rozwiń zwiń

Rosario Tijeras

Okładka książki Rosario Tijeras
Jorge Franco Wydawnictwo: Czarne Seria: Poza serią literatura piękna
190 str. 3 godz. 10 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Poza serią
Tytuł oryginału:
Rosario Tijeras
Wydawnictwo:
Czarne
Data wydania:
2005-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2005-01-01
Liczba stron:
190
Czas czytania
3 godz. 10 min.
Język:
polski
ISBN:
8389755289
Tłumacz:
Tomasz Pindel
Tagi:
Kolumbia romans gangi
Średnia ocen

                6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
156 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
46
40

Na półkach: ,

Miłość i inne demony.

Jorge Franco zadebiutował „Rosario Tijeras” w 1999 roku. I był to debiut kompletny – w dwa dni wyprzedano cały nakład, a G.G. Marquez namaścił Franco na swojego następcę.
Od lat ta książka chodziła po moich listach, ale jakoś nie mogliśmy się zejść.
Malutka objętościowo powieść o miłości, jej braku, niespełnieniu i śmierci, którą znaczy.
Wszystko jest już w kapitalnym otwarciu:

„Ponieważ Rosario została postrzelona w chwili, kiedy ją całowano, ból miłości pomylił jej się z bólem śmierci.”

A zatem miłość… Bo o powołaniu nowego mitu (tytułowa Rosario) i całym szaleństwie w Kolumbii, które przewaliło się po wydaniu tej książki napisano już chyba wszystko.

A zatem demony… Bo o magicznym i nierzeczywistym w swej morderczej gęstości Medellín napisano jeszcze więcej.

Dlatego właśnie miłość i inne demony. Miłość niewypowiedziana, bo narrator, jedyny prawdziwy przyjaciel Rosario, wyznaje jej miłość tylko raz – wtedy, gdy jest tak naćpana, że nie może go usłyszeć. Co prawda innym razem mówi jej wprost, że jest w niej zakochany (także tylko raz), co owocuje seksem i śmiercią całej sensownej przyszłości narratora; ale przecież dystynkcja między miłością a zakochaniem jest tak wielka, że szkoda miejsca na roztrząsanie tego tu – zatem wyznanie zakochania się nie liczy i uznajmy, że narrator nigdy nie wypowiedział miłości (słyszalnie dla Rosario).

To niewypowiedzenie, to milczenie, którym tak szczelnie owinięte jest uczucie narratora (i to, że my czytelnicy o nim wiemy nie ma żadnego znaczenia, znaczenie ma to, że narrator nie wie, że Rosario wie i że czeka na s ł o w a, że Rosario kocha wyłącznie narratora, o czym do końca narrator się nie dowie, choć mówi do czytelnika, dla którego z kolei jest to niemal od początku jasne), wyrażają całą prawdę o miłości: nie-wypowiedzialność czy precyzyjniej: nie-słyszalność. Gdyby tak pójść za starym dobrym Rortym i postawić dawno już skompromitowaną tezę, że to, co niewypowiedzialne nie istnieje, ba! – jest czymś, czego istnienia lub nie-istnienia, prawdy lub nie-prawdy (etc.) nie warto nawet próbować rozstrzygać, bo takie próby są nieopłacalne, to wtedy okazałoby się, że miłość „u-jawić” się może wyłącznie poezji. Tylko poezja bowiem jest poza opłacalnością i jednoznacznymi rozstrzygnięciami, choć jednocześnie jest tak niebywale precyzyjna. Okazałoby się, że miłość jest uchwytna nie w życiu, nie w doświadczeniu, nie w naszych pragnieniach i ułudach, ale w poezji właśnie – tej, której słowniki dopadają rzeczy w ich nienaruszalności i całej, bez wyjątku, tajemnicy, wymykając się jednoznaczności i skończoności.

Ale Jorge Franco udowadnia, że esencjonalność miłości „poddaje się” i prozie. Udowadnia niezwykle prostymi środkami wyrazu. Robi niemożliwe przesunięcia między narratorem a czytelnikiem, między Rosario a czytelnikiem oraz między Rosario a narratorem; bo choć cała opowieść wychodzi z ust narratora to jednak m e t a f i z y c z n a siła pisarstwa Franco pozwala nam słyszeć Rosario, jakiej nie słyszy narrator. A Rosario domaga się miłości, jednej, jedynej miłości – miłości narratora; domaga się przez demony, które są w niej i demony, z którymi walczy, a walczy z całym Medellín, które pożera i znaczy nieodwracalnie każde życie. Lądujemy zatem w tragedii, która morduje Rosario i unicestwia narratora (bo choć dożyje starości to bez Rosario, czy raczej: z Rosario pod powiekami, jest żywym trupem).

Czym jest zatem miłość u Franco? O który zmysł miłość zabiega najbardziej? O słuch, zdaje się mówić Franco, miłość to s ł y s z a l n o ś ć. I tu wpadamy w paradoks-pułapkę – jeśli miłość jest niewypowiedzialna czyli ze swej natury niesłyszalna, jeśli tylko „ujawnia” ją proza i poezja, a nie życia, które referują, to czy miłość w swej istocie w ogóle istnieje (w istocie, jaką chwyta literatura – jedynej nam dostępnej)?
I tu pojawia się Franco i zdaje się mówić, że przełamanie tego paradoksu jest zawsze przed nami – póki w naszym życiu nie zjawi się Rosario Tijeras lub śmierć (co na jedno wychodzi) i nie sparaliżuje naszej mowy, nie spali naszych słowników, nie rozsypie naszej gramatyki i nie wytnie z nas resztki sensów przyszłego życia (tijeras to po hiszpańsku nożyczki).

Czym jest zatem powieść Jorge Franco? Wielkim dziełem, które z niesłyszalnego (nienazywalnego) robi literaturę! Podobnie bowiem, jak Miles Davis, który w muzyce za najważniejsze uznawał rozkładanie pauz i pauzę samą w sobie, Franco opowiada ponad słowami, opowiada u ż y w a j ą c nienazywalnego i pozwala czytelnikowi widzieć, słyszeć i czuć wiele razy więcej niż jest wypowiedziane, pozwala sięgnąć czytelnikowi poza horyzont opisanych zdarzeń.
Dziełem, które pcha jeszcze mocniej w objęcia demona innej miłości, miłości fatalnej i beznadziejnej, miłości bez szans na nasycenie – miłości do literatury.

Jorge Franco, „Rosario Tijeras”, tłum. Tomasz Pindel, Wydawnictwo Czarne, 2005.
[MWA]

Miłość i inne demony.

Jorge Franco zadebiutował „Rosario Tijeras” w 1999 roku. I był to debiut kompletny – w dwa dni wyprzedano cały nakład, a G.G. Marquez namaścił Franco na swojego następcę.
Od lat ta książka chodziła po moich listach, ale jakoś nie mogliśmy się zejść.
Malutka objętościowo powieść o miłości, jej braku, niespełnieniu i śmierci, którą znaczy.
Wszystko jest...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    510
  • Chcę przeczytać
    339
  • Posiadam
    106
  • Ulubione
    20
  • 2018
    18
  • 2019
    9
  • Chcę w prezencie
    7
  • Ameryka Łacińska
    4
  • Literatura kolumbijska
    4
  • Przeczytane 2018
    4

Cytaty

Więcej
Jorge Franco Rosario Tijeras Zobacz więcej
Jorge Franco Rosario Tijeras Zobacz więcej
Jorge Franco Rosario Tijeras Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także