Kalkwerk
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Das Kalkwerk
- Wydawnictwo:
- Officyna
- Data wydania:
- 2010-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1986-01-01
- Liczba stron:
- 240
- Czas czytania
- 4 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788362409020
- Tłumacz:
- Ernest Dyczek, Marek Feliks Nowak
- Tagi:
- powieść austriacka Thomas Bernhard
W noc wigilijną Konrad zabija swoją żonę. Odnaleziony dwa dni później przez policję, nie stawiając oporu daje się odwieźć do więzienia.
Co przywiodło go do tego czynu? Jakie były motywy zbrodni? Okazuje się, że niełatwo na takie pytania odpowiedzieć, a w każdym razie owa wiedza o drugim człowieku jest tylko prawdopodobna, niesprawdzalna, oparta wyłącznie na domyśle. Tak też pojmuje ją narrator - ujawniający się zaledwie parę razy na przestrzeni całego utworu - swoją opowieść składa bowiem z okruchów relacji osób należących do wąskiego kręgu znajomych Konrada, relacji często sprzecznych, nawet wykluczających się, nie próbując sugerować, która z nich wydaje mu się bliższa prawdy, wystrzegając się wszelkiego komentarza. W ten sposób zostają zrekonstruowane dzieje małżeństwa Konradów, w którym smutne losy Konradowej, kaleki zdanej od wielu lat wyłącznie na swego opiekuńczego i okrutnego zarazem męża, splotły się z dramatem wewnętrznym Konrada, fanatyka nauk przyrodniczych owładniętego obsesyjną myślą napisania studium naukowego.
Cała historia rozgrywa się w scenerii położonej na uboczu budowli, rozmyślnie nieprzytulnej i niegościnnej, zasłoniętej w dodatku przed oczami ludzkimi murem wysokich krzewów. Ta straszna idylla, jak określa ją Konrad- ma sprzyjać maksymalnej koncentracji i ułatwiać twórczą pracę umysłu, grobowa cisza spowijająca Kalkwerk- umożliwia eksperymenty ze słuchem, będącym przedmiotem planowanego studium.
"Kalkwerk" Thomasa Bernharda, wybitnego współczesnego pisarza austriackiego, nie jest lekturą łatwą- sprawi jednak na pewno sporo satysfakcji Czytelnikom chętnie sięgającym po ambitną prozę psychologiczną.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 653
- 349
- 86
- 20
- 14
- 9
- 6
- 4
- 3
- 3
Opinia
Recenzja pochodzi z mojego bloga http://literutopia.blogspot.com
Dziś kilka słów o książce Kalkwerk Thomasa Bernharda. Do tej pory nie miałam okazji przeczytać utworu podobnego do tej książki, tak więc moja ocena będzie mam nadzieję niezakłócona porównaniami i świeża.
Książka rozpoczyna się informacją, że Konrad, mieszkaniec Kalkwerk zabija swoją żonę, inwalidkę od wielu lat przykutą do wózka.Tak właściwie jest to jedyna pewna w tym utworze informacja. Nie wiadomo w jaki sposób Konrad zabił swoją żonę.
"... u Lannera mówi się, że Konrad uśmiercił swoją żonę dwoma strzałami, u Stieglera jednym jedynym strzałem, u Gmachla trzema, a u Laski, że wieloma strzałami. Jasne, że do tej pory poza biegłymi sądowymi, jak można przypuszczać, nikt nie wie, iloma strzałami zabił Konrad swoją żonę..."
W książce Kalkwerk nie ma nic pewnego, niczego nie wiemy na sto procent. Wszystko jest jednym wielkim przypuszczeniem, właściwie, jeśli miałabym nadać tej książce tytuł, brzmiałby on: Domniemanie. Jedynymi źródłami informacji o Konradzie i jego żonie, są stwierdzenia, pochodzące od nijakiego Wiesera, Hollera i Fro. Ci zaś, przedstawiają różne wersje wydarzeń i czytelnik nie może w żaden sposób doszukać się jedynych, słusznych wniosków.
W książce nie ma ani jednego dialogu, tekst jest jednym ciągiem, bez podziału na rozdziały. Powiedzieć, że Kalkwerk jest książką łatwą, byłoby niedomówieniem. Jest to utwór ambitny, przeznaczony bardziej dla koneserów gatunku, niż zwyczajnych, nastawionych na komercyjne treści czytelników. Wielokrotnie w tekście zwodzi nas zawiłość i niemożność oddzielenia autentycznych zdarzeń od plotek i przeinaczeń.
"...zapewniał, że Kalkwerk jest do sprzedania, potem nagle nie chciał znowu nic słyszeć o sprzedaniu Kalkwerk Konradowi, a przy tym wciąż groził, że chyba sprzeda Kalkwerk, ale nie Konradowi, potem znowu obiecywał, że Kalkwerk sprzeda wyłączenie Konradowi, jednego dnia zapewniał Konrada, że sprzeda Kalkwerk, następnego dnia znowu cofał zapewnienie, ale nie chciał nic słyszeć o jakimś danym Konradowi zapewnieniu..."
Cała książka utrzymana jest właśnie w podobnym do powyższego klimacie. Czytelnik ma wrażenie, że autor chce mu zamiar zrobić wodę z mózgu, ale w przyjemny i niezwykle zabawny sposób. Kalkwer samo w sobie pozbawione jest humoru, ale w trakcie czytania bezwiednie na moich ustach gościł uśmiech. Zastanawiałam się, co jeszcze zdoła wymyślić autor i jak udało mu się samemu nie pogubić w tej skomplikowanej historii. Utwór Bernharda wymaga niezwykłego zrozumienia, takiej historii nie pisze się na poczekaniu, jest wyjątkowo przemyślana a jednocześnie skomplikowana do granic możliwości.
Czytając, wręcz błagałam, aby w końcu ktoś powiedział mi, jak zginęła Konradowa i czy aby napewno Konrad miał z tym coś wspólnego. Otaczający go ludzie, tacy jak Wieser, czy Fro, już na samym początku utracili moje zaufanie i szczerze mówiąc, gdybym spotkała ich na ulicy, rozgorzała by między nami zaciekła dyskusja, dotycząca kwestii ludzkiej prywatności.
Kalkwerk w pewnym sensie odstaje całkowicie od gatunków, które mogę uznać za ciekawe i wciągające, niemniej jednak ta książka coś w sobie ma. Tym czymś jest przede wszystkim innowacyjność, taka, której do tej pory nie miałam okazji posmakować. Chylę czoła przed autorem, który zdecydował się stworzyć indywiduum literackie, pomijając możliwość znalezienia szerokiego grona odbiorców. Mówię to z pełną świadomością, gdyż wiem, że ta książka nie zalicza się do grona utworów, które znajdą rzesze zadowolonych odbiorców. Jest trudna, skomplikowana, na swój sposób ciekawa i przede wszystkim inna, niż do tej pory mi znane. Wywołała we mnie sprzeczne uczucia, nie wiem, czy mi się podobała, czy też nie. Właściwie niczego już nie jestem pewna. Tak działa Kalkwerk, tak działa domniemanie...
Recenzja pochodzi z mojego bloga http://literutopia.blogspot.com
więcej Pokaż mimo toDziś kilka słów o książce Kalkwerk Thomasa Bernharda. Do tej pory nie miałam okazji przeczytać utworu podobnego do tej książki, tak więc moja ocena będzie mam nadzieję niezakłócona porównaniami i świeża.
Książka rozpoczyna się informacją, że Konrad, mieszkaniec Kalkwerk zabija swoją żonę, inwalidkę od wielu...