzenia. Dosyć wartka akcja, niespodziewane zakończenie. Polecam.
Pokaż mimo to
No cóż... Lubię horrory, każdy chyba lubi bać się trochę, zwłaszcza siedząc w wygodnym fotelu. Ale czy "Bezgłos" naprawdę jest horrorem? Sięgnęłam po książce przeczytawszy pierwszy fragment, pomyślałam, że dobrze się zaczyna, ale później było już tylko coraz gorzej. Chaos, chaos, niedopracowane wątki, jakby autorka pisała powieść na chybcika. Byle jakość stylistyczna, papierowi bohaterowie, brak jakichkolwiek praw/zasad, które powinny rządzić nawet tak dziwnym miejscem jak Wieszcze. Zupełnie nierealne sytuacje. Jednym słowem coś poszło nie tak. A do tego śmierć, która powinna budzić jakieś emocje, gdy tymczasem nie robi wrażenia. Ani na bohaterach, ani na czytelnikach.
Podsumowując: nie bałam się, niestety. Czytało się lekko i do przodu, dialogi mogą być, choć często nie posuwają akcji. Za dużo powtórzeń. Za dużo różnej maści dywagacji.
No cóż... Lubię horrory, każdy chyba lubi bać się trochę, zwłaszcza siedząc w wygodnym fotelu. Ale czy "Bezgłos" naprawdę jest horrorem? Sięgnęłam po książce przeczytawszy pierwszy fragment, pomyślałam, że dobrze się zaczyna, ale później było już tylko coraz gorzej. Chaos, chaos, niedopracowane wątki, jakby autorka pisała powieść na chybcika. Byle jakość stylistyczna,...
więcej mniej Pokaż mimo toNiby kryminał jak kryminał, a jednak... Przede wszystkim szacunek dla autora, który niezłą pracę wykonał, żeby zapoznać się z problemami środowisk, które opisuje. Poza tym wpisał tę pracę w akcję pełną tempa. No i wreszcie poznał czytelników z bohaterami, którzy wywołują różne emocje, za niektórych trzyma się kciuki, za innych nie, ale przynajmniej nie są nam - czytającym - obojętni. W książce dużo jest smutku i bezsilności, bo cóż można zrobić, kiedy brud wokół jest wszechogarniający (dosłownie). Zakończenie... No cóż... Nie będę o nim pisać.
Niby kryminał jak kryminał, a jednak... Przede wszystkim szacunek dla autora, który niezłą pracę wykonał, żeby zapoznać się z problemami środowisk, które opisuje. Poza tym wpisał tę pracę w akcję pełną tempa. No i wreszcie poznał czytelników z bohaterami, którzy wywołują różne emocje, za niektórych trzyma się kciuki, za innych nie, ale przynajmniej nie są nam - czytającym -...
więcej mniej Pokaż mimo toKulisy współczesności. Ciekawe. Porządkujące wiedzę. Uzupełniające luki. Warto przeczytać.
Kulisy współczesności. Ciekawe. Porządkujące wiedzę. Uzupełniające luki. Warto przeczytać.
Pokaż mimo toCzapki z głów dla pracy autorki! Wspaniały research, który znalazł odzwierciedlenie w tylu niesamowitych historiach naszych babek. Trzeba tę książkę przeczytać. Koniecznie.
Czapki z głów dla pracy autorki! Wspaniały research, który znalazł odzwierciedlenie w tylu niesamowitych historiach naszych babek. Trzeba tę książkę przeczytać. Koniecznie.
Pokaż mimo toKsiążka dla młodzieży. Nie jest to zarzut, ale stwierdzenie faktu. Wartka akcja, interesująca fabuła, czytałam z ciekawością, choć bez dreszczyku. Zaskakujące zakończenie i w ogóle wiele fajnych pomysłów. Warto przeczytać.
Książka dla młodzieży. Nie jest to zarzut, ale stwierdzenie faktu. Wartka akcja, interesująca fabuła, czytałam z ciekawością, choć bez dreszczyku. Zaskakujące zakończenie i w ogóle wiele fajnych pomysłów. Warto przeczytać.
Pokaż mimo toKsiążka trochę chaotyczna, miejscami przegadana, między przeszłością a teraźniejszością nie ma wyraźnej granicy. Ale postać socjopaty nakreślona dosyć wiernie, czuje się research, jaki autor włożył w poznanie bohatera. Poza tym historia bardzo schematyczna, zawsze według tego samego wzoru, zawsze w narracji pierwszoosobowej. To nużące.
