to romans przez duże R.Nie ma co do tego żadnych wątpliwości.Znalazłam w niej wszystko to,czego zwykle szukam w romansach.Jest tytułowa tajemnica,wychodząca na jaw w nie całkiem sprzyjających okolicznościach,są uparci Szkoci,małżeństwo między naturalnymi wrogami(on Szkot,ona Angielka),są międzyklanowe zwady i jest wreszcie przyjaźń-przyjaźń między Angielką i Szkotką,opierająca się próbie czasu i przestrzeni.To właśnie przyjaźń Judith i Frances Cartherine inspiruje zmiany zachowania całego klanu.Mężczyźni przyzwyczajeni do decydowania o wszystkim i wszystkich nagle uświadamiają sobie że kobiety też mają swoje zdanie,że należy się z nimi liczyć.Same kobiety przekonują się że mąż i dzieci to nie wszystko i że przyjaźń może pomóc w przypadku braku rodziny.

Dodatkowym atutem tej książki jest wyrazisty romans-związek wodza klanu Iana z Angielką Judith.Oczywiście nic nie jest proste.Po pierwsze istnieje odwieczna nienawiść między Szkotami i Anglikami ,poza tym dziewczyna łamie wszelkie niepisane prawa zachowania(ma własne zdanie,nie godzi się na dyktat mężczyzn),a na dodatek popada w konflikt z miejscową akuszerką.No i jest jeszcze sprawa tajemniczego pierścienia i pochodzenie dziewczyny.

No i jeszcze jedna zaleta-humor obecny w całej powieści.Również tło historyczne jest dobrze zarysowane,pozwala wyobrazić sobie życie kobiet w czasach średniowiecza,i to nie kobiet-pań na zamku ale zwykłych kobiet żyjących w typowo męskim świecie.

Książka bardzo mi się podobała,na BBN oceniłam ją jako bardzo dobrą

to romans przez duże R.Nie ma co do tego żadnych wątpliwości.Znalazłam w niej wszystko to,czego zwykle szukam w romansach.Jest tytułowa tajemnica,wychodząca na jaw w nie całkiem sprzyjających okolicznościach,są uparci Szkoci,małżeństwo między naturalnymi wrogami(on Szkot,ona Angielka),są międzyklanowe zwady i jest wreszcie przyjaźń-przyjaźń między Angielką i...