To nie jest dobra książka... Zupełnie nie rozumiem, dlaczego od połowy czytałam ją z zapartym tchem. Jest takie coś w niektórych książkach... Pewien ładunek emocjonalny, który sprawia, że nie można się oderwać. Ale ogólnie na nie jestem. Dlatego czytam druga część 🙈

To nie jest dobra książka... Zupełnie nie rozumiem, dlaczego od połowy czytałam ją z zapartym tchem. Jest takie coś w niektórych książkach... Pewien ładunek emocjonalny, który sprawia, że nie można się oderwać. Ale ogólnie na nie jestem. Dlatego czytam druga część 🙈

Ocena tej książki nie przychodzi mi łatwo, ponieważ wiążę z tą serią ogromny sentyment - około dekadę temu trzymałam dosłownie ten sam egzemplarz w ręku i pochłaniałam z ekscytacją wszystko, co autorka rzucała w moją stronę. Wracając jednak do niej nie jako nastolatka bez doświadczenia w relacjach chłopak-dziewczyna... No impresja nie jest już tak mocna.

Początek bez wątpienia był ciekawy. Poznawanie bohaterów na nowo było ciekawe nawet w momencie, kiedy more or less pamiętałam, co im tam w duszy grało. To, jak Luce zaczęła nawigować to nowe życie, nowe emocje, nowe znajomości... Choć od pierwszych chwil pojawienia się Penn już miałam łzy w oczach, ponieważ wiedziałam, jaki będzie jej udział w fabule (choć ostatecznie jak do tego doszłam to nie wywołało to u mnie żadnych mocnych emocji - po raz kolejny mój nastoletni sentyment zagrał mi na nosie). Gabbe też inaczej zupełnie postrzegałam, wiedząc, z kim mam do czynienia i już nie była dla mnie tak wkurzająca... Co innego jednak Daniel, tego to nie mogłam zrozumieć, bo okej cała klątwa i w ogóle, wierzę, kupuję, ALE W TAKIM RAZIE CZEMU I TAK POZWALASZ SIĘ JEJ ZBLIŻYĆ! CZEMU ZABIERASZ JĄ NA ROMANTYCZNE SPACERY! To mi się tak kompletnie anulowało ze sobą logicznie, że aż przewracałam oczami niemal za każdym razem, kiedy oni byli razem. A Cam to nadal dziwny słodziak, tutaj zdania nie zmieniłam.

Z czasem jednak książka zaczyna podupadać. Ciągłe NO WYŁĄCZYLIŚMY KAMERY, WYMIENILIŚMY BATERIE NA NIEDZIAŁAJĄCE etc. Rozumiem, że są placówki, w których są takie miejsca, ale tutaj dosłownie wszystko zaczęło w pewnym momencie ukrywane tym, że z kamerami monitorującymi coś zostało zrobione. Brzmiało to tak, jakby autorka miała pomysł na akcję, ale nie wiedziała, jak go wprowadzić z perspektywy bycia w poprawczaku pod nadzorem, więc po prostu walnęła to i przestała się przejmować. Tak samo jak strasznie głupie jest to, że na terenie poprawczaka było to całe malownicze jeziorko, o którym JAKIMŚ CUDEM nikt nie wiedział - poza Danielem oczywiście.

Momentami brakowało mi też czasem nieco dokładniejszych opisów. Nie wiedziałam do końca, na co patrzę, ani jak powinnam to odbierać z bohaterką, ponieważ nie było nic, co wskazywałoby nacechowanie emocjonalne Luce. Z drugiej jednak strony, jeśli opisy mają być dosłownie co chwilę o jakimś świetle, błysku, poświacie... Przyjaciółka, której czytałam fragmenty śmiała się, że jakaś światłofilia tutaj zachodzi, bo nic tylko ciągle o czymś takim słyszymy.

Z kolei cienie były przez większość czasu bardzo ciekawym aspektem historii. Ich istnienie, to co mogły robić... Choć potem trochę, jak i reszta fabuły, zaczęło to być bardziej widocznym popychadłem dla plotu, niż faktyczną, ciekawą przeszkodą. No i na pewno nie pomagał też temu fakt, że pamiętałam ważny o nich szczegół z tomu 2giego czy tam 3ciego, więc ten strach też nie był tak intensywny, jak kiedy po raz pierwszy człowiek o nich czyta.

Oczywiście nie zabrakło tutaj głupot pokroju NO MUSZĘ POCAŁOWAĆ ICH OBYDWU, BO ARGUMENT X i innych podobnych gatunkowo tekstów popularnych, jednak moim zdaniem, żeby używać takich kopiuj-wklejek trzeba zbudować dla nich większy fabularny sens, inaczej są niczym właśnie więcej niż kopiuj-wklejką, która ma robić jakiś konflikt. Działa, jednak kiedy człowiek zaczyna się nad tym zastanawiać, sytuacja z napiętej robi się głupia.

Kończąc jednak, nie był to tak niesamowity powrót do tej serii jak sobie wymarzyłam, jednak bawiłam się okej. Przyjemnie było przeczytać to, co lata temu sprawiło, że zapragnęłam nie tylko wypożyczać książki, ale posiadać swoje własne egzemplarze w domu. Dostrzegam, co mogło mnie pociągać w tej historii i choć nie działa już na mnie tak samo, z chęcią sięgam po kolejny tom.

Ocena tej książki nie przychodzi mi łatwo, ponieważ wiążę z tą serią ogromny sentyment - około dekadę temu trzymałam dosłownie ten sam egzemplarz w ręku i pochłaniałam z ekscytacją wszystko, co autorka rzucała w moją stronę. Wracając jednak do niej nie jako nastolatka bez doświadczenia w relacjach chłopak-dziewczyna... No impresja nie jest już tak mocna.

Początek bez...

Książka trzymająca w oczekiwaniu na rozwikłanie tajemnicy. Dość dobrze się czyta ale tak naprawdę dopiero pod koniec drugiego tomu robi się ciekawie i ta tendencja utrzymuje się w trzecim.

Książka trzymająca w oczekiwaniu na rozwikłanie tajemnicy. Dość dobrze się czyta ale tak naprawdę dopiero pod koniec drugiego tomu robi się ciekawie i ta tendencja utrzymuje się w trzecim.

Przez pierwsze 150stro się rozkręca trzeba się trochę zmusić do czytania natomiast później naprawdę fajnie się czyta i nie można się oderwać.

Przez pierwsze 150stro się rozkręca trzeba się trochę zmusić do czytania natomiast później naprawdę fajnie się czyta i nie można się oderwać.

#38/2023

Przeczytana drugi raz. Kojarzyłam po tylu latach cześć zdarzeń i to mnie ucieszyło. Jednak pamiętam że nie przeczytałam tej serii do końca. Może tym razem się uda

#38/2023

Przeczytana drugi raz. Kojarzyłam po tylu latach cześć zdarzeń i to mnie ucieszyło. Jednak pamiętam że nie przeczytałam tej serii do końca. Może tym razem się uda

Sięgnęłam po tę książkę, żeby oczyścić sobie umysł po czytaniu trochę ciężkich lektur w tematyce fantasy. Potrzebowałam czegoś lekkiego, szybkiego w czytaniu i zrozumiałego. Nie zawiodłam się sięgając po tę książkę, chociaż na początku nie miałam zbyt dużych oczekiwań.
Początkowo główna bohaterka wzbudzała we mnie irytację i czułam się troche jakbym czytała ,,Zmierzch" Stephenie Meyer, ale po jakichś 30 stronach zaczęłam sie przyzwyczajać do jej dziwnego i irytującego charakteru, zaczęłam bardziej skupiać się na tym o co chodzi w tej książce.
Cała ta fabuła zachęciła mnie do przeczytania kolejnych tomów i do śledzenia dalszych losów Daniela i Luce.

Sięgnęłam po tę książkę, żeby oczyścić sobie umysł po czytaniu trochę ciężkich lektur w tematyce fantasy. Potrzebowałam czegoś lekkiego, szybkiego w czytaniu i zrozumiałego. Nie zawiodłam się sięgając po tę książkę, chociaż na początku nie miałam zbyt dużych oczekiwań.
Początkowo główna bohaterka wzbudzała we mnie irytację i czułam się troche jakbym czytała...

Każda część tej serii jest długa, ale przy żadnej się nie znudziłam. Wrażenia są gwarantowane, tym bardziej, że poszczególne części zawierają swój własny cudowny świat.
„Upadłych" czyta się jednym tchem, nie da się od nich oderwać (zwłaszcza jak pojawia się scena miłosna) i nie da się przy nich nudzić... Jest to książka, z której kiedyś spisałam sobie sporo cytatów.
Jest to opowieść o miłości, przygodach i przyjaźni wspaniałych bohaterów, którzy zapadają w pamięć na długi czas. Dużo łez, śmiechu i napięcia - to cała struktura utworu.

Każda część tej serii jest długa, ale przy żadnej się nie znudziłam. Wrażenia są gwarantowane, tym bardziej, że poszczególne części zawierają swój własny cudowny świat.
„Upadłych" czyta się jednym tchem, nie da się od nich oderwać (zwłaszcza jak pojawia się scena miłosna) i nie da się przy nich nudzić... Jest to książka, z której kiedyś spisałam sobie sporo cytatów.
Jest to...

LAUREN KATE UPADLI




KSIĄŻKA Opowiada o losach Luce dziewczyny która trafia do szkoły SWORD CROSS Jest to



szkoła dla nastolatków z trudnych rodzin Luce trafia tam ponieważ w wyniku pożaru w



swojej poprzedniej szkole Luce traci osobę która była w życiu Luce ważna osobą swojego



przyjaciela Trevora bo chłopak ginie w pożarze przytłoczona bezpodstawnymi oskarżeniami



dziewczyna Pamięta dzień pożaru lecz nie pamięta co go wywołało pamięta tylko



przesłuchania policji i wizyty u psychologa w dniu przyjazdu Do Sword Cross Luce odkrywa że



jest to miejsce mroczne odcięte od reszty świata a uczniowie którzy tam chodzą są ludźmi z



własnymi mrocznymi sekretami do Szkoły Chodzi też dwóch chłopaków którzy na pierwszy



rzut oka wzbudzają szacunek innych Uczniów lecz sami za sobą nie przepadają pojawienie się



Luce w szkole powoduje że Cam i Daniel zaczynają się nią interesować zawsze kiedy Luce



wraca pamięcią do wypadku Trevora u jej boku pojawia się Cam lecz Luce traktuje go jak



przyjaciela choć on wolałby być kimś więcej kiedy krzyżują się drogi Daniela i Luce chłopak



za



każdym razem trzyma ją na dystans a ona jest przekonana że już wcześniej się spotkali bo



chłopak wydaje się jej znajomy lecz on zaprzecza zawsze kiedy któryś z uczniów jest blisko



Luce jej towarzysza czarne mroczne cienie każdego dnia w Sword cross nie tylko Luce ma



tajemnice i mroczną przeszłość lecz inni uczniowie a zwłaszcza Daniel i Cam ci dwaj są



mroczni pełni sekretów co łączy przeszłość Luce Daniela i Cama i jakie sekrety ukrywa Daniel



kim jest naprawdę i co oznaczają tajemnicze



cienie które nie dają Luce spokojnie żyć





dowiecie



się czytając książkę

LAUREN KATE UPADLI




KSIĄŻKA Opowiada o losach Luce dziewczyny która trafia do szkoły SWORD CROSS Jest to



szkoła dla nastolatków z trudnych rodzin Luce trafia tam ponieważ w wyniku pożaru w



swojej poprzedniej szkole Luce traci osobę która była w życiu Luce ważna osobą swojego



przyjaciela Trevora bo chłopak ginie w pożarze przytłoczona...

Nie wiem, jakim cudem ominęła mnie ta seria. Klimatem, stylem, tematyką przypominała niesamowicie rzeczy, w których zaczytywała się nastoletnia Karo. Nadrabiam więc teraz.

Nastoletnia Luce trafia do zamkniętej szkoły poprawczej, pełnej uczniów, którzy swoje za uszami mają. Dziewczyna znajduje się tam nie do końca słusznie – została uznana na sprawczynię wypadku, który nie wydarzył się z jej winy. Już pierwszego dnia zwraca uwagę dwóch chłopców... i od tamtej pory nie może przestać o nich myśleć.

No i to jest to właśnie. Te romanse. Zaczęły się od samego początku i te rozkminki o chłopakach za bardzo wyparły ten mroczny klimat, którego się spodziewałam. Miałam nadzieję, że będzie go dużo, że książka będzie nim porządnie nasiąknięta. To była pierwsza wtopa. Druga... to lekko bezbarwna bohaterka – bardzo bierna i mająca niewiele zainteresowań. Postaci nie pomaga narracja trzecioosobowa, która tylko buduje dodatkową barierę między nią a czytelnikiem.

Ale słuchajcie, książkę czyta się bardzo przyjemnie i szybko. Fabuła wciąga, pomimo tego, że tego mroku było dla mnie za mało. Ale żeby nie było! Pojawia się kilka naprawdę intrygujących elementów – cmentarz, basen w zniszczonym kościele... i to chyba tyle 😂.

Nie jestem pewna, czy nastoletnia Karo szukałaby więcej tego mroku, czy byłaby zadowolona tym, co zaserwowała Lauren Kate. Ale na tym etapie jestem tak wkręcona w ten świat i generalnie w wracanie do korzeni, że chyba będę kontynuować przygodę z serią. Niebawem wyruszę do biblioteki po 𝘜𝘥𝘳𝘦̨𝘬𝘦̨ i zobaczymy...

Nie wiem, jakim cudem ominęła mnie ta seria. Klimatem, stylem, tematyką przypominała niesamowicie rzeczy, w których zaczytywała się nastoletnia Karo. Nadrabiam więc teraz.

Nastoletnia Luce trafia do zamkniętej szkoły poprawczej, pełnej uczniów, którzy swoje za uszami mają. Dziewczyna znajduje się tam nie do końca słusznie – została uznana na sprawczynię wypadku, który nie...

Moja ocena może nie być najbardziej adekwatna patrząc na to, że czytałam tą książke dosyć dawno i gust czytelniczy troszkę mi się zmienił. Aczkolwiek była to pierwsza seria po jaką sięgnęłam i pamiętam, że byłam zakochana i przeczytałam wszystkie części z zaciekawieniem.

Moja ocena może nie być najbardziej adekwatna patrząc na to, że czytałam tą książke dosyć dawno i gust czytelniczy troszkę mi się zmienił. Aczkolwiek była to pierwsza seria po jaką sięgnęłam i pamiętam, że byłam zakochana i przeczytałam wszystkie części z zaciekawieniem.