Rzecz

Okładka książki Rzecz Alan Dean Foster
Okładka książki Rzecz
Alan Dean Foster Wydawnictwo: Univ-Comp horror
294 str. 4 godz. 54 min.
Kategoria:
horror
Tytuł oryginału:
The Thing
Wydawnictwo:
Univ-Comp
Data wydania:
1994-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1994-01-01
Liczba stron:
294
Czas czytania
4 godz. 54 min.
Język:
polski
ISBN:
8386386053
Tłumacz:
Robert P. Lipski
Tagi:
fantasy rzecz the thing alan dean foster horror Antarktyda literatura amerykańska
Średnia ocen

0,0 0,0 / 10
Ta książka nie została jeszcze oceniona NIE MA JESZCZE DYSKUSJI

Bądź pierwszy - oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
0,0 / 10
0 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
770
169

Na półkach: ,

Pozycja kupiona głównie ze względu na kultowy film i kultowego reżysera. Któż nie oglądał w latach 80 - tych na kasetach VHS filmu i bał się jak diabli? Książka już mniej mi się podobała (zresztą napisana na podstawie scenariusza),ale film bardzo pobudzał wyobraźnię.

Pozycja kupiona głównie ze względu na kultowy film i kultowego reżysera. Któż nie oglądał w latach 80 - tych na kasetach VHS filmu i bał się jak diabli? Książka już mniej mi się podobała (zresztą napisana na podstawie scenariusza),ale film bardzo pobudzał wyobraźnię.

Pokaż mimo to

avatar
367
198

Na półkach: , , ,

Po wielu latach moi koledzy namówili mnie na obejrzenie „Obcego” i film ten – co zaskoczyło mnie samą – bardzo mi się spodobał. Zaciekawione klimatem, sięgnęłam po „Rzecz” Fostera, która wydawała mi się kolejnym ciekawym wyborem, tym razem książkowym. Nie była.

Książka została napisała na podstawie scenariusza filmowego. Pryznaję, że filmu nie widziałam i chociaż nie mówię, że po niego nigdy nie sięgnę, powieść mnie do niego nie zachęciła jakoś szczególnie.

Nie była to pozycja zupełnie zła, ale... zasadniczo dobrymi jej stronami wydała mi się tylko fabuła. Trudno więc mi ocenić czy to zasługa pisarza, bo chyba jednak brawa należą się w takim razie Billowi Lancasterowi, który stworzył scenariusz filmowy? Naprawdę ciekawiły mnie losy członków załogi badawczej per se.

Powieść nie przypadła mi jednak zupełnie do gustu pod kątem warsztatu. Nie ubarwiono jej potrzebnymi słowu pisanemu dobrze opracowanymi opisami. Najbardziej obrazowe sceny, to sceny z psami, a reszta... mnie w każdym razie nie inspirowała. Miałam wrażenie, że odbieram bardzo surowy tekst, który chce szybko przedstawić ciąg zdarzeń i przechodzić kolejno od punktu A, przez B, do C i tak dalej.

Nie najlepsze jest także samo tłumaczenie i wydanie wydawnictwa Univ-Comp. W tekście znajdziemy sporo błedów składu, a samą moją wątpliwość budzi też wybór tłumaczenia dla tytułu. Moim zdaniem mierzymy się tu z dosłownością odbioru bardziej elastycznego i uniwersalnego pod różne konteksty języka angielskiego. „Thing” w tym wypadku nie musi być „rzeczą”, jak podają pierwsze wyniki ze słowników. Chodzi o bliżej nieokreślone zjawisko, które nawet w tekście już bohaterowie wywołują w mowie i myślach jako „coś” lub „to”, nie wiedząc z czym się mierzą. Nie rozumiem takiego braku konsekwencji.

Czy zniechęcam? Nie, ale i nie zachęcam. Ja nie poczułam klimatu grozy.

Po wielu latach moi koledzy namówili mnie na obejrzenie „Obcego” i film ten – co zaskoczyło mnie samą – bardzo mi się spodobał. Zaciekawione klimatem, sięgnęłam po „Rzecz” Fostera, która wydawała mi się kolejnym ciekawym wyborem, tym razem książkowym. Nie była.

Książka została napisała na podstawie scenariusza filmowego. Pryznaję, że filmu nie widziałam i chociaż nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3374
339

Na półkach:

Początek jest dosyć nudny, ale potem odejścia od końcowej wersji filmowej są na tyle duże, że zaczyna wciągać, np. wątek Benningsa.
Niestety w tłumaczeniu pojawią się błędy: kalki z angielskiego i zdania, które brzmią bardzo nienaturalnie. Żeby dodać zniewagę do kontuzji, jakby to przełożył polski tłumacz, korekta leży. Literówki, błędy, czasami jakby brakowało słów w zdaniach. Chyba ktoś w podstawówce opuścił lekcję, na której było tłumaczone, że nie z przymiotnikami pisze się razem. Nawet na okładce jest ten błąd! Oj, nie było tetowane.

