rozwińzwiń

U-Booty. Podwodna armia Hitlera

Okładka książki U-Booty. Podwodna armia Hitlera Philip Kaplan
Okładka książki U-Booty. Podwodna armia Hitlera
Philip Kaplan Wydawnictwo: Wydawnictwo RM Seria: Sekrety Historii historia
258 str. 4 godz. 18 min.
Kategoria:
historia
Seria:
Sekrety Historii
Wydawnictwo:
Wydawnictwo RM
Data wydania:
2023-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2015-01-01
Liczba stron:
258
Czas czytania
4 godz. 18 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381517645
Tagi:
historia II wojna światowa u-booty łodzie podwodne
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Wilcze stado. U-booty w II Wojnie światowej Jack Currie, Philip Kaplan
Ocena 7,5
Wilcze stado. ... Jack Currie, Philip...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
40 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
19
14

Na półkach:

Przyjemna pozycja wprowadzająca w tematykę okrętów podwodnych z czasów II wojny światowej. Autor nie ogranicza się tylko do kwestii technicznych czy możliwości militarnych tej broni, ale też ciekawie opisuje całą atmosferę i codzienne życie oraz problemy marynarzy. Z całą pewnością nie jest to pozycja dla znawców tematu, ale raczej dla laików, którzy chcą zrozumieć jak to wszystko wyglądało i funkcjonowało. Książka pozwala też uświadomić sobie jak bardzo ta broń była zaawansowana na tamte czasy (np. napęd elektryczny),a tym samym wnioskować jak potężną bronią muszą być współczesne okręty podwodne z napędem jądrowym i przewożące głowice nuklearne.
Zdecydowanie polecam!

Przyjemna pozycja wprowadzająca w tematykę okrętów podwodnych z czasów II wojny światowej. Autor nie ogranicza się tylko do kwestii technicznych czy możliwości militarnych tej broni, ale też ciekawie opisuje całą atmosferę i codzienne życie oraz problemy marynarzy. Z całą pewnością nie jest to pozycja dla znawców tematu, ale raczej dla laików, którzy chcą zrozumieć jak to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
191
191

Na półkach: ,

U-Lisioły. Podwodna Armia Hitlera
.
Wejście na pokład okrętu podwodnego wymaga odwagi i determinacji, a wypłynięcie nim na patrol zakrawa na pewien rodzaj szaleństwa – zdaniem Lisioła – ale o takich właśnie ludziach jest książka „U-Booty. Podwodna Armia Hitlera” autorstwa Philipa Kaplana.
.
2000 niemieckich okrętów podwodnych – wyobraźcie sobie to – a pośród nich jeden, prawdziwy drapieżnik, król U-Bootów, rudy, z długim pyskiem i puchatym ogonem. To dopiero widok, a w środku Lisioł w płaszczu sztywnym od słonej wody. Dlaczego futrzak znajduje się na pokładzie? Otóż marynarze okrętów podwodnych to elita sama w sobie, niesamowicie twardzi ludzie, więc jakże mogło zabraknąć tam Lisioła? Dodatkowo można bezkarnie lizać zwisające wszędzie pęta kiełbas – zapasy jedzenia i tak pokrywają się puchatym nalotem, więc nikt się nie zorientuje. Jajek jest ogrom, podawane są do wszystkiego pod każdą postacią. Istny lisi raj, jaja i kiełbasa. Nie trzeba się myć, ale jednocześnie słodkiej wody jest bardzo mało – a ta słodka woda i tak smakuje solą. Zresztą bielizna w czarnym kolorze oraz szary uniform pozwalają ukryć ten cuchnący stan. Dla Lisioła żaden problem, przefarbuje się na czarno! U-Boot posiada również wyrafinowany system podgrzewania. O ciepłą deskę klozetową dba 50 ludzi przydzielonych do jednej ubikacji, natomiast prycza nigdy nie jest chłodna – na pokładzie jest za mało posłań, więc ludzie śpią na zmianę, w ciągłej rotacji wyznaczonej przez wachty. Same luksusy.
.
Są jednak pewne minusy tej sielanki, oprócz wielkiego ścisku i ciasnoty, to łodzią podwodną bardzo buja. Do przodu, na boki, w dół, w górę, strasznie ciężko się je w takich warunkach. Najlepiej spożywać posiłek dosłownie pod wodą – pod powierzchnią rejs przebiega znacznie spokojniej… czasami. Uważać też trzeba na wszelkiego rodzaju ryby, a w szczególności węgorze. Wszystkie poza talerzem mają brzydki zwyczaj posiadania materiału wybuchowego w brzuchu, płyną jakoś tak prosto i przybierają kształt torpedy. Szurnięte te ryby prawda? Do tego trzeba doliczyć jakieś dziwne kulki, zrzucane do wody – strasznie hałasują te bomby głębinowe i ciężko się śpi w takich warunkach.
.
Jeśli uznacie, że jednak minusy zdobywania chwały jako podwodna elita przewyższają plusy, to zawsze możecie się nieco zemścić *stwierdził Lisioł, wsadzając wszystkie cztery łapy do atramentu*. Tymczasem w Siedzibie Admiralicji w Wielkiej Brytanii. Panowie wysokiej rangi pochylają się nad rozłożoną mapą przedstawiająca lokacje wszystkich U-Bootów na podstawie najświeższych danych *czy to lisie łapy?* Cóż, trzeba będzie zatrudnić wywiad do znalezienia odpowiedzi na to pytanie!
.
Podsumowując lisie piski, książka zawiera w sobie sporo ciekawych informacji o życiu codziennym marynarzy na pokładzie okrętów podwodnych, uzupełnione o dane dotyczące samych U-Bootów na temat konstrukcji, rodzajów torped, itp. Świetna pozycja dla osób dopiero zaczynających swoją przygodę ze światem podwodniaków!

