rozwińzwiń

Wydrążony człowiek

Okładka książki Wydrążony człowiek Dan Simmons
Okładka książki Wydrążony człowiek
Dan Simmons Wydawnictwo: Prószyński i S-ka fantasy, science fiction
251 str. 4 godz. 11 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Tytuł oryginału:
The Hollow Man
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
1997-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1997-01-01
Liczba stron:
251
Czas czytania
4 godz. 11 min.
Język:
polski
ISBN:
83-7180-127-0
Tłumacz:
Grażyna Grygiel, Piotr Staniewski
Tagi:
science fiction telepatia
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
95 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
130
118

Na półkach:

Jak na Simmonsa to nic wielkiego,jak to mówią - można,nie trzeba.

Jak na Simmonsa to nic wielkiego,jak to mówią - można,nie trzeba.

Pokaż mimo to

avatar
798
419

Na półkach:

Niezła powieść, ma coś w sobie z Na fali szoku Brunnera, Więcej niż człowiek Sturgeona, Umierając żyjemy Silverberga i nutkę Kwarantanny Egana. A przynajmniej te powieści przypomniały mi się podczas lektury. No i nawiązanie do jauntowania, to zawsze lubię, a pojawia się w innych dziełach całkiem często. Tak przy okazji ciągle jestem pod wrażeniem jak wszechstronny jest Simmons, Terror, Hyperion, Czarne góry, Drood, Wydrążony człowiek, Letnia noc, to mogłoby napisać 6 różnych pisarzy.

Niezła powieść, ma coś w sobie z Na fali szoku Brunnera, Więcej niż człowiek Sturgeona, Umierając żyjemy Silverberga i nutkę Kwarantanny Egana. A przynajmniej te powieści przypomniały mi się podczas lektury. No i nawiązanie do jauntowania, to zawsze lubię, a pojawia się w innych dziełach całkiem często. Tak przy okazji ciągle jestem pod wrażeniem jak wszechstronny jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
186
109

Na półkach: , ,

Niezła książka, ale bez szału. Trochę za dużo melodramatu, a za mało akcji. Rozważania na temat ludzkiej świadomości są całkiem ciekawe, choć trudne. Fantastyczne zdolności bohaterów z kolei ukazane dużo mniej interesująco niż mogłoby się wydawać. Najfajniejszy moment następuje kiedy historia na chwilę staje się horrorem, wtedy towarzyszy nam napięcie godne najlepszych tytułów z gatunku. Finał jest oryginalny. Ale całość to straszny miszmasz i nie potrafiłem się w pełni wkręcić.

Niezła książka, ale bez szału. Trochę za dużo melodramatu, a za mało akcji. Rozważania na temat ludzkiej świadomości są całkiem ciekawe, choć trudne. Fantastyczne zdolności bohaterów z kolei ukazane dużo mniej interesująco niż mogłoby się wydawać. Najfajniejszy moment następuje kiedy historia na chwilę staje się horrorem, wtedy towarzyszy nam napięcie godne najlepszych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
288
158

Na półkach:

Podobało mi się. Pomimo niezbyt pochlebnych innych opinii na lubimyczytać. Prawdziwe science-fiction, miesza naukę z filozofią podając swoją opinię o kondycji człowieka. Opinię trudną, raczej pesymistyczną, ciężką czasem do przyjęcia. Ale wartą poznania.

Wad jednak nie brak. Sposób poprowadzenia opowieści jest dosyć surowy, wiele elementów jest chropowatych, czasem pewne postacie są tylko zarysowane. Samo zakończenie mnie nie przekonało. Nie podobała mi się, ani koncepcja autora ani forma.

Dlaczego więc 8 jako ocena? Przeważyły plusy. Podróż bohatera przez Stany miała swoją wartość. Obserwacje może niezbyt budujące, ale ubrane w jakiś taki fajny klimat. Przypominało mi to, z zachowaniem proporcji, Amerykańskich Bogów Neila Gaimana. Sam pomysł fantastycznonaukowy bardzo ciekawy, oparty o niezwykle frapujące koncepcje (aby nie spoilerować tutaj znowu mogę polecić Nasz matematyczny wszechświat Maksa Tegmarka, aczkolwiek jest tutaj więcej autorskich idei). Sam bohater ciekawie pokazany, nieprzyjemny, w depresji, może trudno się z nim utożsamiać, ale jednak chcemy poznać jego losy. No i mam słabość do Dana Simmonsa. Także ocena może minimalnie na wyrost, ale polecam. Warto przeczytać.

