Niesamowita powieść, połączenie kryminału z thillerem finansowym. Czytałam dość długo, bo kilka dni, ale wracałam do pewnych fragmentów, czytałam powoli, by zrozumieć zawiłości ekonomiczne, funkcjonowanie giełdy papierów wartościowych, domów maklerskich. Temat do tej pory całkowicie mi obcy, przy bliższym poznaniu może zaciekawić… M. Zielke napisał doskonałą powieść: wciągającą i porywającą, akcja toczy się spokojnie, ale nieustannie. Dziennikarz śledczy specjalizujący się w zagadnieniach ekonomicznych zostaje nakierowany na pewien temat tyczący przestępstw giełdowych. Podążając tym tropem i idąc za swą intuicją natrafia na prawdziwą polską Watergate… I staje się niewygodny… Mamy jeszcze seryjnego mordercę i kilka innych niespodzianek. Ukazany jest też świat mediów, któremu, w większości, tak naprawdę nie zależy na prawdzie, tylko na kasie, kasie, kasie... i poprawnych stosunkach z ... reklamodawcami. Wychodzących przed szereg szybko równa się... lub usuwa z szeregu.
Za całkiem właściwe uważam porównania z powieściowym cyklem S. Larssona Millennium, nie tylko podobni są główni bohaterowie, ale też ogólny klimat książki. Powieść pana Zielke rewelacyjna pod każdym względem, akcja zawiła, zakończenie zaskakujące, a cała strona ekonomii, finansów, wielkich biznesów, powiązań polityczno-pieniężno-mafijnych, układów i korupcji, mimo fikcyjnych zdarzeń, wygląda bardzo realnie i zapewne niektóre zdarzenia miały, lub mają miejsce.

Niesamowita powieść, połączenie kryminału z thillerem finansowym. Czytałam dość długo, bo kilka dni, ale wracałam do pewnych fragmentów, czytałam powoli, by zrozumieć zawiłości ekonomiczne, funkcjonowanie giełdy papierów wartościowych, domów maklerskich. Temat do tej pory całkowicie mi obcy, przy bliższym poznaniu może zaciekawić… M. Zielke napisał doskonałą powieść:...