rozwińzwiń

Źródło Mamerkusa

Okładka książki Źródło Mamerkusa Leszek Biały
Okładka książki Źródło Mamerkusa
Leszek Biały Wydawnictwo: Nowy Świat literatura piękna
847 str. 14 godz. 7 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Nowy Świat
Data wydania:
2010-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2010-01-01
Liczba stron:
847
Czas czytania
14 godz. 7 min.
Język:
polski
ISBN:
9788373863620
Tagi:
krucjaty literatura polska
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
73 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1561
913

Na półkach:

Opowieść ma miejsce w końcówce wieku XI, głównie w czasie krucjaty ludowej i pierwszej regularnej. Bohater, wędrując w poszukiwaniu magicznego źródła wody życia, przedstawia nam widziany dookoła świat. Podczas tych podróży, zdobywa i traci przyjaciół (ale też i wrogów) z którymi prowadzi nieustanne dysputy filozoficzne, etyczne, religijne, itp. Przygód mamy tu bez liku, wygląda to niemal jak film sensacyjny, jednak równie wiele miejsca autor poświęca rozmaitym rozważaniom, polemikom.

Powieść ma wydźwięk antywojenny i obnażający prymitywizm wszelkich religii. Wzniosłe idee są dla prostaczków, wykorzystywanych przez tych sprytniejszych do zdobywania władzy i pieniędzy. "Wzniosła" idea przyświecająca pielgrzymom "religii miłości" czyli chrześcijaństwu, skutkowała tysiącami trupów, ale nie tylko wrogów wyznających inną religię, co do biedy byłoby może jakoś i zrozumiałe (o ile mordowanie kogoś w imię miłości może być w jakikolwiek sposób zrozumiałe). Krucjata wędrując przez Europę dokonywała rzezi, pogromów, napadów, rabunków. Chrześcijańscy władcy terenów przez które przechodziła musieli w swojej obronie staczać regularne bitwy albo okupywać się haraczami. Przywódcy krucjaty, tak religijni jak i świeccy, to było stado pysznych, egoistycznych, zachłannych bydląt. W sumie ten obraz do dziś się raczej nie zmienił.

Powieść może tego i owego znużyć swą obszernością. Niemniej język jakim posługuje się autor jest bardzo przyjemny. Elegancki styl, pełna, nieśpieszna narracja, bardzo fajny ironiczny humor (którego jest naprawdę całkiem sporo, ale w żaden sposób nie zmienia to powieści kabaret czy inną humoreskę),porządnie skonstruowane postaci (a jest tego towarzystwa co nie miara). Warsztatowo, panu Białemu nie można raczej niczego zarzucić. Podobnie jeśli idzie o wiedzę historyczną - mamy tu rzetelnie przedstawiony, przebogaty fresk prezentujący ówczesny świat.

"Źródło Mamerkusa" to pochylające się nad ludzką kondycją, inteligentne, zdystansowane pisanie, które raczej skłania czytelnika do samodzielnego precyzowania myśli niż kładzie kawę na ławę. To w sumie taki wolterowski Kandyd, tyle że sporo obszerniejszy. Czytałem z dużą przyjemnością.
9/10

Opowieść ma miejsce w końcówce wieku XI, głównie w czasie krucjaty ludowej i pierwszej regularnej. Bohater, wędrując w poszukiwaniu magicznego źródła wody życia, przedstawia nam widziany dookoła świat. Podczas tych podróży, zdobywa i traci przyjaciół (ale też i wrogów) z którymi prowadzi nieustanne dysputy filozoficzne, etyczne, religijne, itp. Przygód mamy tu bez liku,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
43
43

Na półkach:

Zaczyna się nieprawdopodobnie - piękny język, niesamowita erudycja autora, której dorównuje pozwalająca wymyślać niesamowite historie wyobraźnia. Ale po przeczytaniu ponad 200 stron, czyli 1/4 powieści, odłożyłem z żalem. Bo choć uwielbiam powieści szkatułkowe, taki z nimi problem, że jeśli autor zaburzy proporcję, to mogą one całkowicie przykryć fabułę. I to, niestety, ten przypadek. Nie jest to też w żadnym razie powieść historyczna - to postmodernistyczna zabawa, nie mająca nic wspólnego ze średniowieczem czy pierwszą krucjatą. Świetna okazja dla liberałów i ateistów, żeby mogli sobie porechotać z religii, ale nawet tu zawodzi, bo głębi brakuje, a z argumentami wkładanymi w usta bohaterów poradzi sobie student pierwszego roku teologii. Bardzo, bardzo szkoda, bo zapowiadało się genialnie.

