-
Artykuły„Co dalej, palenie książek?”. Jak Rosja usuwa książki krytyczne wobec władzyKonrad Wrzesiński4
-
ArtykułyTrendy maja 2024: w TOP ponownie Mróz, ekranizacje i bestsellerowe „Chłopki”Ewa Cieślik3
-
ArtykułyKonkurs: Wygraj bilety na film „Do usług szanownej pani”LubimyCzytać9
-
ArtykułyPan Tu Nie Stał i książkowa kolekcja dla czytelników i czytelniczek [KONKURS]LubimyCzytać20
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2016-12-13
2022-06-08
2016-03-12
Jestem osobą, która instynktownie nastawia się na "nie" do książek, które czyta dlatego, że musi, a nie dlatego, że sama chce je przeczytać. Nie inaczej było w przypadku "Idioty" Dostojewskiego - ba, kiedy się dowiedziałam, że to opasłe tomiszcze jest, to stwierdziłam: o nie nie nie, streszczenie to jeszcze, ale całości nie mam zamiaru ruszyć. Potem postanowiłam, że chociaż spróbuję.
Jak ja się cieszę, że jednak próbowałam się przełamać! "Idiota" od samego początku mnie wciągnął, nie mogłam się oderwać. Cudo. Dostojewski fantastycznie wniknął w psychikę bohaterów, oddał na kartach powieści naturę ludzką. Nie wspominając już o tym, że ja kocham obserwować różne - niekiedy chore - relacje w społeczeństwie, a tu było tego od groma.
Tak, były momenty, że miałam dosyć, ale koniec końców: zakochałam się w tej książce!
Jestem osobą, która instynktownie nastawia się na "nie" do książek, które czyta dlatego, że musi, a nie dlatego, że sama chce je przeczytać. Nie inaczej było w przypadku "Idioty" Dostojewskiego - ba, kiedy się dowiedziałam, że to opasłe tomiszcze jest, to stwierdziłam: o nie nie nie, streszczenie to jeszcze, ale całości nie mam zamiaru ruszyć. Potem postanowiłam, że chociaż...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-11-20
O rany, brak mi słów. Rewelacja. Takich emocji podczas czytania już dawno nie czułam. Oj, chyba będzie to jedna z tych nielicznych książek, do których wracam!
O rany, brak mi słów. Rewelacja. Takich emocji podczas czytania już dawno nie czułam. Oj, chyba będzie to jedna z tych nielicznych książek, do których wracam!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-01-02
Nie przypuszczałabym, że to możliwe, ale jednak. Ponowna lektura tego dzieła (pierwsza miała miejsce na przełomie lipca i sierpnia 2014 roku) pozwoliła mi je pokochać jeszcze bardziej. Jestem tym zaskoczona, ponieważ naprawdę rzadko się zdarza, żebym, czytając jakąś książkę po raz drugi, miała takie same odczucia jak za pierwszym razem, a co dopiero poczuć coś więcej.
Tym razem ciężko czytało mi się jedynie przez pierwszych 40 stron, a nawet mniej. Tym razem bohaterowie mi się nie mylili. Co prawda nie odczuwałam też takiego przerażenia wydarzeniami, zachowaniami bohaterów, mrocznym klimatem powieści, jednak składam to na karb tego, że przez te prawie 1,5 roku wiele przeczytałam, także o mrocznych stronach ludzkiej natury, a i do specyficznej aury otaczającej dzieła Bronte - którejkolwiek - zdążyłam się przyzwyczaić.
Niemniej jednak - jeśli chodzi o ukazanie mrocznej strony ludzkiej natury, lepszej pozycji się nie znajdzie.
Nie przypuszczałabym, że to możliwe, ale jednak. Ponowna lektura tego dzieła (pierwsza miała miejsce na przełomie lipca i sierpnia 2014 roku) pozwoliła mi je pokochać jeszcze bardziej. Jestem tym zaskoczona, ponieważ naprawdę rzadko się zdarza, żebym, czytając jakąś książkę po raz drugi, miała takie same odczucia jak za pierwszym razem, a co dopiero poczuć coś więcej.
Tym...
2016-01-17
King nie jest dla mnie mistrzem horroru. I nigdy nie będzie, bo za dużo razy się przejechałam. Ale książki takie jak "Zielona mila" to on, cholera, pisać potrafi. Arcydzieło, moi drodzy. Nieczęsto się to zdarza, ale wystawiłam 10 gwiazdek. No i stało się coś, co się pod wpływem lektury nie stało jeszcze nigdy: zmieniłam poglądy lub jestem co najmniej bliska ich zmianie. Dopiero teraz w jakimś stopniu zrozumiałam przeciwników kary śmierci.
