Apte. Niedokończona powieść

Okładka książki Apte. Niedokończona powieść Piotr Głuchowski, Marcin Kowalski
Okładka książki Apte. Niedokończona powieść
Piotr GłuchowskiMarcin Kowalski Wydawnictwo: Wydawnictwo Ha!art publicystyka literacka, eseje
160 str. 2 godz. 40 min.
Kategoria:
publicystyka literacka, eseje
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Ha!art
Data wydania:
2010-09-01
Data 1. wyd. pol.:
2010-09-01
Liczba stron:
160
Czas czytania
2 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-62574-00-1
Tagi:
literatura polska Holocaust Ryszard Apte
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Ukryta gra Piotr Głuchowski, Łukasz Kośmicki, Marcel Sawicki
Ocena 5,9
Ukryta gra Piotr Głuchowski, Ł...
Okładka książki Imperator. Sekrety Ojca Rydzyka Piotr Głuchowski, Jacek Hołub
Ocena 7,0
Imperator. Sek... Piotr Głuchowski, J...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
23 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
361
342

Na półkach:

Piotr Głuchowski i Marcin Kowalski reporterzy "Gazety Wyborczej" , autorzy reportaży historycznych przedstawiają nam postać Ryszarda Aptego ,w chwili rozpoczęcia pracy nad "Niepokojem" znali jedynie jego nazwisko zapisane na okładce zeszytu. Kim jest bohater? Historyczne śledztwo ustaliło zaledwie kilka faktów z życia Aptego , złotego dziecka dwudziestolecia międzywojennego.
Ta książka nie jest reportażem ,powieścią ani praca naukowa mimo że postać jest autentyczna ,to historia bez ubarwnien, pełna żalu goryczy i straty, strachu . Publikacja ta składa się z faksymilowej reprodukcji zeszytu Aptego oraz książki Apte.
Reporterzy dotarli do nielicznych dokumentów poświadczających losy jego samego i ówczesnych znajomych,odtworzyć atmosferę salonów dwudziestolecia międzywojennego w Krakowie,początku drugiej wojny światowej we Lwowie,getta w Wieliczce,a w końcu obozu koncentracyjnego w Stalowej Woli.
To bardzo wstrząsająca historia zapadająca w pamięć bowiem w tę drogę ruszany wraz z głównym bohaterem....

Piotr Głuchowski i Marcin Kowalski reporterzy "Gazety Wyborczej" , autorzy reportaży historycznych przedstawiają nam postać Ryszarda Aptego ,w chwili rozpoczęcia pracy nad "Niepokojem" znali jedynie jego nazwisko zapisane na okładce zeszytu. Kim jest bohater? Historyczne śledztwo ustaliło zaledwie kilka faktów z życia Aptego , złotego dziecka dwudziestolecia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
218
158

Na półkach:

Duże oczekiwania i... klops. Sama postać bohatera - niezwykła, jego rysunki - przejmujące, historia - tragiczna, ale książka... Panowie-autorzy, fałsz pobrzękiwał w tej Waszej literackiej kreacji, w tym udawaniu, że tam byliście, że siedzieliście w jego głowie. Sorki, ale można to było napisać lepiej. Niemniej jednak dziękuję za odkrycie dla mnie Ryszarda Aptego.

Duże oczekiwania i... klops. Sama postać bohatera - niezwykła, jego rysunki - przejmujące, historia - tragiczna, ale książka... Panowie-autorzy, fałsz pobrzękiwał w tej Waszej literackiej kreacji, w tym udawaniu, że tam byliście, że siedzieliście w jego głowie. Sorki, ale można to było napisać lepiej. Niemniej jednak dziękuję za odkrycie dla mnie Ryszarda Aptego.

Pokaż mimo to

avatar
606
403

Na półkach: , ,

Wiarygodna rekonstrukcja wypadków, przejmująca opowieść; strasznie szkoda, że tylu wybitnych młodych = w tym bohater, Ryszard Apte - nie dożyło dorosłości...

Wiarygodna rekonstrukcja wypadków, przejmująca opowieść; strasznie szkoda, że tylu wybitnych młodych = w tym bohater, Ryszard Apte - nie dożyło dorosłości...

