Byłem księdzem. Prawdziwe oblicze kościoła katolickiego w Polsce

Okładka książki Byłem księdzem. Prawdziwe oblicze kościoła katolickiego w Polsce Roman Kotliński
Okładka książki Byłem księdzem. Prawdziwe oblicze kościoła katolickiego w Polsce
Roman Kotliński Wydawnictwo: Glass Plast religia
140 str. 2 godz. 20 min.
Kategoria:
religia
Wydawnictwo:
Glass Plast
Data wydania:
1997-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1997-01-01
Liczba stron:
140
Czas czytania
2 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
83-909042-0-9
Tagi:
celibat kościół religia
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Człowiek, który wkradł się do Auschwitz Denis Avey, Rob Broomby
Ocena 6,6
Człowiek, któr... Denis Avey, Rob Bro...
Okładka książki Mój Auschwitz Jerzy Andrzejewski, Władysław Bartoszewski, Piotr Cywiński, Zofia Kossak, Halina Krahelska, Marek Zając
Ocena 7,6
Mój Auschwitz Jerzy Andrzejewski,...
Okładka książki Spotkamy się kiedyś w moim Raju Christel Zachert, Isabell Zachert
Ocena 7,7
Spotkamy się k... Christel Zachert, I...

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
681 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
323
323

Na półkach:

Smutne, że autor zszedł na drogę przestępstwa. Nie uważałem go za jakiegoś guru, ale naprawdę szanowałem jako człowieka.

Smutne, że autor zszedł na drogę przestępstwa. Nie uważałem go za jakiegoś guru, ale naprawdę szanowałem jako człowieka.

Pokaż mimo to

avatar
401
216

Na półkach:

Jest to zbiorcza opinia o wszystkich trzech częściach.
Pamiętam jeszcze i kojarzę ten tytuł z lat 90., kiedy ukazała się pierwsza część - książka narobiła szumu i przewijała się w rozmowach, mimo braku internetu w dzisiejszej postaci.
Prawdę mówiąc - nie jestem targetem. Od prawie 20 lat omijam kościoły z daleka, jestem zdeklarowaną ateistką, a samą instytucję kościoła uważam za siedlisko patologii, więc historie osób pokrzywdzonych przez kościół w tych książkach budziły moje współczucie i wielki smutek, ale nie zaskakiwały i nie dowiedziałam się o kościele nic, o czym bym już wcześniej nie wiedziała.
Wspomnę, że książkom brak korekty - przewijają się w nich błędy ortograficzne. W kwestii technicznej dodam, że są wydrukowane zbitą czcionką z bardzo małą interlinią, przez co dość długo się przez nie brnie, choć z pozoru na oko wydają się cienkie i małe. Albo po prostu miałam takie wrażenie, bo męczyła mnie treść 😛
Nie odmawiam tym książkom wartości w warstwie informacyjnej/reportażowej - autor zapewnia solennie, że wszystkie opowiedziane przez niego historie są w 100% autentyczne i nie mam żadnego powodu, aby mu nie wierzyć. W książkach można też znaleźć skany różnych dokumentów, potwierdzających ich autentyczność. Myślę, że dziś i tak jest już o wiele większa świadomość społeczna kościelnych patologii, choćby dzięki filmom braci Sekielskich i innym głośnym sprawom, niż te ćwierć wieku temu, jednak wciąż chyba warto takie historie rozpowszechniać, bo ciągle także jeszcze jest sporo ludzi zaślepionych i bezkrytycznych wobec kościoła. Z pewnością te książki też w swoim czasie przyczyniły się jakoś do zwiększenia świadomości społecznej.
Autor jednak, pomimo ostrej i słusznej krytyki kościoła jako instytucji, jest człowiekiem wierzącym, wręcz przyjmującym istnienie boga jako pewnik. W książkach (zwłaszcza cała druga połowa drugiej części o tym była) przekazuje także swoje filozoficzne przesłanie, które jest takie, że religia chrześcijańska w swojej pierwotnej formie jest super, Biblia jest super, pierwsze wieki chrześcijaństwa były super, tylko od Konstantyna zaczęło się psuć, no i wszystkie patologie to wina ludzi, którzy później tworzyli kościół. Dla mnie jako ateistki było to trochę takie nudne mambo-dżambo, bo ogólnie to mam nieco inaczej sprecyzowane poglądy.
Prawdę mówiąc, nie chciało mi się tych książek za bardzo czytać, bo wiedziałam, że tego typu lektura to u mnie tylko wyważanie otwartych drzwi. Może te 20 lat temu byłoby to w jakiś sposób dla mnie znaczące, ale teraz to już nie bardzo. Historie z życia wzięte czytało się z jaką taką ciekawością, wywody filozoficzne natomiast wymęczyły mnie. Jednak dla osób wierzących i pewnych swojej wiary mogą być całkiem ciekawą lekturą. Polecam wierzącym, zwłaszcza katolikom.

