rozwińzwiń

Mój Auschwitz

Okładka książki Mój Auschwitz Jerzy Andrzejewski, Władysław Bartoszewski, Piotr Cywiński, Zofia Kossak, Halina Krahelska, Marek Zając
Okładka książki Mój Auschwitz
Jerzy AndrzejewskiWładysław Bartoszewski Wydawnictwo: Znak historia
208 str. 3 godz. 28 min.
Kategoria:
historia
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
2010-09-06
Data 1. wyd. pol.:
2010-09-06
Liczba stron:
208
Czas czytania
3 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324014156
Tagi:
Władysław Bartoszewski Auschwitz holocaust II wojna światowa
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
524 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
45
3

Na półkach:

W książce powtarza się wiele powtórzeń, czytając równolegle Mengele doktor z Auschwitz - Ulrich Völklein momentami wydawało mi się, że czytam tą samą książkę. Książka dość szczegółowo opisuje przeżycia zarówno autora jak i innych więźniów, przypomina o tym o czym nigdy nie powinniśmy zapomnieć o tragicznej historii.
Sama forma książki - czyli najpierw wywiad, później opis, później dzienniczek, a na końcu wspomnienia odwiedzin Papieża była trochę chaotyczna.

W książce powtarza się wiele powtórzeń, czytając równolegle Mengele doktor z Auschwitz - Ulrich Völklein momentami wydawało mi się, że czytam tą samą książkę. Książka dość szczegółowo opisuje przeżycia zarówno autora jak i innych więźniów, przypomina o tym o czym nigdy nie powinniśmy zapomnieć o tragicznej historii.
Sama forma książki - czyli najpierw wywiad, później opis,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
267
263

Na półkach:

Bardzo dobra książka a tak naprawdę wspomnienia autora z pobytu w Auschwitz. Książka składa się również z dokumentu czyli gazetek i broszur polecam tą książkę.

Bardzo dobra książka a tak naprawdę wspomnienia autora z pobytu w Auschwitz. Książka składa się również z dokumentu czyli gazetek i broszur polecam tą książkę.

Pokaż mimo to

avatar
149
149

Na półkach: ,

Bardzo podobała mi się część pierwsza książki, czyli wspomnienia Bartoszewskiego. Druga część to na pewno z punktu historycznego perełka, bo to są oryginalne teksty z gazetek/broszur wojennych, ale czytając całościową książkę ma się wrażenie ciągłego powtarzania tego samego.

Bardzo podobała mi się część pierwsza książki, czyli wspomnienia Bartoszewskiego. Druga część to na pewno z punktu historycznego perełka, bo to są oryginalne teksty z gazetek/broszur wojennych, ale czytając całościową książkę ma się wrażenie ciągłego powtarzania tego samego.

Pokaż mimo to

avatar
1744
1743

Na półkach:

Władysław Bartoszewski był ministrem spraw zagranicznych w rządzie Józefa Oleksego w 1995 roku. To wszystko co wiedziałam o tym człowieku do pewnego czasu. Do momentu, w którym znana dziennikarka Katarzyna Kolenda-Zaleska zapytana o tę postać, z przejęciem zaczęła jednym tchem wymieniać zasługi, funkcje, osiągnięcia, dziedziny działalności, czyny, sukcesy oraz dokonania na rzecz międzyludzkiego porozumienia i pokojowego współistnienia, począwszy od czasów II wojny światowej, Polski socjalistycznej poprzez Solidarność, aż do czasów współczesnych. Przedstawiła przepiękną, bogatą kartę dokonań mogącą zapełnić życiorysy nie jednego człowieka, ale kilku. Nie tylko jej ogrom działań na rzecz drugiego człowieka wprawił mnie w zdumienie, ale również emocje jakie towarzyszyły obszernej wypowiedzi zapytanej. Bardzo mnie to zaciekawiło, zaintrygowało i zastanowiło: Kim jest ten człowiek i dlaczego ja o nim nic nie wiem? Zaczęłam szukać informacji, szperać w życiorysie, śledzić wywiady, reportaże, rozmowy z dziennikarzami, czytać publikowane książki i nawet nie wiem, w którym momencie ten starszy, bardzo żywotny i energiczny pan zajął wolne do tej pory miejsce współcześnie mi żyjącego autorytetu moralnego. Pomimo to, pozostało jednak pytanie, które nie dawało mi spokoju: Jak człowiek staje się Człowiekiem? Nie zadowalała mnie odpowiedź, że trzeba być przyzwoitym. Nie znajdowałam jej w dotychczasowej literaturze, publikacjach, wywiadach, zastanawiając się dlaczego, poza nielicznymi napomknieniami chociażby w „Wywiadzie rzece”, nie opowiedział do tej pory o koszmarnych 199 dniach pobytu w obozie Auschwitz w latach 1940-41 w wieku osiemnastu lat, oznaczony numerem 4427? Przypuszczałam, przeczuwałam, że ten okres życia miał ogromny wpływ, jeśli nie decydujący, na ukształtowanie się późniejszej postawy, dlatego z ogromnym podekscytowaniem i ulgą przyjęłam pojawienie się książki „Mój Auschwitz”, licząc po cichu na odrobinę ekshibicjonizmu emocjonalnego człowieka znanego mi z chłodnej logiki, twardych i mocnych argumentów oraz panowania nad emocjami.
Przeliczyłam się.
Władysław Bartoszewski w swoich wspomnieniach w formie wywiadu, prowadzonego przez Piotra M. A. Cywińskiego i Marka Zająca, pozostał sobą. Co wcale nie oznacza braku uczuć. Przechodząc przez traumę obozu koncentracyjnego nabawił się piętna syndromu poobozowego jak każdy, bał się tak jak inni współwięźniowie, drżał ze strachu, długo odruchowo kulił się w sobie na dźwięk podkutych butów, skojarzonych z biciem, walczył ze skrajnymi emocjami. Jednak wierny przesłaniu jakie wyniósł z obozu, a jakim obarczył go ratujący mu życie obozowy lekarz, przede wszystkim świadczył o obiektywnej prawdzie koszmaru tego miejsca. Dlatego mniej skupiał się na swoich odczuciach, a bardziej na faktach otaczającej go wówczas rzeczywistości: czasu, miejsca i ludzi. Jak sam mówił: ja w Auschwitz byłem nikim. Był przy tym rzeczowy, konkretny, nie ubarwiał, nie nadinterpretował, nie dodawał, ale i nie ujmował. Mówił wprost, że nie jest literatem, a "cała działalność pisarska aż do dziś motywowana jest właśnie dawaniem świadectwa o ludziach, o sprawach, o faktach. W ocenach, w jakiś finalnych sformułowaniach kategorycznych, które się nasuwają, staram się natomiast być oględny." W tym zakresie powierza głos pisarzom operującym słowem emocjonalnym, które oddaje w adekwatny sposób czas, atmosferę, emocje, nastroje tamtego koszmaru i podaje tytuły: opowiadania „Apel” Jerzego Andrzejewskiego oraz dwóch broszur wydanych tuż po jego wyjściu z obozu. Pierwszej „Oświęcim. Pamiętnik więźnia” napisanej przez Halinę Krahelską zawierającą 80% jego własnych doświadczeń oraz „W piekle” Zofii Kossak. Wszystkie tytuły dołączone są do wywiadu razem z reprintem relacji O. Augustyna „Za drutami obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu”.
Dzięki temu miałam okazję przeczytać unikatowe opowieści i sprawozdania, niedostępne powszechnie przeciętnemu czytelnikowi.
Prowadzący wywiad przygotowali się do wydania tego swoistego, prywatnego, osobistego piekła jednego człowieka bardzo dokładnie, szczegółowo i wszechstronnie. To było widać w rodzaju zadawanych pytań, ich chronologii zgodnej z kolejnością wydarzeń w życiu rozmówcy i z etapami jego pobytu w obozie, dygresjach podsuwających skojarzenia, wtrąceniach wydobywających nowe fakty z pamięci, uzupełnieniach z literatury obozowej w postaci fragmentów.
Potrzebowałam tej książki, dopełniającej niezwykły życiorys nieprzeciętnego Człowieka, który w tej postaci pozostawia jednocześnie swoisty rodzaj testamentu dla następnych pokoleń: "Ja już wypełniłem obowiązek, którym kiedyś obarczono mnie w Auschwitz, w obozowym szpitalu. Opowiedziałem, dałem świadectwo. Ostatni z nas obchodzą. Zostaną nasze historie. Dobrze by było, gdybyście wyciągnęli z nich wnioski."
Staram się.
Książka ilustrowana jest reprodukcjami rysunków wykonanych przez więźniów.
http://naostrzuksiazki.pl/