Początek jest dosyć nudny, ale potem odejścia od końcowej wersji filmowej są na tyle duże, że zaczyna wciągać, np. wątek Benningsa.
Niestety w tłumaczeniu pojawią się błędy: kalki z angielskiego i zdania, które brzmią bardzo nienaturalnie. Żeby dodać zniewagę do kontuzji, jakby to przełożył polski tłumacz, korekta leży. Literówki, błędy, czasami jakby brakowało słów w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
926
208

Na półkach:

Adaptacja kultowego filmu z 1982. Jak to w nowelizacji (zwykle) bywa, mamy tutaj kilka scen ekstra - jak na przyklad te w ktorej grupka wyrusza w pościg za zbiegłymi psami - dochodzi do starcia. Albo scene z uszkodzonym celowo generatorem. Ciekawostka jest tez to ze Macready sugeruje pod koniec ocalalym aby wzieli do ust zbiorniczki z cyjankiem aby w razie czego, mogla ich spotkac szybka smierc. Tego w filmie nie bylo.
Jednakze mimo wszystko jest to troche toporna adaptacja, ciezko mi bylo rozeznac sie kto kim byl - jedyni charakterystyczni bohaterowie to Macready (Russel) i Childs (Keiith David) - reszte ciezko mi bylo kojarzyc... Aha i tlumacz ewidentnie mial problem z pisownia "nie" (nie opodal, nie wychowany, nie slabnacy i mnostwo innych)...

Adaptacja kultowego filmu z 1982. Jak to w nowelizacji (zwykle) bywa, mamy tutaj kilka scen ekstra - jak na przyklad te w ktorej grupka wyrusza w pościg za zbiegłymi psami - dochodzi do starcia. Albo scene z uszkodzonym celowo generatorem. Ciekawostka jest tez to ze Macready sugeruje pod koniec ocalalym aby wzieli do ust zbiorniczki z cyjankiem aby w razie czego, mogla ich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
288
26

Na półkach: , , , ,

Antarktyda, zima 1982...
Spokój amerykańskiej stacji badawczej zakłóca niespodziewany wypadek, od którego rozpoczyna się seria przerażających zdarzeń. Wkrótce okazuje się, że wśród jej załogi ukrywa się COŚ. Coś z innego świata...
Nowelizacja, legendarnego już dzisiaj, dzieła Johna Carpentera z genialną muzyka Ennio Morriocne zaskakująco świetnie oddaje klimat i atmosferę filmu. Klaustrofobiczne, wąskie korytarze placówki badawczej, rosnące poczucie osaczenia i zagrożenia, paranoja i brak wzajemnego zaufania - kto jest kim... lub CZYM. No i samo TO. Kształt bez kształtu, którego każdą częścią kieruje instynkt przetrwania za wszelką cenę...
Powieść zawiera kilka scen, jakie nie ukazały się w jej filmowym pierwowzorze, a które z chęcią bym w nim zobaczył. Inne odbiegają nieco od tego, co mogliśmy obejrzeć na ekranie, ale nie stanowi to jakiejś wady. Generalnie jest to zaskakująco udana nowelizacja.
W zasadzie jedynym, do czego mogę się przyczepić jest - momentami - zbyt chaotyczna narracja oraz irytujący, błędny układ tekstu (np. brak odstępów tam, gdzie powinny być) na stronach, mocno dezorientujący czytelnika. Co w połączeniu z tą pierwszą sprawia, że niektóre fragmenty trzeba czytać po dwa razy. Ostatecznie 8/10.

Antarktyda, zima 1982...
Spokój amerykańskiej stacji badawczej zakłóca niespodziewany wypadek, od którego rozpoczyna się seria przerażających zdarzeń. Wkrótce okazuje się, że wśród jej załogi ukrywa się COŚ. Coś z innego świata...
Nowelizacja, legendarnego już dzisiaj, dzieła Johna Carpentera z genialną muzyka Ennio Morriocne zaskakująco świetnie oddaje klimat i atmosferę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
194
91

Na półkach:

Troszeczkę nie rozumiem po co ta książka powstała. Ale do rzeczy.

O ile dobrze rozumiem najpierw powstała nowela "Frozen Hell" napisana przez John W. Campbella w 1938 roku. Nowela była adaptowana jako film pierwszy raz w 1951 roku jako "The thing from Another World". Drugi raz w 1972 roku jako Horror Express. Trzeci w 1982 roku jako The Thing w reżyserii Johna Carpentera. A książka "The Thing" Alana Dean Fostera powstała właśnie na podstawie filmu z 1982 roku. Jako, że ten film powstał na podstawie noweli z 1938 roku można powiedzieć ze książka "The Thing" powstała na podstawie noweli Campbella. I stąd moje pytanie, po co, skoro to praktycznie dwa takie same teksty. No chyba, że coś pomieszałam, proszę wtedy o wiadomość prywatną w celu wyjaśnienia :)

Jeżeli chodzi o samą książkę, ciężko powiedzieć, że nie jest dobra skoro napisana została na postawie rewelacyjnej noweli oraz bardzo dobrego filmu. Połączenie mrocznej i mroźnej Anktartydy z horrorem było strzałem w dziesiątkę. Nie tylko zresztą w tym przypadku.

