Gwiazdy w ogrodzie
- Kategoria:
- literatura piękna
- Cykl:
- Inna pamięć (tom 1)
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2007-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2007-01-01
- Liczba stron:
- 253
- Czas czytania
- 4 godz. 13 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788374696203
- Tagi:
- powieść
Do starej willi na warszawskim Żoliborzu, zamieszkanej przez rodzinę z pięcioletnią dziewczynką, wprowadza się nowy lokator. Wszystko wydaje mu się zwyczajne i naturalne jak w każdej rodzinie. Ale to tylko pozory – naprawdę nic tu nie jest takie, na jakie wygląda.
Jeśli życie ci dokuczyło i świat wydaje się wrogi, a ludzie źli, jeśli straciłeś wiarę w przyjaźń lub doskwiera ci samotność – przeczytaj tę książkę. A jeśli wszystko w życiu ci się udało, jesteś optymistą, masz przyjaciół i udaną rodzinę – tym bardziej przeczytaj tę książkę. Jest dobra na wszystko.
Joanna Lustyk. Z zawodu jest prawnikiem. Przez wiele lat pracowała jako radca prawny. Obecnie mieszka w Stanach Zjednoczonych. Lubi koty i podróże.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 106
- 45
- 15
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
Cytaty
-Puść go natychmiast! - usłyszałem z dołu schodów histeryczny krzyk. Rozwścieczona Fuksja wdrapywała się po schodach w górę jak demon zemsty. Puściłem. Kot natychmiast do niej podbiegł. Chwyciła go obiema rękami i przytuliła. - Nie dotykaj go! - powiedziała. - Dlaczego? Przecież nic mu nie zrobiłem. Pogłaskałem go tylko. - Będzie miała potem pchły. - Czy chcesz przez to powiedz...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Nic takiego, nawet niezbyt ją pamiętam, a czytałam stosunkowo niedawno. Główny bohater, razem ze swoją paniusią, irytujący jak cholera, a tylko Fuksja jakoś daje radę w tej książce. Fabuła jest jednak niespójna na samym końcu i totalnie bez sensu. No cóż, na max. 2 wieczory i z powrotem na półkę.
Nic takiego, nawet niezbyt ją pamiętam, a czytałam stosunkowo niedawno. Główny bohater, razem ze swoją paniusią, irytujący jak cholera, a tylko Fuksja jakoś daje radę w tej książce. Fabuła jest jednak niespójna na samym końcu i totalnie bez sensu. No cóż, na max. 2 wieczory i z powrotem na półkę.
Pokaż mimo toMiałam do tej książki dwa podejścia. Za pierwszym odstawiłam ją na półkę po przeczytaniu kilkunastu stron, wkurzona na autorkę, która (prawnik z zawodu!) tak lekkomyślnie pisze o poważnych oskarżeniach rzucanych przez małą dziewczynkę na Bogu ducha winnego malarza. Drażniła mnie też sama dziewczynka, przemądrzała kłamczucha. Stwierdziłam, że nie zdzierżę takiego rozwydrzonego bachora (tak, napisałam to. Dla mnie niewychowane dziecko to bachor i naprawdę mi nieprzykro określać je w ten sposób) i daję sobie spokój, bo żyłka mi pęknie. I tak stała ta książka na półce, kusząc sympatyczną okładką i odpychając wspomnieniem o mojej irytacji przy czytaniu tejże. Aż w końcu nadszedł dzień, kiedy miałam ochotę na coś raczej lekkiego, niewymagającego - ot tak, do kawy i ciastka. Przeglądnęłam swój zbiorek i dałam "Gwiazdom w ogrodzie" drugą szansę.
Przy czytaniu kilka razy przemknęło mi przez myśl skojarzenie z filmem "Forrest Gump". Nie chodzi o głównego bohatera (przez całą książkę nie poznałam jego imienia),a o kobietę bliską jego sercu, Sabinę. Przypominała mi Jenny, która nie mogła znaleźć swojego miejsca w życiu - tu przyłączyła się do hippisów, tam spacerowała po krawędzi balkonu, zrozpaczona pustką swojej egzystencji. Szarpała się ze sobą i co jakiś czas wprowadzała chaos w mniej lub bardziej uporządkowane życie Forresta. Tak jak Sabina niefrasobliwie mieszała w życiu malarza. On sam też był jakiś taki nieogarnięty, mamejowaty, słaby, trochę tchórzliwy... Aż chciałoby się rzec, że widać, że to postać męska pisana przez kobietę. Zbliżałam się do końca powieści ze smutną myślą, że nie polubiłam żadnego z bohaterów. No, może ci poboczni nie byli źli (to znaczy niczym mnie nie drażnili),czyli Pola i rezydent.