Książka trochę chaotyczna, miejscami przegadana, między przeszłością a teraźniejszością nie ma wyraźnej granicy. Ale postać socjopaty nakreślona dosyć wiernie, czuje się research, jaki autor włożył w poznanie bohatera. Poza tym historia bardzo schematyczna, zawsze według tego samego wzoru, zawsze w narracji pierwszoosobowej. To nużące.
Pokaż mimo toNo nie wiem. Czegoś się z tej książki dowiedziałam i to jest cenne, ale... Narracja pierwszoosobowa zobowiązuje do przedstawienia postaci w głębszej perspektywie, czego tutaj zabrakło. Temat niepogłębiony, podobno w Płaszowie działo się wiele "interesujących" rzeczy, o których autor nie wspomina (rozumiem, że nie ma obowiązku, jednak byłoby ciekawiej). Poza tym sporo błędów/niedopatrzeń korektorskich (oczywiście to nie jest wina autora), ale chciałoby się, żeby książka wydana była z większą starannością. No i wreszcie, dosyć już mam powielanego przez autora schematu pisania. 1. osoba, mocny wstęp, życiorys, cała reszta. Jakby ciągle ta sama matryca.
No nie wiem. Czegoś się z tej książki dowiedziałam i to jest cenne, ale... Narracja pierwszoosobowa zobowiązuje do przedstawienia postaci w głębszej perspektywie, czego tutaj zabrakło. Temat niepogłębiony, podobno w Płaszowie działo się wiele "interesujących" rzeczy, o których autor nie wspomina (rozumiem, że nie ma obowiązku, jednak byłoby ciekawiej). Poza tym sporo...
więcej mniej Pokaż mimo toDosyć dobra książka o zbrodniarzu/psychopacie/sadyście i niech taka historia nigdy się nie powtórzy. Narracja pierwszoosobowa zobowiązuje do ukazania głębi postaci, jej rozterek, przemyśleń, uczuć... I w tym aspekcie autor nie spełnił moich oczekiwań. Bohater jest płaski, jednowymiarowy, przypomina robota, któremu nałożono mordercze obowiązki. Był taki? Być może... Pomimo w/w zastrzeżeń książkę czyta się dobrze, akcja posuwa się wartko, o "eksperymentach" Mengelego niby się dużo wie, ale chyba nie wszystko. Warto więc sięgnąć po tę pozycję.
Dosyć dobra książka o zbrodniarzu/psychopacie/sadyście i niech taka historia nigdy się nie powtórzy. Narracja pierwszoosobowa zobowiązuje do ukazania głębi postaci, jej rozterek, przemyśleń, uczuć... I w tym aspekcie autor nie spełnił moich oczekiwań. Bohater jest płaski, jednowymiarowy, przypomina robota, któremu nałożono mordercze obowiązki. Był taki? Być może... Pomimo...
więcej mniej Pokaż mimo toPo przeczytaniu dwóch kryminałów autora, które oceniam jako bardzo marniutkie, wręcz prostackie, postanowiłam zobaczyć, jak M. Czornyj poradzi sobie z opowieścią opartą o doświadczenia prawdziwej osoby, czyli Johanna Reichharta. No i przekonałam się, że poradził sobie całkiem nieźle. Nakreślił bohatera, który (w porównaniu z bohaterami innych książek) wreszcie nie jest plastikowy, chociaż, czy wszystko w przedstawieniu postaci jest zgodne z faktami historycznymi - nie mnie oceniać. Historia samotnego człowieka sączy się z kartek książki, czytamy o jego ambicjach, rozterkach, problemach, życiowej filozofii. Czy go potępiamy? I tak, i nie. Odpowiedź na to pytanie to zagadnienie moralne, ale ksiązkę przeczytać wato.
Po przeczytaniu dwóch kryminałów autora, które oceniam jako bardzo marniutkie, wręcz prostackie, postanowiłam zobaczyć, jak M. Czornyj poradzi sobie z opowieścią opartą o doświadczenia prawdziwej osoby, czyli Johanna Reichharta. No i przekonałam się, że poradził sobie całkiem nieźle. Nakreślił bohatera, który (w porównaniu z bohaterami innych książek) wreszcie nie jest...
więcej mniej Pokaż mimo toNiby się dzieje, ale to dzianie jakieś takie bez nerwu. Postaci przewidywalne do bólu, papierowe, krew się leje aż do przesytu, jakieś okropności makabryczne, trupy, trupy... Tempo uzyskane prostym zabiegiem skrócenia rozdziałów, niczym więcej. No i napięcia nie ma, właściwie to wieje nudą. I zakończenie takie sobie. Przypuszczam, że jutro już nie będę pamiętać, o czym jest ta książka.