Zaczyna się nieprawdopodobnie - piękny język, niesamowita erudycja autora, której dorównuje pozwalająca wymyślać niesamowite historie wyobraźnia. Ale po przeczytaniu ponad 200 stron, czyli 1/4 powieści, odłożyłem z żalem. Bo choć uwielbiam powieści szkatułkowe, taki z nimi problem, że jeśli autor zaburzy proporcję, to mogą one całkowicie przykryć fabułę. I to, niestety, ten...

więcej Pokaż mimo to

avatar
464
247

Na półkach: , , ,

Dialog o dwóch wielkich religiach i ich bardzo nieświętych wyznawcach.

Pod płaszczykiem powieści historycznej Leszek Biały skrył jeden z najlepszych traktatów religijnych i antywojennych jakie dane było mi przeczytać. Historia rycerza pierwszej wyprawy krzyżowej, skądinąd impotenta usilnie szukającego leku na swoje schorzenie, staje się pretekstem do mniej i bardziej poważnych rozważań nad rolą i statusem religii, różnicami i podobieństwami między wyznaniami i nieuchronnym konfliktem rodzącym się na ich styku. Autor "Źródła Mamerkusa" swobodnie porusza się po świętych i nieświętych księgach, pozwalając bohaterom toczyć zażarte utarczki słowne, które raz po raz zadziwiają konkluzjami i zmuszają do przemyśleń. Celuje w nich zwłaszcza muzułmański eunuch Yusuf, z którego ust padają kolejne bon moty.

Skłamałabym jednak, gdybym sprowadziła "Źródło Mamerkusa" li i jedynie do rozważań teologicznych. Leszek Biały zabiera w drogę, na której krotochwilne epizody idą za rękę z realizmem magicznym godnym Marqueza. Kolejni napotkani bohaterowie snują swoje co raz to bardziej nierealne opowieści w powieści. Zaś u kresu podróży Leszek Biały przemienia się w kronikarza, opisując okrutne i dalekie od świętości realia krucjaty. Jak nigdy - grzybków w barszczu nie jest za dużo.

Mój zachwyt nie jest jednak pełny. Zakończenie mnie rozczarowało. Zabrakło mi kropki nad i. Wątek tytułowego źródła rozpłynął się nagle wraz z bohaterem, którego czule wspominam. Wydaje mi się, że chęć jak najdokładniejszego odmalowania twardej rzeczywistości krucjaty przyćmiła emocje i zmniejszyła napięcie.

Polecam! Powieść historyczna święci obecnie w kraju nad Wisłą triumfy za sprawą Elżbiety Cherezińskiej. Życzyłabym sobie, żeby na piedestale stanął Leszek Biały. W koronie byłoby mu do twarzy.

Dialog o dwóch wielkich religiach i ich bardzo nieświętych wyznawcach.

Pod płaszczykiem powieści historycznej Leszek Biały skrył jeden z najlepszych traktatów religijnych i antywojennych jakie dane było mi przeczytać. Historia rycerza pierwszej wyprawy krzyżowej, skądinąd impotenta usilnie szukającego leku na swoje schorzenie, staje się pretekstem do mniej i bardziej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1230
119

Na półkach: , , , , ,

Sama nie wiem, czy bardziej cieszę się z trafienia na literacką perełkę, czy też smucę, że jest to powieść w zasadzie nieznana. A przecież spodobałaby się zarówno tym, którym przypadł do gustu rozmach i tematyka choćby „Ksiąg Jakubowych” Tokarczuk, jak i miłośnikom pisania ze swadą i niesamowitym wyczuciem języka w wykonaniu przykładowo Sapkowskiego. Porównanie z „Rękopisem znalezionym w Saragossie” także nie jest przypadkowe; ogółem - to książka dla każdego, kto szuka świetnej powieści historycznej (szczególnie z czasu pierwszej wyprawy krzyżowej) i ceni naprawdę dobrą literaturę.

