-
ArtykułyAgnieszka Janiszewska: Relacje między bliskimi potrafią się zapętlić tak, że aż kusi, by je zerwaćBarbaraDorosz2
-
ArtykułyPrzemysław Piotrowski odpowiedział na wasze pytania. Co czytelnikom mówi autor „Smolarza“?LubimyCzytać3
-
ArtykułyPięć książek na nowy tydzień. Szukajcie na nich oznaczenia patronatu Lubimyczytać!LubimyCzytać2
-
Artykuły7 książek o małym wielkim życiuKonrad Wrzesiński40
Biblioteczka
2024-03-15
2024-03-13
Któż z nas nie słyszał o "Trzech muszkieterach", wszak sława wyprzedza ich o trzy kroki.
Awanturnicza powieść historyczna, ujrzała światło dzienne w 1844 roku. Barwnie i ze znaną Dumasowi przesadą opowiada o zdarzeniach jakie mogły mieć miejsce na początku XVII wieku.
Mnóstwo tu pojedynków na szpady, intryg, zasadzek, uczuć które targają duszą każdego z bohaterów.
Powieść z każdą stroną pochłania uwagę coraz bardziej.
Nie do końca jestem przekonany co do szlachetności czynów protagonistów o której ze swadą pisze Dumas. Postacie tajemnicze i niejednoznaczne w tym trzej muszkieterowie przykuwają uwagę, ponieważ literacko są wiarygodni.
Szybko tocząca się akcja, pełna suspensów sprawia że czytanie jest prawdziwą przyjemnością.
Z rzadka jednak autor pozwala sobie niesłużące niczemu dłużyzny.
Młody Gaskończyk d'Artagnan wyrusza do Paryża z nadzieją wstąpienia w szeregi muszkieterów. Po drodze traci jednak list uwierzytelniający od ojca. Gdy dociera do stolicy, udaje się do Pana de Treville'a kierującego oddziałem muszkieterów. Ów zgadza się by Gaskończyk po dwuletniej służbie mógł wstąpić w ich szeregi. Niedoświadczony młodzian dotkliwie obraża trzech muszkieterów: Atosa, Portosa i Aramisa. Ci wyzywają go na pojedynek do którego nie dochodzi. Po starciu ze strażą kardynalską w którym to d'Artagnan walnie przyczynia się do wygranej muszkieterów, staje się ich przyjacielem, na dobre i złe. Jak potoczy się akcja? W jakie intrygi zostaną wplątani nasi bohaterowie? Odpowiedź czeka na kartach książki.
Gorąco polecam tę sześćset-stronicową powieść, stawiam 8/10.
Któż z nas nie słyszał o "Trzech muszkieterach", wszak sława wyprzedza ich o trzy kroki.
Awanturnicza powieść historyczna, ujrzała światło dzienne w 1844 roku. Barwnie i ze znaną Dumasowi przesadą opowiada o zdarzeniach jakie mogły mieć miejsce na początku XVII wieku.
Mnóstwo tu pojedynków na szpady, intryg, zasadzek, uczuć które targają duszą każdego z bohaterów.
Powieść...
2024-03-08
"Rdza" Jakuba Małeckiego to powieść o stracie, traumie, samotności i trudnych wyborach prostych ludzi mieszkających we wsi Chojny.
Podobnie jak w "Dygocie" i tu autor przedstawiając ważniejsze momenty z życia postaci wprowadził retrospekcje począwszy od 1939 po 1995 rok. By znów wracać do lat współczesnych (2002 - 2016).
Tu nie tylko protagoniści ale i mniej istotne postacie są znakomicie wykreowane, co w połączeniu z nieprzeciętnie klarownym, zwięzłym językiem idealnie oddającym prawdę o polskiej rzeczywistości, czyni lekturę w stu procentach wiarygodną.
Zatem Jakub Małecki zachwycił mnie polotem z jakim kreślił słowa pełne prawdy i mocy.
Razem z pisarzem z Koła, przyglądałem się zmieniającej się polskiej wsi i z napięciem śledziłem losy bohaterów. Tosi która jako dziecko doświadczyła piekła wojny, miłości do niewidzialnego człowieka, biedy i samotnego wychowywania dziecka, które zginęło w wypadku. W końcu opieki nad osieroconym wnukiem Szymkiem. Szymka o ksywce Jaszczur pochłaniającego komiksy, kolegę Budzika, kochającego się w Werze.
Zdecydowanie polecam tę wspaniałą powieść, której stylu nie da się podrobić. Stawiam zasłużone 9/10.
"Rdza" Jakuba Małeckiego to powieść o stracie, traumie, samotności i trudnych wyborach prostych ludzi mieszkających we wsi Chojny.
