-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać189
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik11
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2014-07-11
2014-08-23
2014-05-18
Wspaniałe!
Zacznijmy od tego, że "Więzień labiryntu" cały czas trzyma nas w napięciu. Nigdy nie wiadomo co się stanie. Chociaż (sprzeczność) niektóre rzeczy są takie oczywiste. Na przykład to, że Thomas (główny bohater) i tak wejdzie do tego labiryntu, mimo wszelkich zakazów.
Język jakim chłopcy posługują się w strefie jest bardzo dziwny i z początku nieco wkurzający. Jednak później człowiek się do tego przyzwyczaja, a w drugiej połowie książki nie ma go aż tak dużo.
Końcówka szokuje, dowiadujemy się rzeczy, na które nigdy byśmy nie wpadli. Naprawdę.
Nie mogę się doczekać filmu, w którym główne role odegrają Dylan O'brien i Kaya Scodelario. Jestem też ciekawa jak na dużym ekranie przedstawią potwory zamieszkujące labirynt. Nie wiem czy to będzie zgodne z tym co sobie wyobrażałam w mojej głowie.
Zwiastun można zobaczyć tu: http://www.youtube.com/watch?v=64-iSYVmMVY Sami oceńcie czy warty obejrzenia, a książka przeczytania.
Moim zdaniem jest niesamowita i bardzo ją polecam :D Szczególnie ludziom w moim wieku (14-18), bo nie wiem czy spodoba się to dorosłym tak samo jak mi :)
Wspaniałe!
Zacznijmy od tego, że "Więzień labiryntu" cały czas trzyma nas w napięciu. Nigdy nie wiadomo co się stanie. Chociaż (sprzeczność) niektóre rzeczy są takie oczywiste. Na przykład to, że Thomas (główny bohater) i tak wejdzie do tego labiryntu, mimo wszelkich zakazów.
Język jakim chłopcy posługują się w strefie jest bardzo dziwny i z początku nieco wkurzający....
2014-11-01
Szczerze mówiąc, zawiodłam się. Spodziewałam się czegoś dużo lepszego, widząc recenzje w Internecie.
"Mroczny Sekret", a właściwie "A Great And Terrible Beauty" (brawa dla tłumacza xD) opowiada o szesnastoletniej Gemmie Doyle, która z Indii przeprowadza się do Akademii Spence, szkoły z internatem w Londynie. Akcja dzieje się w dziewiętnastym wieku. Dziewczyna od swoich ostatnich urodzin miewa dziwne wizje, które nasilają się wraz z przyjazdem do Anglii. W między czasie Gemma zaczyna zadawać się z dwoma najpopularniejszymi dziewczynami w szkole i z koleżanką, która mieszka z nią w pokoju i nie jest zbytnio urodziwa. Panna Doyle odkrywa, że może się przenosić do magicznego miejsca zwanego "międzyświatem". Z czasem zabiera też tam swoje przyjaciółki. W międzyświecie można robić wszystko na co ma się ochotę i dziewczęta zaczynają się zatracać w tamtejszym przyjemnościach i pragną zabrać magiczną moc ze sobą do zwykłego świata. Z Indii za Gemmą podążył chłopak Kartik, którego poznała w swoje nieszczęsne szesnaste urodziny. Dziewczyna, oczywiście jak to bywa w książkach, jest w nim zadurzona. Jednak na szczęście on, przynajmniej na razie, nie jest nią zainteresowany i od początku (mimo tego, że ma ją chronić), poza tym ją olewa, co mi całkowicie pasuję, ponieważ chociaż coś w tej książce nie jest zupełnie przewidywalne.
Naprawdę nie podoba mi się ta cała wizja międzyświata. To wszystko jest tak bardzo naciągane i przewidywalne. W dodatku nikt nie wyjaśnił jak w ogóle ten świat został odkryty, na jakiej dokładnie zasadzie on działa, nic z tych rzeczy. Przyjaciółki Gemmy są puste. Zrobią wszystko, aby tylko zdobyć moc jaką posiada dziewczyna.
Jednak poza wątkami z tym niewyobrażalnym międzyświatem, książka wcale nie była aż tak zła. Lubię postać Kartika. Jest tajemniczy i nie czuje żadnych szczególnych uczuć do Gemmy. Wszyscy wiemy, że najprawdopodobniej w następnych książkach będą razem, ale na razie nic takiego się nie działo. Szkoda mi było bardzo dziewczyny o imieniu Pippa, której rodzice mieli w planach wydać ją za mąż za pięćdziesięciolatka. To są akurat okrutne realia tamtych czasów. Dziewczyny rzadko kiedy mogły sobie pozwolić na prawdziwą miłość. Kandydaci byli narzucani. Nie ważne czy facet ma 20 lat czy 60, ważne żeby miał kasę, a bogatych, wolnych dwudziestolatków ze świecą szukać. Ten wątek mi się podobał.
Wnioskując książka nie była zachwycająca, bardzo mi się dłużyła i nie mogłam jej skończyć, ale miała też ciekawsze momenty niż tylko magia międzyświata. (Na szczęście, bo inaczej bym nie wytrzymała).
