"[O Biblii]: Jest to księga bardzo interesująca. Zawiera wiele szlachetnej poezji, trochę pomysłowych baśni, trochę ociekających krwią historii, trochę pożytecznych morałów, mnóstwo nieprzyzwoitości i ponad tysiąc kłamstw."

"Listy z Ziemi" to zdecydowanie nie jest lektura dla każdego. Daje do myślenia, a sarkazm Marka może zajść za skórę. Po jej przeczytaniu zostałam z otwartą gębą, milionem pytań i tysiącem wątpliwości w to co do tej pory wierzyłam.

Książka opisuje na początku stworzenie świata z trochę innej perspektywy niż ludziom głęboko wierzącym zostało wpojone. Tworzeniu świata towarzyszą Archaniołowie Michał, Gabriel i Szatan. Ten ostatni został zesłany na ziemię i w dalszej kolejności czytamy jego listy, które są obserwacją człowieka. To co w nich zawiera pokazuje, jak bardzo mały jest człowiek, jednocześnie pyszny myśląc o sobie jako "najwspanialsze dzieło Boga". Przedstawia Boga w jakiego wierzą ludzie, jak bardzo to jak opisują go mija się z tym jaki jest na prawdę, co prowadzi do jednej konkluzji - człowiek jest głupi.
Już jako dziecko byłam wychowywana w wierze katolickiej i jak to dziecko przyjmowałam wszystko bez zająknięcia, choć nie raz było to wystarczająco przerażające dla takiego malucha. Kiedy jednak zaczęłam dorastać i zadawać księżom więcej pytań, na które otrzymywałam pozbawione sensu odpowiedzi, poczułam się skołowana i przyjęłam, że nigdy satysfakcjonującej odpowiedzi na moje pytania nie dostanę, ponieważ jedyne czego się ode mnie oczekuje to ślepa i naiwna wiara. Myślenie jest zabronione.

Ta książka w sposób troszkę może przesadzony, ale dla mnie bardzo satysfakcjonujący pokazuje jak niewiele Biblia różni się od mitologii greckiej, jak absurdalne rzeczy są wpajane miliardom ludzi. To jak Szatan prześmiewczo opisuje logikę ludzkiego umysłu, aspekty jakie zostały tutaj przytoczone, osobiście nigdy na to w ten sposób nie patrzyłam, gdyż od dłuższego czasu odrzuciłam Start Testament i ogromnie żałuję, że nie zostało tutaj poświęcone trochę więcej uwagi Nowemu Testamentowi.
Polecam każdemu z otwartym umysłem, lecz przestrzegam głęboko wierzących - gdyż zdecydowanie wasze uczucia zostaną zranione.

"[O Biblii]: Jest to księga bardzo interesująca. Zawiera wiele szlachetnej poezji, trochę pomysłowych baśni, trochę ociekających krwią historii, trochę pożytecznych morałów, mnóstwo nieprzyzwoitości i ponad tysiąc kłamstw."

"Listy z Ziemi" to zdecydowanie nie jest lektura dla każdego. Daje do myślenia, a sarkazm Marka może zajść za skórę. Po jej przeczytaniu zostałam z...