Podobnie jak w "Dygocie" i tu autor przedstawiając ważniejsze momenty z życia postaci wprowadził retrospekcje począwszy od 1939 po 1995 rok. By znów wracać do lat współczesnych (2002 - 2016).
Tu nie tylko protagoniści ale i mniej istotne...
2024-02-10
Czwarta część cyklu z Wiktorem Forstem była dla mnie całkiem ciekawą rozrywką. Mróz wprowadził ogromne napięcie i tak liczne suspensy że nie potrafiłem oderwać się od lektury.
Sposób władania piórem także się poprawił, wprawdzie daleko Panu Remigiuszowi do wyrafinowania ale "Deniwelację" czytało się całkiem przyjemnie. Ponadprzeciętnie klarowny język, zwięzłość opisów, brak dłużyzn i szybkie tempo akcji to kolejne atuty.
Postacie zauważalnie różnią się między sobą, każda posiada indywidualny rys psychologiczny. Jednak wydaje się że czasem postępują nielogicznie.
Pod Giewontem znaleziono ciała pięciu kobiet, jedna z nich ubrana jest w koszulę Wiktora Forsta. Okazuje się że w tym samym czasie na placu budowy w Zakopanem znajduje się jeszcze jedno ciało. Wszystko wskazuje na to że morderstw dokonała jedna osoba, która na miejscu przestępstw pozostawiła tak wiele śladów biologicznych i potencjalnych narzędzi zbrodni że śledztwo utyka w martwym punkcie. Autor zdradza że morderstw dokonała kobieta, przybliżając jej zbrodniczy sposób myślenia.
Polecam ten momentami brutalny thriller stawiam 7/10.
Czwarta część cyklu z Wiktorem Forstem była dla mnie całkiem ciekawą rozrywką. Mróz wprowadził ogromne napięcie i tak liczne suspensy że nie potrafiłem oderwać się od lektury.
Sposób władania piórem także się poprawił, wprawdzie daleko Panu Remigiuszowi do wyrafinowania ale "Deniwelację" czytało się całkiem przyjemnie. Ponadprzeciętnie klarowny język, zwięzłość opisów,...
2024-02-06
Z każdym kolejnym tomem Ulissesa Moore'a coraz bardziej zachwycam się krystaliczną lekkością i powabem stylu. Wartkim tempem akcji, zwięzłym sposobem prowadzenia pióra, bogatym językiem a nade wszystko urzekającym klimatem..
Twórczość Pierdomenico Baccalario charakteryzuje także duża doza wyobraźni, sceny jakie maluje są nieziemsko piękne, fascynujące, niebywałe.
Przygody w jakie wikła swych nastoletnich bohaterów pełne są niebezpieczeństw, tajemnic i zagadek które dzięki ich odwadze i bystrości najczęściej udaje się rozwiązać.
W "Lodowej krainie" włoski autor wprowadza jeszcze większe napięcie niż w poprzednich tomach cyklu, pojawia się pistolet.
Mamy też kilku nowych bohaterów, w tym czarny charakter doktor Bowen.
Brak jednak miejsca na życie wewnętrzne postaci, poza krótkimi opisami myśli głównych bohaterów, gdyż jest to książka przygodowa skierowana w szczególności do młodzieży.
Akcja toczy się w dwóch Kainach z Wyobraźni, odciętym od świata miasteczku Kilmore Cove oraz Lodowej krainie czyli Agarthi.
Tą pierwszą nawiedza nietypowa powódź. Otóż jeden z kuzynów Flint otwiera Wrota Czasu zza których wypływa ogromna masa wody zatapiając zabytkową część miasteczka. Lecz najciekawsze wydarzenia zaczynają się potem. Dlaczego doktor Bowen nie leczy poszkodowanych mieszkańców? Jakie są jego plany? Gdzie podziali się Nestor, Black Wulkan i pan Bloom? Żeby odpowiedzieć na te i inne pytania trzeba sięgnąć do tej wspaniałej książki.
Zdecydowanie polecam tą znakomitą pozycję, stawiam 9/10.
Z każdym kolejnym tomem Ulissesa Moore'a coraz bardziej zachwycam się krystaliczną lekkością i powabem stylu. Wartkim tempem akcji, zwięzłym sposobem prowadzenia pióra, bogatym językiem a nade wszystko urzekającym klimatem..
Twórczość Pierdomenico Baccalario charakteryzuje także duża doza wyobraźni, sceny jakie maluje są nieziemsko piękne, fascynujące, niebywałe.
Przygody...