U-Lisioły. Podwodna Armia Hitlera
.
Wejście na pokład okrętu podwodnego wymaga odwagi i determinacji, a wypłynięcie nim na patrol zakrawa na pewien rodzaj szaleństwa – zdaniem Lisioła – ale o takich właśnie ludziach jest książka „U-Booty. Podwodna Armia Hitlera” autorstwa Philipa Kaplana.
.
2000 niemieckich okrętów podwodnych – wyobraźcie sobie to – a pośród nich jeden,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
677
205

Na półkach: , ,

Historia niemieckiej broni podwodnej w pigułce. Autor nie nuży rozwlekłymi opisami, akcja i rozdziały zwarte. Konstrukcje, taktyka, życie codzienne i służba, zaopatrzenie, komunikacja, ataki i kontrataki, zwalczanie ubootów i ich reakcje. Bardzo fajna książka.

Historia niemieckiej broni podwodnej w pigułce. Autor nie nuży rozwlekłymi opisami, akcja i rozdziały zwarte. Konstrukcje, taktyka, życie codzienne i służba, zaopatrzenie, komunikacja, ataki i kontrataki, zwalczanie ubootów i ich reakcje. Bardzo fajna książka.

Pokaż mimo to

avatar
77
2

Na półkach:

Dla pasjonatów

Dla pasjonatów

Pokaż mimo to

avatar
1734
612

Na półkach: , , , , , , ,

Kiedy w czasie Pierwszej Wojny Światowej pojawiły się pierwsze łodzie podwodne ich potencjał nie był w ogóle wykorzystany. Dwadzieścia lat później, gdy przez świat przetoczyła się kolejna wojna, to właśnie U-Booty mogły zapewnić Niemcom pełną dominację na Atlantyku. O ich historii oraz o ludziach z nimi związanych opowiada książka Philipa Kaplana zatytułowana „U-Booty. Podwodna armia Hitlera”, która nawet laikowi pozwala przybliżyć kulisy walk toczonych spod powierzchni morza.

Książka podzielona jest na szesnaście rozdziałów, poświęconych zarówno ludziom związanym z Ubootwaffe, jak i samym okrętom podwodnym. Znajdziemy tu również informacje związane z podstawową bronią U-Bootów – torpedami, oraz wiadomości dotyczące systemów łączności funkcjonującymi wśród podmorskiej floty.

Historia U-Bootów choć rozpoczęła się niezbyt obiecująco, z czasem nabrała rozpędu. W porównaniu z resztą państw europejskich i Stanami Zjednoczonymi, Niemcy dość późno przystąpiły do opracowywania technologii okrętów podwodnych. Jednak choć początki były dość nieśmiałe, z czasem flota dowodzona przez Karla Donitza zwanego „Lwem”, odniosła wiele sukcesów, by po kilku latach skończyć w tragiczny sposób.

