Sarajewska sevdalinka

Okładka książki Sarajewska sevdalinka Dževad Karahasan
Okładka książki Sarajewska sevdalinka
Dževad Karahasan Wydawnictwo: Pogranicze publicystyka literacka, eseje
120 str. 2 godz. 0 min.
Kategoria:
publicystyka literacka, eseje
Tytuł oryginału:
Dnevnik selidbe
Wydawnictwo:
Pogranicze
Data wydania:
1995-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1995-01-01
Liczba stron:
120
Czas czytania
2 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
8390475022
Tłumacz:
Joanna Pomorska, Danuta Cirlić-Straszyńska
Tagi:
sarajewo bosnia i Hercegowina literatura bośniacka
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
31 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
67
21

Na półkach: , ,

,,Sarajewska sevdalinka” lub „Dziennik przesiedlenia” (jak w oryginale) to zbiór esejów napisanych i wydanych w trakcie trwania oblężenia Sarajewa.

Książkę czyta się jak rozprawę naukową – studium powstania miasta, chwilami jak drobiazgową analizę struktury przestrzenno-funkcjonalnej miasta pogłębioną uwarunkowaniami historycznymi. Karahasan rysuje Sarajewo jako unikatowe miejsce na styku 4 narodów, religii, kultur tworzących od 500 lat delikatną strukturę dzięki istnieniu napięcia, które może powstać tylko na granicy rozumianej jako miejsce spotkania kultur (wspólnot). W oczach autora Sarajewo jest mikrokosmosem, środkiem świata zawierającym w sobie cały świat, gdyż wszystko co istnieje na świecie istnieje również w Sarajewie, pomniejszone w skali mikro, ale istnieje. W ten sposób widziane Sarajewo staje się metaforą świata. I ten budowany od 5 stuleci świat legł w gruzach w ciągu kilku miesięcy 1992 roku za sprawą szowinistycznego nacjonalizmu serbskiego i obojętności świata. Gdy w styczniu `95 świat uroczyście obchodził 50-tą rocznicę wyzwolenia obozu zagłady Auschwitz-Birkenau, Serbowie Karadžicia dokonywali ostatecznej zagłady tego co zostało z Sarajewa, ale świat zajęty obchodami tego nie zauważył.

Ale książka Dževada Karahasana to nie tylko studium powstania miasta i przyczyn jego upadku. To również wielowymiarowy dramat człowieka, pisarza tracącego swoje miasto, swój ,,mały świat”. Chociaż autor podszedł do tematu naukowo na każdej niemal stronie czuć wciąż żywe emocje i żal jak po stracie czegoś bliskiego sercu. Nie może to dziwić, wszak autor spędził w Sarajewie 22 lata życia. Po roku spędzonym pod ostrzałem decyduje się na ucieczkę jak tysiące innych mieszkańców. Czuje się bezużyteczny w mieście ,,gdzie za dużo strachu i głodu, a za mało wody”. Na emigracji dowiaduje się, że jego osobiste doświadczenie widziane oczyma przedstawicieli wolnego świata to ,,wojna pomiędzy dzikimi plemionami”. Autor z całą stanowczością rozprawia się z takim sposobem opisywania świata, demaskując karykaturalny racjonalizm prezentowany przez europejskich intelektualistów niezdolnych do jakichkolwiek form empatii.

Warto również osobno wspomnieć o eseju „List do jakiegokolwiek przyjaciela”, eseju o upadku literatury. Autor oskarża całe środowisko pisarzy o sprzeniewierzenie się klasycznym zasadom literatury. Literatura kształtując system kulturowy i wpływając na zachowania i system wartości ludzi dźwiga na sobie ogromną odpowiedzialność. Karahasan wylicza nadużycia zawodu pisarza, które w XX wieku doprowadziły do załamania ludzkiego systemu wartości. Z powodu tej literatury jak pisze Karahasan i w imię wartości, które stworzyła ,,płoną teraz miasta, dzieci zostają inwalidami, pustoszy się, upokarza i niszczy wszystko co ludzkie”. Nie oszczędza również siebie samego zadając sobie pytanie czy mógł zrobić więcej, aby powstrzymać swoich kolegów po fachu.