2024-01-28
Z upływem lat coraz większą uwagę zwracam na styl pisania. Powieści Katarzyny Puzyńskiej są pod tym względem bardzo słabe. Autorka serwuje tysiące powtórzeń, odautorskich komentarzy które nie wnoszą nic konkretnego. Zanudza nieistotnymi szczegółami.
Niedbały, zawierający wiele przekleństw język zdecydowanie zniechęca.
Fabuła jest dosyć ciekawa, mamy mnóstwo niewiadomych i podejrzanych. Do końca nie wiadomo kto jaką pełni rolę w kryminalnej zagadce.
Jak zwykle poznajemy wiele nowych postaci i z niektórymi widzimy się ponownie. Najistotniejszą rolę pełnią policjanci, pełni wad, uzależnień, szorstcy lub wrażliwi, oddani swej służbie.
Pisarka rozleniwiła mój umysł, niczego nowego o nas jako ludziach nie dowiedziałem się, wszystko to literacka fikcja.
Nie potrafię polubić książek Puzyńskiej także dlatego że nie zauważam w nich piękna. Dlaczego piękna? Ponieważ nawet najstraszniejszą historię można odmalować w przejmujący sposób.
Wbrew opisowi na tylnej okładce, utwór nie posiada rozbudowanego wątku psychologicznego.
Odradzam sięganie po tę pozycję, stawiam 4/10.
Z upływem lat coraz większą uwagę zwracam na styl pisania. Powieści Katarzyny Puzyńskiej są pod tym względem bardzo słabe. Autorka serwuje tysiące powtórzeń, odautorskich komentarzy które nie wnoszą nic konkretnego. Zanudza nieistotnymi szczegółami.
Niedbały, zawierający wiele przekleństw język zdecydowanie zniechęca.
Fabuła jest dosyć ciekawa, mamy mnóstwo niewiadomych i...
2024-01-26
Tak wiele książek Schmitta za mną a ja wciąż podziwiam jego wspaniały styl. Lekki i piękny niczym lot motyla, pełen ciepła, delikatności, urzekający i zmysłowy. "Zemsta i przebaczenie" to jeden z bardziej udanych zbiorów zawierający cztery opowiadania. W każdym z nich autor zastanawia się jaką rolę odgrywa w naszym życiu żal do kogoś? Co z nim zrobić? Przez lata karmić? Mścić się? Zapominać? A może przebaczać? Nie ma na to łatwej odpowiedzi, gdyż każda historia jest inna.
Zwięzły, bogaty język, kreślący krótkie acz wystarczająco dokładnie naszkicowane sceny stanowi niezaprzeczalny atut.
Francuski mistrz form krótkich, z wyrafinowaniem, wnikliwością i wrażliwością przygląda się swym postaciom, stawiając je w trudnych sytuacjach. Wierzy w możliwość podjęcia przez nie swobodnych wyborów, oraz ukazuje jak rzutują one na późniejsze życie.
Postacie często są dokładnie charakteryzowane przez wymienienie cech, a ich decyzje w pełni wiarygodne, wynikają z tych pierwszych.
Przyznaję że zachwyciły mnie te historie. Pełen uznania dla kunsztu Pana Erica-Emmanuela Schmitta stawiam 9/10.
Tak wiele książek Schmitta za mną a ja wciąż podziwiam jego wspaniały styl. Lekki i piękny niczym lot motyla, pełen ciepła, delikatności, urzekający i zmysłowy. "Zemsta i przebaczenie" to jeden z bardziej udanych zbiorów zawierający cztery opowiadania. W każdym z nich autor zastanawia się jaką rolę odgrywa w naszym życiu żal do kogoś? Co z nim zrobić? Przez lata karmić?...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-17
Dzieje "Davida Copperfielda" są moim drugim spotkaniem z niebywale ciekawą twórczością angielskiego klasyka. Ów mistrz powieści społecznej wydał na świat to bogate w treść i stronice dzieło w 1850 roku.
Opowiedziane są tu koleje życia Davida Copperfielda, syna ślicznej Klary o gołębim sercu. Ojca nie było mu dane zobaczyć, gdyż zmarł przed jego narodzinami. Protagonista z mamą i oddaną służącą wiodą żyjcie spokojne i skromne. Spokój mąci ponowne zamążpójście Klary. Odtąd ojczym wraz ze sprowadzoną przez siebie siostrą uprzykrza życie chłopcu. Żonę natomiast na każdym kroku kontroluje, a Klara nie potrafi się mu sprzeciwić. Dawid zostaje wysłany do sąsiedniej nadmorskiej wsi. Spotyka tam ludzi biednych, ale życzliwych i zgodnych oraz Emilkę w której od razu się zakochuje. Krótką sielankę przerywa rozpoczęcie nauki w miejscu które nie sposób nazwać szkołą. Jak potoczą się dalsze losy chłopca z Blunderstone?
