Te książkę kupiłem za małolata. Do dzisiaj jest na półce.

Wróciłem do niej niedawno i nagle zrozumiałem ile rzeczy nie zrozumiałem za pierwszym razem.

To całkiem ciekawy zbiór tekstów. Potrafiący zadziwić, rozbawić, ale i czasem zszokowac.

Jeżeli czytałeś/aś ją tak jak ja wiele lat temu jak tylko pojawiła się w księgarniach To wróć do niej i popraw ocenę bo z pewnością teraz zrozumiesz ja lepiej ;)

Te książkę kupiłem za małolata. Do dzisiaj jest na półce.

Wróciłem do niej niedawno i nagle zrozumiałem ile rzeczy nie zrozumiałem za pierwszym razem.

To całkiem ciekawy zbiór tekstów. Potrafiący zadziwić, rozbawić, ale i czasem zszokowac.

Jeżeli czytałeś/aś ją tak jak ja wiele lat temu jak tylko pojawiła się w księgarniach To wróć do niej i popraw ocenę bo z pewnością...

Fajnie by się czytało, gdyby nie wylew literówek. Tyle mówi się o legalności e-booków, a sprzedawanie takiego produktu to jest po prostu wstyd. To jest książka, gdzie każde 'Żeby' występuje jako 'Zeby". Czasami w lini się nie mieściło temu co to składał, więc łączył przysłówki z 'i'. Fuszerka, jakby ktoś tam w sztabie wydawniczym za mocno polał za kołnierz. Szkoda pisarza, chciał zaistnieć, a wskrzesił jedynie trabanta, któremu zabrakło silnika... Więc jedynie co mnie zainteresowało, kto to wydał... janusze biznesu.... Shame on you!

Fajnie by się czytało, gdyby nie wylew literówek. Tyle mówi się o legalności e-booków, a sprzedawanie takiego produktu to jest po prostu wstyd. To jest książka, gdzie każde 'Żeby' występuje jako 'Zeby". Czasami w lini się nie mieściło temu co to składał, więc łączył przysłówki z 'i'. Fuszerka, jakby ktoś tam w sztabie wydawniczym za mocno polał za kołnierz. Szkoda pisarza,...

Bardzo słabe. Spodziewałem się mnóstwo żartów i śmiesznych rzeczy tymczasem dostałem polityczną papkę... Być może zrozumiałe wyłacznie dla osób z identycznym doświadczeniem jak autor...

Bardzo słabe. Spodziewałem się mnóstwo żartów i śmiesznych rzeczy tymczasem dostałem polityczną papkę... Być może zrozumiałe wyłacznie dla osób z identycznym doświadczeniem jak autor...

Zalewski to taki krajowy Clarkson, Jeremy Clarkson. Zamiesza, nie wstrząśnie albo odwrotnie. Wystarczy w niektórych felietonach sprzed 10 lat podmienić nazwiska albo nazwy i mamy aktualny artykuł o współczesnej polityce czy gospodarce. Lekko, szybko, warte poczytania.

Zalewski to taki krajowy Clarkson, Jeremy Clarkson. Zamiesza, nie wstrząśnie albo odwrotnie. Wystarczy w niektórych felietonach sprzed 10 lat podmienić nazwiska albo nazwy i mamy aktualny artykuł o współczesnej polityce czy gospodarce. Lekko, szybko, warte poczytania.

Zbiór felietonów z lat 2006-2008, napisanych przez wnikliwego obserwatora rzeczywistości, która nas otacza, jakim niewątpliwie jest autor. Publikowane były na łamach m.in. "Przekroju". Ciekawie poczytać, o tym jak PiS walczyło z PO, zastanawialiśmy się czy chcemy euro czy o innych zjawiskach politycznych i społecznych sprzed... niemal 10 lat! :) A tu nadal to samo! :D Długo czytałam, bo na raz mogłoby to być męczące. Ciekawe spostrzeżenia autora upstrzone są wyjątkowym humorem, który mi akurat pasował, dlatego polecam tę książkę :)

Zbiór felietonów z lat 2006-2008, napisanych przez wnikliwego obserwatora rzeczywistości, która nas otacza, jakim niewątpliwie jest autor. Publikowane były na łamach m.in. "Przekroju". Ciekawie poczytać, o tym jak PiS walczyło z PO, zastanawialiśmy się czy chcemy euro czy o innych zjawiskach politycznych i społecznych sprzed... niemal 10 lat! :) A tu nadal to samo! :D Długo...

Takie sobie. Za dużo polityki. Kilka felietonów zwłaszcza tych na początku książki ciekawych a potem autor ględził o polityce i politykach. nuda.

Takie sobie. Za dużo polityki. Kilka felietonów zwłaszcza tych na początku książki ciekawych a potem autor ględził o polityce i politykach. nuda.

Felietony ciekawe, mimo ze wiekszosc juz nie na czasie, ale to nie wina autora oczywiscie. Jednak troche nuzace jest czytanie ich jeden po drugim. Lepiej prezentuja sie pojedynczo w czasopismach.

Felietony ciekawe, mimo ze wiekszosc juz nie na czasie, ale to nie wina autora oczywiscie. Jednak troche nuzace jest czytanie ich jeden po drugim. Lepiej prezentuja sie pojedynczo w czasopismach.

Chyba jedyna książka, w trakcie której kilkukrotnie zasypiałam.

Chyba jedyna książka, w trakcie której kilkukrotnie zasypiałam.

Bardzo przyjemnie się to po latach czytało. Cenie sobie autora i jego poczucie humoru, a do tego mam świadomość, że pewne część tych tekstów w tej chwili nie zostałaby nigdzie opublikowana. Autor przegrałby z poprawnością polityczną.

Bardzo przyjemnie się to po latach czytało. Cenie sobie autora i jego poczucie humoru, a do tego mam świadomość, że pewne część tych tekstów w tej chwili nie zostałaby nigdzie opublikowana. Autor przegrałby z poprawnością polityczną.