Tabula rasa. Spory o naturę ludzką
- Kategoria:
- nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
- Tytuł oryginału:
- The Blank Slate. The Modern Denial of Human
- Wydawnictwo:
- Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne (GWP)
- Data wydania:
- 2005-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2005-01-01
- Data 1. wydania:
- 2003-01-01
- Liczba stron:
- 664
- Czas czytania
- 11 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8389574772
- Tłumacz:
- Agnieszka Nowak
- Tagi:
- kultura psychologia socjobiologia antropologia podręcznik
Steven Pinker omawia moralne, emocjonalne i polityczne zabarwienie pojęcia natury ludzkiej we współczesnym świecie. Próbuje odtworzyć bieg historii, który doprowadził do tego, że naturę ludzką zaczęto spostrzegać jako pojęcie niebezpieczne. Zaprzeczanie istnieniu natury ludzkiej porównuje do wiktoriańskiego zażenowania w sprawach seksu. Uważa je jednak za znacznie bardziej szkodliwe - zniekształca bowiem współczesną naukę i oświatę, wypacza dyskusje publiczne i wpływa na nasze życie codzienne. Teoria, zgodnie z którą własne dzieci można kształtować jak glinę, narzuciła rodzicom nienaturalne, a czasem nawet okrutne metody wychowawcze. Spotęgowała cierpienia rodziców, których dzieci nie spełniły pokładanych w nich nadziei. Przekonanie zaś, że ludzkość można przemodelować dzięki prowadzonym na wielką skalę projektom inżynierii społecznej, doprowadziło do okrutnych zbrodni w historii naszego gatunku.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 902
- 169
- 56
- 25
- 17
- 13
- 7
- 6
- 4
- 3
Opinia
Spór o to, co ma większy (lub jedyny) wpływ na ludzkie zachowania – geny czy wychowanie (szerzej: środowisko) ma już bardzo długą brodę, choć oczywiście z niezależnych przyczyn kilkaset lat temu nic nie wiedziano o genach czy jakichkolwiek czynnikach dziedzicznych, o samym dziedziczeniu nie wspominając. I ma mniej więcej taki sam sens, jak dyskusja, czy szklanka jest do połowy pełna czy pusta. Ujmowano problem na miarę ówczesnego stanu wiedzy, a raczej niewiedzy i po prostu ignorancji. Zabrzmi to paradoksalnie, ale z perspektywy XX i XXI wieku takie potęgi myśli ludzkiej, potęgi filozofii jak Kartezjusz czy Rousseau byli ignorantami. Nauki przyrodnicze dopiero zaczynały się rozwijać, przy czym nauki o człowieku, medycyna, biologia na swój faktyczny boom musiały właściwie poczekać do drugiej połowy XX wieku. Niestety miało i ma to nadal (ten późny rozwój biologii i medycyny w stosunku do humanistycznych koncepcji człowieka z XIX wieku) doniosłe, często szkodliwe konsekwencje na cały szereg tzw. nauk humanistycznych i życie codzienne.
W przedmowie Pinker opisuje, z jakim powątpiewaniem i niechęcią spotkał się w swoim środowisku, kiedy zakomunikował chęć podjęcia tematu. „O Boże! Kolejna książka o naturze ludzkiej”. Owszem, kolejna, ale jakże inna. O ile to w ogóle możliwe, maksymalnie obiektywna a przynajmniej nie stronnicza i pozbawiona ideologicznej czy politycznej demagogii, nie promująca jedynie słusznego i dozwolonego światopoglądu. Ba! Powiedziałbym, że w ogóle pozbawiona jakiegokolwiek światopoglądu!
Ksiązka składa się z trzech części. Na początku Pinker przedstawia świętą trójcę idei dotyczących ludzkiej natury. To tytułowa czysta tablica ludzkiego umysłu (tabula rasa) i powiązane z nią idee „szlachetnego dzikusa” oraz kartezjańskiego ducha w maszynie. Idee te miały niewiele wspólnego z nauką, za to bardzo dużo ze światopoglądem, nie tylko religijnym. W dalszej części autor prezentuje w jak krótkim czasie idee te z filozoficzno-naukowych teorii (które można a nawet należy weryfikować, czyli falsyfikować – a to jest podstawowa zasada każdej dobrej teorii naukowej) stały się ideologiami i nienaruszalnymi dogmatami bronionymi w naukach humanistycznych (psychologia, socjologia itp.) z niemniejszym zacietrzewieniem niż dogmaty religijne i polityczne. Pinker pokazuje w jaki sposób luminarze i miłośnicy tych nauk zostali owładnięci irracjonalnymi lękami przed najnowszymi odkryciami nauk biologicznych/medycznych i jak często zarzucają tymże badaniom nihilizm, determinizm, propagowanie nierówności społecznych, faszyzm czy wręcz rasizm i seksizm. Nastawienie to bliższe jest szowinizmowi i politycznej poprawności posuniętej do absurdu, niż zdrowemu rozsądkowi. W drugiej części autor pokazuje, jak bardzo te pomysły zostały wdrukowane w nasze codzienne postrzeganie i jak bardzo kształtują (czytaj: zafałszowują) nauki o człowieku i współczesne dyskursy nie tylko w USA. Zatrważające jest to, do jakiego stopnia każdy naukowiec, który śmie podważać słuszność tych dogmatów jest poniewierany i oskarżany o najcięższe zbrodnie tylko dlatego, że proponuje bardziej spójne i – co najważniejsze – udokumentowane wynikami licznych badań i obserwacji – wyjaśnienie ludzkich zachowań. Jako sztandarowy przykład (ale nie jedyny) jest omówiony przypadek Wilsona, twórcy socjobiologii, którego oskarżano niemal o wszystko, co spotyka się z potępieniem we współczesnych demokratycznych społeczeństwach. Opisywane przez Pinkera sytuacje, w które wplątywali się różni poważni naukowcy przypominają mi mroczne czasy Inkwizycji i szalejącego chrześcijaństwa, które było gotowe mordować na stosie każdego, kto śmiał podważać dogmat o Ziemi jako centrum wszechświata, ale też i stalinowskie procesy, gdzie zmuszano ludzi do absurdalnych samooskarżeń. Gdyby to działo się w ciut innych czasach, Wilson i paru innych podzielili by los Giordana Bruno.
