Tematyka obozowa nie należy do moich ulubieńców. Ba! Dotychczas miałam okazję przeczytać raptem kilka książek, które mniej lub bardziej o niej traktowały… Jednak raz na jakiś czas… wypada zboczyć z utartego szlaku i sięgnąć po coś, co na co dzień omija się szeroki, bardzo szerokim, łukiem.


Sięgając po Wakacje nad Adriatykiem, nie spodziewajcie się lekkiej i przyjemnej lektury, książka ta bowiem do takich nie należy. Lektura wymaga poświęcenia jej dużo czasu i przede wszystkim skupienia w trakcie czytania… A to, co przeczytacie, wbije Was w fotel… Bo emocji tam nie brak…

Autorka w książce opisuje wydarzenia, które miały miejsce w rzeczywistości. Książka pełna jest opisów. Szczerych. Nie przekoloryzowanych na potrzeby czytelnika, by „lepiej się czytało”. Poprzez ich szczerość ukazuje świat i zdarzenia takimi, jakie były one naprawdę… nie umniejszając tym samym ich znaczenia, a przeciwnie, dając czytelnikowi możliwość wejrzenia w owe wydarzenia, emocje i uczucia bohaterki oraz ludzi, jakich spotkała na swojej drodze…


W historię momentami wkrada się chaos, ponieważ autorka nie prowadzi historii całkiem chronologicznie, jednak z czasem, zagłębiając się w powieść, czytelnik odnajduje się w niej i z niecierpliwością oczekuje tego, jak dalej potoczą się losy narratorki i Ptaszki.

Powieść napisana przez Zofię Posmysz jest w dużej mierze tekstem jednolitym. Dialogów tu w zasadzie nie znajdziecie. Dla mnie momentami był to duży problem, tak jak długość rozdziałów, a dokładniej rzecz ujmując, na całych 320 stronach są raptem cztery… W chwili, gdy musiałam odkładać książkę na bok, ze względu na inne obowiązki, a dokładniej – z powodu malucha, który momentami dość często i intensywnie domagał się uwagi, niekiedy musiałam więc wrócić z czytaniem kilka – kilkanaście zdań do tyłu, by ponownie wczytać się w historię… I to chyba był dla mnie jedyny minus w całej tej historii.

Podsumowując: Wakacje nad Adriatykiem zachwycą czytelników lubujących się w tematyce obozowej. Książka z pewnością ich zachwyci, ale zachwyci także tych, którzy chcieliby rozeznać się w tej tematyce, jest ona bowiem napisana przystępnym językiem, który trafia w samo serce, a historia opowiedziana na kartach tejże książki na długo zapadnie w pamięć…

Tematyka obozowa nie należy do moich ulubieńców. Ba! Dotychczas miałam okazję przeczytać raptem kilka książek, które mniej lub bardziej o niej traktowały… Jednak raz na jakiś czas… wypada zboczyć z utartego szlaku i sięgnąć po coś, co na co dzień omija się szeroki, bardzo szerokim, łukiem.


Sięgając po Wakacje nad Adriatykiem, nie spodziewajcie się lekkiej i przyjemnej...