Rycerze na rozdrożach

Okładka książki Rycerze na rozdrożach Kir Bułyczow
Okładka książki Rycerze na rozdrożach
Kir Bułyczow Wydawnictwo: Czytelnik Seria: Z kosmonautą literatura piękna
183 str. 3 godz. 3 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Z kosmonautą
Tytuł oryginału:
Vitjazi na perekrestke
Wydawnictwo:
Czytelnik
Data wydania:
1979-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1979-01-01
Liczba stron:
183
Czas czytania
3 godz. 3 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Tadeusz Gosk
Tagi:
powieść SF
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
88 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2650
1548

Na półkach:

Niby komediowo, absurdalnie, a skłania do przemyśleń. Już chyba nawet trzydziestolatkowie zaczynają tęsknić za utraconą młodością, przegapionymi szansami, dawnymi miłościami, swoją i cudzą urodą. Ale czy młodość ciała naprawdę mogłaby uszczęśliwić umęczoną życiem duszę?

Niby komediowo, absurdalnie, a skłania do przemyśleń. Już chyba nawet trzydziestolatkowie zaczynają tęsknić za utraconą młodością, przegapionymi szansami, dawnymi miłościami, swoją i cudzą urodą. Ale czy młodość ciała naprawdę mogłaby uszczęśliwić umęczoną życiem duszę?

Pokaż mimo to

avatar
611
602

Na półkach: , ,

Ciekawa, piękna ale w gruncie rzeczy smutna historia. Bułyczow świetnie skomponował tą książkę. Kiedy poznajemy bohaterów są już w starszym wieku, a nawet - w przypadku Milicy i Ałmaza - nawet sędziwym. Ten wiek, przeżyty czas daje się niemal poczuć. W Wielkim Guslarze jest rok 1975 siermiężne czasy ZSSR trwają w najlepsze, jednak wciąż wspomina się czasy przed rewolucją. Jakieś odległe wspomnienie, tak jak Milica wspomina swoją młodość w której poznała Puszkina a ten wpisał się jej do albumu. Nawet zdania, opisywane sceny są jakieś krótsze, przygarbione do ziemi. Wszystko zmienia się z chwilą w które po wypiciu tajemniczego eliksiru, grupa znajomych i sąsiadów odzyskuje młodość. Fabuła się kompletnie odmienia, czuć w niej energię, wydarzenia tasują się jeden po drugim. Niesamowicie Bułyczow oddał przemianę, zmienia się rytm samej noweli. Można zgadywać co powodowało Bułyczowem do napisania tej książki... ale można podejrzewać, że to co pojawia się w końcu u każdego: refleksja nad czasem który upłynął. Nad naszą młodością i jak przeżyliśmy nasze życie. Bułyczow dał kolejną szansę swoim bohaterom. Czy sam by ją chciał mieć? Czy my chcielibyśmy? Książka skłania do refleksji, nawet jeśli wydaje się zręczną nowelą fantastyczno-naukową. Warto przeczytać.

Ciekawa, piękna ale w gruncie rzeczy smutna historia. Bułyczow świetnie skomponował tą książkę. Kiedy poznajemy bohaterów są już w starszym wieku, a nawet - w przypadku Milicy i Ałmaza - nawet sędziwym. Ten wiek, przeżyty czas daje się niemal poczuć. W Wielkim Guslarze jest rok 1975 siermiężne czasy ZSSR trwają w najlepsze, jednak wciąż wspomina się czasy przed rewolucją....

więcej Pokaż mimo to

avatar
350
311

Na półkach:

Jak dla mnie super. Sama akcja przywiodła mi na myśl nieco "Mistrza i Małgorzatę" jako że prawie każdy bohater ma tu swoją Małgorzatę a i linia wydarzeń poprowadzona jest w podobny sposób. Czego tu nie ma? Radzieckiej rzeczywistości, człowieka z UFO, wspomnień z pogranicza Turgieniewa... ale jak zwykle najlepsze są wtrącone jakby mimochodem mądrości Kira. Właśnie dla nich warto przeczytać ową pozycję. Pozdrawiam

Jak dla mnie super. Sama akcja przywiodła mi na myśl nieco "Mistrza i Małgorzatę" jako że prawie każdy bohater ma tu swoją Małgorzatę a i linia wydarzeń poprowadzona jest w podobny sposób. Czego tu nie ma? Radzieckiej rzeczywistości, człowieka z UFO, wspomnień z pogranicza Turgieniewa... ale jak zwykle najlepsze są wtrącone jakby mimochodem mądrości Kira. Właśnie dla nich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1807
1739

Na półkach: ,

Doskonała powieść, chyba dziś troszkę zapomnianego Bułyczowa. W fantastycznej szacie o codziennych problemach i wyborach.

Doskonała powieść, chyba dziś troszkę zapomnianego Bułyczowa. W fantastycznej szacie o codziennych problemach i wyborach.

Pokaż mimo to

avatar
351
126

Na półkach:

Najpopularniejszy cykl Kira Bułyczowa – czołowego twórcy radzieckiej, a potem też rosyjskiej s-f – nosi nazwę Wielki Guslar (WG). Jego OSIĄ jest zacofane, absurdalne w swej prostocie MIASTECZKO ze zwykłymi, przeciętnymi, acz wielobarwnymi mieszkańcami w połączeniu z niezwykłością gatunku s-f, tj. latających talerzy, kosmitów oraz rzeczy nieprawdopodobnych; te dwie, zdaje się, zupełnie niepasujące do siebie sfery, połączył pisarz w WG.

