Igniter. Myśli, których nie wypowiedziałem

Okładka książki Igniter. Myśli, których nie wypowiedziałem Monika Rutka
Okładka książki Igniter. Myśli, których nie wypowiedziałem
Monika Rutka Wydawnictwo: BeYa Cykl: The Chain (tom 4) literatura młodzieżowa
440 str. 7 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Cykl:
The Chain (tom 4)
Wydawnictwo:
BeYa
Data wydania:
2023-11-08
Data 1. wyd. pol.:
2023-11-08
Liczba stron:
440
Czas czytania
7 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383223087
Tagi:
16+ Young Adult
Średnia ocen

8,5 8,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,5 / 10
65 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
515
277

Na półkach: ,

Musicie zrozumieć mój strach gdy zabierałam się za Spark. Legendarna już Monika Rutka i trylogia the Chain, która podobno rozrywa serca, a bohaterowie padają tam jak muchy. Z właśnie takim podejściem zaczęłam czytać i muszę przyznać ,że pierwsze dwieście może trzysta stron to była czysta konsternacja, bo nie rozumiałam dlaczego ludzie tak to lubią ,ale stwierdziłam dobra nie poddaje się.

Po skończeniu Spark wiedziałam, że już po mnie. Gdy skończyłam Flame nie mogłam się pozbierać, bo tak się zżyłam z tymi bohaterami, że odbierałam ich ból jak własny. Aby przeczytać ostatnie sto stron Ashes potrzebowałam tygodnia zbierania sił i przygotowywania się na najgorsze. Złamane serce, bo Monika nie oszczędzała ani bohaterów ani czytelników.

Elizabeth Parker przyjeżdża do Crosby aby zamieszkać u całkowicie obcej rodziny. Dziewczyna planowała skończyć tutaj ten rok a potem wrócić do domu. Jednak los postanowił jeszcze bardziej z niej zadrwić i to był początek prawdziwego chaosu.

Dostajemy całą gamę przeróżnych bohaterów, którzy w żadnym stopniu nie są idealni, wydaje mi się że określenie szarzy moralnie będzie pasować najbardziej. Pomimo tylu wad, kłamstw i intryg nie da się im nie kibicować. Ja po prostu pragnęłam aby wreszcie byli szczęśliwi.

Mimo, że wątek romantyczny to niezwykle istotna kwestia w tej historii i siła napędowa do działania to i tak uważam, że nie jest to pierwsza myśl jaka przychodzi mi do głowy gdy myślę o tej trylogii. Smutek, żal, gniew, rozpacz i strach to najbardziej pasuję.

Monika Rutka stworzyła historie, która pochłania czytelnika. To nie jest przyjemna historia, na ogrzanie serca. Ci bohaterowie przechodzą istne piekło w szczególności Lizzie. Dziewczyna jest naprawdę silną postacią, która dla swoich bliskich zrobi wszystko, zrobiła dla nich wszystko mimo, że na każdym kroku ją zdradzali i ranili.

Teraz rozumiem skąd się mniej więcej biorą porównania do Hell. Te historie tak samo angażują, sprawiają że czujemy się jak w domu i mają silne bohaterki, które przeszły naprawdę wiele, ale na tym bym skończyła te porównania.

Jeśli jeszcze nie czytaliście tej trylogii to dajcie jej szanse. Mimo tego, że ta historia rozerwała mi serce wiele razy to i tak pokochałam ją całą sobą. To jak płynnie mi się ją czytało i jak Monika sprawiła, że nie mogłam się oderwać od tej historii to coś niesamowitego. Właśnie przez ten ból i niezwykły sposób w jaki została napisana wiem, że już nigdy nie zapomnę o tych książkach.

Musicie zrozumieć mój strach gdy zabierałam się za Spark. Legendarna już Monika Rutka i trylogia the Chain, która podobno rozrywa serca, a bohaterowie padają tam jak muchy. Z właśnie takim podejściem zaczęłam czytać i muszę przyznać ,że pierwsze dwieście może trzysta stron to była czysta konsternacja, bo nie rozumiałam dlaczego ludzie tak to lubią ,ale stwierdziłam dobra...

więcej Pokaż mimo to

avatar
100
98

Na półkach:

11/52

🖤🩶 Recenzja🩶🖤

Dobry wieczór 😊
Dziś kilka słów na temat książki @monikarutka ❤️ pt. Igniter. Myśli których nie wypowiedziałem."

