Z przyjemnością przeczytałem wywiad rzekę Tomasza Lisa z Leszkiem Millerem, którą ten pierwszy wydał w swoim wydawnictwie pod tytułem „Premier”. Można by co prawda przyczepić się do niechlujnej korekty, zbyt wulgarnego momentami języka Lisa czy licznych powtórzeń, ale generalnie rozmowa asa dziennikarstwa z nestorem polskiej polityki jest warta lektury. Życiorys Milera jest niezwykle barwny i pełen zwrotów. Miał on w swojej długiej karierze momenty wzlotów i upadków. Zawsze jednak wypływał na powierzchnię. Ostatnim etapem jego kariery jest zasiadanie w parlamencie europejskim. Zapowiada on bowiem, że po zakończeniu kadencji przejdzie na emeryturę. Co do faktów omawianych w książce, to nie zgodzę się tylko z jednym. Chodzi o zabójstwo księdza Popiełuszki. Miller twierdzi, że dokonano tej zbrodni, żeby zaszkodzić Jaruzelskiemu w procesie porozumienia się z Gorbaczowem. Być może był to jakiś element rozgrywek na wysokich szczeblach władzy, ale z Gorbaczowem bym tego nie wiązał. Ksiądz Popiełuszko został bowiem zamordowany w 1984 roku, a Gorbaczow objął władzę dopiero w następnym roku.

Z przyjemnością przeczytałem wywiad rzekę Tomasza Lisa z Leszkiem Millerem, którą ten pierwszy wydał w swoim wydawnictwie pod tytułem „Premier”. Można by co prawda przyczepić się do niechlujnej korekty, zbyt wulgarnego momentami języka Lisa czy licznych powtórzeń, ale generalnie rozmowa asa dziennikarstwa z nestorem polskiej polityki jest warta lektury. Życiorys Milera...

Tym razem poczytałam o kulisach wielkiej polityki. Z rozmowy, jaką przeprowadził z byłym premierem Tomasz Lis dowiadujemy się tego, iż w polityce nigdy nie masz pewności kto zada cios oraz jak afera Rywina wpłynęła na Millera. Jak to się stało iż z prawdziwej żyrardowskiej biedy pan Leszek osiągnął polityczne szczyty. To ciekawa książka o rasowym polityku.

Tym razem poczytałam o kulisach wielkiej polityki. Z rozmowy, jaką przeprowadził z byłym premierem Tomasz Lis dowiadujemy się tego, iż w polityce nigdy nie masz pewności kto zada cios oraz jak afera Rywina wpłynęła na Millera. Jak to się stało iż z prawdziwej żyrardowskiej biedy pan Leszek osiągnął polityczne szczyty. To ciekawa książka o rasowym polityku.

Domyślam się, że Tomasz Lis chciał pokazać męską rozmowę dwóch twardych facetów… O tym, czy rozmowa jest męska nie decyduje ilość wulgaryzmów, tylko np. dociekliwość rozmówcy. Nie wyszło… Dałem szóstkę zamiast piątki, ponieważ trzeba oceniać wypowiedzi Leszka Millera, a nie poziom zadawanych mu pytań…

Domyślam się, że Tomasz Lis chciał pokazać męską rozmowę dwóch twardych facetów… O tym, czy rozmowa jest męska nie decyduje ilość wulgaryzmów, tylko np. dociekliwość rozmówcy. Nie wyszło… Dałem szóstkę zamiast piątki, ponieważ trzeba oceniać wypowiedzi Leszka Millera, a nie poziom zadawanych mu pytań…

Chociaż chciałoby się jeszcze więcej dowiedzieć to książka jest i tak pasjonująca. Miller, jeden z najlepszych polityków polskich po 1989, choć odsądzany od czci i wiary, gdyż nie przepraszał za PRL i nie podlizywał się nowej władzy, mówi sporo o swoim dzieciństwie, sprawach prywatnych, ale przede wszystkim o polityce. Nie ma tu co prawda jakichś rewelacji, od których zatrzęsłyby się nasze media - sam wiele z tego zresztą pamiętam - ale miło jest czytać wywiad z politykiem-zawodowcem. Miller nie jest skory do opowiadania ze szczegółami, niekiedy wprost mówi, że nie ujawni nazwisk (a szkoda),gdyż te osoby jeszcze żyją. Z pewnością wie dużo, dużo więcej niż powiedział. Każdy polityk powinie tę książkę przeczytać, tym bardziej, że Miller ma kilka cennych rad dla przyszłych trybunów i liderów. Tomasz Lis prowadzi wywiad dość niekonwencjonalnie, ale nie za bardzo umie jednak wyciągnąć z Millera więcej niż ten chce powiedzieć. Nie na kolanach, ale niezbyt dociekliwie. Bardzo ciekawa lektura.

Chociaż chciałoby się jeszcze więcej dowiedzieć to książka jest i tak pasjonująca. Miller, jeden z najlepszych polityków polskich po 1989, choć odsądzany od czci i wiary, gdyż nie przepraszał za PRL i nie podlizywał się nowej władzy, mówi sporo o swoim dzieciństwie, sprawach prywatnych, ale przede wszystkim o polityce. Nie ma tu co prawda jakichś rewelacji, od których...

Miałem duże nadzieje w odniesieniu do tej książki (wywiadu rzeki),ponieważ postać L. Millera jest moim zdaniem bardzo ciekawa. 