Książkę oczywiście polecam, jednak wcześniej zachęcam do zapoznania się z książką "Coś" wydawnictwa Vesper.

Troszeczkę nie rozumiem po co ta książka powstała. Ale do rzeczy.

O ile dobrze rozumiem najpierw powstała nowela "Frozen Hell" napisana przez John W. Campbella w 1938 roku. Nowela była adaptowana jako film pierwszy raz w 1951 roku jako "The thing from Another World". Drugi raz w 1972 roku jako Horror Express. Trzeci w 1982 roku jako The Thing w reżyserii Johna Carpentera....

więcej Pokaż mimo to

avatar
74
10

Na półkach: ,

Film był lepszy.

Film był lepszy.

Pokaż mimo to

avatar
2
2

Na półkach:

Ta książka przekonała mnie, że horror pisany może wywoływać strach. I póki co tylko ta.
Uwielbiam film z Kurtem Russellem i zabierając się za książkę spodziewałem się dostać to samo a dostałem podrasowaną wersję opowieści. Cosie są straszniejsze, historia bardziej zwięzła, kilka dodatkowych zwrotów akcji. Polecam z czystym sumieniem.

Ta książka przekonała mnie, że horror pisany może wywoływać strach. I póki co tylko ta.
Uwielbiam film z Kurtem Russellem i zabierając się za książkę spodziewałem się dostać to samo a dostałem podrasowaną wersję opowieści. Cosie są straszniejsze, historia bardziej zwięzła, kilka dodatkowych zwrotów akcji. Polecam z czystym sumieniem.

Pokaż mimo to

avatar
969
360

Na półkach: , , ,

"Rzecz" powstała w oparciu o nowelę Johna W.Campbella "Coś" i scenariusza Billa Lancastera do filmu Johna Carpentera z 1982 roku.

Antarktyda - stacja badawcza Stanów Zjednoczonych. Dwunastu mężczyzn zostaje sterroryzowanych przez niezidentyfikowane "coś", które dostało się do ich bazy w postaci psa. Tak zaczyna się koszmar na lodowym pustkowiu.

Prosta i surowa narracja wciąga do pierwszych stron. Dodatkowo akcja również rozpoczyna się bardzo szybko i szybko wciąga. Mimo że fabuła jest przewidywalna i dalej pamiętam "Coś" J.W.Campbella bo czytałam 3 miesiące temu, to dużo lepiej bawiłam się przy "Rzeczy". Jak to bywa z książkami których akcja dzieje się na odludziu, najlepsza jest atmosfera. Najzimniejszy kontynent, ciągle smagany przejmującym wiatrem, z lodem po horyzont i temperaturą sporo poniżej zera oraz półroczną nocą. W takim miejscu przy zdrowych zmysłach i bez problemów można zwariować, a tym bardziej gdy dzieją się niewyjaśnione rzeczy. Niepokój, napięcie, walka o przetrwanie i coraz bardziej postępująca paranoja, bo nie wiadomo czy Twoi towarzysze to jeszcze ludzie - mocno wpływają na czytelnika. Zastanawiasz się jak to się dalej potoczy, kto stał się potworem, kto przeżyje. Takie motywy są często wykorzystywane żeby wzbudzić w czytającym skrajne emocje i mnie się to podoba :). Zakończenie jest jednym z tych zakończeń jakich się domyślamy w trakcie czytania. Nie ma w nim nic nadzwyczajnego, ale pasuje do całej historii i jest jak z amerykańskiego filmu, czyli się zgadza.

Bardzo przyjemne to było, a połączenie horroru i scifi to dla mnie duet idealny :D

Ocena 7,5/10
Instagram @moze_booka

"Rzecz" powstała w oparciu o nowelę Johna W.Campbella "Coś" i scenariusza Billa Lancastera do filmu Johna Carpentera z 1982 roku.

Antarktyda - stacja badawcza Stanów Zjednoczonych. Dwunastu mężczyzn zostaje sterroryzowanych przez niezidentyfikowane "coś", które dostało się do ich bazy w postaci psa. Tak zaczyna się koszmar na lodowym pustkowiu.

Prosta i surowa narracja...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3129
2062

Na półkach:

Surowa i niezbyt lotna narracja podkreśla tylko klimat tej powieści, która jest chyba bardziej przerażająca niż film, ze względu właśnie na tą surowość.
ŚWIETNA atmosfera zagrożenia - nie wiadomo, kto jest kim... Poza tym zimno, mróz, pustka i bezradność.

Polecam!

Surowa i niezbyt lotna narracja podkreśla tylko klimat tej powieści, która jest chyba bardziej przerażająca niż film, ze względu właśnie na tą surowość.
ŚWIETNA atmosfera zagrożenia - nie wiadomo, kto jest kim... Poza tym zimno, mróz, pustka i bezradność.

Polecam!

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    76
  • Chcę przeczytać
    71
  • Posiadam
    27
  • Ulubione
    8
  • Chcę w prezencie
    3
  • 2021
    1
  • ⚡2020
    1
  • Klub czytelniczy
    1
  • Horrory i thrillery
    1
  • Horror / Literatura grozy
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Rzecz


Podobne książki

Przeczytaj także