Nagi maj

Okładka książki Nagi maj Roman Bratny
Okładka książki Nagi maj
Roman Bratny Wydawnictwo: Krajowa Agencja Wydawnicza literatura piękna
112 str. 1 godz. 52 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Krajowa Agencja Wydawnicza
Data wydania:
1988-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1988-01-01
Liczba stron:
112
Czas czytania
1 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
8303021702
Tagi:
literatura współczesna literatura polska XX wiek
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
17 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
451
443

Na półkach:

Można powiedzieć: "jaki kraj, taki Orwell". To smutna konstatacja, jednak trudno nie pokusić się o kolejne odwołanie do autora "1984", jeśli czytamy o podziemnym futbolu, gdzie absurd goni absurd w świecie Plomby: Wielkiej, Małej, a i Średniej nie brakuje. Kolejne rozdziały informują o galopującej inflacji, na którą nie mogą nic poradzić rzesze ekonomistów, a pewna grupa mająca w planach założyć Klub Odrodzenia z programem Naprawy i Odnowy oraz filozofią Nadziei próbują naprawić ów program, choć jeszcze go nie znają... Może trzeba do tego wychylić więcej niż kieliszek, żeby zrozumieć. Grunt, że przyświeca im Kircholm jako duch historii. Choć chce się napisać: histerii. Kwintesencją prześmiewczości (ówczesnej) rzeczywistości jest przygotowanie do Wizyty Wielkiego Patriarchy i transparent z "chrząszczem brzmiącym w trzcinie" jako "hasło nowej nadziei i wiary" na ustach tłumu tak zgodnie idącego obok siebie w "ulicznym misterium", choć na co dzień nie ma bardziej poróżnionych mieszkańców Podwórza (czyż nie taką wiarę ludu wokół pewnej postaci zbudowała w "Ciemno, prawie noc" Joanna Bator?). Zapis dawnych czasów haczy o system, który poniekąd reprezentuje (poniekąd gamoniowaty, dość bezradny trybik wymiaru sprawiedliwości) Kapitan (tu imiona nie mają znaczenia, w tym społeczeństwie liczy się pełniona funkcja, a postaci obdarzone imionami nie są godni nazywać się ludźmi, vide Tomasz dopuszczający do gwałtu na córce),któremu niekoniecznie logiczne rozkazy z góry nakazują pouczać meneli o odpowiednim zachowaniu, a śledztwo w sprawie poćwiartowanych zwłok odłożyć na później. Kapitan był także kuratorem Malarza, bohatera-osi wydarzeń. Malarz często jest świadkiem (bądź uczestnikiem) zdarzeń, których niekoniecznie chce być częścią, a które przydarzają mu się wbrew jego woli. Jak artysta ma żyć ze świadomością, że brak reakcji na zło nie jest dobrem? Tworzy. A że jego dzieła, w tym "Nagi maj" (vide: Goja, "Maja naga", swego czasu oba portrety były znane z mema "taką bez ubrania też machnąłem"; to trop dla młodego pokolenia, które dopiero odkrywa, że książka to taki czytnik z jedną pozycją, ale za to bateria nie pada) wywołuje skrajne emocje (zwłaszcza atak dewotek na sztukę - czy nie znamy tego ze świata pozaliterackiego?;)),Malarz stara się nie wychylać, nie narażać, żyć spokojnie. Nie jest mu dane, gdy bierze pod skrzydła dziecko drogie i wykorzystane. Ania to muza, z cyklu "mistrz i uczennica": tutaj nie sztuki, a życia. Kto kogo tego życia uczy, to już nadaje się na inną historię. Godna wspomnienia jest cudowna scena w cyrku: gołąbki symbolizujące dozgonną miłość i koń składający pokłon - realizm magiczny rozbija się tu o opis rodem z mitologii i wizji po używkach, a jednak owa magia jest tu obecna. Aż żal, że Malarzowi czasami "ogórek nie śpiewa" - parafraza Franciszka Karpińskiego jest rozkosznie bezbożna! :)
Dlaczego szlachetnym nie okazał się muzyk, dorożkarz i ojciec Ani, Tomek? Och, bo był jeszcze alfonsem "robiącym w folklorze". Ten "folklor" reprezentuje m. in. Edzio Szambiarz (grunt, że nie "Edi"!) - potwór, przed napaścią na dziewicę nagrodzony za recytację "Króla-Ducha" (w rolę nauczyciela wcielił się z takim powodzeniem Aktor).