***Po więcej informacji o tym cyklu, odsyłam do innej mojej recenzji tego autora - „Opowiadania Guslarskie”.

To obecność „Rycerzy na rozdrożach” w obu wydawnictwach: „Opowiadania guslarskie” oraz „Utwory wybrane: Wielki Guslar i okolice” znacząco podnosi ich atrakcyjność, nie dlatego, że zajmuje niemal połowę wspomnianych książek, tylko z powodu ogromu jakości i humoru jaką do nich wnosi.

Niewskazane jest pisać niewtajemniczonym o fabule tego dzieła, gdyż niezmiernie łatwo można zdradzić za dużo i tym samym nadpsuć radość z czytania. Rozpoczyna się zupełnie tak jak jedno z wcześniejszych (króciutkich) opowiadań, jednak po chwili pięknie się rozwija niczym rozłożysty, pełen soczystego pigmentu kwiat; przyciąga uwagę, owiewa tajemnicą, nie można odmówić jej dynamiki. Jest grono głównych bohaterów (i ich żon),jednak pierwsze skrzypce gra, jak zresztą w przeważającej liczbie utworów, Korneliusz Udałow – kierownik miejskiego przedsiębiorstwa budowlanego; sceny z jego udziałem – bezcenne, trudno przestać się śmiać. Można rzec iż to KSIĄŻKA O pieleniu, o młodości, oszukiwaniu czasu, o Puszkinie być może też.

Jedyne, do czego mogę się przyczepić to, że w pewnym momencie napotkałem na ciężki fragment, gdy jeden z bohaterów zaczyna snuć opowieść: długą, zawiłą sprzed setek lat, która skręca kark wcześniejszemu doskonałemu klimatowi i średnio pasuje do całości, nie wszystko z niej zrozumiałem, komfort z czytania tego ustępu – średni. Ale ani ja pasjonat historii, ani jej znawca, także popsioczyć lekko mogę. Ot, taka refleksja – dla wielu wielki Bułyczow, pisarz fantastyki, dla mnie wyraźnie staje się na moment „pisarzem gatunkowym”, a to przecież w Polsce raczej nie jest czymś pożądanym, przyciągającym odbiorców jak miśka do miodu, dzieje się to podczas opowieści jednego z bohaterów, sięgającej powstania z XVII w. przeciw carowi, to właśnie wtedy Kir umieszcza fikcyjną postać na tle prawdziwych wydarzeń.

Jeśli już sięgać po WG to najlepiej zwrócić się w stronę któregoś ze zbiorczych wydawnictw, a nie po samych tylko „Rycerzy na rozdrożach”. Obowiązkowo należy przeczytać: „Wielki Guslar: krótki przewodnik”, ”Trzeba pomóc” oraz „Świeży transport złotych rybek”, czyli 3 krótkie opowiadania aby zaznajomić się z samym miasteczkiem, jak i jego mieszkańcami. Nie miałem w planach pisania kolejnej recenzji o Wielkim Guslarze, ale po zapoznaniu się z „Rycerzami na rozdrożach”, zmieniłem zdanie. Ta minipowieść to NAJLEPSZY utwór od Kira Bułyczowa, jaki wpadł mi w ręce. Tak, wiem, że przede mną wciąż jeszcze „Osada” i „Przełęcz”, ale na razie cieszę się tym, co już znam. Po prostu warto!

„Jakbyście się wszyscy zmówili! Stiepanow, bądź człowiekiem! Skończymy wstępniak i będziemy dzwonić do Andronnikowa, Lwa Tołstoja, Puszkina, wypijemy po kuflu piwa, zrobimy wszystko, na co będziesz miał ochotę. A teraz posłuchaj: PEŁNĄ PARĄ IDZIE PIELENIE NA KOŁCHOZOWYCH POLACH NASZEGO POWIATU. Czy to nie jest banalne?”

Najpopularniejszy cykl Kira Bułyczowa – czołowego twórcy radzieckiej, a potem też rosyjskiej s-f – nosi nazwę Wielki Guslar (WG). Jego OSIĄ jest zacofane, absurdalne w swej prostocie MIASTECZKO ze zwykłymi, przeciętnymi, acz wielobarwnymi mieszkańcami w połączeniu z niezwykłością gatunku s-f, tj. latających talerzy, kosmitów oraz rzeczy nieprawdopodobnych; te dwie, zdaje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
607
477

Na półkach:

Lekka powiastka z lekkim morałem. Fajne.

Lekka powiastka z lekkim morałem. Fajne.

Pokaż mimo to

avatar
2896
159

Na półkach:

http://kinzetka.blogspot.com/2014/01/kiry-buyczow-rycerze-na-rozdrozach.html

http://kinzetka.blogspot.com/2014/01/kiry-buyczow-rycerze-na-rozdrozach.html

Pokaż mimo to

avatar
138
63

Na półkach: ,

Zaczytywałem się w Bułyczowie jako nastolatek i teraz powróciłem do jego twórczości. Po latach czyta się to równie dobrze, a nawet lepiej, dostrzegając ukrytą ironie, lekki humor a nawet wcześniej nie odkryte przesłania. Nieśmiertelna klasyka dobrej fantastyki.

Zaczytywałem się w Bułyczowie jako nastolatek i teraz powróciłem do jego twórczości. Po latach czyta się to równie dobrze, a nawet lepiej, dostrzegając ukrytą ironie, lekki humor a nawet wcześniej nie odkryte przesłania. Nieśmiertelna klasyka dobrej fantastyki.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    116
  • Posiadam
    44
  • Chcę przeczytać
    41
  • Fantastyka
    9
  • Ulubione
    4
  • Teraz czytam
    2
  • Ebooki
    2
  • 2010
    1
  • EpuB
    1
  • SF, fantasy
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Rycerze na rozdrożach


Podobne książki

Przeczytaj także