Niestety przez wzgląd na dobre recenzje i śliczne okładki zakupiłam po przecenie całą trylogię. Będę zmuszona przeczytać następne książki skoro już leżą na mojej półce. Na razie jednak po nie nie sięgnę. Może w ferie albo w wakacje. Mam nadzieję, że następne tomy będą lepsze. Chciałabym poznać może więcej dziewczyn z tamtej szkoły. Myślę, że mogłyby mieć bardziej interesujące osobowości i żądam rozwinięcia się postaci Kartika.
OKŁADKOWE LOVE. Mimo że ta książka nie przypadła mi jakoś specjalnie do gustu, ma naprawdę śliczną okładkę. Uważam, że w osiemnastym wieku kobiety nosiły wspaniałe suknie, a w szczególności zawsze podobały mi się właśnie gorsety, których obecnie prawie w ogóle się nie nosi. Wtedy były bardzo popularne, a w dzisiejszych czasach, szczerze mówiąc, kojarzą mi się z prostytutkami i ogólnie z grą wstępną czy coś. No bo szczerze mówiąc, kto w dwudziestym pierwszym wieku nosi na co dzień gorsety? Natomiast są typowe dla dziewiętnastego wieku, w którym toczy się akcja "Mrocznego Sekretu". W każdym bądź razie jak już wcześniej wspomniałam, bardzo podobają mi się gorsety, w szczególności te dziewiętnastowieczne. Sam fakt, że kobiety chciały się w nich dusić, żeby tylko wyglądać trochę szczuplej jest już naprawdę dziwny, ale to sprawia, że są naprawdę ładne, więc to pewnie dlatego. Podoba mi się też fakt, że dziewczyna na okładce wygląda tak jak opisywana na kartkach książki była Gemma. Zdarzają się bowiem książki, w których tak nie jest, więc tutaj też daję duży plus. Podsumowując okładki jest naprawdę piękna i pełna gracji. Koniec. Kropka.
http://recenzjeami.blogspot.com/2014/10/okadkowe-love.html?showComment=1412270953185#c7840438105951966088 - oto link do wyzwania: OKŁADKOWE LOVE, polecam wziąć udział, to fajna zabawa :P
Szczerze mówiąc, zawiodłam się. Spodziewałam się czegoś dużo lepszego, widząc recenzje w Internecie.
"Mroczny Sekret", a właściwie "A Great And Terrible Beauty" (brawa dla tłumacza xD) opowiada o szesnastoletniej Gemmie Doyle, która z Indii przeprowadza się do Akademii Spence, szkoły z internatem w Londynie. Akcja dzieje się w dziewiętnastym wieku. Dziewczyna od swoich...
2014-06-03
Dary Anioła jak zawsze wspaniałe, jednak mam nieodparte wrażenie, że to miała być trylogia. Pomysł na książkę jest jakby wymuszony trochę na siłę, ale mimo to bardzo mi się podobały dalsze przygody Clary, Jace'a, Simona, Isabelle i wielu innych.
Jedno co w tej książce mnie notorycznie wkurzało to to, że tłumacz prawie całą powieść przekręcał imię Jace'a w dopełniaczu, czyli zamiast "Jace'a" było napisane: "Jace'ego". To mnie doprowadzało do szału! :/
Ale poza tym małych szczegółem: (jeśli czytaliście poprzednie części) SERDECZNIE POLECAM! :D
Dary Anioła jak zawsze wspaniałe, jednak mam nieodparte wrażenie, że to miała być trylogia. Pomysł na książkę jest jakby wymuszony trochę na siłę, ale mimo to bardzo mi się podobały dalsze przygody Clary, Jace'a, Simona, Isabelle i wielu innych.
Jedno co w tej książce mnie notorycznie wkurzało to to, że tłumacz prawie całą powieść przekręcał imię Jace'a w dopełniaczu, czyli...
2014-11-17
Wow.
Pierwsze dwie trzecie książki? Tak, tak, tak!
Jednak po 43 rozdziale akcja zaczęła zwalniać, a wydarzenia już mnie jakoś specjalnie nie interesowały, mimo że niektóre nie były najgorsze...
Od początku:
Mara Dyer to dziewczyna, która przeżyła ogromną traumę, po tym jak w tragicznym wypadku zginęli jej najbliżsi przyjaciele. Zdarzyło się to podczas nocnej wyprawy do szpitala psychiatrycznego. (Wspomnienia stamtąd bardzo kojarzą mi się z drugim sezonem American Horror Story. xD) Ze względu na stan psychiczny Mary rodzice postanawiają przeprowadzić się do Miami. Dziewczyna zaczyna chodzić do prywatnej szkoły, gdzie poznaje Jamie’ego, którego orientacji cały czas nie mogę rozgryźć oraz Noah, najprzystojniejszego i najpopularniejszego chłopaka w szkole. Kto by pomyślał? xD
Mara ma różne halucynacje. Nigdy nie można być do końca pewnym czy to co opisuje, dzieje się naprawdę czy też tylko się jej wydaje. W uporaniu się z nimi nie pomagają dziewczynie tajemnicze śmierci osób z otoczenia.
Dzięki pewnemu wydarzeniu dziewczyna zaczyna się zapoznawać z Noah, którego rodzice (co później odkrywamy) są bogaci. Moment, w którym Mara się o tym dowiaduje, nieubłaganie przypomina mi „Ostatnią piosenkę” Nicholasa Sparksa. Tam dzieje się identyczna sytuacja.