Powieść chwyta za serce nie pozwalając być obojętnym na morze łez wylanych przez Dawida i jemu bliskich. Ten samotny z konieczności, niezrozumiany, często głodny a nawet bity młodzieniec z czasem pnie się po szczeblach kariery.
Autor przeciwstawia sobie świat dobrych, uciśnionych, biednych ze złymi którzy prześladują tych pierwszych. Jednakże bohaterowie dość precyzyjnie scharakteryzowano, różnią się znacząco między sobą.
Język bardzo poetycki, plastyczny zachwycał by gdyby nie częste powtórzenia.
Gorąco polecam to grube tomiszcze, stawiając 9/10.
Dzieje "Davida Copperfielda" są moim drugim spotkaniem z niebywale ciekawą twórczością angielskiego klasyka. Ów mistrz powieści społecznej wydał na świat to bogate w treść i stronice dzieło w 1850 roku.
Opowiedziane są tu koleje życia Davida Copperfielda, syna ślicznej Klary o gołębim sercu. Ojca nie było mu dane zobaczyć, gdyż zmarł przed jego narodzinami. Protagonista z...
2024-01-13
Pod tytułem "Miecz aniołów" kryją się makabryczne, satanistyczne, obrzydliwe, antychrześcijańskie treści. Autor obraża moje uczucia religijne. Wprawdzie nie jestem zbyt religijną osobą, ale opisane tu sceny nie mieszczą się w granicach przyzwoitości. Czy Jezus mógłby być mściwy? Zejść z krzyża i zabijać swoich oprawców. W moim uznaniu nigdy, gdyż dobro nie ma w sobie grama mściwości. Jacek Piekara w skrzywionym zwierciadle ukazuje naszą religijność, biorąc to co w niej najgorsze i błędne jako normę.
Największym jednak minusem jeśli chodzi o przekaz jest relatywizm moralny. Bo jeśli uznamy że sam Bóg może być zły, to ludziom już na niczym nie musi zależeć.
Język dosyć zwięzły i prosty, sprawia że książkę czyta się szybko. Jednak styl nie porywa, jest niezbyt ciekawy.
Postacie okrutne, mściwe, lubieżne, obojętne wobec cierpienia odpychają mnie od siebie i zniechęcają do czytania opowiadań.
Zdecydowanie nie polecam tej czterystu stronicowej książki, z gatunku fantasy. Stawiam rzadko spotykane 1/10.
Pod tytułem "Miecz aniołów" kryją się makabryczne, satanistyczne, obrzydliwe, antychrześcijańskie treści. Autor obraża moje uczucia religijne. Wprawdzie nie jestem zbyt religijną osobą, ale opisane tu sceny nie mieszczą się w granicach przyzwoitości. Czy Jezus mógłby być mściwy? Zejść z krzyża i zabijać swoich oprawców. W moim uznaniu nigdy, gdyż dobro nie ma w sobie grama...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-11
Colleen Hoover przyzwyczaja mnie do niebanalnych, lekko kreślonych, pełnych humoru historii miłosnych. "It Ends with Us" adresowana jest do młodzieży. Powieść czytałem z wielką przyjemnością i szybko także dzięki delikatnemu, pięknemu stylowi.
Na dachu apartamentowca, menedżerka uwielbiająca kwiaty Lily Bloom spotyka przystojnego neurochirurga Ryle'a. Lily kilka dni wcześniej straciła ojca, nie czuje po nim żalu gdyż wie jak brutalny był wobec jej mamy. Neurochirurg także ma bardzo ciężki dzień za sobą. Tych dwoje otwiera się na siebie, szczerze mówiąc o tym co ich boli. Mimo że dla niego liczą się jednorazowe przygody, dla niej stały związek, zakochują się w sobie. Czy ich miłość ma szansę na ziszczenie?
Autorka świetnie kreuje postacie, bez konieczności pisania o ich cechach. Bohaterów można określić jako miłych, sympatycznych, pomocnych, ogólnie dobrych, poza małymi wyjątkami.
Dialogi są bardzo naturalne, pasujące do postaci uwypuklają ich osobowość.
Historia obfituje w liczne zwroty akcji, przez co staje się jeszcze atrakcyjniejsza.
Akcja toczy się szybko za sprawą zwięzłego stylu i braku powtórzeń.
Gorąco polecam ten nietuzinkowy ponad trzystu stronicowy romans. Stawiam 9/10.
Colleen Hoover przyzwyczaja mnie do niebanalnych, lekko kreślonych, pełnych humoru historii miłosnych. "It Ends with Us" adresowana jest do młodzieży. Powieść czytałem z wielką przyjemnością i szybko także dzięki delikatnemu, pięknemu stylowi.