Jest to zbiorcza opinia o wszystkich trzech częściach.
Pamiętam jeszcze i kojarzę ten tytuł z lat 90., kiedy ukazała się pierwsza część - książka narobiła szumu i przewijała się w rozmowach, mimo braku internetu w dzisiejszej postaci.
Prawdę mówiąc - nie jestem targetem. Od prawie 20 lat omijam kościoły z daleka, jestem zdeklarowaną ateistką, a samą instytucję kościoła...

więcej Pokaż mimo to

avatar
238
233

Na półkach:

Bardzo ważna książka, jedna z tych, które skutecznie podważyły w Polsce mity o bogobojnym kościele i pokazały tę instytucję taką, jaką jest naprawdę. Dziś to już nie robi wrażenia, ale wtedy to był szok.

Bardzo ważna książka, jedna z tych, które skutecznie podważyły w Polsce mity o bogobojnym kościele i pokazały tę instytucję taką, jaką jest naprawdę. Dziś to już nie robi wrażenia, ale wtedy to był szok.

Pokaż mimo to

avatar
131
107

Na półkach:

wysoka ocena za odwagę byłego księdza aby podzielić się swoimi wspomnieniami i raz jeszcze przybliżyć czytelnikom kulisy instytucji, którą zwiemy KOŚCIOŁEM. Obecnie takie książki nie robią już większego wrażenia - są jedynie dodatkowym świadectwem na prawdziwość setek już znanych relacji.

wysoka ocena za odwagę byłego księdza aby podzielić się swoimi wspomnieniami i raz jeszcze przybliżyć czytelnikom kulisy instytucji, którą zwiemy KOŚCIOŁEM. Obecnie takie książki nie robią już większego wrażenia - są jedynie dodatkowym świadectwem na prawdziwość setek już znanych relacji.

Pokaż mimo to

avatar
194
194

Na półkach: ,

Krzykliwy tytuł, bijące po oczach szkarłatne litery, kontrowersyjny autor, który rzucił sutannę. Z okładek „Fakty i Mity” oraz „Fakty po Mitach” bije dokładnie taka sama szmirowata aura, co nie pozwoli mi ocenić „Byłem księdzem” zbyt wysoko. Sama treść stwarzała wielkie pole (minowe) do dyskusji. Można godzinami rozmawiać o kapłaństwie, Kościele katolickim i ludźmi, którzy się wokół tej ogromnej machiny kręcą i podejrzewam, że temat by się nadal nie wyczerpał. Gdy byłam dzieckiem, które nie miało żadnego wyrobionego zdania na jakikolwiek temat, chciałam zaszokować na religii i powtórzyłam zdanie mojej ciotki, która twierdziła, że ksiądz ma jeszcze cięższe grzechy od świeckich ludzi. Oj, czego ja się musiałam potem nasłuchać od histerycznej katechetki, która o mało przy tym nie dostała zawału. Oczywiście domyśliła się, że to nie moje zdanie, bo jeszcze bym została klasową heretyczką. A teraz? Na ilu poziomach może upaść w naszych czasach ksiądz, wiadomo już bardzo dokładnie.