Pokaż mimo to

avatar
6
6

Na półkach:

przeczytałem dwie pierwsze części przygód red. Pruskiego i niezwłocznie sięgnąłem po kolejną cześć. Kolejny raz sie nie zawiodłem. Wartka akcja, niespodziewane zwroty, trzymająca w napięciu fabuła - czyli przepis na świetną książkę na długie zimowe wieczory:-). Pan Głuchowski świetnie dawkuje napięcie i oddaje atmosferę. Potrafi wciągnąć czytelnika w akcję w której można odnaleźć odniesienia do aktualnej sytuacji i czasem bardzo kąśliwe i inteligentne komentarze:-)
Czekam z niecierpliwością na kolejne części

przeczytałem dwie pierwsze części przygód red. Pruskiego i niezwłocznie sięgnąłem po kolejną cześć. Kolejny raz sie nie zawiodłem. Wartka akcja, niespodziewane zwroty, trzymająca w napięciu fabuła - czyli przepis na świetną książkę na długie zimowe wieczory:-). Pan Głuchowski świetnie dawkuje napięcie i oddaje atmosferę. Potrafi wciągnąć czytelnika w akcję w której można...

więcej Pokaż mimo to

avatar
86
14

Na półkach: , ,

Wybitne rysunki, tekst jest dodatkiem.

Wybitne rysunki, tekst jest dodatkiem.

Pokaż mimo to

avatar
13
7

Na półkach: , ,

Bardzo ciekawa książka, dzięki niej można się przenieść w zapomniany świat Żydów, który jednocześnie jest magiczny, fascynujący i bardzo tragiczny. Ciekawym dopełnieniem opowieści o Ryszardzie Apte jest zbiór ilustracji jego autorstwa. Ponadto podziwiam autorów książki, którym udało się ze strzępek wspomnień, czasem niewielkich śladów utkać tak bardzo pełną i doskonałą opowieść.

Bardzo ciekawa książka, dzięki niej można się przenieść w zapomniany świat Żydów, który jednocześnie jest magiczny, fascynujący i bardzo tragiczny. Ciekawym dopełnieniem opowieści o Ryszardzie Apte jest zbiór ilustracji jego autorstwa. Ponadto podziwiam autorów książki, którym udało się ze strzępek wspomnień, czasem niewielkich śladów utkać tak bardzo pełną i doskonałą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
97
24

Na półkach:

Apte. Czy spóźniona opowieść?
Najpierw były rysunki. Zapis przeżycia, które trudno zwerbalizować, a i zwizualizować niełatwo. Świat przesunięty w którąkolwiek ze stron na tarczy jednego z zegarów Dalego. Ludzie i sny, koszmary i marzenia. Św. Sebastian i komisja wojskowa. Sąd byle jak ostateczny. Olbrzymie głowy, a każda z nich niesie ciężar rzeczywistości przekraczający ludzką miarę. Takiej, co to w głowie się nie mieści. Nawet dużej.
Kreska wytrawna. Wrażliwość estetyczna bezsprzeczna. Autor nieledwie zaznany: Ryszard Apte. Rysunki są spóźnionym świadectwem czasu pożogi, Szoah, holokaustu, dni prawie ostatecznych. Wszystkie te określenia, metafory dawno się już zużyły. Pytanie, czy książka o Ryszardzie Aptem, która towarzyszy faksymilowemu wydaniu jego rysunków zeszytowych odświeża język holokaustowego dyskursu. Czy nie jest przypadkiem tak, że wszelkie kanały, którymi takie książki napierały na literacki krwioobieg zostały już wyekploatowane i dziś nie niosą? Czy autorzy biogramu literackiego nie są zbyt późnymi wnukami?
Trudu prezentacji i reprezentacji zarazem artysty, o którego dobrze zapowiadającej się karierze wiemy nieco z przedwojennych gazet i z ust nielicznych ocalonych znajomych, podjęli się dwaj reporterzy „Gazety Wyborczej” – Piotr Głuchowski i Marcin Kowalski. Wspominanie dziennikarsko-środowiskowej przynależności autorów nie jest bez znaczenia, jako że stało się to już źródłem jednego z modeli czytelniczych opowieści. W ten sposób biografia czy też antybiografia (niżej próby rozstrzygnięć genologicznych) usidlona została doraźną siatką polityczno-medialną.
Spór zresztą o to jak czytać w tyle lat i zapisanych stron po holokauście nie jest tak do końca bezzasadny. Polityczne zaangażowanie książki zostawić sobie można na rozważanie w nudne zimowe wieczory przy słabo grzejącym telewizorze, o model lektury spytać jednak trzeba. Ten z kolei w sposób bezpośredni łączy się z tkanką genologiczną. Czy "Apte. Niedkończona opowieść" to zbiór wspomnień przepasanych niezłą szatą graficzną tu i ówdzie uściślony dla gładkości narracji? Próba ocalenia od zapomnienia artysty w cudowny sposób kulturowo wskrzeszonego? Pomnik tych wszystkich twórców kultury, o których nie pisze nie robi filmów Steven Spielberg? Wojenna trauma – używając niezgrabnej metafory – napędzała pióra i tych, którzy ocaleli, i tych, którzy mieli o ocalonych wieści; czy teraz naprężać będzie klawiatury? Czy książka Głuchowskiego i Kowalskiego to nowy głos w dyskusji o formie holokaustu, która przeobrażała się i od czasów "Tworek" Bieńczyka kilka co najmniej razy?
Nie na wszystkie z tych pytań potrafię udzielić odpowiedzi. Zacznijmy jednak od autorskich deklaracji co do gatunku. „Ta książka nie jest reportażem, powieścią ani pracą naukową” – deklarują odtwórcy życio-rysu Ryszarda Aptego, by zaraz potem dodać: „Pełna rekonstrukcja wymagała jednak uruchomienia fantazji”. Co należy rozumieć pod pojęciem „pełna rekonstrukcja”? Wypełnienie kośćca faktów o drodze, jaka dzieliła młodego zdolnego krakowianina od mieszkańca opłaconej żydowskimi pieniędzmi utopii wielickiej, gdzie niezwykle szybko składa się dekoracje sztuki pt. „Przyjaźni Niemcy”. Do-pisanie historii lwowskiej, uściślenie wiedzy o obozie W stalowej Woli? Śmierć Aptego nie uległa uściśleniu, widzimy go tuż przed nią i już po wszystkim, ale – co symptomatyczne – w opowieści Henryka Voglera, nie w narracji podpartej fantazją.
Trudno mimo to oprzeć się wrażeniu, że owa autorska fantazja czasami staje się ułańską. Jak wówczas, gdy Aptemu imputuje się homoseksualizm. O jego preferencjach seksualnych nie musiałbym wiedzieć nic, by czytać historię tego życia z wielkim zaangażowaniem. Jak wówczas, gdy myśli osób więzionych, mamionych rozwiązaniami socjalistycznymi, bestialsko gromadzonych na placu poddawane są eksploatacji. Trudno znaleźć w książce rzeczy nienazywalne. Lub chociaż pozbawione nazwy. Bo przecież róża i tak pachniałaby, gdyby ja nie nazywać różą… okrucieństwo obywa się bez nazewnictwa. W tym sensie książka Głuchowskiego i Kowalskiego jest nieco przegadana, a może lepiej powiedzieć; nazbyt prze-myślana.
Pokazuje jednak, i tu wracam do ram dyskursu holokaustowego, możliwości interakcyjne literatury. Ryszard Apte nie jest tylko bohaterem książki, ale zarazem kimś, z kimś chce się nawiązać relacje inne niż te, które daje seans spirytystyczny. Nawiązać relacje, a nie tylko je zdać.

Apte. Czy spóźniona opowieść?
Najpierw były rysunki. Zapis przeżycia, które trudno zwerbalizować, a i zwizualizować niełatwo. Świat przesunięty w którąkolwiek ze stron na tarczy jednego z zegarów Dalego. Ludzie i sny, koszmary i marzenia. Św. Sebastian i komisja wojskowa. Sąd byle jak ostateczny. Olbrzymie głowy, a każda z nich niesie ciężar rzeczywistości przekraczający...

więcej Pokaż mimo to

avatar
548
40

Na półkach:

Pięknie wydana publikacja składająca się na faksymile prac Ryszarda Aptego oraz opowieść o tragicznie zmarłym artyście i pisarzu. Kawał dobrej roboty.

Pięknie wydana publikacja składająca się na faksymile prac Ryszarda Aptego oraz opowieść o tragicznie zmarłym artyście i pisarzu. Kawał dobrej roboty.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    29
  • Przeczytane
    28
  • Posiadam
    13
  • Ulubione
    3
  • Kraków
    1
  • Teraz czytam
    1
  • Wrócić
    1
  • Biografie, autobiografie, pamietniki, listy....
    1
  • Ilustrowane
    1
  • Oczekujące
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Apte. Niedokończona powieść


Podobne książki

Przeczytaj także