Na dachu apartamentowca, menedżerka uwielbiająca kwiaty Lily Bloom spotyka przystojnego neurochirurga Ryle'a. Lily kilka dni...
2023-12-31
Debiutem literackim Orhana Pamuka, zaczynam przygodę z jego oryginalną twórczością. Uważam że nie jest to zbyt udany debiut. Przez liczne powtórzenia, akcji zabrakło tempa, wszystko wydaje się być bez życia, rozlazłe, prawie nijakie. Turecki autor, późniejszy laureat Nagrody Nobla, zaczyna pisarską przygodę od ośmiuset-stronicowej powieści. Czytając miałem wrażenie jakby czas spowolnił swój bieg, lub że to jeden z klasycznych utworów dajmy na to XIX wieczny.
Opisane są tu dzieje rodziny, założonej przez Cevdeta Beja. Poznajemy go w wieku 37 lat, prowadzi sklep z artykułami żelaznymi, zamierza się ożenić z córką zubożałego paszy, ma chorego na gruźlicę brata. Obiecuje niepokornemu młodoturkowi, że zaopiekuje się jego synem.
Pierwsza stustronicowa część powieści opisuje jeden dzień Cevdeta Beja - 24 lipca 1905 r., w kolejnej przeskakujemy w czasie do 1936 roku.
Noblista koncentruje się na życiu wewnętrznym postaci, każda z nich na swój sposób się odróżnia. Razem z postaciami zauważamy ogromne przeobrażenia jakie dokonały się w Turcji na przestrzeni siedemdziesięciu lat na jakie nanizał akcję jej twórca.
Do tomiszcza żywię mieszane uczucia. Stawiam mu 7/10.
Debiutem literackim Orhana Pamuka, zaczynam przygodę z jego oryginalną twórczością. Uważam że nie jest to zbyt udany debiut. Przez liczne powtórzenia, akcji zabrakło tempa, wszystko wydaje się być bez życia, rozlazłe, prawie nijakie. Turecki autor, późniejszy laureat Nagrody Nobla, zaczyna pisarską przygodę od ośmiuset-stronicowej powieści. Czytając miałem wrażenie jakby...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-12-29
"Śmierć urzędnika" to jeden z pierwszych utworów Czechowa, jednocześnie jedna z najbardziej znanych nowel w dorobku pisarza.
Tytułowy bohater egzekutor - Iwan Dymitrycz Czerwiakow, podczas przedstawienia kicha. Zdarzenie wydaje się być błahe, jednak protagonista zauważa że wyżej postawiony urzędnik wyciera łysinę z jego wydzielin. Od tej pory Czerwiakow nie potrafi przejść nad tym drobnym zdarzeniem do porządku dziennego. Ciągle sumitując się, niezdarnie przeprasza łysego staruszka.
Do czego doprowadzi ten mały wypadek?
Czechow w humorystyczny sposób uczy nas że nie warto brać do serca drobnostek. A nadmierne przejmowanie się czymś jest bardzo szkodliwe.
Tą zgrabnie napisaną nowelę, czyta się bardzo szybko i przyjemnie.
Zdecydowanie polecam nie tylko fanom Czechowa. Stawiam 9/10.
"Śmierć urzędnika" to jeden z pierwszych utworów Czechowa, jednocześnie jedna z najbardziej znanych nowel w dorobku pisarza.
Tytułowy bohater egzekutor - Iwan Dymitrycz Czerwiakow, podczas przedstawienia kicha. Zdarzenie wydaje się być błahe, jednak protagonista zauważa że wyżej postawiony urzędnik wyciera łysinę z jego wydzielin. Od tej pory Czerwiakow nie potrafi przejść...
2023-12-19
"Kasztanka" to wspaniale napisana, ciekawie skonstruowana, chwytająca za serce nowela Czechowa.
Tytułową kasztanką jest suczka. Jej właściciel, stolarz, bardzo źle ją traktuje, głodzi a rozgniewany bije. Jego syn także znęca się nad pieskiem. Podczas jednej z wędrówek pijany stolarz gubi kasztankę. Zmarzniętą i głodną przygarnia sztukmistrz cyrkowy. Nowy pan, czule się nią opiekuje, nigdy nie brak jej jedzenia i miłych ciepłych słów.
Autor opisuje świat z perspektywy psa, wiele mówiąc o naszych relacjach z tymi miłymi czworonogami. Czytając nowelę można zauważyć, że pies całkowicie podporządkowuje się swemu właścicielowi, tym samym całkowicie zależny jest od jego humorów.
Utwór mimo że przepełniony jest realizmem, ma w sobie coś magicznego. Może to ten klimat, który potrafił wskrzesić jedynie Antoni Czechow.