Ze Sztuką wiąże się też postać Garderobianego - kulinarnego sumienia narodu, owego piewcy "dzierż rząd dusz" i uczestnika sporu o uniwersalia fonetyczne z Profesorem semantykiem - nie dość ciekawym z punktu zainteresowań naukowych filologiem, nisko opłacanym (i znów ten powiew 'reality' na miarę gifa z "Transportera" - tak, kultura popularna nadaje się już do opisywania literatury z wyższej półki - czy egzystencja może boleć bardziej? Nie chcę sprawdzać) oraz kucharza Aktora - człowieka ideologicznie przypominającego chorągiewkę na wietrze. Były partyjniak, który ma koszmary o noszonym czerwonym krawacie, wspomina życie amanta na scenie i bawidamka w życiu, kończy jak "Obywatel" Stuhra (i wreszcie mamy ciekawe porównanie wytworów kultury). Opis postaci przywodzi mi na myśl jedno nazwisko, jednak czy to trafna dedukcja, trudno orzec jednoznacznie - lepiej pozostać przy przemyśleniach niewypowiedzianych. Ciekawe są te aluzje, ciekawe są również stroje Garderobianego - czy to ze sztuki Ibsena, czy "Lotnej", tudzież z "Krakowiaków i górali". Bratny umiejętnie odwołał się i do swojego dzieła, "Kolumbów. Rocznika 20", tutaj powieść występuje jako spektakl. Do serialu autor nie mógł się odnieść, ponieważ telewizja w oczach Podwórzan z Pierwszej Meliny kalała zwłaszcza oczy Meli (jakże wyszukane nomen-omen miano) Gąci, naczelnej straszącej sobą i jednocześnie pociągającej meliniarzy meliniary. Pijackie zwidy przemieniły się w paranoję, że gadające głowy z telewizora podglądają żonę wielce zazdrosnego Bolesława, w skrócie Bola, Gącia, męża, u którego można było nabyć gorzałę kredytowaną na dowód, akt chrztu i co tam jeszcze trzeba. W połączeniu z białymi myszkami lub wielkimi szczurami brzydszej połowy, ta degrengolada doprowadziła do niefortunnych zdarzeń wokół osoby pana Chojnackiego. Zaangażowany w partię Chojnacki ma syna, który uczęszcza do kościoła. Nie w wyniku różnicy pokoleniowej. To zwykła kalkulacja: praktykujący niewierzący. Ten obraz wyrachowanego w poglądach przyszłości narodu jest przerażający. Nie bardziej jednak niż księdza Kuny i jego Misia. Przed "Spotlight" był Bratny. I przedstawił dobitnie w tej "bajce tylko dla dorosłych", kto jest złym wilkiem, a kto czerwonym (sic) kapturkiem. Krew to ciekawy motyw w tym utworze, ale to dygresja. Misio zastępujący gospodynię, kierowcę mercedesa księdza (komentarz zbędny) jest także ojcem dziecka Sławki, córki Gąciów. Przestarzałe, patologiczne spojrzenie na macierzyństwo wyraża Bolo: skoro już zaciążyła a nie usuwa, to z piciem musi przystopować nasza Matka Polka, a ojciec do dziecka sam się znajdzie. Bo na Misia liczyć nie można. Wspinał się po balkonie do Kuny, ale taki z niego Romeo, że "sięgnął bruku", tylko ideału zabrakło. Takim mógłby stać się idol rockowy syna Chojnackiego, ale z niego też autorytet jak z koziej d...y trampek, bo idol jest taki sam jak xiądz. Od takiego przybytku głowa nie tylko boli, ale traci połączenie z szyją.
Do smutnego upadku podstawowej komórki społecznej można dodać szwędające się po osiedlu bachory traktujące z okrucieństwem kocięta, za co jeszcze dostają po cukierku. I jak w tym kraju ma być normalnie? Kraju spisanego w 1988 roku a wydaje się, jakby to było przedwczoraj? O czasie akcji przypominają kartki na mięso, ale duch ekologii przetrwał do dziś i nadal więcej jest dendrologów niż drzew i tylko betonoza chce nas zalać latem skwarem miast kwiecia dla pszczół i ludzkości. Jednak nie dajmy się zabobonom, które trawiły mieszkańców Podwórza. Niech jednak racjonalizm wygra. I może jeszcze marzyciele z serduszkiem po dobrej stronie mocy.
Polecam.
8/10

