-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać1
-
ArtykułyPortret toksycznego związku w ostatnich dniach NRD. Międzynarodowy Booker dla niemieckiej pisarkiKonrad Wrzesiński6
-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać6
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
Biblioteczka
2021-07-21
2010-05
2017-06-13
Salvador Dali - uzależniony od sławy i złota megaloman. Ekscentryk, prowokator i skandalista. Człowiek z niezwykle wysokim poczuciem własnej wartości, bez krztyny skromności. Ale czyż jego sztuka nie jest niezbitym dowodem na to, że miał powód do takiego zachowania?
Patrząc na surrealistyczne i jednocześnie przepięknie wykonane obrazy, przeładowane symboliką, zadziwia geniusz i intryguje szaleństwo myśli autora. Czasami wręcz nasuwa się pytanie: "co trzeba zażyć, by mieć takie wizje?".
Jak sam pisał: "Cała moja ambicja w dziedzinie malarstwa polegała na tworzeniu obrazów konkretnej irracjonalności przy pomocy najbardziej imperialistycznej wściekłej precyzji... obrazów, które pozornie nie dają się wytłumaczyć ani uprościć poprzez systemy logicznej intuicji lub racjonalnych mechanizmów."
Album "Dali" to książka skupiająca się przede wszystkim na artystycznej biografii malarza. Wydany jest na kredowym papierze i zawiera bogatą kolekcję dzieł, co pozwala na przyjrzenie się obrazom oraz zastanowienie nad ich znaczeniem, bo na TAKĄ sztukę krótkie "rzucenie okiem" to stanowczo za mało.
Dzieła Dalego są, delikatnie mówiąc, osobliwe, wręcz dziwaczne. Aczkolwiek jeszcze bardziej dziwne są ich interpretacje i wyjaśnienia. I to nawet nie autora albumu, a samego Dalego.
Czytelnik znajdzie tutaj wiele ciekawostek dotyczących twórczości malarza, np. o tym, że inspiracją do namalowania "miękkich zegarów" (właściwy tytuł to "Wytrwałość pamięci") był... sen o rozlewającym się camemberze.
Polecam.
Salvador Dali - uzależniony od sławy i złota megaloman. Ekscentryk, prowokator i skandalista. Człowiek z niezwykle wysokim poczuciem własnej wartości, bez krztyny skromności. Ale czyż jego sztuka nie jest niezbitym dowodem na to, że miał powód do takiego zachowania?
Patrząc na surrealistyczne i jednocześnie przepięknie wykonane obrazy, przeładowane symboliką, zadziwia...
2013-05-20
Antoni Gaudi to geniusz architektury. Jego projekty określane są jako przełomowe. Patrząc na dzieła, które intrygują i zachwycają, odnosi się wrażenie, iż tworzył je człowiek niepospolity. Takie też są jego projekty - niesamowite, piękne, oryginalne, wielobarwne. Znakiem rozpoznawczym Gaudiego są między innymi wielokolorowe płytki szklane i ceramiczne tworzące mozaiki, zastosowane m.in. w ozdabianiu budynków lub ławek w parku Guell. Cechą charakterystyczną dla mistrza są również fale nawiązujące do wody i bardzo często stosowane motywy roślinne.
Gaudi był nie tylko architektem, ale i inżynierem, który poza nieograniczoną kreatywnością w tworzeniu estetycznej architektury, również brał udział w pracach budowlanych dobierając i testując materiały budulcowe pod względem ich wytrzymałości i efektu wizualnego. Antoni Gaudi był wszechstronny: projektował również elementy kute, jak np. bramy, decydował o wyposażeniu wnętrz, projektował ogrody, przykładał dużą wagę do oświetlenia, jak również badał możliwości jak najskuteczniejszej naturalnej wentylacji. Wiele czasu poświęcał nauce, np. geometrii. W swojej pracowni tworzył modele projektowanych elementów budowli.
Gaudi był Katalończykiem, tworzył głównie w Barcelonie na przełomie XrIX i XX wieku. Okres ten w Europie był czasem, w którym artyści wyłamywali się z zasad, przedstawiali nowe wizje i trendy w różnych dziedzinach sztuki, jak np. pełna symboliki i barw - tak jak u Gaudiego - secesja wiedeńska lub Art Nouveau w Paryżu.
Mnie osobiście najbardziej podobają się projekty takie jak Casa Batllo z balkonami w kształcie masek i skrzącą się w odcieniach zieleni i błękitu ścianą, Casa Mila z falistą, „plastyczną” elewacją, brama ze smokiem przy Finca Guell, dach budynku stróżówki w Parku Guell. Na okładce widnieje właśnie jego element.
Niedokończona dotychczas Sagrada Familia to również w wielkiej mierze dzieło Gaudiego. Przyjmując posadę głównego architekta i dyrektora prac budowlanych w 1883 roku, czyli rok po rozpoczęciu prac, zmodyfikował projekt swego poprzednika i do końca życia zajmował się tą świątynią (przez 43 lata), zostawiając dla swych następców wytyczne. Z jego założenia budowa powinna trwać przez około dwieście lat.
Książka „Antoni Gaudi (1852-1926): od natury do architektury” przedstawia z osobna 16 jego dzieł, jednocześnie opisując prace, jakie musiały być w danym przypadku wykonywane, zwraca uwagę na szczegóły, zastosowane materiały, inspiracje. Pozycja zawiera również życiorys artysty. Autorka Maria Antonietta Crippa jednak nie pokazuje Gaudiego jako człowieka z krwi i kości, a jedynie jako artystę. Piękne zdjęcia na kredowym papierze dopełniają efektu obrazując treść; przyjemnością jest ich oglądanie.