Jednak o jakości wywiadu decyduje, oprócz wypowiedzi głównej postaci, również to kto, w jaki sposób i jakie zadaje pytania. Pod tym względem to kompletna klapa.
Pan Tomasz Lis nie tylko posługuje się imionami i ich zdrobnieniami, co jest bardzo infantylne (i o czym wspominali inni recenzenci na LC),ale również używa słownictwa, którego używanie po prostu w takiej książce nie przystoi, zwłaszcza tak doświadczonemu dziennikarzowi. Posłużę się tutaj cytatem, jednego z wielu takich pytań: "Miał Pan poczucie, że Aleksander chce Pana wydymać?". Pan Leszek stara się kulturalnie odpowiadać na pytania, używając dobrej polszczyzny, a Pan Lis psuje atmosferę tej książki wieloma zupełnie zbędnymi wulgaryzmami.

Poza tym pytania się w wielu miejscach powtarzają, a w niektórych przypadkach nie jest jasne, kogo dotyczą odpowiedzi (jest to wynik przerywania wypowiedzi gościowi przez redaktora).
Z powyższych powodów książkę oceniam bardzo słabo (dobrze że wypożyczyłem z biblioteki, bo takich pieniędzy książka nie jest warta).

Dla pocieszenia dodam, że Pan Leszek zapowiada w tej książce, że ma zamiar "na emeryturze" jeszcze niejedną samodzielnie napisać, zatem jest nadzieja na znacznie lepszą literaturę faktu dot. byłego premiera polskiego rządu.

Miałem duże nadzieje w odniesieniu do tej książki (wywiadu rzeki),ponieważ postać L. Millera jest moim zdaniem bardzo ciekawa. 

Jednak o jakości wywiadu decyduje, oprócz wypowiedzi głównej postaci, również to kto, w jaki sposób i jakie zadaje pytania. Pod tym względem to kompletna klapa.
Pan Tomasz Lis nie tylko posługuje się imionami i ich zdrobnieniami, co jest bardzo...

Długo czekałem na tę książkę i trochę się rozczarowałem. Przede wszystkim książka, wg reklamy, miała ukazywać drogę Millera od robotnika do premiera. Niestety tej drogi przedstawionej jest jak na lekarstwo, ledwie kilkanaście stron. Miller właściwie od razu wchodzi do gmachu KC. Moim zdaniem można było ten wątek wychodzenia z biedy rozwinąć, zwłaszcza że Miller służył w marynarce, a ten temat w rozmowie prawie nie pada (choć są zdjęcia). Druga kwestia: rozmowa jest bardzo chaotyczna. Niby jest zachowana chronologia, ale pytania często się powtarzają, jak również odpowiedzi. Wątek Leppera ciągnie się niemiłosiernie. Widać tutaj nawet irytację Millera, który powtarza kilka razy: "Mówiłem już o tym." Kolejną kwestią jest maniera Lisa, który nie używa nazwisk, tylko imion lub zdrobnień. "Józek", "Olek", ok, ale w takim natężeniu to przeszkadza i irytuje. I nic właściwie nie ma o katastrofie helikoptera z Millerem na pokładzie (choć znów, jak w przypadku służby w marynarce - są zdjęcia). Jest za to dużo o ostatnich wyborach, Tusku, Kaczyńskim, PiSie i Czarzastym. Czytelnik więc ma do czynienia trochę ze spowiedzią życia, a trochę z bieżącym komentarzem politycznym. Na tle świetnego wywiadu Kaczorowskiego z Kwaśniewskim, w którym wszystko było poukładane i rozmowa rzeczywiście wciągała, ta propozycja wypada dużo gorzej. A szkoda, bo Miller to świetny rozmówca, znany z ciętych ripost (patrz: Miller o Annie Marii Żukowskiej). Tutaj tego nie ma. Na plus ładne wydanie i tylko kilka literówek (to moja trzecia książka z wydawnictwa Tomasza Lisa; poprzednie książki cierpiały na ewidentny brak korekty). Tutaj z korektą znacznie lepiej, ale brakuje redakcji. Pośpiech? Mimo wszystko polecam.

Długo czekałem na tę książkę i trochę się rozczarowałem. Przede wszystkim książka, wg reklamy, miała ukazywać drogę Millera od robotnika do premiera. Niestety tej drogi przedstawionej jest jak na lekarstwo, ledwie kilkanaście stron. Miller właściwie od razu wchodzi do gmachu KC. Moim zdaniem można było ten wątek wychodzenia z biedy rozwinąć, zwłaszcza że Miller służył w...

Książka miała o wiele większy potencjał, ponieważ Premier Miller jest szalenie interesującym rozmówcą, natomiast robotę zawalił tutaj redaktor Lis. Sprawia on wrażenie kompletnie nieprzygotowanego do rozmowy , non stop przerywa Premierowi, często w ciekawych dla czytelnika wątkach, dodatkowo przebieg rozmowy jest pozbawiony jakiegokolwiek logicznego ładu, a na podsumowanie osób redagujących książkę, niektóre wątki się powtarzają = nie czyta się tego dobrze.

Książka miała o wiele większy potencjał, ponieważ Premier Miller jest szalenie interesującym rozmówcą, natomiast robotę zawalił tutaj redaktor Lis. Sprawia on wrażenie kompletnie nieprzygotowanego do rozmowy , non stop przerywa Premierowi, często w ciekawych dla czytelnika wątkach, dodatkowo przebieg rozmowy jest pozbawiony jakiegokolwiek logicznego ładu, a na podsumowanie...