Nie ma tu chyba ani jednego zbędnego słowa, więc przez treść dosłownie się płynie - począwszy od muzułmańskiej Hiszpanii, przez całą Europę aż do Azji, razem z nieznanym z imienia głównym bohaterem-narratorem, chrześcijańskim rycerzem, i jego kompanem Yusufem, muzułmańskim intelektualistą. Pomimo nieraz gorących dysput religijnych, w wyniku licznych przygód pogłębiają swoją przyjaźń i ratują się z opresji, spotykając coraz to nowe, barwne indywidua, m.in. łowcę heretyków czy ofiarę chutliwej wiedźmy oraz wąpierza z terenów Węgier. Oczywiście nie tylko wysłuchują opowieści i sprzeczają się między sobą o wyższość którejś z religii, ale raz mieczem, raz sprytem walczą z przeszkodami na drodze do odnalezienia tytułowego Źródła Mamerkusa - zwracającego zdrowie i zapewniającego przynajmniej długowieczność. Wiele tu błyskotliwego humoru - by wspomnieć podsłuchaną przez pijanego Beduina rozmowę trzech… koni o pozycji rumaków i innych zwierząt w religiach pogańskich i monoteistycznych - ale i powagi, kiedy trzeba. Skoro krucjata, to nie zabraknie przecież i bitew, głodu, zarazy i rzezi, ukazania sporów pomiędzy przywódcami wyprawy oraz wielu znaków zapytania, czy tak to powinno było wyglądać. I na deser wgląd w sposób pisania kronik średniowiecznych pod patronatem. Niesamowita erudycja w nader przystępnej formie i plastycznym opisie. Zderzenie religii to przy tym temat uniwersalny, a dziś szczególnie aktualny.

Pierwsze, co zrobiłam po przeczytaniu, to postarałam się o zdobycie papierowego egzemplarza powieści, bo w takiej postaci przeczytam ją jeszcze nie jeden raz. Będę też polecać wszystkim, którzy chcieliby przeczytać świetną polską powieść (historyczną),i oczywiście zrzędzić, że przeszła bez wielkiego echa, a promuje się koszmarne gnioty…

Sama nie wiem, czy bardziej cieszę się z trafienia na literacką perełkę, czy też smucę, że jest to powieść w zasadzie nieznana. A przecież spodobałaby się zarówno tym, którym przypadł do gustu rozmach i tematyka choćby „Ksiąg Jakubowych” Tokarczuk, jak i miłośnikom pisania ze swadą i niesamowitym wyczuciem języka w wykonaniu przykładowo Sapkowskiego. Porównanie z „Rękopisem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1560
697

Na półkach: ,

Tym razem przydarzyło mi się przeczytać ciekawą i oryginalna powieść zatytułowaną „Źródło Mamerkusa”, której autorem jest Leszek Biały. Jest to powieść historyczna. W warstwie faktograficznej wiodącym wydarzeniem jest tutaj pierwsza krucjata z 1099 r. Militarnym osiągnięciem tego przedsięwzięcia było zdobycie Jerozolimy. Owszem mamy tutaj opisy bitew, przede wszystkim najpierw zdobycie i obrona Antiochii, a później zdobycie Jerozolimy i bitwa, obrona przez atak, i pokonanie, jednej z armii muzułmańskich, albowiem władca Egiptu chciał skorzystać z zamieszania jakim były krucjaty i powiększyć terytorium kosztem Turcji, która wcześniej władała Ziemią Świętą. No ale to chrześcijanie z Zachodu mieli ambicje zdobyć i utworzyć nowe Królestwo Jerozolimskie. I niewątpliwie ten typowo zdarzeniowy punkt widzenia jest ciekawy i czytelnik dowie się sporo jak w sposób literacki autor opisał historyczne wydarzenia.

