-
ArtykułyPałac Rzeczypospolitej otwarty dla publiczności. Zobaczysz w nim skarby polskiej literaturyAnna Sierant1
-
Artykuły„Cztery żywioły magii” – weź udział w quizie i wygraj książkęLubimyCzytać20
-
ArtykułyMaria Skłodowska-Curie: kobieta, o której słyszał każdy Polak, tym razem mówi sama o sobieAnna Sierant1
-
Artykuły„Książka o górach”, czyli wielkie odkrywanie. Wywiad z Robbem Maciągiem i Patriciją Bliuj-StodulskąAnna Sierant1
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika
„Żyć tak, jakby każdy dzień miał być naszym ostatnim na Ziemi.”
W trzecim tomie trylogii Josephine Angelini powracają dobrze znani bohaterowie.
Także miejsce akcji pozostaje to samo, bowiem bohaterowie wciąż przebywają na malowniczej wyspie Nantucket u wybrzeża stanu Massachusetts, a jedyną odskocznią są jałowe ziemie Hadesu, do którego wędruje Helena lub kraina snów, dom Morfeusza.
Helena poznała już swoje przeznaczenie i rolę, którą wyznaczyły jej Mojry. Jako potomkini Heleny Trojańskiej musi na nowo zmierzyć się z bogami.
Helenę nawiedzają wspomnienia z dalekiej przeszłości. W jej podświadomości powracają wspomnienia z dawnych wcieleń, kiedy to była Heleną Trojańską u boku Parysa, czy Ginewrą walczącą o swoje przetrwanie. W każdym wspomnieniu pojawia się Lucas pod postacią dawnego kochanka. Ich losy były złaczone od lat, a w obecnym życiu muszą trzymać się od siebie z daleka.
Oriona, Helenę i Lucasa połączyła przysięga braterstwa krwi. Nikt jednak nie podejrzewał, ze dzięki temu moc Heleny wzrośnie.
Teraz je zadaniem jest ocalić siebie i rodzinę Delosów, choć na drodze ma nie tylko żądnych krwi bogów. Ktoś spośród jej najbliższych jest zdrajcą.
Bohaterka wie już, że nie jest Podziemnym Wędrowcem a Demiurgiem, który może stworzyć własny świat. To właśnie on staje się celem bogów z Olimpu.
Czy Helena wygra z wojskiem Stu Kuzynów i ocali swoich najbliższych?
Wspaniałą kreacja bohaterów nie pozostawia wiele do życzenia. Choć pojawia się charakterystyczny trójkąt miłosny, pomiędzy bohaterami nie gryzie się to ze sobą tak jak w podobnych powieściach. Nie ma tutaj rywalizacji pomiędzy dwoma kochankami o rękę Heleny. Wszyscy są dobrymi przyjaciółmi i każdy zdaje sobie sprawę z brzemienia ciążącego na ich barkach. Owszem, oboje kochają tą samą Helenę, a bohaterka darzy uczuciem zarówno Oriona jak i Lucasa, jednak w podświadomości wie, ze w końcu będzie musiała wybrać. Kiedy to już nastąpi każdy z nich będzie musiał pogodzić się z jej wyborem.
„Nie zakochałaś się w nim raz na zawsze. Zakochujesz się za każdy razem, kiedy go widzisz”
Także w tym tomie nie brakuje dużej dawki dobrego humoru. Choć wydawałoby się iż nie można wymyślić już niczego nowego, a "Bunt Bogini" jako trzeci tom jest z góry skazany na stronice wiejące nudą, to nie ma nic bardziej mylnego. Autorka stworzyła wspaniałą historię, którą zakończyła z klasą. Nikt nie będzie się nudził zagłębiając się w raz z Heleną w jej historię.
„- Sprawiam ci ból? - spytał łamiącym się głosem i spojrzał na nią bezbronnie.
- Tylko wtedy, kiedy mnie zostawiasz - odparła i wtuliła się w niego.
- Nie opuszczaj mnie nigdy więcej.”
Historia Heleny i Lucasa kończy się wraz z trzecim i ostatnim już tomem "Spętanych przez Bogów". Josephine Angelini do końca trzymała fason i stworzyła historię godną najlepszych. Świat mitologiczny przedstawiony w powieści nie mógłby być bardziej realistyczny, a opisy bogów bardziej urozmaicone. Czytelnik czytając "Bunt Bogini" i dwie pozostałe części trylogii może dostrzec doskonałą kreację bohaterów, do których chce się wracać.