Każdy kto czytał pierwsze trzy tomy trylogi "The Chain" znaj już Lizzy oraz Chase'a. Igniter to książka w której wszystko dzieje się z perspektywy Chase'a, są to jego myśli których nie wypowiedział.

Niby znam już tą historię, a jednak czytając tą książkę przeżywałam wszystko na nowo, jednak z perspektywy jego. Również jest bardzo dużo rzeczy wyjaśnione. Tak jak np. dlaczego Chase początkowo, zachowywał się bardzo źle w stosunku do Lizzy. Lub to jak ukrywał swoje uczucia do niej, kiedy się zakochał.

Trochę zwlekałam z kupnem tej książki, może dlatego że bardzo zżyłam się z tą trylogią i pożegnie było dość ciężkie. Pamiętam wtedy przez prawie dwa tygodnie nie mogłam się ogarnąć. Przyłapałam się na tym że praktycznie cały czas o tym wszystkim myślę i zastanawiałam się co gdyby. Co gdyby Lizzy już pierwszego dnia nie pokazała tej swojej zadziorności, czy wtedy Chase'a zwrócił by na nią uwagę? Co gdyby jej mąż nie złożył nie zapowiedzianej wizyty. Czy nadal by było między nimi tak koloworo? Wiele było tego typu pytań w mojej głowie, jednak i tak twierdzę że to była najlepsza historia jaką poznałam, dlatego miło było do niej wrócić mimo tego całego strachu, że znów będę miała dwa tygodnie wyjęte z życia.


Co mogę jeszcze powiedzieć na temat tej części? Może to że była takim dopełnieniem i wiem że ona w raz z pozostałymi częściami zostanie już ze mną do końca♥️.

#igniter
#ignitermyśliktórychniewypowiedziałem
#trylogiathechain #thechain #monikarutka
#kocham #nazawsze #światrecenzentów
#czytampolskichautorów #czytamzdziewczynami #polecanb#recenzjaksiazki #recenzja #książkoweimpresje

11/52

🖤🩶 Recenzja🩶🖤

Dobry wieczór 😊
Dziś kilka słów na temat książki @monikarutka ❤️ pt. Igniter. Myśli których nie wypowiedziałem."

Każdy kto czytał pierwsze trzy tomy trylogi "The Chain" znaj już Lizzy oraz Chase'a. Igniter to książka w której wszystko dzieje się z perspektywy Chase'a, są to jego myśli których nie wypowiedział.

Niby znam już tą historię, a...

więcej Pokaż mimo to

avatar
388
186

Na półkach:

Powroty do dobrze znanych mi historii, zawsze budzą we mnie wiele obaw pod względem tego, czy po czasie dalej jestem w stanie stwierdzić, zachwycać się daną historią. Choć od rereadów nie stronię i uwielbiam je robić, tak inaczej ma to się do czytania dodatków do serii, których raczej unikam. W tym przypadku nie mogłam jednak sobie odpuścić, by choć na chwilę powrócić do Crosby i na nowo przeżyć to co znane, jednak czy ponownie uwielbiane?

Rozwiewając wasze wątpliwości już na samym początku, mogę powiedzieć, że tak przepadłam ponownie, w nie tak znacznym stopniu jak poprzednio, ale dalej pokochałam tę historię całym sercem. Sam powrót do dobrze znanych mi wydarzeń, jednak z innej perspektywy skojarzył mi się z realnym powrotem do uwielbianego miejsca lub ramion osoby, które od pierwszej chwili budzą poczucie bezpieczeństwa, będącym zarazem zapewnieniem, że tutaj można zburzyć na chwilę mury wybudowane wokół siebie, pokazując słabości i rany wyrządzone przez życie.

Całość recenzji https://www.czytelnika.pl/2024/03/igniter-mysli-ktorych-nie-wypowiedziaem.html

Powroty do dobrze znanych mi historii, zawsze budzą we mnie wiele obaw pod względem tego, czy po czasie dalej jestem w stanie stwierdzić, zachwycać się daną historią. Choć od rereadów nie stronię i uwielbiam je robić, tak inaczej ma to się do czytania dodatków do serii, których raczej unikam. W tym przypadku nie mogłam jednak sobie odpuścić, by choć na chwilę powrócić do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
33
29

Na półkach:

Jestem bardzo szczęśliwa że Monika postanowiła wydać tą książkę, która finalnie jest zwieńczeniem całej historii i wyjaśnia wiele kwestii. Czasami niektóre sytuacje, które wydarzyły się w poprzednich częściach nie zostały opisane a to szkoda bo byłam ciekawa perspektywy Chase’a. Mimo tego bardzoo polecam zarówno tą część jak i całą serię.