Jednak z historycznego punktu widzenia istotniejsze jest, że autor spróbował oddać mentalność człowieka średniowiecznego i jest to próba całkiem udana. Człowiek średniowiecza był człowiekiem wierzącym i nic dziwnego, że w tej książce wiara na wszelkie sposoby wałkowana przez autora musiała się pojawić.
Niewątpliwie interesujący jest dyskurs chrześcijańsko – islamski dwóch przyjaciół. Jednym z nich był bezimienny główny bohater, chrześcijanin, rycerz, który podąża na krucjaty, żeby zasłużyć na to, żeby ekskomunika nałożona na niego przez jednego duchownego została zdjęta. A drugim Yusuf, muzułmanin, intelektualista. Podążając z zachodu, z Hiszpanii na bliski wschód do Ziemi Świętej opowiadają sobie nawzajem niesamowite historie, słuchają również historii ludzi, których poznają. Zdarzają im się po drodze różne perypetie. Jedną z poznanych osób będzie Piotr Bartłomiej, który trudni się kombinowaniem. Jedną z jego intratnych biznesowych specjalności jest pokutowanie za innych i podróżowanie do Ziemi Świętej. Otrzymuje za to sowitą zapłatę. Ciekawostka jest to, że ktoś taki jak Piotr Bartłomiej doznaje objawień. Objawia mu się św. Andrzej, jeden z 12 apostołów, który daje mądre rady jak znaleźć włócznię, którą przebito Jezusa, i ta relikwia ma pomów w utrzymaniu już zdobytej Antiochii. Mimo wątpliwości niektórych dowódców krucjaty i duchownych co do autentyczności objawień Piotra Bartłomieja okazało się, że ta odkryta włócznia dała krzyżowcom impuls do wgrania bitwy. Po trosze to przypomina to co działo się kilka wieków później we Francji, gdy Joanna d’Arc poprosiła niekoronowanego wówczas króla Karola VII o dowodzenie nad armią, bo taka jest wola Bożą, żeby zdobyć Orlean. Joanna pochodziła ze wsi, no i była kobietą, co w tej epoce było niedopuszczalne, żeby kobieta walczyła i dowodziła armią. Sprawę rozważyli teologowie i uznali, że jej objawienia są jak najbardziej autentyczne.

Powieść jest napisana w interesujący sposób, czytelnik wciąga się w te wszystkie opowieści, które poznaje. Mi kojarzy się to książką Umberto Eco „Baudolino”, no i książką „Rękopis znaleziony w Saragossie” Jana Potockiego. Mamerkus, rzymianin, mniej więcej rówieśnik Jezusa Chrystusa, przypomina Żyda Wiecznego Tułacza. Bóg uznał, że nadszedł kres ponad tysiącletniej wędrówki Mamerkusa po Ziemi, bo zabił go przypadkowy pocisk z kuszy.

Książka zatytułowana „Źródło Mamerkusa” jest dobra. Warto przeczytać. Polecam.

Tym razem przydarzyło mi się przeczytać ciekawą i oryginalna powieść zatytułowaną „Źródło Mamerkusa”, której autorem jest Leszek Biały. Jest to powieść historyczna. W warstwie faktograficznej wiodącym wydarzeniem jest tutaj pierwsza krucjata z 1099 r. Militarnym osiągnięciem tego przedsięwzięcia było zdobycie Jerozolimy. Owszem mamy tutaj opisy bitew, przede wszystkim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4663
3431

Na półkach: , ,

Sięgając po "Źródło Mamerkusa" nie przypuszczałam, że dam tej książce aż 9 gwiazdek. Robię to jednak z czystym sumieniem, bo to powieść wybitna, napisana z rozmachem i wielopłaszczyznowa.

Zasadniczą treścią są burzliwe perypetie chrześcijańskiego rycerza i jego sługi, który wyznaje islam. To zderzenie dwóch kultur staje się pretekstem do snucia ciekawych, nieraz intrygujących refleksji na temat religii, jej miejsca w życiu człowieka oraz różnic między wyznawcami Biblii i Koranu. Obie księgi są często cytowane i przewijają się przez całą akcję.
Na wielu stronach pojawiają się też rozważania na temat literatury jako dobra tworzonego przez ludzi i dla ludzi - dla książkowych moli to nie lada gratka.

"Źródło..." to także powieść o poszukiwaniu prawdy i długiej, bolesnej drodze do jej odkrycia. A raczej odkrywania, gdyż - jak pokazują losy bohaterów - trzeba czasu i wielu doświadczeń, by stać się mądrym i zrozumieć, co jest w życiu najważniejsze.

Jest to na pewno również powieść historyczna, a autor wykazał się godną podziwu wiedzą i umiejętnością przelania jej na papier w sposób rzetelny, a jednocześnie barwny i ciekawy. Smaczków całości dodają liczne przygody i opowieści wielu postaci, które czynią ze "Źródła..." powieść szkatułkową.