W momencie kiedy autorka zapragnęła, aby scena była drastyczna, czytelnik odczuwa cały tragizm, kiedy miało być zabawnie, czytelnik zaśmiewa się z zabawnych dialogów bohaterów, a kiedy Josephine Angelini zapragnęła przelać na papier magię zaklętą w uczuciach bohaterów czytelnik nie może oderwać się od zapisanych stron.
To trylogia jedyna w swoim rodzaju, która zakreśla piękny świat, doskonale wykreowanych bohaterów i wielkie uczucia, godne Heleny Trojańskiej i jej ukochanego.
Skierowana do grona czytelników szukających dobrze napisanej historii miłosnej, która nie narzuca czytelnikowi wytartego i schematycznego toru obranego przez wielu autorów. Świeży pomysł na podstawie greckiej mitologi przypadnie do gustu wszystkim, a natłok emocji nie pozwoli na nudę.
„Żyć tak, jakby każdy dzień miał być naszym ostatnim na Ziemi.”
W trzecim tomie trylogii Josephine Angelini powracają dobrze znani bohaterowie.
Także miejsce akcji pozostaje to samo, bowiem bohaterowie wciąż przebywają na malowniczej wyspie Nantucket u wybrzeża stanu Massachusetts, a jedyną odskocznią są jałowe ziemie Hadesu, do którego wędruje Helena lub kraina snów, dom...
Szesnastoletnia Katniss Everdeen mieszka z matką i siostrą w ostatnim, zapomnianym dystrykcie. Odkąd odszedł jej ojciec ciężko pracuje na utrzymanie siebie i rodziny. Każdego dnia uczy się jak przetrwać w warunkach niezdatnych do przeżycia. Zdawałoby się, że w końcu odnalazła się w tym okrutnym świecie. Jednak prawdziwe wyzwanie dopiero przed nią. Stając w obronie młodszej siostry decyduje się sama wystąpić w walce o przelew krwi.
Na ruinach dawnej Ameryki Północnej rozciąga się państwo Panem, z przepysznie urządzonym Kapitolem otoczonym dwunastoma dystryktami. Od niepamiętnych czasów corocznie każdy z dystryktów wybiera chłopca i dziewczynę nieprzekraczających osiemnastego roku życia i wystawić ich do walki o życie w Głodowych Igrzyskach.
Znaleźć książkę, która angażuje czytelnika w fabułę niczym bohatera odgrywającego swoją rolę jest niezwykle trudno. „Igrzyska śmierci” są połączeniem nie tylko kunsztu Suzanne Collins, ale także wszystkiego co powinna zawierać dobra literatura: trzymającej w napięciu akcji, niebanalnych bohaterów i świeżego tematu fabuły.
Akcja rozgrywa się na płaszczyźnie dwunastego dystryktu, wędruje do państwa Panem i sławnego Kapitolu, a kończy na arenie Głodowych Igrzysk. Zmagania bohaterów nieustannie filmowane przez ukryte kamery przekazywane są transmisją do każdego domostwa, nawet tego w dwunastym dystrykcie. Walkę na śmierć i życie na arenie ogląda cały świat, i co mrozi czytelnikowi krew w żyłach, znaczna część tego świata doskonale się przy tym bawi.
Nigdy nie przeczytałam książki, która pozwoliłaby mi zaangażować się całą sobą w przedstawianą historię. Oczarowana fabułą długo nie chciałam sięgać po inną powieść. Żadna lektura nie wywołała we mnie tyle rozmaitych emocji. Opowieść o okrucieństwie ludzkiego świata, wyrafinowanych metodach zaspokajania własnych potrzeb i ignorancji, to nic innego jak historia dla dojrzałych ludzi pragnących dotrzeć do prawdziwej natury człowieka.
Szesnastoletnia Katniss Everdeen mieszka z matką i siostrą w ostatnim, zapomnianym dystrykcie. Odkąd odszedł jej ojciec ciężko pracuje na utrzymanie siebie i rodziny. Każdego dnia uczy się jak przetrwać w warunkach niezdatnych do przeżycia. Zdawałoby się, że w końcu odnalazła się w tym okrutnym świecie. Jednak prawdziwe wyzwanie dopiero przed nią. Stając w obronie młodszej...
więcej mniej Pokaż mimo to
„Są tacy mężczyźni, którzy pojawiają się w życiu kobiety, by je dokumentnie spieprzyć na zawsze.”