Nowelę czyta się szybko, a pióro twórcy każe nam wierzyć w prawdziwość opisywanych scen.
Gorąco polecam ten znakomity utwór, stawiam zasłużone 9/10.
"Kasztanka" to wspaniale napisana, ciekawie skonstruowana, chwytająca za serce nowela Czechowa.
Tytułową kasztanką jest suczka. Jej właściciel, stolarz, bardzo źle ją traktuje, głodzi a rozgniewany bije. Jego syn także znęca się nad pieskiem. Podczas jednej z wędrówek pijany stolarz gubi kasztankę. Zmarzniętą i głodną przygarnia sztukmistrz cyrkowy. Nowy pan, czule się nią...
2023-12-13
Drugi tom "Ukrytej sieci" jest nieporównanie mroczniejszy od pierwszego. Porusza sprawę zorganizowanej cyber przestępczości. Miejscami miałem wrażenie jakbym czytał orwellowską dystopię, jednak ta powieść to nie science-fiction, a opis ponurej rzeczywistości.
Dużo tu specjalistycznych pojęć, które raczej nie przeszkadzają w lekturze. Jakub Szamałek w fascynujący sposób opisuje ciemne zaułki internetu. To jakim śmietniskiem stała się wirtualna przestrzeń.
Czytając ma się wrażenie jakby przeżywało si razem z postaciami prawdziwe wydarzenia. Pan Jakub nie tylko wnikliwie obserwuje, ale potrafi w znakomity sposób swe spostrzeżenia utrwalić.
Autor daje przykłady na to że obecnie polityka zależna jest o social mediów, sztuczek pijarowców, fake newsów, sztucznych kont, których właściciele nigdy nie istnieli.
Główny wątek stanowi dziennikarskie śledztwo Julity Wójcickiej. W małym mieście zostaje zamordowana podczas pokazu na żywo camgirl. Julita dowiaduje się że kobieta przed śmiercią dostała od adoratora przerażającą wiadomość. A film na którym widać scenę jej śmierci, kończy się przeszukaniem szafek. Co tak ważnego ofiara ukrywała? Do czego zaprowadzi Julitę śledztwo?
Jak szybko ten świat się zmienia, pomyśleć że 30 lat temu mieliśmy do czynienia z zalążkami internetu. Wydawał się być ogromną szansą, tak jak dzisiaj sztuczna inteligencja.
Zdecydowanie polecam, tę smutną ale pełną prawdy powieść, stawiam 8/10.
Drugi tom "Ukrytej sieci" jest nieporównanie mroczniejszy od pierwszego. Porusza sprawę zorganizowanej cyber przestępczości. Miejscami miałem wrażenie jakbym czytał orwellowską dystopię, jednak ta powieść to nie science-fiction, a opis ponurej rzeczywistości.
Dużo tu specjalistycznych pojęć, które raczej nie przeszkadzają w lekturze. Jakub Szamałek w fascynujący sposób...
2023-12-11
Ta krótka baśń pełna jest przygód i ukrytych symboli. Utkana ze zdań krótkich, lakonicznych sformułowań, zachwyca niezwykłym klimatem pomimo szybkiego tempa akcji.
Pewien żołnierz wracający z wojny spotkał starą czarownicę. Zapytała się go, czy wszedłby do magicznego drzewa, w którym mieszczą się trzy komnaty ze skarbami, w zamian za krzesiwo. Żołnierz zgodził się, wszedł do wydrążonego drzewa, nabrał bogactw i wyciągnął magiczny przedmiot. Gdy wiedźma na zewnątrz począł ją pytać po co jej krzesiwo, lecz mu nie odpowiedziała. Jak dalej potoczy się baśń? Co czeka żołnierza, a co czarownicę?
Utwór pod wieloma względami należy uznać za atrakcyjny. Problem stanowi czarownica, czy można uznać ją za negatywną postać po tym jak dzieli się swym skarbem ze żołnierzem. Nie zdradzę co ją później spotkało, nie chcę spoilerować.
Polecam tę niejednoznaczną baśń, szczególnie za jej Andersenowski klimat. Stawiam mocne 7/10.
Ta krótka baśń pełna jest przygód i ukrytych symboli. Utkana ze zdań krótkich, lakonicznych sformułowań, zachwyca niezwykłym klimatem pomimo szybkiego tempa akcji.
Pewien żołnierz wracający z wojny spotkał starą czarownicę. Zapytała się go, czy wszedłby do magicznego drzewa, w którym mieszczą się trzy komnaty ze skarbami, w zamian za krzesiwo. Żołnierz zgodził się, wszedł...