Podobało mi się. Pomimo niezbyt pochlebnych innych opinii na lubimyczytać. Prawdziwe science-fiction, miesza naukę z filozofią podając swoją opinię o kondycji człowieka. Opinię trudną, raczej pesymistyczną, ciężką czasem do przyjęcia. Ale wartą poznania.

Wad jednak nie brak. Sposób poprowadzenia opowieści jest dosyć surowy, wiele elementów jest chropowatych, czasem pewne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
872
137

Na półkach:

Bardzo interesujące połączenie stanów emocjonalnych ludzi z dualizmem korpuskularno-falowym. Książka ciekawa dla czytelników mających chociaż mgliste pojęcie o fizyce kwantowej. Kot Schrödingera, interpretacja kopenhaska czy pojęcie hamiltonianu prowadzą do refleksji o naturze przyczynowo-skutkowej wydarzeń w życiu bohatera. Simmons jak zawsze nieoczywisty, drażni czytelnicze ego.

Bardzo interesujące połączenie stanów emocjonalnych ludzi z dualizmem korpuskularno-falowym. Książka ciekawa dla czytelników mających chociaż mgliste pojęcie o fizyce kwantowej. Kot Schrödingera, interpretacja kopenhaska czy pojęcie hamiltonianu prowadzą do refleksji o naturze przyczynowo-skutkowej wydarzeń w życiu bohatera. Simmons jak zawsze nieoczywisty, drażni...

więcej Pokaż mimo to

avatar
334
104

Na półkach:

Simmonsa bardzo lubię, podchodziłem z dużymi nadziejami, no i się zawiodłem. Historia i narracja są zagmatwane, nie czyta się tego lekko. Fabularnie masa wątków, bohater niesympatyczny, jego pobudki często bez sensu, momentami zachowuje się jak skończony kretyn, a jego poszczególne przygody są tak absurdalne, że aż wybijają z rytmu. Tyle dobrego, że książka krótka, ale raczej nie ma czego polecać.

Simmonsa bardzo lubię, podchodziłem z dużymi nadziejami, no i się zawiodłem. Historia i narracja są zagmatwane, nie czyta się tego lekko. Fabularnie masa wątków, bohater niesympatyczny, jego pobudki często bez sensu, momentami zachowuje się jak skończony kretyn, a jego poszczególne przygody są tak absurdalne, że aż wybijają z rytmu. Tyle dobrego, że książka krótka, ale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
635
243

Na półkach:

Ja mam chyba jakąś fobię - boję się, gdy autorzy książek zaczynają zbyt głośno i wyraźnie odwoływać do kanonu literatury światowej. Zawsze (taki już podły jestem) podejrzewam, że tropy wiodące do Szekspira, Kafki, Homera czy innego Balzaka mają najczęściej podpierać teksty, które nie ustałyby na własnych nogach. Ci wielcy, ich nazwiska i teksty, mają po prostu siłą autorytetu żyrować teksty najzwyczajniej słabsze, niżej celujące. No nie umiem inaczej, nie umiem.

Chwytam więc po "Wydrążonego człowieka" Dana Simmonsa - książkę z kategorii "Wyrzut sumienia", kupioną dawno temu, przeczytaną do końca dopiero parę dni temu. Chwytam i nie mogę nie zauważyć, że Simmons szarpię za nogawkę Eliota i zaciska paluchy na jednym z najważniejszych tekstów poety, na "The Hollowed Men." Klasyk fantastyki porwał się na naprawdę wielki tekst, bowiem trudno przecenić i całą poezję Eliota, i znaczenie kilkunastu jego wersów-cytatów powtarzanych niemal od stu lat w kręgach oczytanych ludzi. W sumie nie ma poezji anglojęzycznej bez Eliotowej "Ziemi jałowej" i bez tego klasycznego "świat kończy się nie hukiem, ale skowytem."

Widzicie więc, że to nie przelewki - Eliot wymaga godnego partnera do "rozmowy" i nie wydaje mi się, że znalazł go akurat w postaci powieści Simmonsa.