Stephanie Plum wiodła spokojne życie z dobrą pracą. Wszystko się skomplikowało kiedy praca się skończyła a Stephanie wyrzucona na bruk, a tym samym pozbawiona gotówki. Wydatki rosną, długi również, a wiec trzeba iść do przodu i sprzedać to co mało istotne w ludzkiej egzystencji a dobrze płatne, jak na przykład: meble czy telewizor. Jednak rzeczy codziennego użytku w końcu się skończą. Stephanie podejmuje pracę jako łowca nagród a jej głównym zadaniem jest doprowadzenie na policje tych, którzy nie stawili się na sądowej rozprawie. Cóż, wydaje się banalnie proste prawda? Niestety w rzeczywistości jest ciężej. Ścigani mają na swoim koncie przestępstwa a w ręku broń, na co Stephanie Plum nie jest przygotowana. Czeka ją nie lada wyzwanie. Musi zaopatrzyć się w odpowiednie narzędzia pracy takie jak pistolet czy gaz obezwładniający. I do pracy. Uważajcie złoczyńcy, Stephanie Plum jest gotowa na nowy zastrzyk gotówki! Cóż, jedynym problemem pozostaje tylko wielki talent do pakowania się w kłopoty, ale i z tym można sobie poradzić!
Wiek: 30lat
Stan: rozwódka
Zawód: łowca nagród
Cel: nie dać się zabić
Miejsce akcji: Domy wąskie i stłoczone, podwórka maleńkie a samochody tylko amerykańskie. To nic innego jak Trenton, potocznie zwane przez bohaterów Grajdołem.
Główna bohaterka wykreowana jest w doskonały dla czytelnika sposób. Nie tylko zachęca swoją postacią do dalszego czytania, ale także dodaje fabule pazura. Stephanie Plum wie czego chce i chociaż talent do pakowania się w ciągłe kłopoty jest wiecznym towarzyszem nie rezygnuje z pogodnego nastroju. Autorka doskonale zarysowała bohaterkę i sprawiła, że zapowiadająca się przeciętnie powieść zmieniła się w doskonałą lekturę dla każdego.
„Nic tak nie dodaje dziewczynie animuszu jak para kajdanek w torebce.”
Także kreacja pozostałych bohaterów nie pozostawia wiele do życzenia. Każdy, pojedynczy bohater posiada w sobie coś co wyróżnia go od pozostałych i zachęca do siebie czytelnika. Czytelnik nie potrafi się zdecydować, która postać jest barwniejsza, zabawniejsza i która przyciąga do siebie bardziej. Wszystko jest zmyślnie i doskonale zaplanowane przez co żadna kreacja nie gryzie się w naturalny, literacki sposób z inną, poboczną.Matka bohaterki narzeka na wszystko i wszędzie zawzięcie szukając córce nowego kandydata na męża, babcia wtóruje własnym wyimaginowanym pomysłom, a ojciec udaje, ze nic go to nie obchodzi. W dodatku główny złoczyńca tryska optymizmem i pewnością, że nikt go nie złapie jeśli nie wyrazi na to zgody.
W gruncie rzeczy nie należy zapominać, że książka "Jak upolować faceta" to kryminał. Jednak w takiej kreacji i zarysie ciężko podejść do tej lektury jak do tego właśnie gatunku. Pełna humoru i rwącej do przodu akcji fabuła jest doskonałą atrakcją dla czytelnika. Jeśli ktoś z Was miał styczność z kryminałami Joanny Chmielewskiej będzie mógł odnaleźć niewielką nić powiązania na podstawie kreacji bohaterki, która choć ciągle napotyka na bariery nie poddaje się i z podniesioną głową idzie do przodu a wszystkiemu towarzyszy humorystyczny nastrój.
Czytając "Jak upolować faceta" czytelnik na pewno nie będzie się nudził. Akcja wciąga natychmiast, już od pierwszych stron a zabawne akcje i dialogi sprawią, ze czytelnik będzie zaśmiewał się do rozpuku.
Książka skierowana jest do wszystkich, którzy chcą czegoś nowego, szukając powiewu świeżości w ukazanych dotychczas na rynku literackim kryminałach. To doskonała zabawa dla wszystkich!