2023-12-10
Andersen zabrał mnie w świat mówiących choinek, wróbli, bocianów i myszy. Przedziwnie je ożywił, uwrażliwił, nadając im cechy ludzkie. Baśń do głębi wzrusza, uczy cierpliwości oraz pogody ducha.
Rosła sobie w lesie młoda choinka, ogrzewało ją słońce, wiaterek świszczał w gałązkach, rosa perliła się wśród igieł. Miała wspaniałą młodość, jednak nie doceniała tego, chciała tylko rosnąć, by dogonić swych starszych braci. Wciąż myślała o tym co będzie dalej, jak wspaniała może być przyszłość. Nic jednak nie może trwać wiecznie. Pewnego zimowego dnia, drwale ją wycięli, a jako że była bardzo piękna, służyła jako świąteczne drzewko. Jaka przyszłość czeka tytułową choinkę? Czy w końcu będzie szczęśliwa?
Baśń wiele o nas mówi. Gdy jesteśmy młodzi pragniemy jak najszybciej dorosnąć, nie doceniamy naszej swobody i bezpieczeństwa. Na starość wspominamy życie i ta młodość wydaje się być najpiękniejsza.
Cóż więcej dodać? Ciepło polecam nie tylko młodszym czytelnikom. Stawiam 9/10.
Andersen zabrał mnie w świat mówiących choinek, wróbli, bocianów i myszy. Przedziwnie je ożywił, uwrażliwił, nadając im cechy ludzkie. Baśń do głębi wzrusza, uczy cierpliwości oraz pogody ducha.
Rosła sobie w lesie młoda choinka, ogrzewało ją słońce, wiaterek świszczał w gałązkach, rosa perliła się wśród igieł. Miała wspaniałą młodość, jednak nie doceniała tego, chciała...
2023-12-09
Duński baśniopisarz znów zaczarował rzeczywistość, mnie przy okazji także. Jestem pełen uznania dla nieprzeciętnego stylu, czytanie jego utworów to czysta przyjemność. A teraz nadmienię o czym jest baśń.
Pewien bardzo bogaty pan miał syna. Gdy zmarł pozostawił majątek potomkowi. Niestety ten roztrwonił go, wtedy dostał od przyjaciela latający kufer. Na tym kufrze w mig doleciał do Turcji. Gdzie spotkał księżniczkę turecką. Jak potoczą się jego dalsze losy? Czy w końcu zmądrzeje?
Baśń ma bardzo smutny wydźwięk, jednocześnie wiele o nas mówi. Nie tylko o próżności, ale o zaślepieniu i głupocie.
Tutaj ożywają kuchenne przedmioty by się troszkę poswarzyć, tańczyć, śpiewać i opowiadać.
Lekki, zwiewny styl sprawia że baśń czyta się bardzo szybko.
Zdecydowanie polecam, ten krótki utwór. Stawiam zasłużone 8/10.
Duński baśniopisarz znów zaczarował rzeczywistość, mnie przy okazji także. Jestem pełen uznania dla nieprzeciętnego stylu, czytanie jego utworów to czysta przyjemność. A teraz nadmienię o czym jest baśń.
Pewien bardzo bogaty pan miał syna. Gdy zmarł pozostawił majątek potomkowi. Niestety ten roztrwonił go, wtedy dostał od przyjaciela latający kufer. Na tym kufrze w mig...
2023-12-08
"Wojna makowa" to udany i nad wiek dojrzały debiut powieściowy Rebecci Kuang, naturalizowanej Amerykanki urodzonej w Chinach.
W pierwszej z trzech części Wojen Makowych poznajemy Runin młodą dziewczynę z Prowincji Koguta, która po zdaniu keju, nieprawdopodobnie trudnego egzaminu, trafia do sinegardzkiej szkoły wojskowej, kształcącej przyszłych generałów. Jako że Runin jest sierotą, zdanie do tak prestiżowej szkoły wydaje się być cudem. Tam jednak musi się zmierzyć z niezrozumieniem, obelgami, cierpieniem fizycznym, morderczymi treningami i nauką ponad siły. Wszystko po to by nie odpaść już po pierwszym roku studiów. Sinegard to stolica Cesarstwa Nikan, wewnętrznie skłóconego i słabego ekonomicznie. Czy przegra kolejną wojnę makową? A może znajdzie się strateg który zjednoczy dwanaście prowincji, tak jak niegdyś uczynił to Czewrony Cesarz?
Autorka dosyć udanie opisuje mnóstwo pojedynków prowadzonych według wschodnich sztuk walki.
Bohaterowie przedstawieni są bardzo spójnie i wiarygodnie, charakteryzują się wschodnio-azjatyckim sposobem myślenia i działania, a wypowiadane słowa wyglądają całkiem naturalnie.