Jestem bardzo szczęśliwa że Monika postanowiła wydać tą książkę, która finalnie jest zwieńczeniem całej historii i wyjaśnia wiele kwestii. Czasami niektóre sytuacje, które wydarzyły się w poprzednich częściach nie zostały opisane a to szkoda bo byłam ciekawa perspektywy Chase’a. Mimo tego bardzoo polecam zarówno tą część jak i całą serię.

Pokaż mimo to

avatar
13
9

Na półkach:

Niby wiesz co się będzie działo bo czytałeś/czytałaś wcześniejsze części a i tak ta część działa jakbyś czytała ją pierwszy raz. Dużo nie wypowiedzianych myśli, emocji, uśmiechu i smutku.

Niby wiesz co się będzie działo bo czytałeś/czytałaś wcześniejsze części a i tak ta część działa jakbyś czytała ją pierwszy raz. Dużo nie wypowiedzianych myśli, emocji, uśmiechu i smutku.

Pokaż mimo to

avatar
8
4

Na półkach:

To po prostu powrót do domu

To po prostu powrót do domu

Pokaż mimo to

avatar
100
50

Na półkach:

Książka jest dodatkiem do trylogii „The Chain”. Możemy poznać myśli Chase’a, który nie zawsze wszystko mówił i pokazywał. Porównując teraz przedstawioną historię oczami Lizzy, z historią opisywaną przez Chase’a widzę różnicę. W wielu momentach myślałam, że chłopak inaczej uważa, ma inne emocje, a okazało się, że odczuwał daną sytuację zupełnie inaczej. Niektóre te sytuacje mnie zdziwiły, ale pozytywnie. Nie wiedziałam, że Chase Shaw jest taki… wrażliwy, zwracający uwagę na innych, no sami wiecie jaki jest Chase. W wielu momentach po prostu ten chłopak mnie zaskoczył. Gdy tylko dowiedziałam się, że został napisany dodatek do mojej ulubionej trylogii, od razu wiedziałam, że muszę go mieć. Nawet przez chwilę nie żałowałam przeczytania tej książki. Bardzo przyjemnie było chociaż jeszcze na chwilę powrócić do Crosby i spotkać się z bohaterami książki. Teraz z innej perspektywy. Dowiedzieć się o sytuacjach, spotkaniach, które wydarzyły się z udziałem Chase’a. Ten dodatek to idealne dopełnienie historii Lizzy i Chase’a. Trzecią część trylogii skończyłam czytać na początku wakacji, więc o wielu faktach zapomniałam, które wydarzyły się w książce. Jak pisałam w recenzjach „Spark”, „Flame” i „Ashes”, tak samo napiszę przy „Igniterze”. Jestem zauroczona tą historią. Bardzo przyjemnie się czyta książki autorki. Na pewno jeszcze nie raz chciałabym przeczytać jej książki, dlatego liczę, że Monika Rutka napisze jeszcze wiele cudownych historii. Polecam wszystkim zapoznać się z tymi czterema książkami i wejść w świat Lizzy i Chase’a do Crosby.

Książka jest dodatkiem do trylogii „The Chain”. Możemy poznać myśli Chase’a, który nie zawsze wszystko mówił i pokazywał. Porównując teraz przedstawioną historię oczami Lizzy, z historią opisywaną przez Chase’a widzę różnicę. W wielu momentach myślałam, że chłopak inaczej uważa, ma inne emocje, a okazało się, że odczuwał daną sytuację zupełnie inaczej. Niektóre te sytuacje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
132
70

Na półkach:

Fajnie było wrócić do historii Chase’a i Lizzy i przeczytać ją z innej perspektywy. Jest mi dość przykro, że to już koniec mojej przygody z nimi. Ich historia już na zawsze zostanie w moim serduszku

Fajnie było wrócić do historii Chase’a i Lizzy i przeczytać ją z innej perspektywy. Jest mi dość przykro, że to już koniec mojej przygody z nimi. Ich historia już na zawsze zostanie w moim serduszku

Pokaż mimo to

avatar
33
33

Na półkach:

🔥Do trylogii „The Chain” wracałam już kilkukrotnie, dlatego ta książka stanowi jej doskonałe dopełnienie. Pomimo znajomości „Spark” „Flame” i  „Ashes” czas, który spędziłam na czytaniu, przybiegł mi w nucie niepewności, ale także tajemniczości, co będzie dalej mimo znanej mi już akcji. Dużym plusem były nie za długie rozdziały, dzięki którym czytało mi się dosyć szybko i przyjemnie. Niezmiennie podoba mi się styl pisania autorki i to, jak opisuje wydarzenia. Opisy nie są przesadnie długie, ale też nie ma samych dialogów. 

🔥Perspektywa Chase’a, ale nie tylko, bo w książce możemy wejść również do głów pozostałych bohaterowie z pomocą, których mamy możliwość lepszego poznania powodów, dlaczego pewne decyzje zostały podjęte tak, a nie inaczej.

🔥Podczas czytania perspektywy małego Chase’a serce niejednokrotnie było łamane przez autorkę. „Igniter” to książka, która jest w stanie zabrać czytelnika na przejażdżkę emocjonalnym rollercoasterem. Nie zabraknie rozczulających momentów, śmiesznych przepychanek słownych, ale również scen pełnych bólu i żalu.  

🔥Rewelacyjnie było powrócić do relacji Chase’a i Lizzy, czyli do jednej z moich ulubionych książkowych par, a przede wszystkim do chłopaka, który nawet małymi gestami pokazuje, jak ważna jest dla niego Elizabeth i na każdym kroku udawania, że jest w stanie zrobić dla niej wszystko. 

🔥Muszę jednak przyznać, że ostanie rozdziały zostawiły mi delikatny niedosyt, chętnie dowiedziałbym się więcej o dalszym życiu głównych bohaterów trylogii „The Chain” oczywiście we wszystkim trzeba znać umiar i wiedzieć kiedy dana historia musi się zakończyć, a autorka to udowodniła. 

🔥 Na zakończenie chce zwrócić uwagę na wszelkie szczegóły zaczynająca od pięknej okładki, która idealnie pasuje, jako dodatek do całej trylogii, ale także podtytułu, który ma głębszy sens. 

Dziękuje @wydawnictwo.beya za egzemplarz do recenzji ♥️

🔥Do trylogii „The Chain” wracałam już kilkukrotnie, dlatego ta książka stanowi jej doskonałe dopełnienie. Pomimo znajomości „Spark” „Flame” i  „Ashes” czas, który spędziłam na czytaniu, przybiegł mi w nucie niepewności, ale także tajemniczości, co będzie dalej mimo znanej mi już akcji. Dużym plusem były nie za długie rozdziały, dzięki którym czytało mi się dosyć szybko i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7
7

Na półkach:

Zacznę od tego, że ,,Igniter. Myśli, których nie wypowiedziałem” to jedyna książka, której tak bardzo bałam się przeczytać. Bałam się, ponieważ nigdy w życiu nie było mi tak cholernie ciężko pożegnać się z bohaterami jak właśnie z Lizzy i Chase’m. Jak zapewne wiecie, trylogia The Chain jest dla mnie wszystkim co najlepsze, to ona wyciągnęła do mnie rękę, kiedy najbardziej tego potrzebowałam. Dlatego też pisanie tej recenzji ze świadomością, że to już koniec, tak po prostu koniec, jest niesamowicie bolesne. Do tej pory nie potrafię się z tym pogodzić.

Trylogia The Chain to historia, która zawładnęła moim sercem. Całym. Pokochałam w niej dosłownie wszystko. Wykreowanych bohaterów, ich rozmowy, sprzeczki, żarty, wszystkie tajemnice, kłamstwa, problemy. Tak, nie przesłyszeliście się, problemy. Bo to dzięki nim wiele sobie uświadomiłam i przede wszystkim, w jakiś sposób, nauczyłam się radzić sobie z własnymi. Ta historia również pokazała mi, czym jest prawdziwa miłość i przyjaźń. Dzięki tym książkom mogłam przeżyć wszystkie te rzeczy i choć przez chwilę poczuć się jak w domu. Bo tym właśnie jest dla mnie historia Lizzy i Chase’a. [1] Domem, najcieplejszym domem, do którego będę wracać jeszcze nieraz. Mogłabym tak wyliczać dalej, ale przejdźmy do konkretów. ,,Igniter” to wyjątkowa książka, ponieważ jako jedyna z całej trylogii pokazuje nam to, co czuł, a czego nie pokazywał główny bohater, czyli nasz Chase Shaw. Jego perspektywa była czymś, czego cholernie potrzebowałam.