Powieść Joanny Lustyk to historia kilku osób mieszkających w jednym domu na warszawskim Żoliborzu ("Zielony Żoliborz, pieprzony Żoliborz rozkwita na drzewach, na krzewach..."). Mamy tu małżeństwo Tomka i Flory wychowujące małą Fuksję, w domu przebywa też dwoje starszych osób. Na poddasze wprowadza się malarz, który stara się pozbierać po zakończeniu związku. Wspomina początek znajomości, wspólny pobyt w Stanach oraz wzloty i upadki relacji, którą trudno mi nazwać miłością. Zarówno z jej, jak i jego strony. Tu istotne - "Gwiazdy w ogrodzie" to pierwsza z trzech części serii. Druga, zatytułowana "Inna pamięć", przedstawia tę samą historię z punktu widzenia Sabiny. Kto wie, może i go kochała w swój pokręcony sposób? Gdyby ta część wpadła mi w ręce, zapewne bym ją przeczytała, żeby poznać jej perspektywę, ale przyznam szczerze, że specjalnie jej szukać nie będę.
Pominę zawikłaną relację, w którą wplątał się malarz, nawiążę tylko do tego, co kazało mi doczytać "Gwiazdy w ogrodzie" do końca. A była to 6-letnia Fuksja i jej kot Mironka, który miał być kotką, a okazał się wykastrowanym kocurem. Dziewczynka bez pamięci kochała puchate zwierzątko, zresztą z wzajemnością. Byli nierozłączni - gdzie nie pojawił się kot, tam od razu przybiegała Fuksja. Mogło się wydawać, że dziecko jest niemiłosiernie zazdrosne o każdy przejaw uwagi, jaką Mironka poświęcał(a) komuś innemu niż ono. W rzeczywistości Fuksja była przekonana, że w tym domu tylko kot ją kocha. Nieprzyjemnie mi się zrobiło, kiedy zdałam sobie sprawę, że ma rację.
Nie do końca podobało mi się to, że pani Joanna opowiedziała lekko i z dużym poczuciem humoru historię, która wcale nie jest zabawna. To znaczy w książce znajdziemy całkiem sporo śmiesznych fragmentów (np. o tym, jak malarz wpadł w tarapaty przez babcię z demencją czy jak wylądował w areszcie po oskarżeniu go o zabójstwo),ale kiedy poznajemy prawdę o rodzinie Fuksji... Nie wiem, może nie mam dystansu, a to z założenia miała być powieść lekka i przyjemna, ale źle mi się czytało pomysły na to, co zrobić z Fuksją. Nie mówiąc już o przemianowaniu jej na Dalię. Dla mnie to czysta patologia podana w lekkiej formie. Zbyt lekkiej jak na tak ciężki temat.
Nie wiem, co mam myśleć o tej książce. Przeczytałam, kilka razy uśmiechnęłam się nad kartkami, kilka razy zmarszczyłam brwi. No i nie zapominajmy, że musiała swoje odstać na półce. Nie jest to zwykła babska lekturka (mimo że czasem wpada w niepoważne, wręcz naiwne tony),jest w niej coś, co nie pozwala o niej zapomnieć. Czy polecam? Hm, na pewno nie odradzam.
Miałam do tej książki dwa podejścia. Za pierwszym odstawiłam ją na półkę po przeczytaniu kilkunastu stron, wkurzona na autorkę, która (prawnik z zawodu!) tak lekkomyślnie pisze o poważnych oskarżeniach rzucanych przez małą dziewczynkę na Bogu ducha winnego malarza. Drażniła mnie też sama dziewczynka, przemądrzała kłamczucha. Stwierdziłam, że nie zdzierżę takiego...
więcej Pokaż mimo toTakie sobie czytadełko, o facecie - pantofelku, który nie potrafi przeciwstawić się płci przeciwnej nawet tej 5-6letniej.
I przez te panie ciągle wpada w kłopoty.
Bardzo fajna kreacja dziecka - Fuksji, która często i jako jedyna mnie rozbawiała. Irytująca postać głównego bohatera - rycerza na białym koniu, który mimo, że sam nie potrafi sobie poradzić w życiu, chce wszystkim innym pomóc.
Takie sobie czytadełko, o facecie - pantofelku, który nie potrafi przeciwstawić się płci przeciwnej nawet tej 5-6letniej.
więcej Pokaż mimo toI przez te panie ciągle wpada w kłopoty.
Bardzo fajna kreacja dziecka - Fuksji, która często i jako jedyna mnie rozbawiała. Irytująca postać głównego bohatera - rycerza na białym koniu, który mimo, że sam nie potrafi sobie poradzić w życiu, chce...
Najgorsze co może mi się przytrafić, to to, że nie polubię głównego bohatera powieści. A Sabiny nie polubiłam.
Denerwująca, chaotyczna, egoistyczna...
Za to zapałałam sympatią do NIEGO. No właśnie - czy w tej książce chociaż raz pada imię głównego bohatera??? Czy może ja coś przespałam?
Taka ciepła klucha, trochę taka ciamajda. Ale coś tam w sobie ma.
