Gdy "Retrum" było w zapowiedziach książkowych, spodobał mi się opis i chciałam ją przeczytać. Minął rok po premierze, a ja nadal nie dotykałam tej powieści. Kiedy koleżanka w końcu kazała mi przeczytać "Retrum", nie za bardzo mnie do niej ciągnęło, ale się zgodziłam. I nie zawiodłam się. Na szczęście :)

Książka opowiada o szesnastoletnim chłopaku, którego brat bliźniak zginął podczas jazdy motorem rok temu. Przez co Chris stał się chodzącym cieniem, obwiniającym się o śmierć brata. Aż któregoś dnia pod cmentarzem spotkał trójkę ludzi: Roberta, Lorenę oraz piękną Alexię. Gdyby nie pomalowane na fioletowo usta i upudrowane na biało twarze, Christian mógłby na nich w ogóle nie zwrócić uwagi. Lecz kiedy pada propozycja dołączenia do RETRUM, chłopak wydaje się zainteresowany.. Ale wszystko ma swoją cenę. Tyle, że ta cena wydaje się szalona, lecz łatwa do zrobienia. Więc Chris zgadza się na nią. Tylko, czy da on radę spędzić samotnie noc na starym cmentarzu.?

Książka jest interesującą pozycją. Mroczna powieść, opowiadająca o zagubionym nastolatku - Christianie, który odnajduje nowego siebie tam, gdzie nigdy by nie pomyślał, że będzie. W całej książce opatulonej tajemnicą czarnej mgły smutku, to czasem prześwitują przez nie gwiazdy szczęścia i nadziei.

Bardzo podoba mi się sceneria w tej powieści. Zimno, ponuro, pochmurno, czasem sypnie śnieg, czasem poleje deszcz. I jeszcze piosenki, których bohaterzy słuchali. Po prostu pięknie.
A czy polecam.? Jak najbardziej ;) "Retrum. Kiedy byliśmy martwi" jest bardzo wciągająca i mile przygnębiająca :]
Aż sama mam ochotę pójść na cmentarz..

Gdy "Retrum" było w zapowiedziach książkowych, spodobał mi się opis i chciałam ją przeczytać. Minął rok po premierze, a ja nadal nie dotykałam tej powieści. Kiedy koleżanka w końcu kazała mi przeczytać "Retrum", nie za bardzo mnie do niej ciągnęło, ale się zgodziłam. I nie zawiodłam się. Na szczęście :)

Książka opowiada o szesnastoletnim chłopaku, którego brat bliźniak...