Oczywiście autor nie neguje doniosłości dawnych teorii dla rozwoju myśli o naturze ludzkiej. Wręcz przeciwnie. Pokazuje jednak, że chyba jednak coś się zmieniło od czasów Kartezjusza a postępy w neuronaukach, psychologii ewolucyjnej czy genetyce behawioralnej jasno pokazują, że Kartezjusz, Rousseau i im podobni srodze się mylili. Pinker jasno i zwięźle punktując brednie różnych postmodernistycznych demagogów, relatywistów społecznych, konstrukcjonistów, dekonstrukcjonistów, behawiorystów, zwolenników tzw. nauki radykalnej (która niewiele ma wspólnego z nauką a dużo ze skrajnymi ideologiami), ale też poglądy zwolenniczek skrajnego feminizmu (tzw. feminizmu płci w odróżnieniu od feminizmu równości), nie zostawia na nich suchej nitki, choć robi to spokojnie i kulturalnie bez posługiwania się inwektywami.
Najciekawsza jest ostatnia 1/3 książki, gdzie autor pokazuje jak idea czystej tablicy wpływa negatywnie na takie dziedziny jak polityka, dyskurs o źródłach ludzkiej przemocy i próbach jej ograniczenia, dyskurs o równości/nierówności płci, wreszcie na poglądy na wychowanie dzieci, sztukę i nauki humanistyczne.
„Tabula rasa” to rzecz doskonała, którą można praktycznie przeczytać niemal jednym tchem, choć to ponad 600 stron. To powinna być obowiązkowa lektura (wraz z obowiązkowym egzaminem z treści) dla wszystkich polityków i pseudomoralizatorów (również tych gadających z ambon), autorów naiwnych poradników psychologicznych czy wychowawczych (czytaj: ideologicznych wytycznych), którzy mają odwagę wypowiadać się, co jest naturalne i nienaturalne w ludzkiej naturze i o tym, co jest jedynie słuszne, a co powinno być zakazane. Po lekturze Pinkera uzmysłowiłem sobie, w jakim stopniu całkiem spora ilość dziedzin nauk humanistycznych jest ciągle umoczona (by nie użyć bardziej dosadnego języka) w doktrynerstwo, politykę i ideologię.
O tym, jak bardzo nasze myślenie jest skażone ideologią, chciejstwem i teoriami sprzed kilkuset lat miałem okazję przekonać się osobiście pod koniec lektury książki, kiedy w ramach dyskusji z ludźmi przeprowadzającymi - skądinąd słuszną - akcję zbierania podpisów przeciw hodowli zwierząt futerkowych ( z przeznaczeniem na futro a nie dla rozrywki) zaczęto przekonywać mnie, że człowiek jest zwierzęciem roślinożernym, bo nie ma kłów (sic!) i absolutnie każdy człowiek może być bez uszczerbku dla zdrowia wegetarianinem. Dyskutanci byli blisko twierdzenia, że człowiek jest przeżuwaczem a jego agresja wynika z tego, że spożywa białko zwierzęce. Cóż, nieograniczone są pokłady ignorancji i nieuctwa, polane ideologicznymi sosami. W innym miejscu i czasie zaś „dostało” mi się, że w moich nad wyraz tolerancyjnych poglądach reprezentuję seksistowskie spojrzenie jakowejś „grupy większościowej”. Tabula Rasa niestety ma się nadal dobrze i pomimo oczywistych faktów mąci w głowach nie tylko przeciętnych ludzi.
Podsumowując: możesz, drogi czytelniku tej recenzji, z niektórymi wnioskami Pinkera się nie zgadzać, ale jeśli chcesz dyskutować o ludzkiej naturze, musisz poznać dogłębnie jego książkę. A i parę innych lektur też zaliczyć. Do czego gorąco zachęcam.
Spór o to, co ma większy (lub jedyny) wpływ na ludzkie zachowania – geny czy wychowanie (szerzej: środowisko) ma już bardzo długą brodę, choć oczywiście z niezależnych przyczyn kilkaset lat temu nic nie wiedziano o genach czy jakichkolwiek czynnikach dziedzicznych, o samym dziedziczeniu nie wspominając. I ma mniej więcej taki sam sens, jak dyskusja, czy szklanka jest do...
więcej Pokaż mimo to