-
ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant1
-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński27
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać406
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Biblioteczka
2003-01-01
2003-01-01
2014-10-07
Tym razem Philip Marlowe ewidentnie się nudzi. Bierze zlecenie od jakiegoś szychy adwokackiego na śledzenie pewnej damulki. Przygląda się jej, jeździ za nią, zdaje z tych czynności relacje adwokatowi, itp. Ale im dłużej się jej przygląda, to widzi, że kobitka jest w niezłych tarapatach, a jakieś typki wokół niej próbują ją szantażować. No i Marlowe, jak to Marlowe, ujawnia się i próbuje, mimo jej sprzeciwów, na siłę ją chronić, plując sobie w brodę od czasu do czasu na myśl w co on się pakuje. Będzie jeden trup, dużo bójek, no i dużo, jak na Chandlera, rozmów o miłości. Oprócz tego styl. Nie do podrobienia. Ktoś napisał, że lepszy jest Mankell, Coben, itp., a tutaj to nudy w porównaniu z nimi. Może i tak, tylko że te książki inaczej się czyta. Ja czytając Chandlera nie oczekuję z gęsią skórką na to CO się wydarzy, ale JAK się wydarzy. Bo czasami w jego książkach nie dzieje się dużo, ale za to jak. Mało istotne dla akcji elementy wydaje się, że są przeciągane, ale to jest inny wymiar. Wystarczy jakaś zdawkowa rozmowa naszego detektywa a już fajerwerki rozpruwają niebo. Nie przechodzimy przez labirynt szybko szukając wyjścia, ale czasami stajemy opukujemy ściany, a czasami w nie nawet wsiąkamy…
No a na końcu książki Philip Marlowe dostaje propozycję nie do odrzucenia…
Tym razem Philip Marlowe ewidentnie się nudzi. Bierze zlecenie od jakiegoś szychy adwokackiego na śledzenie pewnej damulki. Przygląda się jej, jeździ za nią, zdaje z tych czynności relacje adwokatowi, itp. Ale im dłużej się jej przygląda, to widzi, że kobitka jest w niezłych tarapatach, a jakieś typki wokół niej próbują ją szantażować. No i Marlowe, jak to Marlowe, ujawnia...
więcej mniej Pokaż mimo to2003-01-01
2003
2003-01-01
2003-01-01
2003-01-01
2003-01-01
2003-01-01
2003-01-01
2003-01-01
2003-01-01
2003-01-01
2003-01-01
2003-01-01
2003-01-01
2003-01-01
2003-01-01
2003-01-01
Ten tom mi się podobał. Potrafi wciągnąć.
Ten tom mi się podobał. Potrafi wciągnąć.
Pokaż mimo to