W książce znajdziemy dokładny opis jak powstała armia U-Bootów, jak „Lew” niejednokrotnie próbował podnieść znaczenie rozwijającej się floty, oraz jak w końcu mu się to udało. Gdy na początku lat czterdziestych niemieckie łodzie podwodne prawie sparaliżowały ruch dostaw na Atlantyku, inwestycja w Ubootwaffe wydała się w pełni zwrócona. Jednak dla sił aliantów podwodne zagrożenie było zbyt znaczące, by mogli je zignorować, a mobilizacja z jaką rozpoczęli walkę przeciwko U-bootom, przyniosła oczekiwane skutki. Pod koniec Drugiej Wojny Światowej flota została już zdziesiątkowana.

Autor książki ogromną wagę przywiązał do nakreślenia sytuacji marynarzy rekrutowanych na załogi U-Bootów. Rozprawiając się z mitem, że złożone były tylko z ochotników, podkreśla wyjątkową odporność żołnierzy na stres i bardzo trudne warunki życia. Niewiarygodna ciasnota, duchota oraz niezwykle klaustrofobiczne wnętrza i świadomość, że w razie czego, nie ma dla nich ratunku sprawiały, że marynarze floty podwodnej musieli być rekrutowani z wybitnie odpornych jednostek.

Książka zawiera bardzo wiele, jednak powierzchownych informacji. Z pewnością zaciekawi osoby interesujące się historią Drugiej Wojny Światowej oraz miłośników technologii wojskowej. Jednak czytelnicy dobrze obeznani z tematyką nie znajdą tu zbyt wielu nowych informacji. Jest to raczej krótki przegląd sytuacji Ubootwaffe, jej początku, rozwoju i końca, niż dokładna monografia dotycząca okrętów podwodnych. Można odnieść wrażenie, że autor za bardzo skupił się na opisaniu trudnej sytuacji żołnierzy podwodnych, niż samych jednostek pływających.

Publikację Philipa Kaplana czyta się całkiem nieźle, autor używa dość prostego języka, a dołączony na samym początku słowniczek ułatwia zrozumienie specjalistycznego słownictwa oraz rozeznanie się wśród ludzi związanych zarówno z Ubootwaffe, jak i tych związanych z jednostkami walczącymi przeciwko niemieckim okrętom podwodnym. Dołączona obszerna bibliografia pozwala co bardziej dociekliwym czytelnikom na poszukanie źródeł, z których można zgłębić poruszaną tematykę.

„U-Booty. Podwodna armia Hitlera” Philipa Kaplana to interesująca książka, choć nie pozbawiona wad. Bardzo wiele miejsca poświęcono sytuacji marynarzy, zabrakło natomiast nieco szczegółów technicznych dotyczących zarówno okrętów, jak i sprzętów z nimi związanych. Mimo tego lektura jest całkiem wciągająca, a swobodny sposób narracji sprawia, że przedstawione wiadomości przyjmuje się bardzo dobrze.

Kiedy w czasie Pierwszej Wojny Światowej pojawiły się pierwsze łodzie podwodne ich potencjał nie był w ogóle wykorzystany. Dwadzieścia lat później, gdy przez świat przetoczyła się kolejna wojna, to właśnie U-Booty mogły zapewnić Niemcom pełną dominację na Atlantyku. O ich historii oraz o ludziach z nimi związanych opowiada książka Philipa Kaplana zatytułowana „U-Booty....

więcej Pokaż mimo to

avatar
382
152

Na półkach:

Może być, z ostrożnością, dla kogoś, kto o okrętach podwodnych i wojnie podwodnej w czasie II wojny nie wie prawie nic. Dla kogoś zorientowanego to strata czasu i ewentualnych pieniędzy.

Wielokrotne opisywanie, jak ciasno mieli podwodniacy nie równoważy słabego opisu taktyki, bardzo pobieżnych, niespójnych i czasami nieprawdziwych opisów technicznych. Cały (na szczęście krótki) rozdzialik opisuje uzbrojenie. Dowiadujemy się, że główną bronią były CAPy, wystrzeliwane z wyrzutni capowych. Nie wiem, skąd taki błąd się wziął , ale źle świadczy o redakcji(nigdy, a sporo na ten temat wiem, nie spotkałem się z określeniem torpedy skrótem CAP).

