Sarajewska sevdalinka
- Kategoria:
- publicystyka literacka, eseje
- Tytuł oryginału:
- Dnevnik selidbe
- Wydawnictwo:
- Pogranicze
- Data wydania:
- 1995-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1995-01-01
- Liczba stron:
- 120
- Czas czytania
- 2 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8390475022
- Tłumacz:
- Joanna Pomorska, Danuta Cirlić-Straszyńska
- Tagi:
- sarajewo bosnia i Hercegowina literatura bośniacka
Książka Karahasana jest o tym, co świat utracił, tracąc Sarajewo. Jest opisem miasta, którego różnorodność jest słabością i siłą. Tak długo, jak wszystkie sprzeczne jego elementy: muzułmański i prawosławny, katolicki i żydowski, współistniały ze sobą w napięciu, które stanowiło o istocie miasta, tak długo Sarajewo istniało i kwitło. Wystarczyło, by jeden z nich się wycofał, a miasto runęło jak domek z kart.
[www.pogranicze.sejny.pl]
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 62
- 36
- 9
- 6
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Sarajewo stało się nowym Babilonem i nowym Jeruzalem – miastem nowego chaosu językowego, miastem gdzie jednym spojrzeniem można objąć świąty...
RozwińSarajewo jest więc niewątpliwie miastem wewnętrznym, w rozumieniu przypisywanym temu słowu przez wtajemniczonych: wszystko co może istnieć w...
Rozwiń
Opinia
moje dwa słowa o tej książce będą właściwie odpowiedzią na zawartość słowa wstępnego autorstwa Pana Dawida Warszawskiego, który – w dużym skrócie – w tymże słowie próbuje ostrzec czytelnika, że droga przez książkę będzie pełna ostrych wiraży i wybojów. różnego rodzaju i w wielu aspektach. dodatkowo, co mnie szczególnie dotknęło, Pan Warszawski niejako przeprasza w imieniu Autora, że ten bywa momentami nieokrzesany, szorstki i niemiły dla czytelnika, że padają gorzkie słowa, że Autor macha z politowaniem ręką nad ignorancją czytelnika, który nie ma prawa rozumieć, co świat traci tracąc Sarajewo.
Panie Dawidzie, po co Pan to robi? ja nie mam nic przeciwko temu, żeby być w ten sposób traktowana. przecież to ja ustami setek reporterów zadaję Autorowi wciąż to samo pytanie – czy nie marznie srogą zimą w mieszkaniu bez szyb i jak sobie daje radę stojąc codziennie z kanisterkiem w niekończących się kolejkach po wodę. rozumiem w pełni irytację Autora i usilne próby zwekslowania tematu z kwestii bytowych na egzystencjalne. pełna zgoda, rozmawiajmy o tym – to jemu podobne intelektualne elity dwóch co najmniej narodów ziejąc bez opamiętania ogniem nacjonalizmu były praprzyczyną tego, że znajduje się wraz z współobywatelami w takiej a nie innej sytuacji.
to nie ja i nie Pan stojąc przed swoim starym domem w Marindvorze i śledząc wzrokiem wyrwy pociskach nagle dostrzegamy, że „…attykowe zwieńczenie zdobią głowy z palonej gliny, że fasadę upiększono półkolumnami między poszczególnymi mieszkaniami, że każde piętro ma swój własny, odrębny rodzaj okien…”. to nie Pan i nie ja kaleczymy sobie palce usuwając z ram okiennych resztki szkła, żeby przypadkowy powiew wiatru nie dopełnił losu niedoszłej ofiary artylerii lub snajpera.
jakiż musiał być poziom desperacji Sarajewian, żeby powstał dowcip, że „…najistotniejszą różnicą między Oświęcimiem a Sarajewem jest to, iż w Oświęcimiu był gaz…”. i co? tym też mam się czuć urażona? i w czyim niby imieniu? swoim? czyimkolwiek innym? dlaczego? przecież tylko przypadkiem to nie moje miasto podzieliło los Sarajewa.
jednym słowem Pana wstęp, Panie Dawidzie, jest całkowicie zbędny
moje dwa słowa o tej książce będą właściwie odpowiedzią na zawartość słowa wstępnego autorstwa Pana Dawida Warszawskiego, który – w dużym skrócie – w tymże słowie próbuje ostrzec czytelnika, że droga przez książkę będzie pełna ostrych wiraży i wybojów. różnego rodzaju i w wielu aspektach. dodatkowo, co mnie szczególnie dotknęło, Pan Warszawski niejako przeprasza w imieniu...
więcej Pokaż mimo to