Noah Shaw. Na początku go nie lubiłam. Plotki mówiły, że chodził z każdą dziewczyną w szkole, a z większą częścią się przespał. Nigdy nie podobali mi chłopacy, którzy myślą, że mogą mieć każdą, nawet nie kiwając palcem. Jednak, kiedy bardziej poznawałam go oczami Mary, zaczynałam go lubić, bo był po prostu słodki i rzucał takimi tekstami, że prawie ryczałam ze śmiechu podczas czytania. Oczywiście większość plotek okazała się kłamstwami. Z Noah stał się praktycznie chłopak idealny, do tego stopnia, że przy końcu książki jego doskonałość mnie troszeczkę wkurzała, bo tacy ludzie nie istnieją…
Chwile romantyczne w ostatniej jednej trzeciej książki są, jak na moje, trochę za bardzo przesłodzone. Nie to, żebym im nie kibicowała, ale gdy coś jest za bardzo przewidywalne staje się nudne. Pomijając to uważam, że „Mara Dyer. Tajemnica” jest naprawdę niezła i wciągająca.
Uwielbiam wątki nadprzyrodzone, które dzieją się w tej książce. One najbardziej mnie wkręciły w jej czytanie. Zdarzenia, dziejące się tam są po prostu niewiarygodne. Końcówka jest naprawdę zaskakująca. Do tego stopnia, że naprawdę nie mogę się doczekać drugiej części, która wyjdzie pod koniec stycznia. Amerykańscy booktuberzy uważają, że sequel jest lepszy. Tym bardziej chcę mieć tę książkę już w swoich rękach!
Myślę, że ta książka spodoba się większości nastolatek.
OKŁADKOWE LOVE. Okładka „Mary Dyer. Tajemnica” jest po prostu wspaniała. Nie tylko ze względu na piękne oraz niesamowite zdjęcie pary w wodzie, ale głównie bardzo mi się podoba, ponieważ dosłownie się mieni srebrem i zielenią. Kiedy ją trzymam, nie potrafię przestać się jej przyglądać, obracając w rękach. W każdym świetle wygląda zupełnie inaczej, jednak równie genialnie. Po prostu brak mi słów. Istna magia. *.*
http://recenzjeami.blogspot.com/2014/10/okadkowe-love.html?showComment=1412270953185#c7840438105951966088 - oto link do wyzwania: OKŁADKOWE LOVE, polecam wziąć udział, to fajna zabawa :P
Wow.
Pierwsze dwie trzecie książki? Tak, tak, tak!
Jednak po 43 rozdziale akcja zaczęła zwalniać, a wydarzenia już mnie jakoś specjalnie nie interesowały, mimo że niektóre nie były najgorsze...
Od początku:
Mara Dyer to dziewczyna, która przeżyła ogromną traumę, po tym jak w tragicznym wypadku zginęli jej najbliżsi przyjaciele. Zdarzyło się to podczas nocnej wyprawy do...
2015-01-01
"Szklany tron" opowiada o dziewczynie o imieniu Celaena, która przed wydarzeniami z książki, była słynną zabójczynią. Pewnego razu została złapana na gorącym uczynku. Za karę skazano ją na dożywotnią pracę w kopalni soli. Akcja książki zaczyna się po roku odbywania wyroku przez główną bohaterkę. Wtedy to, Celaenę odwiedza książę Dorian, który proponuje zabójczyni układ nie do odrzucenia. Dziewczyna odzyska wolność po czterech latach pracy dla króla jako jego Obrończyni. Najpierw jednak musi zmierzyć się w turnieju z dwudziestoma trzema śmiałkami, którzy również pragną zdobyć ten tytuł. W trakcie rozgrywek w tajemniczych okolicznościach giną przeciwnicy Celeany. Kto za nie odpowiada? Dlaczego? Dziewczyna stara się odpowiedzieć na te pytania jak najszybciej, ponieważ może okazać się następną ofiarą.
Mamy wiele wspaniale wykreowanych postaci, w których się zakochałam, ogrom akcji oraz interesującą, fantastyczną krainę, jaką jest Erilea.
Ta książka naprawdę wciąga! A ostatnie 100 stron jest tak bardzo ekscytujące, że nie mogłam się oderwać od lektury. Chociaż nie. Raz byłam tak zbulwersowana, że zatrzasnęłam książkę i przez chwilę nie chciałam czytać dalej. Oczywiście szybko się opamiętałam i wróciłam do książki, ponieważ jest tak niesamowita!
Nie mogę się doczekać momentu, w którym sięgnę po następną część. Myślę, że nastąpi to całkiem niedługo. Na szczęście :D
"Szklany tron" opowiada o dziewczynie o imieniu Celaena, która przed wydarzeniami z książki, była słynną zabójczynią. Pewnego razu została złapana na gorącym uczynku. Za karę skazano ją na dożywotnią pracę w kopalni soli. Akcja książki zaczyna się po roku odbywania wyroku przez główną bohaterkę. Wtedy to, Celaenę odwiedza książę Dorian, który proponuje zabójczyni układ nie...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-08-30
James Dashner ma u mnie mistrza!
"Próby Ognia" to jedna z najlepszych książek jakie przeczytałam.
