Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Przyznam szczerze, że nie skończyłam czytać. Może jeszcze kiedyś do niej wrócę, ale póki co zbyt świeże mam porównanie do pana Badera i nie wypada ono najlepiej...

Przyznam szczerze, że nie skończyłam czytać. Może jeszcze kiedyś do niej wrócę, ale póki co zbyt świeże mam porównanie do pana Badera i nie wypada ono najlepiej...

Bardzo dobra książka, ale czyta się ją z nawracającym bólem głowy, ciężko jest przyjąć taką ilość nieszczęścia na raz. Dla tych, których dusza ciągnie na wschód - lektura obowiązkowa.

Bardzo dobra książka, ale czyta się ją z nawracającym bólem głowy, ciężko jest przyjąć taką ilość nieszczęścia na raz. Dla tych, których dusza ciągnie na wschód - lektura obowiązkowa.

Bardzo, bardzo mi się podobała.

Bardzo, bardzo mi się podobała.

Pomysł dobry, ale wykonanie kiepskie.

Pomysł dobry, ale wykonanie kiepskie.

Rzeczywistość żywa aż do bólu. Ani autor, ani bohaterzy nie silą się, aby dobrze wypaść w oczach czytelnika. Jest jak jest, życie się toczy, człowiek z człowiekiem się spotka, a co z tego wyniknie - czas pokaże. Nie ma założeń, planów. To Kołyma pisze scenariusz.
"To podróż jest ważna, a nie jej cel"

Rzeczywistość żywa aż do bólu. Ani autor, ani bohaterzy nie silą się, aby dobrze wypaść w oczach czytelnika. Jest jak jest, życie się toczy, człowiek z człowiekiem się spotka, a co z tego wyniknie - czas pokaże. Nie ma założeń, planów. To Kołyma pisze scenariusz.
"To podróż jest ważna, a nie jej cel"