Dla wszystkich, którzy starają się zrozumieć Bośnię, zrozumieć Sarajewo i chcą się dowiedzieć dlaczego miasto przesiedliło się już w ,,sferę idealną” pozycja obowiązkowa.

,,Sarajewska sevdalinka” lub „Dziennik przesiedlenia” (jak w oryginale) to zbiór esejów napisanych i wydanych w trakcie trwania oblężenia Sarajewa.

Książkę czyta się jak rozprawę naukową – studium powstania miasta, chwilami jak drobiazgową analizę struktury przestrzenno-funkcjonalnej miasta pogłębioną uwarunkowaniami historycznymi. Karahasan rysuje Sarajewo jako unikatowe...

więcej Pokaż mimo to

avatar
21
19

Na półkach:

Dževad Karahasan - Sarajewska Sevdalinka.
Na początku chciałabym wyjaśnić czym jest sevdalinka. W Bośni ta ludowa muzyka ma długą i bogatą tradycję. Sevdalinka to ludowa skarga miłosna , jeśli przyjąć by najprostsze tłumaczenie. To muzyka, pełna tęsknych nut , melancholii a teksty traktują głównie o miłości.
W oryginale tytuł tej niewielkiej książeczki to Dnevnik selidbe - Dziennik przesiedlenia , ale polski tytuł zdecydowanie bardziej oddaje jej rzeczywisty wydźwięk.
Książka to nie tylko obraz wojennego Sarajeva , ale też wspaniale opowiedziana historia miasta i jego różnorodności. Autor mówi porównuje Sarajevo do Jerozolimy , gdzie wielokulturowość i mieszanka wyznań funkcjonują obok siebie we wzajemnej tolerancji. Joanna Stovrag w swojej " Chwili na miłość" mówi "Sarajewo było niczym alegoria kuli ziemskiej". I tego miasta najbardziej żal. I ta wielokulturowość stała się pośrednią przyczyną upadku tego miasta.
Miasto to rozszarpywano po kawałku, każdy kto stamtąd uciekał zabierał ze sobą , swoje tradycje.
A przecież przez wieki , żyli tu we wzajemnym szacunku , Muzłumanie , prawosławni, katolicy i Żydzi. Żydzi to uciekinierzy z Hiszpanii czasów Izabeli. I mimo, że tu odnaleźli swój nowy dom , znowu musieli uciekać.
Nie każdy uciekał, ci którzy zostali , każdego dnia zmagali się z barkiem wody, jedzenia czy potwornym zimnem. Patrzyli jak każdego dnia ich ukochane miasto popada w ruinę , jak obraca się pył. A jednak trwali w tym mieście i wciąż mieli nadzieję, że jeszcze wszystko będzie dobrze.
Kiedy czytasz , że stojąc w kolejce po wodę umiera człowiek , a inni po prostu zazdroszczą mu tego , że wreszcie uciekł z tego piekła ale trwał do końca w tym smutnym mieście , to nasuwa się pytanie dlaczego nie uciekli wcześniej, gdzieś daleko. I chyba tego nikt z zachodniego świata nie potrafił zrozumieć. Warto sięgnąć po tę książkę. Choć przyznam szczerze, że czyta ją się ciężko. Mimo, że niewielka wymaga pełnego skupienia i pochylenia się nad nią na dłużej.
Ta książka to po prostu pieśń o mieście utraconym.