Fabuła tętni życiem, jej atutem jest nie tylko wartka, brawurowa i nieprzewidywalna akcja, nieraz okraszona humorem, ale i zbiór niezwykle wyrazistych bohaterów, z których każdy zasługuje na uwagę.

Całość czyta się szybko i z wielką przyjemnością, ale od czasu do czasu warto zatrzymać się przy fragmentach refleksyjnych, filozoficznych, przy dysputach, bo - mimo iż dotyczą one czasów nam odległych - mają uniwersalny charakter.

Sięgając po "Źródło Mamerkusa" nie przypuszczałam, że dam tej książce aż 9 gwiazdek. Robię to jednak z czystym sumieniem, bo to powieść wybitna, napisana z rozmachem i wielopłaszczyznowa.

Zasadniczą treścią są burzliwe perypetie chrześcijańskiego rycerza i jego sługi, który wyznaje islam. To zderzenie dwóch kultur staje się pretekstem do snucia ciekawych, nieraz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
12
13

Na półkach:

Znakomita książka, dziwię się wydawcy, że nie zadbał o lepszą reklamę. Ja trafiłam na nią przypadkiem i bardzo się z tego cieszę!
Pierwszy rozdział zapowiadał się banalnie, ale na szczęście nie odłożyłam książki, bo czym dalej, tym było lepiej. Końcówkę czytałam z zapartym tchem.
To dużo więcej niż sprawnie napisana poczytajka, jakich coraz więcej na rynku. Jest tu nie tylko humor, erudycja (ogromna!) i oryginalność. Bohater-narrator, pozornie naiwny, okazuje się kimś prawdziwym, dokonującym trudnych wyborów, bez marudzenia płacącym ich cenę i dającym się lubić.
Przeczytałam tę książkę dwa lata temu, teraz po raz kolejny i na pewno jeszcze parę razy do niej wrócę. Zwłaszcza, że to co się dzieje na Bliskim Wschodzie dotyczy nas nie mniej niż dziewięćset lat temu...
PS: Nie dziwi mnie jakoś, że w jedynej negatywnej ocenie rzucają się w oczy problemy ze składnią i ortografią. Do "Rękopisu znalezionego w Saragossie" są w "Źródle Mamerkusa" wyraźne odwołania, z baronem Munchausenem nie ma nic wspólnego. Ewentualne podobieństwa do "Imienia róży" raczej przypadkowe.

Znakomita książka, dziwię się wydawcy, że nie zadbał o lepszą reklamę. Ja trafiłam na nią przypadkiem i bardzo się z tego cieszę!
Pierwszy rozdział zapowiadał się banalnie, ale na szczęście nie odłożyłam książki, bo czym dalej, tym było lepiej. Końcówkę czytałam z zapartym tchem.
To dużo więcej niż sprawnie napisana poczytajka, jakich coraz więcej na rynku. Jest tu nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1281
491

Na półkach: ,

" Żródło Mamerkusa " to bardzo dobra , a czasami nawet przezabawna, obszerna (licząca prawie 850 stron) powieść historyczno-przygodowa.
Akcja jej toczy się w trakcie pierwszej krucjaty do Ziemi Świętej.
W wyprawie tej towarzyszymy głównemu bohaterowi-rycerzowi , który chcąc wymazać nałożoną na siebie ekskomunikę, podąża do Jerozolimy.
W trakcie drogi przeżywa różne przygody , spotyka ludzi , którzy opowiadają mu dziwne , często nieprawdopodobne historie ze swojego życia.Wreszcie jesteśmy świadkami ciężkich, okrutnych walk ,jakie toczyły się pomiędzy chrześcijanami a muzułmanami o zdobycie świętych miejsc.

Warto przeczytać.Serdecznie polecam !

" Żródło Mamerkusa " to bardzo dobra , a czasami nawet przezabawna, obszerna (licząca prawie 850 stron) powieść historyczno-przygodowa.
Akcja jej toczy się w trakcie pierwszej krucjaty do Ziemi Świętej.
W wyprawie tej towarzyszymy głównemu bohaterowi-rycerzowi , który chcąc wymazać nałożoną na siebie ekskomunikę, podąża do Jerozolimy.
W trakcie drogi przeżywa różne przygody...

więcej Pokaż mimo to

avatar
43
9

Na półkach: ,

Ta książka, to bez wątpienia majstersztyk. Niezwykle barwnie opisana podróż średniowiecznego rycerza do Jerozolimy. Ciekawie ujęte i przedstawione zderzenie kultury chrześcijańskiej i muzułmańskiej. Język powieści bogaty, soczysty, niezwykle dowcipny, a przy tym podparty solidną wiedzą historyczną. Lektura wspaniała i godna polecenia!