King nie jest dla mnie mistrzem horroru. I nigdy nie będzie, bo za dużo razy się przejechałam. Ale książki takie jak "Zielona mila" to on, cholera, pisać potrafi. Arcydzieło, moi drodzy. Nieczęsto się to zdarza, ale wystawiłam 10 gwiazdek. No i stało się coś, co się pod wpływem lektury nie stało jeszcze nigdy: zmieniłam poglądy lub jestem co najmniej bliska ich zmianie....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-04-27
2010-09-01
Niezmiernie trudno jest mi pisać o tym dziele, dlatego pozwolę sobie przeprosić Was, jeżeli zamiast składnej opinii, wychodzi mi jeden wielki bełkot.
Ciężko mi, ponieważ nigdy nie miałam do czynienia z taką książką, a już zwłaszcza z takimi uczuciami towarzyszącymi mi podczas czytania.
Nie ukrywam, jest to księga trudna - pełno w niej terminologii medycznej, zawiłych faktów dotyczących białaczki promielocytowej, a już najcięższy jest temat główny powieści.
Nie jest to zwykła opowiastka dla nastolatek. Chcecie się pośmiać przy lekturze? Wybierzcie inną. Wybierzcie inną, bo Bez mojej zgody przepełniona jest smutkiem. W niej ukazana jest chyba najgorsza strona życia - dramaty rodzinne, ciężka choroba. Niestety, wszystko to, co zostało w niej napisane, ma pełne prawo przenieść się do życia prawdziwego, dotknąć któregoś z nas.
Jak nigdy nie płakałam podczas czytywania, jakkolwiek smutna publikacja by nie była, tak teraz łezki kręciły mi się w oku już od niemal pierwszej strony.
W rozmowie z jedną osobą wymknęło mi się stwierdzenie, iż bestseller Picoult to taka współczesna Antygona. Im dłużej myślę nad tym stwierdzeniem, tym bardziej wydaje mi się ono prawdziwe.
Tytułowa Antygona stała się ofiarą sytuacji tragicznej, stanęła przed wyborem: pochować zmarłego brata, jak nakazuje jej religia, co z kolei jest niezgodne z wolą Kreona albo przestrzegać zakazu i żyć z nieodstępującymi ją na krok wyrzutami sumienia. Żadna z alternatyw nie była do końca dobra, niosła za sobą konsekwencje.
Annę spotyka dokładnie to samo - albo odda siostrze nerkę i będzie przez całe życie jej 'służyła' jako dawca, a jej żywot będzie uzależniony od potrzeb rodzeństwa, albo nie pozwoli na przeszczep, co nałoży na Kate wyrok śmierci.
Podsumowując mój i tak już przydługi wywód, książczyna ta może otworzyć nam oczy na wiele spraw. Może i mamy problemy w życiu, może i jest ciężko, ale zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie miał gorzej.
Niezmiernie trudno jest mi pisać o tym dziele, dlatego pozwolę sobie przeprosić Was, jeżeli zamiast składnej opinii, wychodzi mi jeden wielki bełkot.
Ciężko mi, ponieważ nigdy nie miałam do czynienia z taką książką, a już zwłaszcza z takimi uczuciami towarzyszącymi mi podczas czytania.
Nie ukrywam, jest to księga trudna - pełno w niej terminologii medycznej, zawiłych...
2011-05-10
Niesamowita, przerażająca opowieść o tym, do jakich tragedii może doprowadzić miłość i strach przed utratą najbliższych. Doskonała w każdym calu.
Koledzy powyżej wspominali o otwartym zakończeniu - ja te zakończenie odbieram zdecydowanie na plus - dodaje ono jeszcze więcej strachu, niepewności, co dalej się stało, co z pozostałym przy życiu dzieckiem... Tak, z jednej strony trochę to może denerwować, że powieść jakby zakończyła się za szybko, ale z drugiej - tak jest lepiej. Jak już się bać, to do końca.
Niesamowita, przerażająca opowieść o tym, do jakich tragedii może doprowadzić miłość i strach przed utratą najbliższych. Doskonała w każdym calu.
Koledzy powyżej wspominali o otwartym zakończeniu - ja te zakończenie odbieram zdecydowanie na plus - dodaje ono jeszcze więcej strachu, niepewności, co dalej się stało, co z pozostałym przy życiu dzieckiem... Tak, z jednej strony...
