rozwińzwiń

Tim

Okładka książki Tim Colleen McCullough
Okładka książki Tim
Colleen McCullough Wydawnictwo: Książka i Wiedza Ekranizacje: Tim (1979) literatura obyczajowa, romans
208 str. 3 godz. 28 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Tytuł oryginału:
Tim
Wydawnictwo:
Książka i Wiedza
Data wydania:
1992-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1992-01-01
Liczba stron:
208
Czas czytania
3 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
83-05-12622-6
Tłumacz:
Krzysztof Obłucki
Ekranizacje:
Tim (1979)
Tagi:
mel gibson różnica wieku miłość
Średnia ocen

5,9 5,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,9 / 10
43 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
427
148

Na półkach: , , , ,

Po obejrzeniu filmu z Melem Gibsonem nie mogłam sobie odmówić przyjemności przeczytania tej książki.
Związek Tima i Mary może się wydać kontrowersyjny, ale nie można odmówić Mary pełnego zaangażowania. Nie zastanawiała się długo nad poślubieniem upośledzonego mężczyzny. Miała tylko nadzieję, że złe plotki nie dosięgną Tima. Bardzo na plus. Megapozytywna postać.

Po obejrzeniu filmu z Melem Gibsonem nie mogłam sobie odmówić przyjemności przeczytania tej książki.
Związek Tima i Mary może się wydać kontrowersyjny, ale nie można odmówić Mary pełnego zaangażowania. Nie zastanawiała się długo nad poślubieniem upośledzonego mężczyzny. Miała tylko nadzieję, że złe plotki nie dosięgną Tima. Bardzo na plus. Megapozytywna postać.

Pokaż mimo to

avatar
702
46

Na półkach: ,

Do opisania tej książki wystarczy mi jedno słowo - smutna. Z każdą stroną jeszcze bardziej.
To taka historia miłosna osadzona w realiach prawdziwego życia. W trakcie nie jest łatwo, a na koniec nie ma happy endu. Jest tylko przypomnienie, że nawet jeśli było ciężko, ale dało się radę, to jest to dopiero początek. Nigdy nie będzie łatwo, może z czasem nawet gorzej.
I zostajemy z pytaniem, czy to uczucie, te chwile szczęścia są tego warte?

Do opisania tej książki wystarczy mi jedno słowo - smutna. Z każdą stroną jeszcze bardziej.
To taka historia miłosna osadzona w realiach prawdziwego życia. W trakcie nie jest łatwo, a na koniec nie ma happy endu. Jest tylko przypomnienie, że nawet jeśli było ciężko, ale dało się radę, to jest to dopiero początek. Nigdy nie będzie łatwo, może z czasem nawet gorzej.
I...

więcej Pokaż mimo to

avatar
242
210

Na półkach: ,

UGH na końcu nazwiska autorki jest wybitnie adekwatne. Ugh... Po książkę Coleen McCullough sięgnęłam ze względu na film, który przypadł mi do gustu kilka lat temu. Niestety, często to co w filmie jest niepotrzebne, w książce znaleźć się musi - i odwrotnie. "Tima" można opisać dwoma słowami: zmarnowany potencjał. Sam pomysł, by uczynić bohaterami romansu dojrzałą bizneswoman i młodego, niepełnosprawnego umysłowo robotnika wydaje się naprawdę ciekawy, głównie ze względu na różnice między postaciami - dzięki temu mogą nawzajem ofiarowywać sobie to, czego im brak. Dopełniać się na tej samej zasadzie jak przyjaciele z francuskich "Nietykalnych". Niestety, żeby coś takiego miało miejsce, bohaterowie muszą posiadać chociaż zalążki osobowości. U McCullough postacie są wybitnie płaskie, pozbawione głębi. W dodatku sprawiają wrażenie naszkicowanych, stworzonych jakby na kolanie. Mary fascynuje się głównie wyglądem Tima i to jego ciało ją przyciąga. Z kolei osobowości Tima nie widzimy prawie wcale. Jeden z kolegów z pracy Mary mówi, że zmieniła się ona i trudno tego nie dostrzec - ja nie dostrzegłam, bo zarówno nowa, jak i stara Mary nie zostały w zasadzie jakoś mocno odkryte przede mną.

Do płytkich postaci znakomicie pasuje mało urozmaicony, usiany oklepanymi połączeniami język. Pani McCullough nie obawia się używać wyświechtanych zwrotów: pełno tam "ust, które szukały jej ust" i innych równie znajomo brzmiących zbitek - zwłaszcza, gdy opisuje aparycję Tima. Młody robotnik wygląda jak "grecki Bóg", jest umięśniony i mógłby robić za modela dla Fidiasza. Podnosi nawet na rękach i bez trudu dźwiga po mieszkaniu pulchną Mary. W dodatku autorka zdaje się podkreślać fizyczne atrybuty Tima z podziwu godną regularnością, co we mnie akurat wzbudziło wybuchy śmiechu. Z kolei zażenowanie bądź złość wywoływały we mnie sceny, gdy Mary mówiła o Timie jak o dziecku bądź o zwierzątku domowym. Zresztą, nawet specjalista od osób upośledzonych intelektualnie, porównuje tego bohatera do psa. Mary zresztą też zwraca się do Tima jak do dziecka. Jedyne momenty, gdy jest inaczej, dotyczą sfery fizycznej, gdy bohaterka popada w zachwyt nad umięśnioną sylwetką i cudownymi loczkami.