Z początku po przeczytaniu opisu, nie odkryłam w nim nic ciekawego. Jest tam napisane, że mają przejść przez najbardziej spaloną część świata. Myślałam, że cały czas będą iść i narzekać jak im gorąco i to wszystko. Naprawdę bardzo się myliłam. Fakt, że było to też opisane, ale tylko w kilku fragmentach, a nie przez cały czas. Tak naprawdę działo się tam bardzo dużo nieoczekiwanych, genialnych sytuacji.
Moje myśli podczas jej czytania: Co?; Nie.; Jak?; Czemu?; Nie rób tego. NIE. RÓB. TEGO. ... Idiota.; Hah, typowe.; Co?; No chyba nie.; Ale jak? Nie... - Coś w tym stylu xD
Uwielbiam przeżywać tak książki. Naprawdę. Cała była genialna.
Końcówkę ewentualnie bym trochę zmieniła, ale poza jednym małym szczegółem wszystko było w niej idealne, jak na mój gust.
Cały czas pragnę rozgryźć DRESZCZ... Do czego im jest to wszystko potrzebne? Jak chcą stworzyć lek? Odbudować społeczeństwo.. w taki sposób?
Nie brakowało mi niczego.
Pełno emocji na każdej stronie. W kilku momentach czułam się jakbym czytała naprawdę niezły horror. Szybka akcja. Wątek miłosny (w pewnym sensie). Wspaniałe postacie. Teksty Minho. Genialny narrator, który potrafił zażartować w najbardziej dramatycznych scenach.
Książka naprawdę miesza Ci w głowie. Jest naprawdę pokręcona. Nic nie jest logiczne. W następnej części ("Leku na śmierć") wszystko ma się wyjaśnić. Dzisiaj zamierzam iść po nią do sklepu, a jeśli nie będzie to zamówić, bo nie wytrzymam długo jeśli nie dowiem się co jest dalej.
Z całego serca polecam! ;)
James Dashner ma u mnie mistrza!
"Próby Ognia" to jedna z najlepszych książek jakie przeczytałam.
Z początku po przeczytaniu opisu, nie odkryłam w nim nic ciekawego. Jest tam napisane, że mają przejść przez najbardziej spaloną część świata. Myślałam, że cały czas będą iść i narzekać jak im gorąco i to wszystko. Naprawdę bardzo się myliłam. Fakt, że było to też opisane, ale...
2014-09-20
Zdecydowanie nie jestem tak zachwycona jak "Próbami ognia". Szczerze prawie wszystko mi tam nie pasowało, ale sama nie jestem w stanie określić dlaczego. Były dwa momenty akcji, które bardzo polubiłam, ale te dwie chwile w "Leku na śmierć" to nic, w porównaniu z tym, co działo się w "Próbach". Bo po prostu je kocham i są niepowtarzalne <3 Spodziewałam się trochę innej końcówki, ale ta w sumie też nie była najgorsza. Gdybym chciała się bardziej rozwodzić nad treścią to musiałabym coś zaspojlerować, czego robić nie chcę, więc chyba skończę. Jednak jeśli czytaliście pozostałe dwie książki (a wierzę, że tak), to oczywiście, przeczytajcie trzecią, chociażby, żeby dowiedzieć się jak to się skończyło.
Dodam jeszcze, że w jednej z końcowych "scen" miałam łzy w oczach. No bo: "Jak to mogło się stać?" - zadawałam sobie pytanie. No cóż...
Wiem, że powstał prequel: The Kill Order. Niestety, jeszcze nie ma polskiej wersji i nie mam pojęcia kiedy ma wyjść, szukałam w Internecie i nic nie znalazłam. Jednak jeśli ktoś z Was wie, kiedy będzie miała wyjść bardzo proszę o kontakt, ponieważ mimo wszystko, bardzo uwielbiam tę serię i widziałam niezłe angielskie recenzje.
Zdecydowanie nie jestem tak zachwycona jak "Próbami ognia". Szczerze prawie wszystko mi tam nie pasowało, ale sama nie jestem w stanie określić dlaczego. Były dwa momenty akcji, które bardzo polubiłam, ale te dwie chwile w "Leku na śmierć" to nic, w porównaniu z tym, co działo się w "Próbach". Bo po prostu je kocham i są niepowtarzalne <3 Spodziewałam się trochę innej...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-12-27
Miłe i przyjemne czytadło ;)
Przeczytane w ciągu zimowego dnia.
W wypadku samochodowym giną rodzice Mii, a sama główna bohaterka zapada w śpiączkę i trafia na OIOM. Dziewczyna obserwuje wszystko co się wokół niej dzieje poza swoim ciałem. W książce przeplatają się momenty ze szpitala oraz te sprzed wypadku. Bardzo podobały mi się szczególnie te drugie. Mia nie może zdecydować czy odejść wraz z rodziną czy też zostać ze swoim chłopakiem, przyjaciółką i innymi krewnymi.
Ogólnie bardzo piękna powieść.
OKŁADKOWE LOVE. Jest to okładka filmowa, jednak z całą pewnością dużo lepsza od tej pierwotnej okładki książkowej. Połowę niej zajmuję twarz Chloe Grace Moretz (filmowej Mii), która jest moim zdaniem prześliczna, dlatego między innymi chciałam posiadać tę wersję powieści. Po prostu zniewalająca.
http://recenzjeami.blogspot.com/2014/10/okadkowe-love.html?showComment=1412270953185#c7840438105951966088 - oto link do wyzwania: OKŁADKOWE LOVE, polecam wziąć udział, to fajna zabawa :P
Miłe i przyjemne czytadło ;)
Przeczytane w ciągu zimowego dnia.
