Joachim Grefer,zwany Jasnowidz,zostaje uwikłany w wyścig o życie młodej kobiety.Jej matka dzwoni do niego w środku nocy,prosząc o pomoc dla siebie,i córki.Na umówionym spotkaniu zjawia się pewna siebie, prowokująca kobieta.W niczym nie przypomina zastraszonej ofiary.
W czasie poszukiwań żony i córki mecenasa,który na domiar jest największym wrogiem Jasnowidza,wychodzą na jaw co raz to nowe fakty.
Nikt nie zapomina swoich krzywd,każdy marzy o zemście.
Ciała kolejnych ofiar przypisywane są Joachimowi.
A podkomisarz Adam Seweryn,tudzież przyjaciel Joachima,nie wierzy w jego winę.Relację,które łączą obu panów,nie przeszkadzają Adamowi wykorzystać Jasnowidza do swoich planów.
Jak dla mnie średnich lotów książka.Można przeczytać,ale proszę nie spodziewać się ambitnego wątku,wartkiej akcji,czy mądrych dialogów.
Ocena względnie dobra.
Powiem krótko - zagmatwał, pokręcił, zaczął od "odwrotnej strony Maryni" a wszystko po to, żeby czytelnika skołować, zakręcić i porzucić gdzieś w rowie domysłów. A na koniec hyc! Wyczarował całkiem zgrabne zakończenie, w którym powiązał wszystkie końce sznurków w bardzo udany węzełek. Niewiele jest książek, które "ciepam" w kąt w trakcie czytania kilkakrotnie a mimo wszystko, kiedy zapominam o nudzie i niespójnościach, znów sięgam do lektury. Przebrnęłam przez Biesiekierskiego i muszę powiedzieć, że ,choć z oporami, jestem gotowa polecić tą pozycję miłośnikom kryminałów. Na pewno dla tych, którzy wielbią Nesbo i Bondę - a to niekoniecznie moje rewiry..