Czytając o artyście i jego dziełach oraz patrząc na fotografie, na usta ciśnie się wciąż jedno słowo: „Nie-sa-mo-wite!”. Arcydzieła. Książka ta wzmacnia pragnienie odwiedzenia Barcelony. Śmiało może stanowić przewodnik po zwiedzanych obiektach autorstwa Gaudiego.
Antoni Gaudi to geniusz architektury. Jego projekty określane są jako przełomowe. Patrząc na dzieła, które intrygują i zachwycają, odnosi się wrażenie, iż tworzył je człowiek niepospolity. Takie też są jego projekty - niesamowite, piękne, oryginalne, wielobarwne. Znakiem rozpoznawczym Gaudiego są między innymi wielokolorowe płytki szklane i ceramiczne tworzące mozaiki,...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-05-28
"Dama w Złocie" czyli portret Adeli Bloch-Bauer namalowany przez najbardziej znanego austriackiego malarza Gustava Klimata ma ciekawą historię. To właśnie on znany jest jako najdrożej dotychczas sprzedany obraz na świecie.
Właśnie o tym dziele sztuki, o modelce, malarzu i ich czasach chce uzupełnić wiedzę czytelnik biorący do rąk książkę "Złota dama" napisaną przez Anne-Marie O'Connor.
Niestety nie jest to dane, ponieważ z około czterystu stron, zaledwie 100 jest poświęconych temu tematowi. Kolejnych 200 opowiada o wojennych losach żydowskich wiedeńskich rodzin, w tym o spadkobiercach męża Adeli. Ostatnie 100 stron to opis prawniczej walki o odzyskanie pięciu obrazów od austriackiego rządu przez owych spadkobierców.
Autorka odbiega od głównego tematu tak często, wplatając historie osób zupełnie nie związanych ani z obrazem, ani z autorem, ani z modelką, a nawet ze spadkobiercami, że natłok informacji sprawia wrażenie, iż opisano po prostu wszystko, do czego dotarła pisarka, bez jakiegokolwiek filtru nadającego sens opowiadanej historii.
Moim zdaniem książka powinna mieć tytuł "Historia wyższej klasy wiedeńskich Żydów w pierwszej połowie XX wieku", gdyż jest tak pro judaistyczna, że nawet krótki rozdział dotyczący Marka Twaina nie mówi o jego twórczości, a o nastawieniu pisarza do społeczności żydowskiej.
To książka nacechowana ideologicznie, ale ta ideologia to niestety nie sztuka.
Tym bardziej odwoływanie się do Holokaustu w celu odzyskania dzieł nie jest słuszny biorąc pod uwagę to, co z obrazami zrobiła grupa spadobierców mieszkających obecnie w Stanach Zjednoczonych. Ich motywem nie był rodzinny sentyment ani sztuka. A przecież sama Adela (której małżeństwo było bezdzietne), umierając w wieku 31 lat, napisała w swoim testamencie: "Poprosiłam mojego męża, by po jego śmierci moje dwa portrety i cztery pejzaże namalowane przez Gustava Klimta trafiły do Galerii Austriackiej w Wiedniu". Rodzi się pytanie, co jest istotniejsze: prawne późniejsze zapisy czy dziedzictwo kulturowe danego kraju.
Ogromną wadą książki jest brak pomysłu na narrację. Czasami jest to reporterski zapis, momentami fabularyzowana faktografia, którą zaburzają jednak subiektywne opinie autorki. Oj, jak źle czyta się panią O'Connor!
Nie polecam.
"Dama w Złocie" czyli portret Adeli Bloch-Bauer namalowany przez najbardziej znanego austriackiego malarza Gustava Klimata ma ciekawą historię. To właśnie on znany jest jako najdrożej dotychczas sprzedany obraz na świecie.
Właśnie o tym dziele sztuki, o modelce, malarzu i ich czasach chce uzupełnić wiedzę czytelnik biorący do rąk książkę "Złota dama" napisaną przez...
Pomimo tego, że nie jestem znawcą malarstwa, to jednak dzieła Klimta do mnie "mówią". Uwielbiam na nie patrzeć zachwycając się. Niemal bezkrytycznie odnoszę się do całości jego dokonań artystycznych. Potrafią być i piękne, i straszne. Nacechowane symbolami, które staram się odczytywać. Książka "Klimt Życie i sztuka" daje wspaniały chronologiczny obraz rozwoju artystycznego twórcy. Pobieżnie pokazuje też jego epokę z innymi rodzajami sztuki, co wspaniale umiejscawia Gustawa Klimta w jego czasach pośród innych artystów Secesji Wiedeńskiej. Piękne wydanie na kredowym papierze z mnóstwem reprodukcji.
Pomimo tego, że nie jestem znawcą malarstwa, to jednak dzieła Klimta do mnie "mówią". Uwielbiam na nie patrzeć zachwycając się. Niemal bezkrytycznie odnoszę się do całości jego dokonań artystycznych. Potrafią być i piękne, i straszne. Nacechowane symbolami, które staram się odczytywać. Książka "Klimt Życie i sztuka" daje wspaniały chronologiczny obraz rozwoju artystycznego...
więcej Pokaż mimo to