Ta książka, to bez wątpienia majstersztyk. Niezwykle barwnie opisana podróż średniowiecznego rycerza do Jerozolimy. Ciekawie ujęte i przedstawione zderzenie kultury chrześcijańskiej i muzułmańskiej. Język powieści bogaty, soczysty, niezwykle dowcipny, a przy tym podparty solidną wiedzą historyczną. Lektura wspaniała i godna polecenia!

Pokaż mimo to

avatar
1296
954

Na półkach: , ,

Jeżeli mój nick oraz nazwa bloga pochodzą od tej książki, to nie może zabraknąć mojej entuzjastycznej opinii na jej temat sprzed kilku miesięcy, kiedy przeżywałem czytelniczą orgię podczas lektury powieści "Źródło Mamerkusa" autorstwa kompletnie nieznanego, ale niezwykle utalentowanego Leszka Białego. Jestem tą powieścią do dzisiaj tak zachwycony, że będę ją promował po wsze czasy m.in. poprzez nazwę swojego bloga :).

Biały w swojej epopei robi to, czego po wielokroć brakuje we współczesnej literaturze polskiej: opowiada dla samego opowiadania. Czyni to w dodatku z wielką swadą, erudycją i umiejętnością oddania ducha tamtych czasów. Tutaj nie ma wyraźnego morału, chociaż główny bohater, bezimienny dla czytelnika rycerz, sprawia na końcu wrażenie człowieka spełnionego poprzez udział w wielu niesamowitych wydarzeniach.

Długo trwała moja wspaniała przygoda ze "Źródłem Mamerkusa". Niesamowita intensywność treści, wspaniałe dialogi i monologi, liczne interesujące historie licznych epizodycznych postaci. Do tego cięty, inteligentny humor, panowanie autora nad obszerną i złożoną materią powieści (książka jest niezwykle, jak na debiutanta, udana pod względem konceptualnym),fenomenalni bohaterowie... Czegóż chcieć więcej?

Najistotniejsza wydaje się być snuta przez 2/3 powieści historia przyjaźni pomiędzy bezimiennym rycerzem, naszym narratorem, a Yusufem, Arabem z Kordoby. Jest to przyjaźń rodząca się na naszych oczach. Rycerz jest porywczy i emocjonalny, ale jest też obdarzony tolerancją i umiejętnością słuchania. Yusuf z kolei to przedstawiciel ówczesnej inteligencji, człowiek mądry, oczytany, cwany i przebiegły, a jednocześnie wrażliwy i o dobrym sercu. Tworzy się z tego jeden z najfajniejszych tandemów, z jakimi miałem przyjemność zetknąć się w literaturze. Do tego jest to duet, którego niezwykła przyjaźń jest szczególnie widoczna na tle wojen krzyżowych; a w zasadzie dwóch z nich, a mianowicie tragicznej wyprawy ludowej Piotra Pustelnika z 1096 oraz tej największej krucjaty krzyżowej z roku 1099.

Nade wszystko jednak Leszek Biały jest opowiadaczem. Autor baje swoje historie z gracją, humorem i ironią. Historia głównych bohaterów jest uzupełniana licznymi epizodami różnych spotykanych po drodze do Azji Mniejszej postaci. Jest to coś fantastycznego, niezwykle umiejętnie wplecione historie, ciekawe, intrygujące, po wielokroć zabawne i skrzące subtelną drwiną z wielu ludzkich przywar. Mamy tutaj historie Beduina, Asasynów, Żyda, ikonoklasty, znudzonego życiem Bizantyjczyka z Grecji, który popada w liczne tarapaty, żebraków z miasta w Azji Mniejszej, Niemca, węgierskiego zbieracza grzybów, francuskiego chłopa wskrzeszonego z martwych, rzymskiego obywatela! (tytułowy Mamerkus),samego Yusufa, francuskiego szlachcica Guya de Merle, Normanów i szlachty chrześcijańskiej itp. Cała ówczesna światowa menażeria.

Wiele opowieści jest szkatułkowych, piętrowych np. poszukiwane Żródła, historia Herluina, historia Judasza Iskarioty w piekle.

Momentami historia jest tak perfekcyjnie i montypythonowsko abstrakcyjna, że aż miałem banana na pysku np. opis spotkania Judasza i Brutusa w piekle (który to Judasz pojawia się w powieści na kilka stron jako duch nawiedzający pustynię). Judasz opowiada "(...) kiedy zszedłem na dół po siedmiu stopniach (...) zostałem przydzielony do kwatery zdrajców. Kierujący nią Rzymianin przywitał mnie zdawkowo i nie zapytawszy nawet, za co tam trafiłem, ani nie zainteresowawszy się w ogóle tym, co słychać na Bożym świecie, zapewnił mnie natychmiast, że w przeciwieństwie do innych, którzy tam przebywali, nie jest żadnym zdrajcą, ponieważ jakiś Juliusz, którego zasztyletował, nie był wcale jego ojcem, w związku z czym nie obowiązywały go względem zamordowanego żadne przyrodzone i święte zasady synostwa. Przytłoczony własnym nieszczęściem , odpowiedziałem mu, że nic mnie to nie obchodzi i od tamtej pory nie zamieniliśmy ani słowa (...)".

Świetna książka, którą można interpretować na wielu płaszczyznach, a jednocześnie pokazująca umiejętnie ludzkie przywary i zło rodzące się z nietolerancji, głupoty, obłudy i zwykłej chciwości.

Do tego powieść jest niezwykle zabawna i do tego naszpikowana świetnymi tekstami, dialogami i monologami. Tytułem przykładu kilka z nich, wyrwanych gdzieniegdzie z kontekstu:
„Jeżeli chcesz żyć, przysięgnij teraz na prawdę swojej religii, że kłamałeś!” – str. 82
„Panie stój! Człowiek to nie trawa, ścięty nie odrośnie” – str.83
„(...)z tego, że inaczej patrzy na owcę kucharz i pasterz nie wynika jeszcze, kto z nich ma rację (...)” – str.84
„Turcy. Jedyne, co się da o nich dobrego powiedzieć to to, że wyznają Allaha” – str.85
„Panie, jesteś niczym palma, która rzuca królewski cień, lecz nie daje daktyli” – str. 143 (o impotencji pewnego szlachcica)
„(…) duchowny wskazał dyskretnie na Saracena i zapytał półgłosem:
- Rozumie po ludzku?
- Oczywiście. Jak to poseł.” – str.145
„(...)już dawno zauważono, że zbyt częste stosunki małżeńskie powodują ślepotę i głuchotę, wysuszają mózg i prowadzą do przedwczesnej starości i śmierci. Poza tym za ludźmi rozpustnymi gonią watahy psów (...) gdyż ciało człowieka, który odbywa wiele stosunków, nie różni się niczym od ścierwa z powodu zbyt dużego ubytku nasienia – rzekł duchowny
- Możliwe, ale ja chciałem odbyć choćby jeden (…)” – str.148
„Nie wiem jak inni, ale Matuzalem przeżył swoje na pewno. Jest z tego powszechnie znany”. – str. 236

Życzę wszystkim, którzy jeszcze tej przyjemności nie mieli, zapoznania się z debiutem powieściowym Leszka Białego, a sobie, żeby pan Leszek kontynuował udanie rozpoczętą karierę literacką i napisał wkrótce coś równie fascynującego.

Jeżeli mój nick oraz nazwa bloga pochodzą od tej książki, to nie może zabraknąć mojej entuzjastycznej opinii na jej temat sprzed kilku miesięcy, kiedy przeżywałem czytelniczą orgię podczas lektury powieści "Źródło Mamerkusa" autorstwa kompletnie nieznanego, ale niezwykle utalentowanego Leszka Białego. Jestem tą powieścią do dzisiaj tak zachwycony, że będę ją promował po...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    175
  • Przeczytane
    86
  • Posiadam
    36
  • Teraz czytam
    5
  • Powieść historyczna
    5
  • Ulubione
    4
  • Lit. polska
    2
  • Historia
    1
  • Poszukiwane starocie
    1
  • Publio
    1

Cytaty

Więcej
Leszek Biały Źródło Mamerkusa Zobacz więcej
Leszek Biały Źródło Mamerkusa Zobacz więcej
Leszek Biały Źródło Mamerkusa Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także