Uwaga: Czytając część pierwszą czytelnik musi się liczyć z faktem, że po skończeniu lektury będzie szukał natychmiast części drugiej!
„Są tacy mężczyźni, którzy pojawiają się w życiu kobiety, by je dokumentnie spieprzyć na zawsze.”
Stephanie Plum wiodła spokojne życie z dobrą pracą. Wszystko się skomplikowało kiedy praca się skończyła a Stephanie wyrzucona na bruk, a tym samym pozbawiona gotówki. Wydatki rosną, długi również, a wiec trzeba iść do przodu i sprzedać to co mało istotne w ludzkiej...
2012
"Connie zabiła człowieka nie pierwszy raz. Ale tego dnia ktoś to widział."
Tymi słowami rozpoczyna się przygoda kobiety wystawionej na pastwę okrutnego i niesprzyjającego losu. Kobiety, która będzie musiała stawić czoła niebezpieczeństwom w każdej formie...
Connie od dawna mieszka na Malajach w posiadłości, która dla jej męża jest całym światem. I choć nieustający skwar jest dla niej prawdziwą udręką, a myśli uciekają ku utęsknionej Anglii, nigdy nie narzeka. Stara się być wzorową żoną i matką dla syna Teddy'ego. Jej pozornie szczęśliwe życie nie jest najmniejszym problemem, Connie skrywa straszną tajemnicę, która może zrujnować to co tak długo budowała. Wszystko gwałtownie zmienia się wraz z atakiem Japończyków na Pearl Harbor, gdy armia zajmuje także Malaje. Kobieta postanawia uciekać rodzinnym jachtem "Białą perłą" ku bezpieczniejszemu miejscy wraz z rodziną i przyjaciółmi. W podróży towarzyszy im także Fitzpayne, który wydaje się Connie niezwykle tajemniczym człowiekiem. Wędrówka ku wolności okaże się drogą przez strach, trud i mękę.
Cała książka aż emanuje wewnętrznym pięknem. Zawiera w sobie wszystko o czym marzy czytelnik - niesamowicie dobre i rzeczywiste kreacje miejsc, od których bije ukrop Malajów, niebanalnych bohaterów o zawiłej przeszłości, tajemniczych postaci i tragizmu, w czasach przesiąkniętych strachem i bólem. Autorka porusza temat wojny w sposób lekki i nie sposób przypisać "Białej perle" miana książki historycznej. Opis ataków Japończyków zawiera tylko podstawowe informacje związane z przebiegiem wojny, a co za tym idzie nie nudzi czytelnika swoją przeciągłą historią. Przyczynę starć można poznać od środka, a nie wyłącznie z powierzchownych relacji, w sposób subtelny i wyważony.
"Będzie walczyła, wiedziała, że będzie."
Tytuł nie odbiega od oryginału, co w tym przypadku jest niezwykle ważne. "Biała perła" odnosi się do jachtu Hadley'ów, którym uciekają od wojny i wszystkich nieszczęść. W rzeczywistości tytuł sięga znacznie dalej i może dotyczyć Connie, kobiety, która musiała stawić czoła niezwykłym przeciwnościom losu i stoczyć walkę z samą sobą. Postać bohaterki mogłaby stanowić wzór do naśladowania dla wielu, ze względu na ogromną determinację i wolę walki. We współczesnych bohaterce czasach, gdzie kobiecie z jej warstwy społecznej przypisywano wyłącznie cechy damy, wszystko się zmienia i to ona musi przejąć odpowiedzialność za życie i bezpieczeństwo rodziny.
Wydanie zawiera dodatkowo krótkie opowiadanie z poboczną bohaterką "Białej perły" w roli głównej. Opowiadanie liczy niecałe dwadzieścia stron i stanowi swojego rodzaju dopełnienie powieści. Jest przyjemnym dodatkiem do książki. Piękna szata graficzna przyciąga oko i nakierowuje czytelnika na romantyczną historię. Nic bardziej mylnego. Ta książka to nie kolejny banalny romans jakich wiele. To historia rodziny, która jest nią wyłącznie z pozoru i pragnień ku miłości, której nigdy nie będzie dane istnieć. I historia kochanków, którym szczęście nie jest pisane.
