Relacja komandosa Navy Seals od sprawdzianu z brzuszków aż po słowa "Geronimo, wróg zabity w akcji". Polecam! Na marginesie te ż są ciekawe słowa, że im kto wyżej stoi w hierarchii, tym jest większą ciotą. UBL przekonywał młodych fanatyków do noszenia kamizelki z ładunkami wybuchowymi, do samobójczych ataków, a sam w zasadzie nie przygotował się do obrony.... Warto mieć na uwadze gdyby lider nawoływał do jakiejś wojny...... Interesujące jest tez przesłanie autora: "Nie żyjcie wyłącznie dla siebie, lecz dla większej sprawy. Przysłużcie się swojej rodzinie, społeczeństwu, krajowi"
Przeszło dwa lata temu (marzec 2020) przeczytałem pierwszą książkę, która opowiadała o wydarzeniach w Abbottabadzie. Było to "Komandos" Roberta O'neilla (świetna i szczegółowa książka). W końcu udało mi się upolować "Niełatwy dzień"... i trochę czuję niedosyt. Choć autor uczciwie podkreśla, że świadomie zrezygnował z przekazywania newralgicznych szczegółów (szkoda że zrobił to na końcu książki, a nie na końcu to bym wiedział żeby się nie nastawiać),to ciężko nie odnieść wrażenia że czegoś brakuje. W porównaniu z "Komandosem" właśnie tych szczegółów i detali związanych ze szkoleniem i akcjami specjalnymi, jej brakuje. Bardzo dużym plusem książki jest to, że Owen umieścił w niej szkice z przebiegu Włóczni Neptuna. Dodał też sporo ciekawych zdjęć. Książkę naprawdę przyjemnie się czyta.