Władysław Bartoszewski był ministrem spraw zagranicznych w rządzie Józefa Oleksego w 1995 roku. To wszystko co wiedziałam o tym człowieku do pewnego czasu. Do momentu, w którym znana dziennikarka Katarzyna Kolenda-Zaleska zapytana o tę postać, z przejęciem zaczęła jednym tchem wymieniać zasługi, funkcje, osiągnięcia, dziedziny działalności, czyny, sukcesy oraz dokonania na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
705
311

Na półkach: , , ,

warto ,aczkolwiek jak dla mnie ..ciągłe powtarzanie tych samych zdań.

warto ,aczkolwiek jak dla mnie ..ciągłe powtarzanie tych samych zdań.

Pokaż mimo to

avatar
77
10

Na półkach: ,

Wole "Czy to jest czlowiek " Primo Levi .

Wole "Czy to jest czlowiek " Primo Levi .

Pokaż mimo to

avatar
340
252

Na półkach: ,

O obozach koncentracyjnych książek powstało już wiele, choć pewnie nigdy za dużo. Po tą sięgnąłem ze względu na autora, bo jest to postać nietuzinkowa. Jedni go uwielbiają, inni nienawidzą, ale większość zna. Część opowiedziana, bo wspomnienia zostały spisane przez kogoś innego, czego autor nie ukrywa, jest dobra. Ważna, zapewne, ale czytałem lepsze opisy tego horroru.

Za to część napisana przez panią Kossak, coś wspaniałego. To jest prawdziwa pisarka. Można się przyczepić, że trochę za bardzo eksponuje stronę religijną, ale nie przeszkadza to szczególnie. Dowiedziałem się paru nowych rzeczy. Między innymi, że te potwory przerobiły dawną wioskę olimpijską w obóz gdzie mordowały polskich profesorów. Pierwszy raz też przeczytałem o plugawym projekcie rozpłodowym. Mocna rzecz. I zdecydowanie ratuje książkę.

Książka jest bardzo nierówna, jak to zwykle bywa ze zbiorami tekstów różnych autorów. Opis apelu, tak zachwalany przez Bartoszewskiego, przeciętny. Jakoś mnie nie ujął. Za to końcowa mowa autora, bardzo dobra.

Wiadomo, że w utworach tego typu nie chodzi o kunszt literacki. Ale jednak dobrze napisany tekst pozwala lepiej wczuć się w opisany koszmar. A jak wyzwala emocje, to już pełny sukces. Misja takich książek, to kształtować nowe umysły, aby pracowały nad tym by piekło to już nigdy się nie powtórzyło.

O obozach koncentracyjnych książek powstało już wiele, choć pewnie nigdy za dużo. Po tą sięgnąłem ze względu na autora, bo jest to postać nietuzinkowa. Jedni go uwielbiają, inni nienawidzą, ale większość zna. Część opowiedziana, bo wspomnienia zostały spisane przez kogoś innego, czego autor nie ukrywa, jest dobra. Ważna, zapewne, ale czytałem lepsze opisy tego horroru.

Za...

więcej Pokaż mimo to

avatar
218
159

Na półkach:

Warto uzmysłowić sobie, że relacja profesora Bartoszewskiego pochodzi z wczesnego okresu funkcjonowania obozu i jest przydatna do zrozumienia początkowego etapu istnienia Auschwitz, kiedy nie pracowały wszystkie późniejsze piece krematoryjne, a obóz nie był jeszcze rozbudowany, transporty nie przychodziły z szaloną częstotliwością. Ze względu na erudycję autora wspomnienia czyta się znakomicie. Dołączone świadectwa innych osób dodatkowo wzbogacają wiedzę. Warto.

