-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać246
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
Bardziej strategiczna, mniej refleksyjna, bardziej przyziemna niż inne części całej sagi Endera, mniej dynamiczna niż inne części sagi Cienia... I nadal dobra. Chyba już zbyt mocno związałam się z tym uniwersum, żeby tak po prostu móc się nim zmęczyć.
Jestem ostatnią osobą, którą interesowałyby polityczne zagrania najbystrzejszych przywódców państw z odległej przyszłości, a jednak. Przeczytałam "Cień Olbrzyma" może bez przejęcia, ale z przyjemnością.
To dobra książka, jeśli ktoś nie chce za szybko rozstawać się z bohaterami ze Szkoły Bojowej, poznając ich w innych okolicznościach, w dorosłym życiu. Przede mną jeszcze jedna część. I szczerze mówiąc, nie mogę się doczekać.
Bardziej strategiczna, mniej refleksyjna, bardziej przyziemna niż inne części całej sagi Endera, mniej dynamiczna niż inne części sagi Cienia... I nadal dobra. Chyba już zbyt mocno związałam się z tym uniwersum, żeby tak po prostu móc się nim zmęczyć.
Jestem ostatnią osobą, którą interesowałyby polityczne zagrania najbystrzejszych przywódców państw z odległej przyszłości,...
Sama przyjaźń to nie taka prosta sprawa. Przyjaźń w pracy to sprawa wręcz rzadka. Chyba, że... Twoja praca to Twoja pasja. O tym jest ta książka.
O pasji do kobiet, do fotografii, do ludzi, charakterów i kobiecych spojrzeń. Sebasstian opisuje niezwykłe relacje ze swoimi modelkami, jednocześnie pozwalając każdej z nich również zabrać głos na ten temat. To nie tylko zbiór wdzięcznych kadrów. To bardzo ładny przewodnik po nawiązywaniu znajomości.
Sama przyjaźń to nie taka prosta sprawa. Przyjaźń w pracy to sprawa wręcz rzadka. Chyba, że... Twoja praca to Twoja pasja. O tym jest ta książka.
O pasji do kobiet, do fotografii, do ludzi, charakterów i kobiecych spojrzeń. Sebasstian opisuje niezwykłe relacje ze swoimi modelkami, jednocześnie pozwalając każdej z nich również zabrać głos na ten temat. To nie tylko zbiór...
Z Kingiem dopiero się poznajemy. To w zasadzie nasza pierwsza randka. Jak poszło? Kilka razy mnie rozbawił, kilka przestraszył, puścił oczko, i był szczery do bólu. W zasadzie to mnie urzekło. Poza tym, fantastycznie buduje napięcie. Nie chciałam mu przerywać, ale czasami, aż nie mogłam wytrzymać, chciałam wyrwać mu fabułę z dłoni i pogonić ją prędzej. To całkiem udane spotkanie.
Ten pisarz zawsze czaił się gdzieś obok, jednak to zupełnie nie mój typ literatury. Kilka razy wypożyczałam jego książki i oddawałam nieruszone. Odkąd w mój świat zawitały audiobooki, każda książka ma szanse. Całe szczęście.
Z Kingiem dopiero się poznajemy. To w zasadzie nasza pierwsza randka. Jak poszło? Kilka razy mnie rozbawił, kilka przestraszył, puścił oczko, i był szczery do bólu. W zasadzie to mnie urzekło. Poza tym, fantastycznie buduje napięcie. Nie chciałam mu przerywać, ale czasami, aż nie mogłam wytrzymać, chciałam wyrwać mu fabułę z dłoni i pogonić ją prędzej. To całkiem udane...
więcej mniej Pokaż mimo to
Czym jest punkt Dan Tian, zwany także oceanem Qi? Jak zadbać o swoje ciało i emocje? I dlaczego, do cholery, regularnie serwisujemy samochody, a własnego ciała nie?
Z Dagmarą Skalską mam relację, powiedziałabym, skomplikowaną. Szczerze lubię jej książki. Ona sama stała się osobą na tyle medialną, że czasem trudno ją "lubić". Mimo wszystko, ta książka jest fantastyczna. Pożyczyłam ją od kogoś. Przeczytałam. I poszłam kupić własny egzemplarz.
Dużo świetnych porad od oddychania po gotowanie. Ciekawe myśli i metafory, które głęboko zapadają w pamięć. Krótki przewodnik po ciele człowieka, opowieść o tym, jak dbać o siebie bardziej niż tylko z nazwy. Proste, ładne i niezwykle praktyczne.
Czym jest punkt Dan Tian, zwany także oceanem Qi? Jak zadbać o swoje ciało i emocje? I dlaczego, do cholery, regularnie serwisujemy samochody, a własnego ciała nie?
Z Dagmarą Skalską mam relację, powiedziałabym, skomplikowaną. Szczerze lubię jej książki. Ona sama stała się osobą na tyle medialną, że czasem trudno ją "lubić". Mimo wszystko, ta książka jest fantastyczna....
Miałam pecha. Bondę poznałam przez fragmenty jej "Maszyny do pisania". Choć kurs kreatywnego pisania nie wyglądał źle, to czytając później (słuchając) jej książki, zauważałam "sztuczki" fabularne, które polecała. Bardzo dziwne. Jakby ktoś mnie oszukał, troszeczkę.
Nie lubię kryminałów. Chcąc być względnie na bieżąco ze współczesną literaturą, czego nie przeczytam, dosłuchuję. Słuchało się względnie "żadnie". Kulesza w porządku, książka trochę żadna. Fabuła prawie, język sobie, a emocje zupełnie wcale. Bardzo letnia pozycja. Że chłodna. Nie wakacyjna.
Miałam pecha. Bondę poznałam przez fragmenty jej "Maszyny do pisania". Choć kurs kreatywnego pisania nie wyglądał źle, to czytając później (słuchając) jej książki, zauważałam "sztuczki" fabularne, które polecała. Bardzo dziwne. Jakby ktoś mnie oszukał, troszeczkę.
Nie lubię kryminałów. Chcąc być względnie na bieżąco ze współczesną literaturą, czego nie przeczytam,...
Znów przeczytałam coś w nieodpowiedniej kolejności! W dodatku najbardziej upodobałam sobie posłowie. Takie rzeczy, taka książka.
Przeczytałam tę pół-część z ogromną przyjemnością. I choć z forum dowiedziałam się, że "Ender na wygnaniu" dopełnia wątki z "Cienia Olbrzyma" (kiedy ja do cieni jeszcze nawet nie zaglądałam), nie przeszkadza mi to. Bardzo dobrze wypełnia lukę między Grą a Mówcą (lukę, o której istnieniu nie myślałam, czytając ciekawą zwartą sagę), świetnie pokazuje punkt widzenia rodziców, pewne etapy dorastania Endera, zapowiada pojawienie się Jane i wiele innych. Dobre tło. Taktycznie czytanie jej na końcu pięknie zarysowuje całość.
Biorę się za Cienie w nadziei na więcej tła.
Znów przeczytałam coś w nieodpowiedniej kolejności! W dodatku najbardziej upodobałam sobie posłowie. Takie rzeczy, taka książka.
Przeczytałam tę pół-część z ogromną przyjemnością. I choć z forum dowiedziałam się, że "Ender na wygnaniu" dopełnia wątki z "Cienia Olbrzyma" (kiedy ja do cieni jeszcze nawet nie zaglądałam), nie przeszkadza mi to. Bardzo dobrze wypełnia lukę...
Dotknęła mnie ta powieść.
Dotknęła mnie ta powieść.
Pokaż mimo to