W wypadku samochodowym giną rodzice Mii, a sama główna bohaterka zapada w śpiączkę i trafia na OIOM. Dziewczyna obserwuje wszystko co się wokół niej dzieje poza swoim ciałem. W książce przeplatają się momenty ze szpitala oraz te sprzed wypadku. Bardzo podobały mi się szczególnie te drugie. Mia nie może...
2014-12-15
Kolejne perypetie bohaterów „Piątej fali” w świecie praktycznie zawładniętym przez kosmitów. Tym razem w dużej części ukazane z punktu widzenia Ringer, co na początku nie do końca mi się podobało, ze względu na to, że w pierwszej części nie wzbudziła we mnie zbytniej sympatii. Teraz natomiast mogę powiedzieć, że ją lubię. Nie kocham, nie uwielbiam, ale po prostu lubię ;)
Kocham ten fragment z początku książki:
„- A wiesz, co tak naprawdę jest ważne? […] Dzwonek lekcyjny. […] Najzwyklejszy dźwięk na świecie. Kiedy to wszystko się skończy, znów usłyszymy dzwonki. […] Pomyśl tylko! Kiedy znowu usłyszymy ten dźwięk, będzie to oznaczało powrót normalności. Dzieci znów będę pędzić do sal, nudzić się na lekcjach i czekać na dźwięk dzwonka, zastanawiając się, co będą robić tego wieczoru, w najbliższy weekend czy za pięćdziesiąt lat. Tak samo jak my będą się uczyły o katastrofach naturalnych i wojnach światowych. Wiesz: „w wyniku inwazji obcych zginęło siedem miliardów ludzi” i nagle dzwonek, wszyscy wstają z miejsc i idą do stołówki, gdzie będą narzekać na rozgotowane ziemniaki. „Nieźle, siedem miliardów trupów. Całkiem sporo. To przykre. Będziesz jadł te ziemniaki?” Tak właśnie wygląda normalność. To jest najważniejsze.”
Ten fragment jest taki prawdziwy. Sama jakoś często nie zastanawiam się nad chociażby drugą wojną światową, ale pewnie rozmowy obecnych uczniów na przerwach, jeśli na lekcji zdarzył się taki temat, wyglądają podobnie do cytatu napisanego powyżej.
Podobał mi się wątek szachów. Naprawdę genialny pomysł.
Mamy nową, świeżą postać. Chłopak ma na imię Brzytwa. Uwielbiam go. Bez względu na wszystko.
„Bezkresne morze” jest pełne akcji. Nie wiem czy to moja wina czy może Ricka Yanceya, ale podczas czytania momentów, w których bardzo dużo się działo, gubiłam się, musiałam się cofać i jeszcze raz czytać, żeby ogarnąć co się właśnie stało, a zwykle mi się to nie zdarza.
Zakończenie zostawia po sobie niedosyt. Chcę wiedzieć co będzie dalej! Mam jeszcze parę pytań, na które pragnę znać odpowiedź. Zostaje mi jeszcze tylko czekać…
OKŁADKOWE LOVE. Okładka jest prosta, a za razem przepiękna. Niby nic nadzwyczajnego. Morze zza, którego wyłania się tajemniczy blask, podobny do Słońca, jednak nie może nim być, ponieważ dookoła jest ciemno. Bardzo mi się podoba.
http://recenzjeami.blogspot.com/2014/10/okadkowe-love.html?showComment=1412270953185#c7840438105951966088 - oto link do wyzwania: OKŁADKOWE LOVE, polecam wziąć udział, to fajna zabawa :P
Kolejne perypetie bohaterów „Piątej fali” w świecie praktycznie zawładniętym przez kosmitów. Tym razem w dużej części ukazane z punktu widzenia Ringer, co na początku nie do końca mi się podobało, ze względu na to, że w pierwszej części nie wzbudziła we mnie zbytniej sympatii. Teraz natomiast mogę powiedzieć, że ją lubię. Nie kocham, nie uwielbiam, ale po prostu lubię ;)...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-12-01
Trzy anioły zostają zesłane do Venus Cove. Gabriel i Ivy to anioły liczące sobie tysiące lat. Razem z nimi na Ziemię przybyła bardzo młoda, bo mająca zaledwie siedemnaście lat, Bethany. Dzięki swojemu wiekowi to właśnie ona z całej trójki posiada najwięcej ludzkich cech, co dla anioła pragnącego wypełnić swoją misję nie jest ani trochę pomocne. Bethany nie powinna przywiązywać się do ludzi, jednak wraz z następującymi wydarzeniami dziewczyna zdobywa przyjaciółkę i… chłopaka, co nie do końca podoba się jej towarzyszą. To nie jest jednak jedyny problem. Anioły nie zostały w końcu zesłane do miasteczka bez powodu. Do Venus Cove zmierzają demony.
Hmm… Jedno słowo, jakie przechodzi mi na myśl po przeczytaniu? Przewidywalna.
Lecz oprócz tego dosyć dużego mankamentu, podobała mi się. Najciekawszy był początek i przystosowywanie się Beth do życia na Ziemi. Uwielbiałam sposób w jaki opisywała zupełnie nowe dla niej rzeczy, opowiadała jak funkcjonuje Niebo oraz dużo innych. Po prostu podobała mi się jako narratorka (głównie na początku).