Chase Shaw to postać, która ma moje całe serce. Myślałam, że nic już nie sprawi, że będę w stanie pokochać go jeszcze bardziej, ale po przeczytaniu tej książki zrozumiałam, że się myliłam. I Wy też to zrozumiecie. Ten chłopak odkrywa przed nami wszystkie karty i pokazuje, że dla miłości jest w stanie zrobić wszystko. Już jako mały chłopczyk, którego spotkało trudne dzieciństwo, poświęcił wiele, żeby tylko uratować kobietę, którą tak mocno kochał. Poznajemy jego wszystkie myśli podczas pierwszego spotkania z Lizzy, podczas ich pierwszego pocałunku, każdego dotyku, każdej nocnej podróży autem, każdej kłótni, każdej nocy kiedy obydwoje zdejmowali maski i każdego momentu, kiedy mieli wrażenie, że toną. Toną w morzu kłamstw. I jeśli teraz myślicie, że wszystkie te chwile nie będą dla Was bolesne, bo już je poznaliście w trylogii, to się mylicie. Ponieważ tym razem widzimy z jakim cierpieniem zmagał się wtedy nasz ukochany bohater. Wszystko to, co przeżywał będąc małym dzieckiem, będąc zakochanym nastolatkiem, który musiał się rozstać ze swoją największą miłością i w końcu będąc najdzielniejszym chłopakiem, który musiał pogodzić się ze stratą. To wszystko jest po prostu bólem nie do opisania. Tylko czytając tą książkę dowiecie się co mam na myśli. Ale oczywiście oprócz tego wszystkiego możemy uświadomić sobie, jak wcześnie i jak bardzo nasz Chase przepadł dla Lizzy. W ,,Spark” jest on kreowany na zimnego, oschłego chłopaka, który jak najszybciej chce się pozbyć dziewczyny i nie mieć z nią nic więcej do czynienia. Tutaj natomiast dowiadujemy się tego, jak było naprawdę. Dowiadujemy się o jego wszystkich najskrytszych uczuciach i myślach, których nigdy nie miał odwagi przy niej wypowiedzieć.

Mimo tego, że książka w głównej mierze opiera się na głównym bohaterze, to nie mogłam również nie wspomnieć o mojej Lizzy. Elizabeth Parker to bohaterka, z którą pierwszy raz tak bardzo byłam w stanie się utożsamić. Poznawając jej myśli w trylogii, czułam się jakby zaglądała w głąb mnie. Dlatego właśnie ta dziewczyna stała mi się strasznie bliska i mogę nawet posunąć się o stwierdzenie, że jest ona moją bratnią duszą. Jestem z niej ogromnie dumna, ponieważ jest to taka postać, która pokazuje siłę kobiet i tego, jak wiele są w stanie udźwignąć. W ,,Igniterze” możemy doskonale zobaczyć, że nie tylko Chase był skryty. Ona również. Również była zamknięta w sobie i nosiła maski, ponieważ to, na jaką kreowała siebie przy tym chłopaku, a co tak naprawdę czuła w trylogii jest czymś zupełnie rozbieżnym. I właśnie to jest w tym wszystkim najpiękniejsze. Oboje od początku ukrywali prawdziwe uczucia, które względem siebie żywili, tak, by po drugiej osobie nie można było tego poznać. A my, czytelnicy, mogliśmy poczuć swego rodzaju ulgę i spełnienie podczas czytania obu tych perspektyw. Lizzy tutaj była strasznie nieświadoma tego, jak Chase się o nią martwi już od samego początku. Jak często o niej myślał. Jak często o niej rozmawiał z najbliższymi. Z Loganem czy nawet Caroline. My też byliśmy tego nieświadomi. Aż do teraz.