Pan Kotliński nakreślił wiele problemów, które są do dziś jak najbardziej aktualne, pogłębione i pomnożone. W wielu fragmentach podzielałam też jego zdanie, ale spoglądając na treść jako całość, dopatrzyłam się wielu nieścisłości. Nie zgadzam się przede wszystkim z wypowiedzią na początku, że autor piętnuje jedynie instytucję, a nie poszczególnych ludzi. Przytoczone przypadki jednostek mówią za siebie. Drażniło mnie i jednocześnie też śmieszyło, w jakim niewinnym świetle ukazywał się sam narrator w tej szalonej opowieści. Wypowiadał się tak kwieciście o innych, ale o swoich belkach w oczach chyba zapomniał.

Osobiście podeszłam do książki dziennikarza… e, byłego księdza z dystansem. Rozumiem jaka idea przez nią przemawiała, ale gdyby autor poznał kierunek, w którym jego życie poszybuje, to jestem ciekawa, ile by w niej pozmieniał.

Krzykliwy tytuł, bijące po oczach szkarłatne litery, kontrowersyjny autor, który rzucił sutannę. Z okładek „Fakty i Mity” oraz „Fakty po Mitach” bije dokładnie taka sama szmirowata aura, co nie pozwoli mi ocenić „Byłem księdzem” zbyt wysoko. Sama treść stwarzała wielkie pole (minowe) do dyskusji. Można godzinami rozmawiać o kapłaństwie, Kościele katolickim i ludźmi, którzy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
74
73

Na półkach:

Książka... dobra, ale nic więcej. To, co mnie najbardziej odrzucało, to dość swobodny stosunek autora do ortografii. Chodzi o np. rzeczowniki pospolite pisane z wielkiej litery (autor nie widzi różnicy pomiędzy kościołem - budynkiem i Kościołem - instytucją),literówki na zasadzie "piszę jak słyszę" (pimpong - sic! - zamiast ping-pong),liczne kolokwializmy i błędy stylistyczne. Wiem, że "polska język trudna język", ale język ojczysty to skarb, a o skarb trzeba dbać.

Pomijając niepoprawną polszczyznę, książkę czyta się dobrze. Nie nudzi, ale też nie wnosi nic, czego byśmy nie wiedzieli wcześniej (rozpusta, pijaństwo, przestępstwa finansowe i seksualne, mieszanie się do polityki).

Po trylogię Kotlińskiego sięgnęłam już po tym, jak został aresztowany za przestępstwa finansowe i (podobno) próbę zlecenia zabójstwa byłej żony. To rzuca cień na wiarygodność autora. Dlatego do niektórych jego poglądów podchodzę nieco sceptycznie.

Książka... dobra, ale nic więcej. To, co mnie najbardziej odrzucało, to dość swobodny stosunek autora do ortografii. Chodzi o np. rzeczowniki pospolite pisane z wielkiej litery (autor nie widzi różnicy pomiędzy kościołem - budynkiem i Kościołem - instytucją),literówki na zasadzie "piszę jak słyszę" (pimpong - sic! - zamiast ping-pong),liczne kolokwializmy i błędy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
86
85

Na półkach:

Czy mnie coś w tej książce zdziwiło? Niekoniecznie... od dawna wiadomo, że w kościele jak w każdej innej instytucji są ludzie dobrzy i mniej dobrzy.
Że kościołem rządzi pieniądz, wie chyba każdy 😉
Ja mimo to podziwiam ludzi, którzy decydują się iść na księży. Nie jest to łatwa droga. Na co autor przytacza konkretne przykłady.
Należy jednak odróżnić kościół jako kościół od łaski wiary. Kto ma wierzyć, to i tak będzie wierzył.