Jej chłopak, Xavier, był słodki, opiekuńczy i ogólnie wspaniały. Kolejny, lekko nudnawy, ideał.
Mimo wszystko całkiem przyjemnie mi się czytało. Zwracając uwagę, że to dopiero debiut autorki to, moim zdaniem, Alexandrze Adornetto poszło naprawdę nieźle, szczególnie z początkiem, w którym się zakochałam.
OKŁADKOWE LOVE. Jest po prostu fenomenalna! *.*Czy ja naprawdę muszę mówić coś więcej?
http://recenzjeami.blogspot.com/2014/10/okadkowe-love.html?showComment=1412270953185#c7840438105951966088 - oto link do wyzwania: OKŁADKOWE LOVE, polecam wziąć udział, to fajna zabawa :P
Trzy anioły zostają zesłane do Venus Cove. Gabriel i Ivy to anioły liczące sobie tysiące lat. Razem z nimi na Ziemię przybyła bardzo młoda, bo mająca zaledwie siedemnaście lat, Bethany. Dzięki swojemu wiekowi to właśnie ona z całej trójki posiada najwięcej ludzkich cech, co dla anioła pragnącego wypełnić swoją misję nie jest ani trochę pomocne. Bethany nie powinna...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-09-28
Genialna!
Bardzo odpowiada mi fakt, że została napisana w latach '90 i też w takowych rozgrywa się akcja.
Charlie jest naprawdę zagadkowym chłopcem. Dużo czytał, pisał wypracowania na temat przeczytanych książek, miał wielki talent pisarski. Był bardzo uczuciowy. Co trochę zaczynało mnie wkurzać, bo bardzo często pisał, że popłakał się z jakiegoś powodu, podczas gdy ja nie widziałam w niektórych sytuacjach nic takiego smutnego. Jednak, mimo wszystko to naprawdę wartościowa książka, chociaż nie lubiłam też kilku momentów, w których Charlie zaczynał palić czy ćpać, bo nie do końca lubię takie tematy. Wiedziałam jednak, że autor musiał jakoś o tym wspomnieć, w końcu opowiada historię o nastolatku, który próbuję odnaleźć siebie i w ogóle, a naprawdę często w takich sytuacjach młodzież sięga po narkotyki itp.
Poza Charlie'm bardzo polubiłam też Sam i Patricka. Byli nieźli. Spodobała mi się rozmowa Charlie'ego i Sam pod koniec książki. Dziewczyna naprawdę miała dużo racji.
A co do Mary Elizabeth: Mam nadzieję, że nigdy nie będę tak męczyć swojego chłopaka jak ona ... (nie chcę spojlerować).
Podsumowując: bardzo polecam tę książkę nastolatkom oraz ludziom, którzy byli nastolatkami w latach '90. Myślę, że im też może się spodobać ;)
Genialna!
Bardzo odpowiada mi fakt, że została napisana w latach '90 i też w takowych rozgrywa się akcja.
Charlie jest naprawdę zagadkowym chłopcem. Dużo czytał, pisał wypracowania na temat przeczytanych książek, miał wielki talent pisarski. Był bardzo uczuciowy. Co trochę zaczynało mnie wkurzać, bo bardzo często pisał, że popłakał się z jakiegoś powodu, podczas gdy ja...
2014-04-17
GENIALNE! Pierwsza lektura, która tak bardzo mi się podobała. Po prostu najlepsza!
Te wszystkie teksty Oskara były przezabawne, typu: "Jeśli cały czas nie wiesz kim jest pani Róża to chyba powinieneś przestać być panem Bogiem" xD
Szkoda, że tak się to skończyło, lecz nie wszystko w życiu jest wspaniałe i tak jakie byśmy chcieli, to oczywiste.
Tym, którzy jeszcze nie przeczytali: SERDECZNIE POLECAM! :D
GENIALNE! Pierwsza lektura, która tak bardzo mi się podobała. Po prostu najlepsza!
Te wszystkie teksty Oskara były przezabawne, typu: "Jeśli cały czas nie wiesz kim jest pani Róża to chyba powinieneś przestać być panem Bogiem" xD
Szkoda, że tak się to skończyło, lecz nie wszystko w życiu jest wspaniałe i tak jakie byśmy chcieli, to oczywiste.
Tym, którzy jeszcze nie...
2014-06-21
2014-06-12
Bardzo ciekawy pomysł na książkę. Ten cały podział na frakcje i wgl, ale jakoś niczym aż tak szczególnym mnie nie urzekła. Było kilka interesujących zwrotów akcji. Jestem ciekawa jak to dalej się potoczy.
Kilka dni po przeczytaniu obejrzałam film, który niekoniecznie mi się spodobał. Nie wiem czy to dlatego, że wiedziałam co się kiedy stanie... Mam koleżanki, które ubóstwiają film, ale większość z nich jeszcze nie przeczytała książki. Ja jednak uważam, że wersja papierowa jest dużo lepsza :D Dlatego też mimo wszystko zamierzam przeczytać kolejną część: Zbuntowaną.
Bardzo ciekawy pomysł na książkę. Ten cały podział na frakcje i wgl, ale jakoś niczym aż tak szczególnym mnie nie urzekła. Było kilka interesujących zwrotów akcji. Jestem ciekawa jak to dalej się potoczy.