Relacji tej dwójki, na swój sposób zniszczonych bohaterów, nic nie będzie mi w stanie zastąpić. Jest to dla mnie jedna z najważniejszych książkowych par, ponieważ to właśnie oni pozwolili mi poznać smak prawdziwej miłości. Niejednokrotnie pokazali, że zrobią dla siebie wszystko. Dosłownie wszystko. Że nawet jeśli dane będzie im się rozstać, to tak szybko o sobie nie zapomną. Są bratnimi duszami, które były sobie pisane od zawsze. Bo 𝓃𝒶𝓌𝑒𝓉 𝑔𝒹𝓎𝒷𝓎 ℒ𝒾𝓏𝓏𝓎 𝓃𝒾𝑔𝒹𝓎 𝓃𝒾𝑒 𝓅𝑜𝓏𝓃𝒶ł𝒶 ℛ𝓊𝓂𝑒𝓁𝑒𝑔𝑜, 𝓉𝑜 𝒾 𝓉𝒶𝓀 𝑜𝒹𝓃𝒶𝓁𝒶𝓏ł𝒶𝒷𝓎 𝒹𝓇𝑜𝑔𝑒̨ 𝒹𝑜 𝒞𝒽𝒶𝓈𝑒’𝒶. Są oni jak dwie połówki, które się nawzajem idealnie uzupełniają i tworzą coś, czego nic im nigdy nie odbierze. Nawet kłamstwa i tajemnice. To one sprawiły, że splot wydarzeń złączył ich drogi do siebie, a oni, mimo palących się mostów, nauczyli się nawzajem pływać. ,,Igniter” pokazuje nam również, że mimo iż Chase i Lizzy są jak dwie zniszczone, płonące i palące się róże, to dzięki temu, że mają siebie, przezwyciężą wszystko. Bo miłość zwycięża wszystko.

Jak wiecie ,,Igniter” przedstawia nam nie tylko perspektywę Chase’a, ale możemy również poznać myśli innych bohaterów. Mamy okazje przeczytać nowe sceny i dowiedzieć się o rzeczach, które działy się przed jak i po całej trylogii. Zanim je przeczytałam, nie byłam nawet świadoma tego, jak bardzo było mi to potrzebne. Teraz już czuję się spełniona, a mój głód został nakarmiony. Dzięki temu w jakimś sensie moja pustka została uzupełniona. Jeśli chodzi o nowe zakończenie to jednocześnie złamało mnie doszczętnie, ale i też poskładało. Kocham to, że za każdym razem po skończeniu książek Moni i przeczytaniu ostatniego zdania mogę wrócić jeszcze raz do dedykacji i zrozumieć, jaki był główny cel poznania tej historii. Teraz już wiem, żeby zawsze używać kolorowych kredek. Tak jak miał robić to Chase, kiedy był mały.

Każdy kto mnie zna wie jak bardzo kocham książki Moniki Rutki. Każda historia, jaka wyjdzie spod jej pióra, będzie dla mnie wyjątkowa. Każda jej książka czegoś mnie uczy. Za każdym razem wyciągam niezwykle cenne lekcje. I śmiało mogę powiedzieć, że to dzięki jej książkom się nie poddałam. Trylogia The Chain to moje światełko w najciemniejsze dni. To moje oczy, kiedy inni próbują mi je zakryć. I to moje wszystko. ,,Spark” to jedyna książka, którą wraz z perspektywami Chase’a czytałam w swoim życiu cztery razy. Za każdym razem gdy po nią sięgam czuję się, jakbym po długiej i męczącej podróży w końcu wróciła do domu. Dlatego właśnie ostateczne pożegnanie się z moimi słoneczkami bolało jak nic innego. Tak jak już wspominałam na początku, do tej pory nie jestem w stanie się z tym pogodzić. I nigdy nie będę. Ale wiem jedno, historia Lizzy i Chase’a zostanie już ze mną na zawsze.

Zacznę od tego, że ,,Igniter. Myśli, których nie wypowiedziałem” to jedyna książka, której tak bardzo bałam się przeczytać. Bałam się, ponieważ nigdy w życiu nie było mi tak cholernie ciężko pożegnać się z bohaterami jak właśnie z Lizzy i Chase’m. Jak zapewne wiecie, trylogia The Chain jest dla mnie wszystkim co najlepsze, to ona wyciągnęła do mnie rękę, kiedy najbardziej...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    140
  • Przeczytane
    74
  • Posiadam
    23
  • Chcę w prezencie
    6
  • Teraz czytam
    5
  • Ulubione
    5
  • Do kupienia
    3
  • Kupione
    1
  • Literatura obyczajowa romans
    1
  • Ebook
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Igniter. Myśli, których nie wypowiedziałem


Podobne książki

Przeczytaj także