Książka opowiada o siedemnastoletnim chłopaku o imieniu Jacek. Mieszkał on z rodzicami i młodszym bratem Michałem. Pochodził z bogatej rodziny, ale w domu panowała chłodna atmosfera. W ich domu zatrudniona była gospodyni. Ojciec był uzależniony od alkoholu, a matka od papierosów. Jacek był dobrym chłopakiem, chodził do szkoły, uczył się, zajmował się w wolnych chwilach młodszym bratem. Jego hobby to było fotografowanie. Miał dziewczynę - Dankę. Ale z niej to już było ziółko. Lubiła poimprezować i się zabawić. I to ona namówiła Jacka na skręta. Jego niektórzy koledzy brali narkotyki, on palił tylko marihuanę. Pewnego razu jego młodszy brat ukradł mu dwa skręty i zapalił razem ze swoim kolegą z sąsiedztwa. Gdy zapalił skręta, powiesił się, bo chciał mieć szyję taką, jak żyrafy które widział w zoo z Jackiem. Od tej chwili w domu Jacka atmosfera całkiem się popsuła. Gospodyni wróciła do domu za granicę, a na jej miejsce przysłała niemiłą gospodynię, która się do wszystkiego wtrącała. Rodzice byli wściekli na Jacka, ponieważ Michał powiedział wtedy koledze, że Jacek dał mu sam skręty. Jacek zaczyna brać narkotyki. Książka bardzo mi się podobała. Jest ciekawa i wciągająca. Dobrze mi się ją czytało. Pomimo zmylnego tytułu, nie jest ona tylko o samej heroinie. Polecam wszystkim, którzy lubią książki o takiej tematyce.

Książka opowiada o siedemnastoletnim chłopaku o imieniu Jacek. Mieszkał on z rodzicami i młodszym bratem Michałem. Pochodził z bogatej rodziny, ale w domu panowała chłodna atmosfera. W ich domu zatrudniona była gospodyni. Ojciec był uzależniony od alkoholu, a matka od papierosów. Jacek był dobrym chłopakiem, chodził do szkoły, uczył się, zajmował się w wolnych chwilach...