Można powiedzieć: "jaki kraj, taki Orwell". To smutna konstatacja, jednak trudno nie pokusić się o kolejne odwołanie do autora "1984", jeśli czytamy o podziemnym futbolu, gdzie absurd goni absurd w świecie Plomby: Wielkiej, Małej, a i Średniej nie brakuje. Kolejne rozdziały informują o galopującej inflacji, na którą nie mogą nic poradzić rzesze ekonomistów, a pewna grupa...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1750
1138

Na półkach: , ,

Roman Bratny to obecnie pisarz raczej zapomniany.
Najbardziej chyba kojarzony z książką „Kolumbowie. Rocznik 20” i nakręconym później na jej podstawie filmem.
Któż to jednak dziś czyta. Ja sama też nie do tej pory się z nią nie zmierzyłam, choć ciągle jest w planach. Jest tyle powieści łatwiejszych i szybszych w czytaniu, że te trudniejsze często odkładane są na później.
Kiedyś czytałam "Rozmowę z Anonimem" tego autora i nie była to łatwa lektura.

"Nagi maj" też nie należy do prostych mimo jego małej objętości.
Wymaga skupienia, bo wiele się dzieje, a opisywana rzeczywistość daleka jest od ideału. To groteskowy obraz rzeczywistości, z której zostały wyciągnięte same brudne, złe strony. Pisarz opisał tu chyba wszystkie najgorsze instynkty i wady. Przedstawiona społeczność może przyprawić o gęsią skórkę.
To naturalizm prawie jak u Konopnickiej tylko czas akcji bardziej współczesny, bo dotyczy okresu Polski Ludowej tuż przed końcem komuny.
Pisarz przedstawił świat w którym pijaństwo, stręczycielstwo, drobne kradzieże, obojętność i upadek obyczajów to normalna codzienność.
Tu nikt nie jest dobry: ani komuniści ani katolicy, ani fanatycy ani niewierzący.
To straszna rzeczywistość. I bardzo dołująca lektura, choć miejscami nawet humorystyczna i w niektórych wątkach prorocza (katolicy praktykujący choć niewierzący to np. bardzo ciekawe spostrzeżenie).

Roman Bratny to na pewno pisarz bardzo ciekawy, ale czytanie go w większych ilościach jest trudne, więc muszę zrobić sobie większą przerwę.

Roman Bratny to obecnie pisarz raczej zapomniany.
Najbardziej chyba kojarzony z książką „Kolumbowie. Rocznik 20” i nakręconym później na jej podstawie filmem.
Któż to jednak dziś czyta. Ja sama też nie do tej pory się z nią nie zmierzyłam, choć ciągle jest w planach. Jest tyle powieści łatwiejszych i szybszych w czytaniu, że te trudniejsze często odkładane są na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
404
282

Na półkach: , ,

Roman Bratny (ur. 1921) – nazywany „polskim Hemingwayem”, kiedyś bardzo znany, obecnie, z racji zmian ustrojowych w Polsce i podeszłego wieku, nieco zapomniany pisarz. Od tytułu jego książki „Kolumbowie. Rocznik 20” wzięło nazwę całe pokolenie polskich pisarzy urodzonych około roku 1920, dla których okres wchodzenia w dorosłość przypadł na lata II wojny światowej. Jak to zgrabnie ujął Stefan Kisielewski w swoim „Abecadle” – „kiedyś akowiec, a potem przeciwnie”. Pisarz niezwykle płodny - w latach 1944-1995, opublikował blisko 100 książek (wyborów wierszy, opowiadań, powieści).