"Biała perła" to istotnie perła, wśród wszystkich książek. Pełna emocji, zapierających dech w piersi przygód i ogromnego dramatyzmu. Idealna lektura dla każdego, bez wyjątku. Podbije serce każdego czytelnika swoją szczerością, moje już zdobyła. Ta książka wiele mi przekazała i równie dużo nauczyła. Jestem oczarowana pod każdym względem i dumna, że ta wspaniała historia towarzyszyła mi przez wszystkie dni czytania, a zarazem czuję żal, że to już za mną. "Biała perła" to obowiązkowa lektura dla każdego, oczaruje Was i porwie w nieznane, tak że nie będziecie chcieli nawet chwili wytchnienia.
"Connie zabiła człowieka nie pierwszy raz. Ale tego dnia ktoś to widział."
Tymi słowami rozpoczyna się przygoda kobiety wystawionej na pastwę okrutnego i niesprzyjającego losu. Kobiety, która będzie musiała stawić czoła niebezpieczeństwom w każdej formie...
Connie od dawna mieszka na Malajach w posiadłości, która dla jej męża jest całym światem. I choć nieustający skwar...
Zima. Sroga zima. Cały świat pokryty jest białym puchem. Po zimie przyjdzie wiosna. Odrodzi się to co obumarło...
Anna jest uczennicą klasy maturalnej. Jej plany sięgają daleko w przyszłość. Doskonale wie, co będzie robiła, gdzie będzie pracowała i jakie studia wybierze. Jednak jest coś co wyróżnia Annę spośród tłumu. Potrafi marzyć, odłączyć się od otaczającej rzeczywistości, aby tworzyć własną. Mieszka w spaniałym domu, ma doskonały kontakt z rodzicami i pewnego dnia spotyka osobę, która odmienia całe jej życie...
Abel to dealer i outsider - takie oblicze mogą dostrzec ludzie niczym nie związani z bohaterem.Pod postacią mrocznego chłopca pozostającego na uboczu kryje się również dusza baśniarza, który snuje baśń, dla swojej młodszej siostry. Jest tylko jedna osoba, która potrafi odkryć jego prawdziwe oblicze. Baśń opowiadana przez Abla przenosi w inny świat. Choć opowiada po części o fikcyjnych bohaterach w pewnych momentach wszystko zaczyna zbiegać się z rzeczywistością.To niemożliwe, aby właśnie powstała baśń miała swoje odzwierciedlenie w obecnym świecie. Prawda? Tylko dlaczego Abel nie wie jak zakończy się ta opowieść?
W swojej długiej czytelniczej karierze jeszcze nie spotkałam się z książką, która wywarłaby na mnie takie wrażenie.To wspaniałe uczucie, kiedy nie możesz czytać, bo wypływające z oczu potoki łez zamazują słowa.
Cała powieść utrzymana jest w tajemniczym klimacie, który naprowadza czytelnika na tropy, wprost do rozwiązania zagadki. Doskonałą odskocznią od historii Abla i Anny jest baśń, którą w międzyczasie snuje główny bohater.
Książka jest nie tylko fenomenem odnośnie fabuły, ale i języka. Abel snuje swoją opowieść typowym językiem bajarza. Natomiast fabuła powieści utrzymana jest w kunsztownej formie. Czytelnik w większym stopniu spotyka się z opisem świata i przeżyć z perspektywy Anny, która potrafi dostrzec więcej niż inni, ponieważ jej wzrok sięga dalej, poza granice rzeczywistości. Gdyby nie to, zapewne w jej życiu nigdy nie zawitałby tajemniczy Baśniarz.
To nie tylko opowieść o miłości, która zdarza się raz na całe życie, ale także o zbrodni i przebaczaniu. To opowieść o baśni, która miesza fikcję z rzeczywistością, tworząc magiczny świat, gdzie losy bohaterów nie są z góry znane.
Pani Antonii Michaelis należy się ogromny pokłon nie tylko za stworzenie wspaniałej powieści, ale i za to co czytelnik zyskuje po jej przeczytaniu. Co to takiego? To wyjaśnienie pozostawiam Baśniarzowi.
Zima. Sroga zima. Cały świat pokryty jest białym puchem. Po zimie przyjdzie wiosna. Odrodzi się to co obumarło...
więcej Pokaż mimo toAnna jest uczennicą klasy maturalnej. Jej plany sięgają daleko w przyszłość. Doskonale wie, co będzie robiła, gdzie będzie pracowała i jakie studia wybierze. Jednak jest coś co wyróżnia Annę spośród tłumu. Potrafi marzyć, odłączyć się od otaczającej...