-
ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant1
-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński27
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać406
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Biblioteczka
2012-01-01
2012-01-01
Jedno z większych rozczarowań, jakie mnie spotkały. Książka nie do przebrnięcia, w mojej ocenie bardziej nadaje się na scenariusz niż powieść fabularną. Płytka, nudna i bez pointy.
Jedno z większych rozczarowań, jakie mnie spotkały. Książka nie do przebrnięcia, w mojej ocenie bardziej nadaje się na scenariusz niż powieść fabularną. Płytka, nudna i bez pointy.
Pokaż mimo to2012-08-31
Klatka to zbiór luźnych opowiadań "z pogranicza": znakomita większość ma za bohatera jednostkę wybitną (krakowskiego inteligenta, wrażliwca itp), który przez środowisko albo swoje życiowe wybory ulega psychofizycznej degradacji. Jest przemoc, seks, anarchia. Miejsce na obrazoburczość i introspekcję.
Autor przyznaje się do inspiracji Ellisem, Bukowskim, Cobainem, co już samo w sobie niejako ''ustawia'' książkę w pewnym świetle.
Polecam miłośnikom Kornagi, Sieniewicza oraz Masłowskiej (żeby udowodnić, że da się umiejętnie pisać o Polsce dresiarsko-menelskiej)
Klatka to zbiór luźnych opowiadań "z pogranicza": znakomita większość ma za bohatera jednostkę wybitną (krakowskiego inteligenta, wrażliwca itp), który przez środowisko albo swoje życiowe wybory ulega psychofizycznej degradacji. Jest przemoc, seks, anarchia. Miejsce na obrazoburczość i introspekcję.
Autor przyznaje się do inspiracji Ellisem, Bukowskim, Cobainem, co już...
Nigdy nie myślałam, że tyle dobrego wyciągnę z książki kupionej za grosze w zapomnianym dziale taniej księgarni. To poradnik inny niż wszystkie: jego podstawową prawdą jest to, że mówi, że jedyną osobą, która jest odpowiedzialna za swoje życie i związki, jesteś TY! Nie ma łatwych, bezrefleksyjnych rozwiązań, wiele rzeczy trzeba zwyczajnie przepracować - banalne, ale wiele osób trafiając do terapeuty wydaje się być nieprzygotowana na taki wysiłek. Książka zrzuca ciężar (ale nie odpowiedzialność) z rodziców na nas samych: owszem, dzieciństwo, rodzina i proces socjalizacyjny nas ukształtowały, ale nie predestynują do bycia takimi, jakimi są nasi rodzice, ze wszystkimi ich zaletami i wadami.
Polecam, prawda czasem jest tak oczywista i napisana prostym językiem, że trudno się nadziwić :)
Nigdy nie myślałam, że tyle dobrego wyciągnę z książki kupionej za grosze w zapomnianym dziale taniej księgarni. To poradnik inny niż wszystkie: jego podstawową prawdą jest to, że mówi, że jedyną osobą, która jest odpowiedzialna za swoje życie i związki, jesteś TY! Nie ma łatwych, bezrefleksyjnych rozwiązań, wiele rzeczy trzeba zwyczajnie przepracować - banalne, ale wiele...
więcej Pokaż mimo to