Mamy tu ponurą, brutalną rzeczywistość, dla której przeciwwagą jest magia Speerczyków.
Klarowny język i zwięzły sposób pisania to niewątpliwie atuty.
Zdecydowanie polecam tę ponad sześciuset stronicową powieść fantasy. Stawiam 8/10.
"Wojna makowa" to udany i nad wiek dojrzały debiut powieściowy Rebecci Kuang, naturalizowanej Amerykanki urodzonej w Chinach.
W pierwszej z trzech części Wojen Makowych poznajemy Runin młodą dziewczynę z Prowincji Koguta, która po zdaniu keju, nieprawdopodobnie trudnego egzaminu, trafia do sinegardzkiej szkoły wojskowej, kształcącej przyszłych generałów. Jako że Runin jest...
2023-12-01
2023-11-27
Czytając tę pełną ciepła i humoru, młodzieżową powieść, dochodzę do wniosku że miłość jest największą siłą sprawczą jaką zna człowiek. "Ponad wszystko" to świetnie opowiedziana, wzruszająca historia miłosna Maddy i Ollego.
Uwielbiająca literaturę osiemnastolatka o imieniu Madeline cierpi na niewydolność odpornościową, uwięziona jest w hermetycznie czystym domu. Jej mama jest lekarką, a brat i tata zginęli w wypadku samochodowym. Poznaje Ollego, świetnie zbudowanego nastolatka, potrafiącego wspinać się po ścianach, matematycznego wyżła. Maddy szybko się w nim zakochuje, a potajemnie spotykania odbywają się w tajemnicy przed mamą. Czy ta miłość ma szanse na ziszczenie? Jak potoczy się jej historia.
Mamy tu oryginalny pomysł na fabułę, który w połączeniu z bardzo przyzwoitym poprowadzeniem pióra daje mnóstwo czytelniczej przyjemności.
Dialogi są świetne, pełne wspomnianego już humoru, określają postaci.
Sami bohaterowie wiarygodni, na ogół mili i sympatyczni.
Historię czyta się bardzo lekko i szybko, zdarza się że na stronie bywa po parę wyrazów.
Nicola Yoon, posługując się prostym, klarownym językiem wykreowała bardzo wiarygodną rzeczywistość. Myślę że jeszcze wrócę do jej twórczości.
Zdecydowanie ciekawa powieść, godna polecenia. Stawiam mocne 8/10, gorąco polecając.
Czytając tę pełną ciepła i humoru, młodzieżową powieść, dochodzę do wniosku że miłość jest największą siłą sprawczą jaką zna człowiek. "Ponad wszystko" to świetnie opowiedziana, wzruszająca historia miłosna Maddy i Ollego.
Uwielbiająca literaturę osiemnastolatka o imieniu Madeline cierpi na niewydolność odpornościową, uwięziona jest w hermetycznie czystym domu. Jej mama...
Literacki kunszt, żywa inteligencja połączone z głęboką wyobraźnią i poczuciem humoru stanowią o sile "Cyberiady".
Mimo że mistrz science-fiction osadził akcję baśniowych przypowieści daleko w przyszłości, można zauważyć liczne paralele i nawiązania do świata mu współczesnego, sytuacji politycznej, nauki.
To z jakim polotem ułożył z terminów matematycznych wiersz o miłości, zdradzie i śmierci zasługuje na podziw.
Wydawałoby się że jego światy dalekie i nierealne, są jednak boleśnie bliskie, gdyż wyobraźnia twórcy nie działa po omacku lecz mówi o faktach.
Postacie konstruowane po Lemowsku, z naukowym zacięciem, przedstawiają członków ideologii totalitarnych, naukowców, roboty itd.
Akcja toczy się szybko ponieważ zwięzły język skupia się na konkretach a nie upiększeniach.
Na książkę składa się zbiór opowiadań, połączonych ze sobą postaciami i charakterystycznym dla Lema stylem.
Już prawie sześćdziesięcioletnia książka bynajmniej nie traci na wartości. Przewidziano w niej pojawienie się sztucznej inteligencji, tworzącej np. wiersze.
Zdecydowanie polecam szczególnie umysłom ścisłym, stawiając 9/10.
Literacki kunszt, żywa inteligencja połączone z głęboką wyobraźnią i poczuciem humoru stanowią o sile "Cyberiady".
więcej Pokaż mimo toMimo że mistrz science-fiction osadził akcję baśniowych przypowieści daleko w przyszłości, można zauważyć liczne paralele i nawiązania do świata mu współczesnego, sytuacji politycznej, nauki.
To z jakim polotem ułożył z terminów matematycznych wiersz o...