Ps. Ostatnio pojawiła się publiczna wypowiedź debilnego p-osła dotycząca jakoby niejasnych okoliczności zwolnienia profesora Bartoszewskiego z obozu. Dlatego apeluję do Czytelników o przeciwstawianie się takim podłym insynuacjom szkalującym śp. Władysława Bartoszewskiego. Warto być porządnym człowiekiem.

Warto uzmysłowić sobie, że relacja profesora Bartoszewskiego pochodzi z wczesnego okresu funkcjonowania obozu i jest przydatna do zrozumienia początkowego etapu istnienia Auschwitz, kiedy nie pracowały wszystkie późniejsze piece krematoryjne, a obóz nie był jeszcze rozbudowany, transporty nie przychodziły z szaloną częstotliwością. Ze względu na erudycję autora wspomnienia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
255
225

Na półkach:

Moja ocena to absolutnie nie jest ocena za treść w sensie za historię Auschwitz. Jeżeli miałbym oceniać samą historię Auschwitz to dałbym tylko i wyłącznie 10 dla uczczenia wszystkich ofiar i bohaterów, a i ta ocena byłaby za niska. Dając 6 oceniłem dobór materiału znajdującego się w tej książce, a który moim zdaniem nie był najlepszy. Wywiad z profesorem Bartoszewskim, w którym autorzy odnoszą się do jego wcześniejszych publikacji, był bardzo dobry. Profesor Bartoszewski czasami rozwijał swoje słowa, a czasami komentował je przez pryzmat minionego czasu. I ta część była bardzo ciekawa. Następnie autorzy załączają materiały o których rozmawiali z profesorem i je cytowali, więc trochę czyta się to jak rozwinięcie z tymże najciekawsze momenty już się dobrze zna. I tutaj niestety wkradają się mocne dłużyzny. Historię najdłuższego apelu w Auchwitz czyta się bodajże cztery razy. Najpierw opowiada o nim profesor, potem czytamy o nim w broszurze Haliny Krachelskiej, którą napisała na bazie wspomnień profesora i następnie jeszcze w opowiadaniu "Apel" i "Za drutami". Podobnych potrójnych czy poczwórnych opisów jest wiele. Mnie osobiście pierwsza część, czyli wywiad z profesorem, wzbogacony o dłuższe fragmenty innych źródeł w zupełności by wystarczyła.

Moja ocena to absolutnie nie jest ocena za treść w sensie za historię Auschwitz. Jeżeli miałbym oceniać samą historię Auschwitz to dałbym tylko i wyłącznie 10 dla uczczenia wszystkich ofiar i bohaterów, a i ta ocena byłaby za niska. Dając 6 oceniłem dobór materiału znajdującego się w tej książce, a który moim zdaniem nie był najlepszy. Wywiad z profesorem Bartoszewskim, w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
99
49

Na półkach:

Wiele przeczytałam w życiu o gehennie w obozach koncentracyjnych. Ale do głowy mi nie przyszło jaką traumę przeżywali ci co zostali z nich wypuszczeni. To mną wstrząsnęło.

Wiele przeczytałam w życiu o gehennie w obozach koncentracyjnych. Ale do głowy mi nie przyszło jaką traumę przeżywali ci co zostali z nich wypuszczeni. To mną wstrząsnęło.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    1 201
  • Przeczytane
    719
  • Posiadam
    233
  • Chcę w prezencie
    46
  • Teraz czytam
    21
  • Historia
    18
  • Ulubione
    15
  • Holocaust
    10
  • 2014
    10
  • 2013
    8

Cytaty

Więcej
Władysław Bartoszewski Mój Auschwitz Zobacz więcej
Piotr Cywiński Mój Auschwitz Zobacz więcej
Piotr Cywiński Mój Auschwitz Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne