Rewelacyjna książka. Warto przeczytać, żeby spojrzeć na sprawy od nieco innej strony.
Oczywistym jest, że przez media, które uznawane są jako 4ta władza, Escobar okrzyknięty został baronem narkotykowym oraz bezwzględnym bandytą stojącym na czele zorganizowanej grupy przestępczej.
Z łatwością korzystając z jego "sławy" przypisano mu wszelkie zło dziejące się na ulicach miast. A ówczesny rząd kolumbijski oraz konkurencja zacierała ręce, nadal kręcąc swoje interesy w cieniu szumu związanego z braćmi Escobar.
Świetnie pokazana jest tu tocząca całą Kolumbię fala degeneracji stróży prawa, policji, polityków oraz wszechobecna korupcja.
Kto katem, a kto ofiarą? Winni po części byli wszyscy. Każdy swoim zachowaniem przyczyniał się do czegoś złego.

Jeśli nie wiadomo o co chodzi, chodzi o pieniądze i władzę, a one zawsze ponoszą za sobą ofiary - najczęściej pośród najbiedniejszych i tych najbardziej bezbronnych.

PS Z uwagi na wiele wiadomości informuję, że książkę posiadam, ale nie zamierzam się jej pozbywać.

Rewelacyjna książka. Warto przeczytać, żeby spojrzeć na sprawy od nieco innej strony.
Oczywistym jest, że przez media, które uznawane są jako 4ta władza, Escobar okrzyknięty został baronem narkotykowym oraz bezwzględnym bandytą stojącym na czele zorganizowanej grupy przestępczej.
Z łatwością korzystając z jego "sławy" przypisano mu wszelkie zło dziejące się na ulicach...