Książkę czyta się szybo, mimo że jest zwięzła wszystko łączy się w całość. Nie ma przeskoków, niejasności. Akcja wartka i ciekawa. Ocena 6, dlaczego nie wyżej? Dlatego, że wszystko jest proste i łatwe do rozgryzienia, nie zaskakuje nawet końcówka. Jednak warto przeczytać, w końcu to Jack Higgins :)

Książkę czyta się szybo, mimo że jest zwięzła wszystko łączy się w całość. Nie ma przeskoków, niejasności. Akcja wartka i ciekawa. Ocena 6, dlaczego nie wyżej? Dlatego, że wszystko jest proste i łatwe do rozgryzienia, nie zaskakuje nawet końcówka. Jednak warto przeczytać, w końcu to Jack Higgins :)

Dobra, lecz krótka szpiegowska historia kilku agentów wywiadu, których niezamierzenie połączył wspólny cel.

Dobra, lecz krótka szpiegowska historia kilku agentów wywiadu, których niezamierzenie połączył wspólny cel.

Kilkanaście lat po II Wojnie Światowej. Paul Chavasse ma za zadanie zdobyć testament Caspra Schulza, w którym to znajdują się nieznane nazwiska osób działających w latach 40. z Hitlerem i ujawnić je. Większość z nich pochodzi ze znaczącego świata polityki czy biznesu i nigdy nie odkryto ich powiązań z nazistami. Chavasse wraz z przypadkowymi towarzyszami ma zamiar to zmienić i nie dopuścić do ponownego zapanowania hitleryzmu w Niemczech. Ale są osoby, które zamierzają wszelkimi sposobami nie dopuścić do tego skandalu...

Kolejna dobra i ciekawa książka Jacka Higginsa. Nie lubię literatury, w której występuje babranie się w wojennych wątkach, ale temu autorowi to wybaczam, bo ma naprawdę fajne pióro. Wiele się działo w tej opowieści - były ciekawe zwroty akcji, fałszywe osobowości, strzały, pościgi, skandale, porwania, kłamstwa, a wśród nich wątek miłosny. Interesująca mieszanka, którą przyjemnie się czytało. Niektóre wydarzenia dało się przewidzieć, ale inne potrafiły trzymać w napięciu i całkowicie zaskoczyć! Polubiłam także głównego bohatera, Paula Chavasse'a, który kocha ryzyko i adrenalinę, czyli po prostu swoją pracę.
"Testament Caspra Schulza" to dobra i ciekawa opowieść.

Kilkanaście lat po II Wojnie Światowej. Paul Chavasse ma za zadanie zdobyć testament Caspra Schulza, w którym to znajdują się nieznane nazwiska osób działających w latach 40. z Hitlerem i ujawnić je. Większość z nich pochodzi ze znaczącego świata polityki czy biznesu i nigdy nie odkryto ich powiązań z nazistami. Chavasse wraz z przypadkowymi towarzyszami ma zamiar to...

Kiedyś zaczytywałem się powieściami Jacka Higginsa, a Paul Chavasse należał do moich ulubionych bohaterów tego autora. Dobrze wspominam „Mroczną stronę ulicy” i „Czas umierania”, nieco słabiej „Rok Tygrysa”. Tym razem udało mi się dostać pierwszą książkę z Chavassem w roli głównej, o tytule „Testament Caspara Schultza”.

Rzecz opowiada o niemieckich nazistach, którzy w kilkanaście lat po wojnie wciąż mają mocną pozycję w swoim kraju. Chodzi nie tylko o zbrodniarzy, ale o wielką sieć powiązań, jaką stworzyli hitlerowcom ich sympatycy – ludzie, którzy podczas wojny niekoniecznie brudzili sobie ręce, lecz dzielnie wspierali dążenia nazistów do opanowania Europy, potem świata, i eliminacji „niższych ras”.

Rozczarowanie przeżyłem już na początku, bowiem okazuje się, że Paul Chavasse w „Testamencie...” jest już tak samo doskonałym i wykwalifikowanym agentem Biura jak w kolejnych częściach. Także nie ma okazji poznać jego przeszłości, poza powtórzeniem tych informacji, które doskonale czytelnik zna.

Reszta powieści prezentuje się znośnie, choć całość należy do tych książek Higginsa, które niestety mają przewidywalną fabułę. Sporo trupów, konkretni wrogowie, spisek, miłość, śmierć, chęć odejścia z Biura – znamy miliony takich pozycji. „Testament Caspara Schultza” to rzecz raczej dla fanów samego Jacka Higgisa czy Paula Chavasse, niż dla fanów ogólnie i szeroko pojętej powieści przygodowo-sensacyjnej – ci ostatni będą zawiedzeni i rozczarowani, bo książka oferuje po prostu zbyt niewiele.

Kiedyś zaczytywałem się powieściami Jacka Higginsa, a Paul Chavasse należał do moich ulubionych bohaterów tego autora. Dobrze wspominam „Mroczną stronę ulicy” i „Czas umierania”, nieco słabiej „Rok Tygrysa”. Tym razem udało mi się dostać pierwszą książkę z Chavassem w roli głównej, o tytule „Testament Caspara Schultza”.

Rzecz opowiada o niemieckich nazistach, którzy w...

taki higginsowski Bond, James Bond

taki higginsowski Bond, James Bond