Kilka dni po przeczytaniu obejrzałam film, który niekoniecznie mi się spodobał. Nie wiem czy to dlatego, że wiedziałam co się kiedy stanie... Mam koleżanki, które...
2014-07-16
Zanim zaczęłam czytać książkę otrzymałam największy możliwy spojler! Mianowicie to, że Tris umrze... (Moja koleżanka nie umie trzymać języka za zębami). Całą książkę (szczególnie drugą połowę) czytałam z myślą, że lada moment to się stanie, w końcu cały czas była narażona na wielkie niebezpieczeństwo. Prawie by została zamordowana, gdyby Peter jej nie uratował. Jednak cały czas myślałam, że ją zabiją. Ktoś. Jednym strzałem, bądź dwoma. Czytam ostanie strony. Ostatnią, trzysta sześćdziesiątą szóstą. Nic. Przeżyła. Jak? Więc... Musiałam źle zrozumieć moją "kochaną" koleżankę. W każdym razie wiem, że Tris umrze i jestem tym zbulwersowana, bo co jak co, ale TO, ŻE ZOSTANIE ZABITA, chciałabym się SAMA dowiedzieć.
Poza całym "czyhaniem na śmierć Tris" Zbuntowana nawet mi się podobała. Z początku podeszłam do niej trochę krytycznie. Miałam już trochę dość tamtejszej tematyki broni i zabijania. Jednak cała książka została bardzo dobrze napisana i była naprawdę niezła ;)
Jestem ciekawa co (oprócz zabicia głównej bohaterki) stanie się dalej w Wiernej, jak poradzą sobie z tą całą sytuacją. I co konkretnie znajduje się poza płotem...
Zanim zaczęłam czytać książkę otrzymałam największy możliwy spojler! Mianowicie to, że Tris umrze... (Moja koleżanka nie umie trzymać języka za zębami). Całą książkę (szczególnie drugą połowę) czytałam z myślą, że lada moment to się stanie, w końcu cały czas była narażona na wielkie niebezpieczeństwo. Prawie by została zamordowana, gdyby Peter jej nie uratował. Jednak cały...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-06-30
Wspaniała jak zawsze ;)
Wow, Kalona stał się dobry, kto by pomyślał? Trochę przewidywalne, ale i tak niezłe :D Ciekawe jak sobie dalej poradzi w Domu Nocy.
Chciałabym się dowiedzieć jak to będzie dalej z Heathem. Wróci na Ziemię jako człowiek czy też nie...
Rephaim i Stevie Rae jak zawsze słodcy <3
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona postawą Shaunnee. Może to i dziwne, ale cieszę się, że w końcu bliźniaczki nie są razem. Po prostu teraz wiem, że każda ma inną osobowością, a nie są takie puste i zrośnięte. Jeszcze nie wiem jak do końca Erin sobie poradzi z tą rozłąką.
Za "Ukrytą" wezmę się najprawdopodobniej po wakacjach, także dużo czasu przede mną bez Zoey i jej przyjaciół, ale dam radę xD
Wspaniała jak zawsze ;)
Wow, Kalona stał się dobry, kto by pomyślał? Trochę przewidywalne, ale i tak niezłe :D Ciekawe jak sobie dalej poradzi w Domu Nocy.
Chciałabym się dowiedzieć jak to będzie dalej z Heathem. Wróci na Ziemię jako człowiek czy też nie...
Rephaim i Stevie Rae jak zawsze słodcy <3
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona postawą Shaunnee. Może to i dziwne, ale...
2014-10-16
Od zawsze lubiłam filmy o kosmitach, jednak to pierwsza książka jaką przeczytałam na ten temat i mogę śmiało powiedzieć, że jest zniewalająca! ;)
Kiedy sięgałam po nią, myślałam, że tytułowa piąta fala będzie po prostu piątym przybyciem kosmitów na naszą planetę. Bardzo się myliłam. Tak naprawdę jest to coś zupełnie innego, a pozostałe fale zostały genialnie przedstawione przez główną bohaterkę, Cassie.
Cassie, a właściwie Cassiopeia (genialne imię), to nastolatka, która przeżyła wszystkie cztery fale, co jest naprawdę niezłym wyczynem, ponieważ prawie siedem miliardów osób ich nie przetrzymały. Dziewczyna jest silna emocjonalnie, odważna i sarkastyczna, co momentami bywa istotnie zabawne. Właśnie za to tak bardzo się ją lubi.
Sammy, brat Cassie, którego ona pragnie uratować, jest naprawdę dojrzały jak na pięciolatka, ponieważ nie wyobrażam sobie żadnego chłopca w wieku przedszkolnym, który mógłby być poddany takim próbom jak on. To po prostu nieludzkie.
Zombie. Tak nazywa się drugi (zaraz po Cassie) narrator książki. Jest naprawdę fenomenalną postacią. Chłopak, który szkoli się na żołnierza w tych jakże bezlitosnych czasach. Jego opowieści o morderczych treningach są naprawdę ciekawe i podziwiam go za to wszystko, co przeszedł. Jednak nie do końca rozumiem jego fascynacji pewną dziewczyną. Tak, jest ładna, ale jednocześnie, moim zdaniem, dziwna.