Między innymi dlatego atmosfera stworzona przez McCullough zupełnie mi nie podchodzi. Z jednej strony pachnie mocno harlekinem, z drugiej - pełna jest dziwnych, paramedycznych teorii na temat niepełnosprawności intelektualnej, jak choćby pomysł, że kobiety po 40. rodzą upośledzone dzieci. Gdy już zaczyna być w miarę słodko i uroczo, autorka wyskakuje z pomysłami takimi jak aborcja czy podwiązywanie jajowodów. Być może to naleciałości epoki, w której powstała książka. Tak samo jak niezrozumiałe dla mnie uparte nazywanie Mary starą panną (45 lat?!). Osobiście jestem mocno "Timem" rozczarowana - zwłaszcza po filmie, który o wiele bardziej przypadł mi do gustu. Niestety, książka pani McCullough to dowód na to, że nie zawsze film jest gorszy od książki. Czasami bywa zgoła odwrotnie.

UGH na końcu nazwiska autorki jest wybitnie adekwatne. Ugh... Po książkę Coleen McCullough sięgnęłam ze względu na film, który przypadł mi do gustu kilka lat temu. Niestety, często to co w filmie jest niepotrzebne, w książce znaleźć się musi - i odwrotnie. "Tima" można opisać dwoma słowami: zmarnowany potencjał. Sam pomysł, by uczynić bohaterami romansu dojrzałą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
590
136

Na półkach: , ,

Czytanie tej książki to przeplatanie powtórzeń i zgorszenia. No cóż - autoka chciała zapewne znowu wzbudzić kontrowersję. Jak dla mnie, tym razem, nie wyszło to zbyt dobrze. Zamiast kontrowersji pojawiło się jedynie obrzydzenie.

*Prawie spoiler:)
Stara panna i upośledzony? Naprawdę?

Czytanie tej książki to przeplatanie powtórzeń i zgorszenia. No cóż - autoka chciała zapewne znowu wzbudzić kontrowersję. Jak dla mnie, tym razem, nie wyszło to zbyt dobrze. Zamiast kontrowersji pojawiło się jedynie obrzydzenie.

*Prawie spoiler:)
Stara panna i upośledzony? Naprawdę?

Pokaż mimo to

avatar
447
445

Na półkach: ,

Obok "Ptaków ciernistych krzewów" - moja ulubiona. Bez magii, niebanalna, dobrze opowiedziana historia.

Obok "Ptaków ciernistych krzewów" - moja ulubiona. Bez magii, niebanalna, dobrze opowiedziana historia.

Pokaż mimo to

avatar
1611
306

Na półkach: , ,

a to niedobra...

a to niedobra...

Pokaż mimo to

avatar
358
200

Na półkach:

Ona - Mary, samotna, nieatrakcyjna, bogata, kobieta po czterdziestce. On- młody, piękny, uroczy, naiwny, niedorozwinięty umysłowo chłopak (mężczyzna?). Uczucie stopniowo ale z czasem gruntownie, odmienia ich życie. Stwarzają dom, zawierają małżeństwo, urządzają sobie przyszłość. Niestety, jakoś nie przekonywuje mnie czystość intencji Mary (ten odlotowy seks?). Wg mnie to trochę dwuznaczne moralnie. Uważam, że książka jest słaba, brak jej sugestywności.

Ona - Mary, samotna, nieatrakcyjna, bogata, kobieta po czterdziestce. On- młody, piękny, uroczy, naiwny, niedorozwinięty umysłowo chłopak (mężczyzna?). Uczucie stopniowo ale z czasem gruntownie, odmienia ich życie. Stwarzają dom, zawierają małżeństwo, urządzają sobie przyszłość. Niestety, jakoś nie przekonywuje mnie czystość intencji Mary (ten odlotowy seks?). Wg mnie to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1146
417

Na półkach:

książka może być, ciepła,choć bez porywu ale za to ekranizacja.......młodziutki Gibson palce lizać, szczególnie jak robił kangurka

książka może być, ciepła,choć bez porywu ale za to ekranizacja.......młodziutki Gibson palce lizać, szczególnie jak robił kangurka

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    56
  • Chcę przeczytać
    45
  • Posiadam
    6
  • Obyczajowe
    2
  • Literatura australijska
    1
  • Ekranizacje i adaptacje
    1
  • Wcześniej lub później
    1
  • Romans
    1
  • Przeczytane 2009
    1
  • Ebook
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Tim


Podobne książki

Przeczytaj także