Dževad Karahasan - Sarajewska Sevdalinka.
Na początku chciałabym wyjaśnić czym jest sevdalinka. W Bośni ta ludowa muzyka ma długą i bogatą tradycję. Sevdalinka to ludowa skarga miłosna , jeśli przyjąć by najprostsze tłumaczenie. To muzyka, pełna tęsknych nut , melancholii a teksty traktują głównie o miłości.
W oryginale tytuł tej niewielkiej książeczki to Dnevnik selidbe -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
190
35

Na półkach: , , ,

moje dwa słowa o tej książce będą właściwie odpowiedzią na zawartość słowa wstępnego autorstwa Pana Dawida Warszawskiego, który – w dużym skrócie – w tymże słowie próbuje ostrzec czytelnika, że droga przez książkę będzie pełna ostrych wiraży i wybojów. różnego rodzaju i w wielu aspektach. dodatkowo, co mnie szczególnie dotknęło, Pan Warszawski niejako przeprasza w imieniu Autora, że ten bywa momentami nieokrzesany, szorstki i niemiły dla czytelnika, że padają gorzkie słowa, że Autor macha z politowaniem ręką nad ignorancją czytelnika, który nie ma prawa rozumieć, co świat traci tracąc Sarajewo.

Panie Dawidzie, po co Pan to robi? ja nie mam nic przeciwko temu, żeby być w ten sposób traktowana. przecież to ja ustami setek reporterów zadaję Autorowi wciąż to samo pytanie – czy nie marznie srogą zimą w mieszkaniu bez szyb i jak sobie daje radę stojąc codziennie z kanisterkiem w niekończących się kolejkach po wodę. rozumiem w pełni irytację Autora i usilne próby zwekslowania tematu z kwestii bytowych na egzystencjalne. pełna zgoda, rozmawiajmy o tym – to jemu podobne intelektualne elity dwóch co najmniej narodów ziejąc bez opamiętania ogniem nacjonalizmu były praprzyczyną tego, że znajduje się wraz z współobywatelami w takiej a nie innej sytuacji.

to nie ja i nie Pan stojąc przed swoim starym domem w Marindvorze i śledząc wzrokiem wyrwy pociskach nagle dostrzegamy, że „…attykowe zwieńczenie zdobią głowy z palonej gliny, że fasadę upiększono półkolumnami między poszczególnymi mieszkaniami, że każde piętro ma swój własny, odrębny rodzaj okien…”. to nie Pan i nie ja kaleczymy sobie palce usuwając z ram okiennych resztki szkła, żeby przypadkowy powiew wiatru nie dopełnił losu niedoszłej ofiary artylerii lub snajpera.

jakiż musiał być poziom desperacji Sarajewian, żeby powstał dowcip, że „…najistotniejszą różnicą między Oświęcimiem a Sarajewem jest to, iż w Oświęcimiu był gaz…”. i co? tym też mam się czuć urażona? i w czyim niby imieniu? swoim? czyimkolwiek innym? dlaczego? przecież tylko przypadkiem to nie moje miasto podzieliło los Sarajewa.

jednym słowem Pana wstęp, Panie Dawidzie, jest całkowicie zbędny

moje dwa słowa o tej książce będą właściwie odpowiedzią na zawartość słowa wstępnego autorstwa Pana Dawida Warszawskiego, który – w dużym skrócie – w tymże słowie próbuje ostrzec czytelnika, że droga przez książkę będzie pełna ostrych wiraży i wybojów. różnego rodzaju i w wielu aspektach. dodatkowo, co mnie szczególnie dotknęło, Pan Warszawski niejako przeprasza w imieniu...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    62
  • Przeczytane
    36
  • Posiadam
    9
  • Bałkany
    6
  • Bałkańskie
    3
  • Teraz czytam
    2
  • Literatura bałkańska
    2
  • Seraium
    1
  • Chcę kupić
    1
  • 2016
    1

Cytaty

Więcej
Dževad Karahasan Sarajewska sevdalinka Zobacz więcej
Dževad Karahasan Sarajewska sevdalinka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także