2019-07-05
2016-07-11
Zachwyciłam się tą powieścią od pierwszych słów. Uwielbiam w niej wszystko: język, klimat, bohaterów, nawet opisy. To chyba najpiękniejsza historia miłosna, którą dotąd dane mi było poznać.
Choć przyznaję, że mimo zachwytu, czegoś mi brakowało, nie bardzo, ale jednak na tyle, żeby nie było szans przebić "Wichrowych Wzgórz".
Boże, co ja zrobię, gdy już przeczytam cały dorobek sióstr Bronte?
Zachwyciłam się tą powieścią od pierwszych słów. Uwielbiam w niej wszystko: język, klimat, bohaterów, nawet opisy. To chyba najpiękniejsza historia miłosna, którą dotąd dane mi było poznać.
Choć przyznaję, że mimo zachwytu, czegoś mi brakowało, nie bardzo, ale jednak na tyle, żeby nie było szans przebić "Wichrowych Wzgórz".
Boże, co ja zrobię, gdy już przeczytam cały...
2011-02-22
Rewelacja! Nigdy w życiu zakończenie mnie nie wbiło tak w fotel.
Rewelacja! Nigdy w życiu zakończenie mnie nie wbiło tak w fotel.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-01-09
To jeden z nielicznych utworów, które przeczytałam na studia z niekłamaną przyjemnością. Fredro górą! :)
To jeden z nielicznych utworów, które przeczytałam na studia z niekłamaną przyjemnością. Fredro górą! :)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-10-14
Trzecia część sagi, którą rozpoczęły "Kwiaty na poddaszu". No właśnie - myślałam, że nie będzie powieści, która wstrząśnie mną tak samo lub bardziej niż wspomniane "Kwiaty...". Ale historia o podatnym na wpływy chłopcu, który już wkrótce, dzięki nieodpowiednim wzorcom, stał się pomylonym dzieciakiem z piekła rodem? Znów mną tąpnęło. Rewelacja.
Trzecia część sagi, którą rozpoczęły "Kwiaty na poddaszu". No właśnie - myślałam, że nie będzie powieści, która wstrząśnie mną tak samo lub bardziej niż wspomniane "Kwiaty...". Ale historia o podatnym na wpływy chłopcu, który już wkrótce, dzięki nieodpowiednim wzorcom, stał się pomylonym dzieciakiem z piekła rodem? Znów mną tąpnęło. Rewelacja.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-05-21
Kocham tę powieść za wszystko: za język, za klimat, za czasy, w których rozgrywa się akcja... Coś cudownego, po prostu.
Kocham tę powieść za wszystko: za język, za klimat, za czasy, w których rozgrywa się akcja... Coś cudownego, po prostu.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-05-19
Lektura obowiązkowa dla każdego. Bawi. Wzrusza. Uczy. Coś cudownego.
Lektura obowiązkowa dla każdego. Bawi. Wzrusza. Uczy. Coś cudownego.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-05-22
2020-11-30
2016-03-20
No. i to to ja rozumiem! Genialne ukazanie mentalności ludzi zamieszkujących wsie. GENIALNE.
No. i to to ja rozumiem! Genialne ukazanie mentalności ludzi zamieszkujących wsie. GENIALNE.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-03-27
Kocham XIX wiek, kocham klimat pensji dla panien, tematykę emancypacji kobiet, a na dodatek Prus jest rewelacyjnym obserwatorem. Czego chcieć więcej? :)
Kocham XIX wiek, kocham klimat pensji dla panien, tematykę emancypacji kobiet, a na dodatek Prus jest rewelacyjnym obserwatorem. Czego chcieć więcej? :)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Gdyby nie obowiązek, to bym tego nie przeczytała. Bo przecież nie lubię reportaży.
Ale jednak przeczytałam. Pochłonęłam. Nie jest to łatwa pozycja, nie jest to miła w odbiorze pozycja. Niejednokrotnie podczas czytania robiło mi się niedobrze. Zarówno w sensie fizycznym, jak i na duszy.
To nie jest książka dla każdego. Jednocześnie jednak - każdy powinien ją znać...
Gdyby nie obowiązek, to bym tego nie przeczytała. Bo przecież nie lubię reportaży.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAle jednak przeczytałam. Pochłonęłam. Nie jest to łatwa pozycja, nie jest to miła w odbiorze pozycja. Niejednokrotnie podczas czytania robiło mi się niedobrze. Zarówno w sensie fizycznym, jak i na duszy.
To nie jest książka dla każdego. Jednocześnie jednak - każdy powinien ją znać...