Poza tym wszystkim, bardzo lubię opowieść Cassie o niemowlętach xD
Od zawsze lubiłam filmy o kosmitach, jednak to pierwsza książka jaką przeczytałam na ten temat i mogę śmiało powiedzieć, że jest zniewalająca! ;)
Kiedy sięgałam po nią, myślałam, że tytułowa piąta fala będzie po prostu piątym przybyciem kosmitów na naszą planetę. Bardzo się myliłam. Tak naprawdę jest to coś zupełnie innego, a pozostałe fale zostały genialnie przedstawione...
2014-10-06
Uwielbiam!
Mimo, że około rok temu czytałam "Sekret" to prawie nic z niego nie pamiętałam, więc na początku trochę trudno było mi się połapać w jednym schemacie, ale szybko sobie z tym poradziłam, także spoko :)
W "Darze Julii" główna bohaterka jest o wiele silniejsza psychicznie. Już nie chowa się po kątach, bojąc się odezwać, wyrazić swoje zdanie. Teraz to ona dowodzi sytuacją i bardzo mi się to podobało! Trochę ubolewałam, że w tej książce już nie było można znaleźć tych przekreślonych zdań, które pojawiały się w pozostałych tomach. Jednak to podkreśla to, że Julia już nie chce się bać, wyraża swoje zdanie, nie bacząc na to czy to się innym podoba czy nie i ma wszystko pod kontrolą. Dzięki temu ta książka jest wyjątkowa i wspaniała.
Warner. Postać, której nienawidziłam w części pierwszej, nie przepadałam w drugiej, teraz mnie oczarował. Szczególnie na początku książki (<3), później zrobił się takim "człowiekiem na posyłki", tylko spełniał zachcianki Julii i już nie miał w sobie tego swojego powera.
Kocham postać Kenjiego! Po prostu uwielbiam gościa! Te jego żarty oraz rozmowy z Julią były po prostu genialne! Nic dodać, nic ująć. Chcę takiego faceta xD
W końcówce książki Julia była po prostu niezniszczalna. Niesamowita. Silna. Odważna. Wspaniała. I jeszcze raz podkreślę: NIEZNISZCZALNA!
Koniec pozostawia lekki niedosyt. Myślę jednak, że to doskonałe zakończenie trylogii. Od Julii praktycznie bojącej się własnego cienia do dziewczyny, która może przetrwać naprawdę wszystko, wierząc w to co uważa za słuszne.
OKŁADKOWE LOVE. Tą książkę przeczytałabym nawet, gdybym nie uczestniczyła w tym wyzwaniu. Jednak po prostu muszę ją do niego dodać, ponieważ okładka jest, moim zdaniem, naprawdę fenomenalna. Szczególnie, gdy zwrócimy uwagę szatę graficzną poprzedniej części. Na "Sekrecie Julii" wszystko jest skute lodem. Niedostępne. Po prostu zimne. Z kolei "Dar Julii" po prostu rozkwita. Motyw oka (pojawiający się na każdej części) jest obsypany kwiatami. W tle niebo, lecące ptaki oraz chmury, które powoli zaczynają odkrywać słońce. I tak jak na okładce tak i w książce, można zauważyć, że główna bohaterka się odradza (chciałoby się powiedzieć/napisać, że jak "feniks z popiołów"). Moim zdaniem jest po prostu śliczna i chwała Colinowi Andersonowi za jej stworzenie ;)
http://recenzjeami.blogspot.com/2014/10/okadkowe-love.html?showComment=1412270953185#c7840438105951966088 - oto link do wyzwania: OKŁADKOWE LOVE, polecam wziąć udział, to fajna zabawa :P
Uwielbiam!
Mimo, że około rok temu czytałam "Sekret" to prawie nic z niego nie pamiętałam, więc na początku trochę trudno było mi się połapać w jednym schemacie, ale szybko sobie z tym poradziłam, także spoko :)
W "Darze Julii" główna bohaterka jest o wiele silniejsza psychicznie. Już nie chowa się po kątach, bojąc się odezwać, wyrazić swoje zdanie. Teraz to ona dowodzi...
Hmm... Podobało mi się. Bardzo.
Po prostu uwielbiam teksty Vee. Patch też czasem jak coś powiedział (szczególnie w pierwszej połowie książki) to nie mogłam wytrzymać ze śmiechu. xD
Jeśli chodzi o samą Norę (cały czas nie przyzwyczaiłam się do jej imienia) to uważam, że jest całkiem fajna, ale jak na mój gust trochę za bardzo poukładana i nie jestem pewna do końca co Patch w niej widzi... ale to, że na końcu został jej aniołem stróżem było mega słodkie <3 Jestem ciekawa co będzie z nimi dalej ;)
Ciekawe, kiedy pożyczę następną część, czyli Crescendo, oby niedługo. :D
Hmm... Podobało mi się. Bardzo.
więcej Pokaż mimo toPo prostu uwielbiam teksty Vee. Patch też czasem jak coś powiedział (szczególnie w pierwszej połowie książki) to nie mogłam wytrzymać ze śmiechu. xD
Jeśli chodzi o samą Norę (cały czas nie przyzwyczaiłam się do jej imienia) to uważam, że jest całkiem fajna, ale jak na mój gust trochę za bardzo poukładana i nie jestem pewna do końca co Patch w...