Bohaterem tej książki jest matematyk, który ma dar/przekleństwo* "odbierania" myśli całej reszty ludzkości. Myśli, nawet najskrytsze i najintymniejsze, wyraźne są jak prowadzone głośno rozmowy. Każda emocja, nastrój, przelotne wrażenie staje się udziałem bohatera. Pomimo tego dość osobliwego sposobu istnienia w świecie mężczyzna wiedzie raczej udane życie u boku miłej inteligentnej kobiety. Prawdziwy dramat rozpoczyna się z chwilą, gdy w głowie ukochanej lekarze odnajdują nieoperacyjnego guza. Śmierć odbiera mężczyźnie resztki sensu życia i zmusza do pozbawionej celu wędrówki po Stanach Zjednoczonych.

Po drodze mężczyzna trafia w łapska mafii, ledwie uchodzi z życiem, gdy lituje się nad nim oferująca mu pracę tajemnicza kobieta (najlepszy, podszyty autentyczną grozą moment powieści),rozprawia się z obrzydliwym pedofilem, rozkoszuje się urokami hazardu... Nie ma co - dzieje się i to dzieje się mocno.

Cóż jednak z tego, skoro Simmons tnie tę apetyczną przygodową opowieść na plasterki, pomiędzy które wstawia:

a) nudne, chociaż pewnie bardzo ważne opowieści o matematycznej pasji bohatera, niezwykłych odkryciach dotyczących tzw. matematyki chaosu, która, o ile zrozumiałem, tłumaczy istnienie ludzkiej świadomości,
b) obrazy z życia głęboko upośledzonego chłopca, który sponiewierany przez ojczyma trafia w agonalnym stanie do szpitala,
c) słodko-gorzkie scenki z pożycia naszego bohatera i jego ukochanej.

Ja wiem, że Simmons miał dużo ważnych powodów, by tak a nie inaczej rozwinąć swój pomysł, ale moim skromnym zdaniem wystarczyłoby poprzestać na opisie eskapady zmiażdżonego żałobą mężczyzny, który zamiast głosu najbliższej kobiety słyszy jedynie myśli całej obcej ludzkości. Tak, to ma swoją wagę, potencjał, ba! nawet nośną metaforą samotności i opuszczenia się staje. Gdy jednak autor rozbudowuje tę przestrzeń o niepotrzebne pomieszczenia, schody donikąd i okna, które wychodzą na puste i jałowe przestrzenie, robi się po prostu... pretensjonalnie.

No poobijałem się mocno, czytając kilkadziesiąt ostatnich stron, które w jakieś dziwne metafizyczne rejony przenosiły czytelnika, tworzyły bieda-odwołania do wspomnianego na początku Eliota, rozpraszały dobre wrażenie, jakie fundowały najbardziej atrakcyjne partie powieści. Zły byłem, po prostu zły, gdy pomyślałem sobie, że ktoś mnie zmusza do rozplątywania tych wszystkich supłów, do błądzenia po korytarzach koncepcji, do której nie czułem się w żaden sposób przekonany.

Wiem już teraz, czego chcę od książki - prostoty, która byłaby w stanie udźwignąć nawet najbardziej wysublimowane koncepty. "Wydrążony człowiek" nie poradził sobie niestety z tym moim egotycznym widzimisię...

No i ten Eliot, który powinien się na Simmonsa obrazić za to, że został wybrany patronem tak nierównej książki.

Ech...

Ja mam chyba jakąś fobię - boję się, gdy autorzy książek zaczynają zbyt głośno i wyraźnie odwoływać do kanonu literatury światowej. Zawsze (taki już podły jestem) podejrzewam, że tropy wiodące do Szekspira, Kafki, Homera czy innego Balzaka mają najczęściej podpierać teksty, które nie ustałyby na własnych nogach. Ci wielcy, ich nazwiska i teksty, mają po prostu siłą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
690
430

Na półkach:

Jednak taka sobie, za dużo poplątanych wątków, niestety autor chciał za dużo rzeczy zmiescić w książce.

Jednak taka sobie, za dużo poplątanych wątków, niestety autor chciał za dużo rzeczy zmiescić w książce.

Pokaż mimo to

avatar
4
3

Na półkach: , ,

Naprawdę ciekawe i momentami lekko przerażające... Polecam

Naprawdę ciekawe i momentami lekko przerażające... Polecam

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    128
  • Przeczytane
    118
  • Posiadam
    43
  • Ulubione
    4
  • Teraz czytam
    2
  • Fantastyka
    2
  • 2010
    1
  • Moi mali książęta :)
    1
  • Ebook
    1
  • Fantastyka i s-f
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wydrążony człowiek


Podobne książki

Przeczytaj także