Czy mnie coś w tej książce zdziwiło? Niekoniecznie... od dawna wiadomo, że w kościele jak w każdej innej instytucji są ludzie dobrzy i mniej dobrzy.
Że kościołem rządzi pieniądz, wie chyba każdy 😉
Ja mimo to podziwiam ludzi, którzy decydują się iść na księży. Nie jest to łatwa droga. Na co autor przytacza konkretne przykłady.
Należy jednak odróżnić kościół jako kościół od...

więcej Pokaż mimo to

avatar
253
160

Na półkach: , ,

Bardzo ciekawe i poruszające świadectwo. Każdy powinien przeczytać.

Bardzo ciekawe i poruszające świadectwo. Każdy powinien przeczytać.

Pokaż mimo to

avatar
80
80

Na półkach: , ,

Trudno napisać cokolwiek, gdy jest się wychowanym w katolickiej rodzinie w Małopolsce i czyta się takie rzeczy... Podobne historie znam też ze swojego życia. Przykre, ale ku refleksji.
Życzę wszystkim, aby nie spotykali kapłanów, jacy zostali opisani w tej książce.

Trudno napisać cokolwiek, gdy jest się wychowanym w katolickiej rodzinie w Małopolsce i czyta się takie rzeczy... Podobne historie znam też ze swojego życia. Przykre, ale ku refleksji.
Życzę wszystkim, aby nie spotykali kapłanów, jacy zostali opisani w tej książce.

Pokaż mimo to

avatar
150
95

Na półkach:

~nie mogę mieć tego, co mają inni, więc będę miał to, czego inni nie mają lub co pragną mieć~
*
"Moja książka jest pierwszym i jedynym w swoim rodzaju świadectwem byłego księdza z kraju papieża. Nie piętnuje ona kapłańskich wad i słabości, ale zakłamanie systemu kamuflującego te wady; systemu który z góry niejako wyklucza istnienie takich wad i słabości u "nadludzi". ***********
Były ksiądz Roman Kotliński "Jonasz" opisuje grzechy główne instytucji kościelnych, także dramaty ofiar "pasterzy". To nie krytyka wiary, nic z tych rzeczy. Autor obnaża brudną i ciemną stronę kościoła katolickiego, obłudę, fałsz, zakłamanie, ale także prawdę o celibacie, homoseksualizmie, pedofilii, drodze do służby kapłańskiej młodych mężczyzn i...można by tak mnożyć. Tu nie ma co pisać, to trzeba przeczytać.

"Prawdziwym „przekleństwem” dla spowiedników są jednak ludzie o przeczulonych, nadwrażliwych sumieniach. Prym wiodą wśród nich członkinie kółek różańcowych i aktywistki Radia Maryja. Spowiadają się dosłownie ze wszystkiego, że np. „powąchały w piątek salceson”; „…23 razy powiedziały brzydkie słowo «kurcze»; „56 razy źle o kimś pomyślały”; a „raz nawet pomyliły się w różańcu…”

~nie mogę mieć tego, co mają inni, więc będę miał to, czego inni nie mają lub co pragną mieć~
*
"Moja książka jest pierwszym i jedynym w swoim rodzaju świadectwem byłego księdza z kraju papieża. Nie piętnuje ona kapłańskich wad i słabości, ale zakłamanie systemu kamuflującego te wady; systemu który z góry niejako wyklucza istnienie takich wad i słabości u "nadludzi"....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    921
  • Chcę przeczytać
    446
  • Posiadam
    109
  • Teraz czytam
    11
  • Religia
    10
  • Ulubione
    10
  • Literatura faktu
    8
  • E-book
    7
  • 2018
    7
  • Chcę w prezencie
    5

Cytaty

Więcej
Roman Kotliński Byłem księdzem. Prawdziwe oblicze kościoła katolickiego w Polsce Zobacz więcej
Roman Kotliński Byłem księdzem. Prawdziwe oblicze kościoła katolickiego w Polsce Zobacz więcej
Roman Kotliński Byłem księdzem. Prawdziwe oblicze kościoła katolickiego w Polsce Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także