„Nagi maj” to jedno z późniejszych dzieł Bratnego, opublikowana nakładem śp. Krajowej Agencji Wydawniczej w 1988 roku, niewielka objętościowo (112 stron) powieść. Próżno tu szukać opisów czynów heroicznych, właściwych jego wczesnej twórczości. „Nagi maj” to utrzymana w groteskowej tonacji tragifarsa, będąca jednocześnie hiperbolą Polski Ludowej tuż przed transformacją. W przedstawionym świecie króluje brutalność, upadek obyczajów i obojętność. Bratny wyśmiewa się w „Nagim maju” praktycznie ze wszystkiego – jednakowo dostaje się katolikom i komunistom, dewotom i niewierzącym – pośrednio nie oszczędził nawet samego siebie. To świat ponury i straszny, ale dzięki mistrzowsko poprowadzonej narracji – również niesłychanie śmieszny. Wypada też w tym miejscu odnotować kilka ewidentnych proroctw, pozwalam sobie na przytoczenie dwóch spośród nich:

„Okazało się, że od lat Edzio Szambiarz zatrudniał w zespole śmieciarzy kilku ukrywających swe wykształcenie inżynierów elektroników, ba, nawet jednego profesora zwyczajnego. Od dawna u Podwórzan najwyżej płatne były zawody wymagające najmniejszych kwalifikacji. Profesorowie medycyny zazdrościli dochodów szambiarzom, a zwykły łopaciarz mógł co miesiąc kupić sobie kilku magistrów”.

„- Trudno – wystękał stary Chojnacki – nie będę łamał twoich przekonań.
- Jakich przekonań?
- No, twojej wiary.
- Wiary? Za kogo ty mnie masz, tatusiu, za kogoś tak naiwnego jak ty sam? Ja jestem katolik praktykujący, chociaż niewierzący.
- Jakże to?
- Ano tak. Przed wojną, jak słyszałem, byli wierzący a nie praktykujący. Teraz jest inaczej. Trzeba iść z duchem czasu...”

Uważam spotkanie z prozą Romana Bratnego za bardzo udane doświadczenie i, w duchu zasady oddzielania dzieła od autora, z pewnością jeszcze nie raz sięgnę po prozę „polskiego Hemingwaya".

Roman Bratny (ur. 1921) – nazywany „polskim Hemingwayem”, kiedyś bardzo znany, obecnie, z racji zmian ustrojowych w Polsce i podeszłego wieku, nieco zapomniany pisarz. Od tytułu jego książki „Kolumbowie. Rocznik 20” wzięło nazwę całe pokolenie polskich pisarzy urodzonych około roku 1920, dla których okres wchodzenia w dorosłość przypadł na lata II wojny światowej. Jak to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
65
1

Na półkach: , ,

Jedna z najlepszych książek jakie przeczytałem. Przede wszystkim znakomicie napisana. Świat brutalny i konkretny, jednocześnie będący metaforą.

Jedna z najlepszych książek jakie przeczytałem. Przede wszystkim znakomicie napisana. Świat brutalny i konkretny, jednocześnie będący metaforą.

Pokaż mimo to

avatar
23
4

Na półkach:

"Dzierż rząd dusz"!

"Dzierż rząd dusz"!

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    26
  • Posiadam
    11
  • Chcę przeczytać
    7
  • Ulubione
    2
  • Przytargane z biblioteki
    1
  • 000 Nie chcę czytać, ale mam (miałam)
    1
  • Literatura polska
    1
  • SPRZEDAM
    1
  • Autor: Roman Bratny
    1
  • Posiadam :)
    1

Cytaty

Więcej
Roman Bratny Nagi maj Zobacz więcej
Roman Bratny Nagi maj Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także