Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Sięgnęłam po tę książkę po obejrzeniu serialu "Narcos" - historia największego barona narkotykowego bardzo mnie zainteresowała i uznałam za świetny pomysł przeczytanie książki jego brata, Roberto, który w kartelu zajmował się księgowością. Niestety, bardzo się zawiodłam. Historia jest oczywiście ciekawa, co wiedziałam już podczas oglądania serialu. Po książce spodziewałam się więcej, jednak dostałam praktycznie nic. Liczne powtórzenia, brak ciągłości akcji, skakanie w czasie bez wyraźnego powodu, do tego język bardzo mnie raził (nie wiem, czy jest to spowodowane tłumaczeniem na polski, czy tym, że autorzy potrzebowali tłumacza, żeby się ze sobą dogadać). Dodatkowo tytułowy księgowy mafii dochodzi do licznych, często śmiesznych wniosków, jak np. "To oni zaczęli. Oni zaczęli zabijać, więc Pablo odpowiedział" (nie jest to cytat dosłowny). Nie ma to jak tłumaczyć mordercę przed czytelnikiem, jak dziecko przed mamą. Dodatkowo stwierdzenie, iż "Pablo nigdy nie pociągnął za spust" nie usprawiedliwia jego czynów, czego jednak autor chyba nie rozumiał. Poza ogólną oceną jakości książki sama postać Pabla Escobara jest bardzo złożona; od mordercy, do kochającego ojca, od bezwzględnego barona narkotykowego po opiekuna ubogich, który zawsze dotrzymywał obietnic. Polecam zgłębić historię tego człowieka, jednak niekoniecznie poprzez czytanie akurat tej pozycji.