Podawanie nośności w tonach rejestrowych (czyli jednostkach objętości) dyskwalifikuje autora lub tłumacza z pisania o sprawach morskich.

Może być, z ostrożnością, dla kogoś, kto o okrętach podwodnych i wojnie podwodnej w czasie II wojny nie wie prawie nic. Dla kogoś zorientowanego to strata czasu i ewentualnych pieniędzy.

Wielokrotne opisywanie, jak ciasno mieli podwodniacy nie równoważy słabego opisu taktyki, bardzo pobieżnych, niespójnych i czasami nieprawdziwych opisów technicznych. Cały (na szczęście...

więcej Pokaż mimo to

avatar
188
34

Na półkach:

Mam pewien problem z tą książką. Z jednej strony dowiedziałem się sporo ciekawych rzeczy, a z drugiej pewne rozdziały są zdecydowanie zbyt rozwlekłe. Przykładowo, każdorazowe długie opisy polowań na konwoje i ewentualne późniejsze walki z okrętami i samolotami osłonowymi są niemalże takie same. I obfitują we wszelkie szczegóły - moim zdaniem niepotrzebne. Interesujące były jednak chociażby rozdziały o życiu codziennym na morzu, specyfice konwojów morskich, zatopieniu "Lusitanii" czy też o kwestii ochrony baz morskich. Ostrożnie polecam.

Mam pewien problem z tą książką. Z jednej strony dowiedziałem się sporo ciekawych rzeczy, a z drugiej pewne rozdziały są zdecydowanie zbyt rozwlekłe. Przykładowo, każdorazowe długie opisy polowań na konwoje i ewentualne późniejsze walki z okrętami i samolotami osłonowymi są niemalże takie same. I obfitują we wszelkie szczegóły - moim zdaniem niepotrzebne. Interesujące były...

więcej Pokaż mimo to

avatar
428
95

Na półkach:

Książka jest opracowaniem popularnonaukowym, którego celem jest tyle nie samo precyzyjne omówienie budowy okrętów, zasad ich działania, taktyki, bitew i roli podwodnej armii, co zwrócenie uwagi na warunki służby na okrętach podwodnych, sukcesy i porażki U-bootów, sylwetki wybitnych dowódców, atmosferę panującą wśród załóg, problemy, z którymi się stykali podwodniacy i ci, którzy z nimi walczyli.

Poszczególne rozdziały podejmują konkretne tematy, lecz w praktyce pewne sprawy wiążą się ze sobą i przeplatają w całej książce. Autor nie unika emocjonalnego zaangażowania, komentarzy i ocen, których na ogół nie stosują doświadczeni historycy, dążąc do jak największego obiektywizmu. Wydaje się być zafascynowany zarówno techniką wojskową, jak i ludźmi, którzy ją skutecznie wykorzystywali. Zauważa, że służba na niemieckich okrętach podwodnych była swoistym wyróżnieniem, ale również gwarantem krótkiego życia. Trudno się dziwić, że owe okręty nazywano żelaznymi trumnami. Trzy czwarte niemieckich podwodniaków zginęło na pokładzie U-Bootów. Z drugiej strony - ludzie ci nieśli śmierć straceńcom, służącym na statkach transportowych i żołnierzom pełniącym służbę na okrętach wojskowych. Nierzadko śmierć okrutną - w płomieniach lub w lodowatej wodzie.

Cała recenzja: www.speedy.cal24.pl/recenzje/31-ubootwaffe

Książka jest opracowaniem popularnonaukowym, którego celem jest tyle nie samo precyzyjne omówienie budowy okrętów, zasad ich działania, taktyki, bitew i roli podwodnej armii, co zwrócenie uwagi na warunki służby na okrętach podwodnych, sukcesy i porażki U-bootów, sylwetki wybitnych dowódców, atmosferę panującą wśród załóg, problemy, z którymi się stykali podwodniacy i ci,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    49
  • Chcę przeczytać
    31
  • Posiadam
    20
  • Historia
    5
  • Ebook
    3
  • 2018
    2
  • Teraz czytam
    2
  • E-Booki
    2
  • II wojna światowa
    2
  • Wojenne
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki U-Booty. Podwodna armia Hitlera


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne