Kumpelki z paki Olivia Goldsmith 6,0
![Kumpelki z paki](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/63000/63925/352x500.jpg)
ocenił(a) na 72 lata temu Zaczyna się przewidywalnie. Młoda dziewczyna, godzi się na rzucenie na pożarcie z jednoczesną gwarancją nietykalności. Ma być chroniona przed fantastycznego szefa, zakochanego narzeczonego i wspierana przez cały sztab prawników. Prawda okazuje się mocno brutalna. I to na dodatek w znacznie większym wydaniu niż ktokolwiek, a przynajmniej ona, podejrzewał. W efekcie, zamiast natychmiastowego uznania szefa, oklasków ze strony pracowników firmy, narzeczonego z domem, jachtem, ślubem i wycieczką długą, ma malutką celę. Śpi z głową przy muszli klozetowej, i uczy się czerpać radość z nowego opakowania pasty do zębów. Zaczyna życie w świecie, w którym krem do rąk jest przepustką do lepszego życia, a opakowanie: tic taców potrafi zapewnia przychylność na długo.
Książka opowiada o młodej Jennifer i kobietach z paki. Ciekawe historie, interesujące charaktery, niezłe przemyślenia.
Ciekawa konstrukcja. Bohaterki poznajemy nie tylko w imiennych rozdziałach - niektóre w przypadku niektórych z nich pisane są w pierwszej osobie, ale również przez rozdziały innych. Rzeczywiście daje to przestrzenny obraz, niekiedy mocno ciekawy.
Bardzo przyjemna książka w czytaniu. Napisana ładnym językiem. Z zadziwiająco sympatycznym i ludzkim podejściem do życia. Z zachowaniem dystansu. Grająca na czułych nutach. Może przedobrzona emocjonalnie pod koniec, ale przecież każdy lubi szczęśliwe zakończenia.
Nie opowiada o niewinnych kobietach, które przypadkowo trafiły do wiezienia, ale o tych, które rzeczywiście popełniły przestępstwa i odsiadują za nie wyroki. Za każdą z tych kobiet stoi jej historia. Najczęściej smutna, niekiedy poruszająca, ale tym, co mnie ruszyło jest jej naturalność. Jedne przyznają się do błędów, przystosowują do nowych warunków i spokojnie odsiadują wyrok. Inne, pobyt w więzieniu traktują jak chwilową przerwę, z przekonaniem, ze pewnie niedługo tutaj wrócą. Resocjalizacja? Chyba nie w tej książce. Żal za winę? Raczej też nie do końca. Jest za to inny pomysł na życie za kratkami. Czy realny? Nie wiem. Nie umiem ocenić czy to cale zawirowanie to fantazja autorki czy rzeczywiście miałoby szansę powodzenia na rynku Amerykańskim.
Jedno jest pewne niezależnie od szerokości czy długości geograficznej - świat za czterema wysokimi ścianami staje się domem tych kobiet. Malutkim pokoikiem ze zdewastowanym sedesem, znienawidzoną pralnią, kuchnią wydająca paskudne jedzenie oraz dużą, ale raczej pustą biblioteką. Nazywają to miejsce Domem. I jak to w życiu, gdy zagraża mu niebezpieczeństwo, ze spokojnych kobiet przeradzają się w waleczne. Stają do walki o Dom, o siebie, o ten brudny, rozpadający się sedes i miejsce gdzie Wiosna mogłaby sadzić swoje kwiaty.
Udaje im się to i jeszcze wiele, wiele innych rzeczy.
Polecam, moim zdaniem do książka do miłego przeczytania, do lektury z zadowoleniem i przyjemnością. Warto podejrzeć ten świat po drugiej stronie. Wróciłam do niej po latach i nadal twierdzę, że warta jest przeczytania.