Niby się dzieje, ale to dzianie jakieś takie bez nerwu. Postaci przewidywalne do bólu, papierowe, krew się leje aż do przesytu, jakieś okropności makabryczne, trupy, trupy... Tempo uzyskane prostym zabiegiem skrócenia rozdziałów, niczym więcej. No i napięcia nie ma, właściwie to wieje nudą. I zakończenie takie sobie. Przypuszczam, że jutro już nie będę pamiętać, o czym jest...
więcej mniej Pokaż mimo toJakże nudna książka. Osobiste wynurzenia osadzonych za długie, za niepotrzebne, nie wnoszące niczego, co byłoby istotne dla postrzegania danej osoby, zwłaszcza, że opowieści te mają na celu pokazanie morderczyni w jak najbardziej korzystnym świetle. Gdyby autorka dokonała skrótów, nie pozwoliła na pseudo filozoficzne wyznania owych kobiet, czy na banalne opisy codzienności, reportaż na pewno zyskałby na wartości. Literacko książka jest taka sobie. Większość opisanych przypadków bardzo do siebie podobna, jakby z jednego katalogu i w związku z tym zaprezentowanie aż kilkunastu przykładów, wydaje się zbędne. Nie polecam.
Jakże nudna książka. Osobiste wynurzenia osadzonych za długie, za niepotrzebne, nie wnoszące niczego, co byłoby istotne dla postrzegania danej osoby, zwłaszcza, że opowieści te mają na celu pokazanie morderczyni w jak najbardziej korzystnym świetle. Gdyby autorka dokonała skrótów, nie pozwoliła na pseudo filozoficzne wyznania owych kobiet, czy na banalne opisy codzienności,...
więcej mniej Pokaż mimo to
Świetny reportaż. Chylę czoła przed autorką, która dokonała tak wnikliwego, drobiazgowego researchu, dokopała się tylu interesujących informacji, ciekawostek, opowieści, dotarła do tylu osób, które jeszcze pamiętają... Jest to historia o zwykłych kobietach, które w szerokim kontekście tworzą Historię i klimat minionych lat. Trzeba takie książki czytać.
Teraz zabiorę się za "Chłopki", które podobno są jeszcze lepsze od "Służących". Czy zabraknie dla nich miejsca w skali ocen?
Świetny reportaż. Chylę czoła przed autorką, która dokonała tak wnikliwego, drobiazgowego researchu, dokopała się tylu interesujących informacji, ciekawostek, opowieści, dotarła do tylu osób, które jeszcze pamiętają... Jest to historia o zwykłych kobietach, które w szerokim kontekście tworzą Historię i klimat minionych lat. Trzeba takie książki czytać.
Teraz zabiorę się za...
Dałam punkty (3), ale nie zdążyłam nic napisać.
A więc...
Reportaże mogą być świetne, ale mogą też nie być świetne. Książka o zapaści małych miasteczek nie jest świetna. Nudna, bo często oscyluje wokół tych samych tematów. Nie ma w niej nic odkrywczego dla czytelnika, wszystkie opisane sprawy są przeciętnemu odbiorcy znane, było o nich głośno w swoim czasie. Bardziej pogłębiona analiza przedstawionych problemów została już pokazana przez innych reportażystów. Literacko... nic szczególnego.
Zmęczyłam, oczywiście, bo jak zaczynam, to kończę, ale...
Dałam punkty (3), ale nie zdążyłam nic napisać.
A więc...
Reportaże mogą być świetne, ale mogą też nie być świetne. Książka o zapaści małych miasteczek nie jest świetna. Nudna, bo często oscyluje wokół tych samych tematów. Nie ma w niej nic odkrywczego dla czytelnika, wszystkie opisane sprawy są przeciętnemu odbiorcy znane, było o nich głośno w swoim czasie. Bardziej...
Dobrze napisana książka. Relacja z życia więziennego, mnóstwo informacji o codzienności tych, którzy przebywają w odosobnieniu, relacje między więźniami, ich język, ocena rzeczywistości, pragnienia... Brakuje tempa i suspensu, końcówka trochę przydługa, ale warto przeczytać.
Dobrze napisana książka. Relacja z życia więziennego, mnóstwo informacji o codzienności tych, którzy przebywają w odosobnieniu, relacje między więźniami, ich język, ocena rzeczywistości, pragnienia... Brakuje tempa i suspensu, końcówka trochę przydługa, ale warto przeczytać.
Pokaż mimo to