No i Fuksja! Perełka.
I gdyby nie to dziecko i te dialogi i przemyślenia Maksa (jego imię odkryłam dopiero czytając "Inną pamięć"),pewnie rzuciłabym w kąt książkę.
Wątek Sabiny irytował mnie, jednakże ciekawość zwyciężyła.
A że mój stan umysłu nie pozwala mi obecnie przeczytać nic na czym musiałabym się skupiać, niechże będzie i to.
Na bezrybiu i rak ryba...
"(...)W piwnicach domu po korytarzach uganiały się spasione szczury, nie przejmujące się zupełnie moją obecnością. Widocznie uważały mnie za jednego z członków tej podziemnej społeczności. Zacząłem nawet podejrzewać, że pozostawiane przez nie resztki jedzenia są przeznaczone dla mnie". (jak nie trudno się domyśleć, to z przemyśleń Maksa)
Aaaa... I na deserek Fuksja i jej cudowne zdanie do zapamiętania (dla wtajemniczonych!)
"Moja wiecznie zapracowana mama jutro sama upiecze nam pączki". :)
Najgorsze co może mi się przytrafić, to to, że nie polubię głównego bohatera powieści. A Sabiny nie polubiłam.
więcej Pokaż mimo toDenerwująca, chaotyczna, egoistyczna...
Za to zapałałam sympatią do NIEGO. No właśnie - czy w tej książce chociaż raz pada imię głównego bohatera??? Czy może ja coś przespałam?
Taka ciepła klucha, trochę taka ciamajda. Ale coś tam w sobie ma.
No i Fuksja!...
Będąc na 70. stronie miałam ochotę odłożyć książkę, bo zupełnie mnie nie zainteresowała. Dobrze, że tego nie zrobiłam, bo już kilka stron dalej książka zaczęła przekonywać do siebie. Wiele zabawnych sytuacji, ciekawy główny bohater malarz i oczywiście mała dziewczynka o specyficznym charakterze. Bardzo polecam tę książkę :)
Będąc na 70. stronie miałam ochotę odłożyć książkę, bo zupełnie mnie nie zainteresowała. Dobrze, że tego nie zrobiłam, bo już kilka stron dalej książka zaczęła przekonywać do siebie. Wiele zabawnych sytuacji, ciekawy główny bohater malarz i oczywiście mała dziewczynka o specyficznym charakterze. Bardzo polecam tę książkę :)
Pokaż mimo toBardzo fajna historia artysty - malarza, którego życie ulega całkowitej przemianie pod wpływem pięcioletniej dziewczynki. Dzieci mają tą szczególną "moc", która zmusza nas do zastanowienia się nad naszym życiem i do podjęcia działań, o których wcześniej nawet nie myśleliśmy.
Ile jesteśmy w stanie zmienić w naszym życiu dla dobra tak małej, choć bardzo wyrafinowanej i złośliwej istotki? Czy swoim "wrednym" zachowaniem zmiękczy nasze serca, czy wprost przeciwnie?
Polecam
Bardzo fajna historia artysty - malarza, którego życie ulega całkowitej przemianie pod wpływem pięcioletniej dziewczynki. Dzieci mają tą szczególną "moc", która zmusza nas do zastanowienia się nad naszym życiem i do podjęcia działań, o których wcześniej nawet nie myśleliśmy.
więcej Pokaż mimo toIle jesteśmy w stanie zmienić w naszym życiu dla dobra tak małej, choć bardzo wyrafinowanej i...
Rewelacyjna opowieść o małej, zdolnej dziewuszce, przebiegłej, wygadanej i bystrej. Czyta się szybko, łatwo i przyjemnie. Co prawda koniec niby happy ale taki niedokończony... Polecam :)
Rewelacyjna opowieść o małej, zdolnej dziewuszce, przebiegłej, wygadanej i bystrej. Czyta się szybko, łatwo i przyjemnie. Co prawda koniec niby happy ale taki niedokończony... Polecam :)
Pokaż mimo toTaka sobie książka, na jeden wieczór. Nic wartego do zapamiętania. Napisana jest bardzo dziwnym językiem, a główny bohater nie wzbudza mojej sympatii.
Taka sobie książka, na jeden wieczór. Nic wartego do zapamiętania. Napisana jest bardzo dziwnym językiem, a główny bohater nie wzbudza mojej sympatii.
Pokaż mimo toniby zwykła historia, a jednak urzekająca...
niby zwykła historia, a jednak urzekająca...
Pokaż mimo toFajna książka do odejscie od rzeczywistości i zagłębienie sie w życie pewnej grupy osób, która ma duzo ciekawych przygód. Dobra dawka humoru - polecam na jesienny wieczór!
Fajna książka do odejscie od rzeczywistości i zagłębienie sie w życie pewnej grupy osób, która ma duzo ciekawych przygód. Dobra dawka humoru - polecam na jesienny wieczór!
Pokaż mimo to