Czy Wasze dzieci mają talenty muzyczne ? Albo upatrzyli już sobie tę wymarzoną szkołę?
Bohaterem tej książki jest 17 letni Tim, który kocha śpiew. Spełniło się jego marzenie o nauce w prestiżowej szkole muzycznej. Lecz to dopiero pierwszy etap, wyzwań jeszcze przed nim co niemiara. Musi się wykazać, wiele nauczyć i ...spodziewać niespodziewanego 🫣
Chyba nie był przygotowany na to, że w tej wyjątkowej szkole odnajdzie przejście prowadzące do magicznego świata opery "Czarodziejski flet" Wolfganga Amadeusza Mozarta. To wyjątkowo zaskakujące odkrycie, namiesza mu w życiu i zapewni całą gamę emocji. Tam nasz bohater staje się księciem Tamino i ma do wykonania niebezpieczne zadanie - uratowanie księżniczki. Czy mu sprosta ?
Całą sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że Tim lawiruje między dwoma światami - tym realnym i tym magicznym. Choć czy magiczny nie jest realny, to już sami zdecydujcie 😀
Zwykle to książki są bazą filmów, tu jest odwrotnie, autor spisał tę historię bazując na filmie, którego my jeszcze nie oglądaliśmy. Ale sądzę, że niedługo naprawię ten błąd. A Wy znacie ten film ?
Magiczna historia ma w sobie więcej niż można przypuszczać. To książka o tym, że warto marzyć, warto dążyć do realizacji tych marzeń. Porusza temat utraty bliskich. Ale co raczej oczywiste, pełna jest przygód, wyzwań, niesamowitych wydarzeń oraz miłości do muzyki. Tej klasycznej, tej poruszającej najgłębsze struny.
Wszystko to opisane w wyjątkowy sposób i umieszczone w twardej oprawie oraz ślicznej okładce.
Bohater jest już chłopcem wręcz bliskim dorosłości, jednak mój 10 latek czerpał wiele przyjemności z czytania tej historii i szybko go porwała. Dobrze wyczułam ponownie, że to coś dla niego. Też Wam się udaje trafić w gusta Waszych młodych czytelników?
Serdecznie dziękujemy za tę pasjonującą książkę i oczywiście - polecamy !

Czy Wasze dzieci mają talenty muzyczne ? Albo upatrzyli już sobie tę wymarzoną szkołę?
Bohaterem tej książki jest 17 letni Tim, który kocha śpiew. Spełniło się jego marzenie o nauce w prestiżowej szkole muzycznej. Lecz to dopiero pierwszy etap, wyzwań jeszcze przed nim co niemiara. Musi się wykazać, wiele nauczyć i ...spodziewać niespodziewanego 🫣
Chyba nie był przygotowany...

Dość sceptycznie podchodzę do książek napisanych na podstawie filmów. Zazwyczaj wolę odwrotną kolejność. W końcu oba media posługują się nieco innymi środkami wyrazu i w moim odczuciu łatwiej coś odjąć z zazwyczaj bardziej rozbudowanej powieści i przekształcić w film, niż język obrazu zastąpić słowami i wypełnić treścią. No ale jak tu nie ulec pokusie czytania, skoro mamy do czynienia z historią zainspirowaną jedną z najsłynniejszych oper Mozarta? I tak oto w moje ręce trafił Czarodziejski flet Hendrika Lambertusa.

Od razu zaznaczę, że nie widziałam filmu, jak pewnie wiele osób, bo jednak u nas znacznie łatwiej przebijają się filmy amerykańskie niż np. niemieckie. Natomiast w trakcie lektury potrafiłam rozpoznać te charakterystyczne dla języka filmowego elementy, a nawet cięcia poszczególnych scen, jednak są one ładnie językowo maskowane i dobrze douzupełnione narracją.

Zafascynował mnie fakt, że inspiracją dla fabuły jest opera Mozarta i byłam bardzo ciekawa, jak twórcy wprowadzą ją do historii skierowanej do młodzieży, tym bardziej że większość potencjalnych czytelników pewnie nigdy Czarodziejskiego fletu nie widziała ani nawet nie pomyślała, żeby jej wystawienie obejrzeć. W końcu... kto dziś interesuje się operą. A jednak zapewniam, że wielu odbiorców przeczyta książkę z zapałem i nawet jeśli nie pobiegnie od razu do kas najbliższej opery, to zyska spore pojęcie o tym wybitnym bądź co bądź dziele (i nie mówię tego tylko dlatego, że ja lubię ten gatunek sceniczny).

Mamy tu ciekawe połączenie opowieści współczesnej i fantasy. W tej pierwszej mamy historię o chłopaku, który ma dość niemodną pasję i był z tego powodu wyśmiewany w szkole, a teraz trafia do szkoły, w której kształcą się muzycy i śpiewacy. Ma więc nadzieję nie tylko na rozwój i krok ku scenicznej karierze, ale też poczucie przynależności i zrozumienie. Na miejscu przekonuje się jednak, że w gruncie rzeczy w tej szkole też są silniejsi, którzy gnębią słabszych, a nadmiar stricte technicznych zajęć muzycznych potrafi przygasić pasję. Dla bohatera to trudne zderzenie oczekiwań z rzeczywistością, tym bardziej że całkiem niedawno stracił ojca i przyjazd tutaj oznaczał też pozostawienie samotnej matki.

Warstwa fantasy wiąże się ściśle z fabułą opery Mozarta do której, za sprawą magii, trafia bohater. Chłopak dobrze zna treść dzieła, ale zupełnie czym innym jest wiedzieć, a czym innym przeżywać. To, czego doświadczy w magicznym świecie, okaże się dla niego także cenną lekcją do przeniesienia w realne życie. Pozwoli mu rozpoznać własne pragnienia i odkryć samego siebie.

Książkowa historia świetnie objaśnia fabułę opery i łączy ją z przeżyciami bohatera w realnym świecie. Muszę przyznać, że spodobał mi się ten dość karkołomny z pozoru pomysł. Bo czym innym są retellingi mitów, które są jednak nieco powszechniej znane, a czym innym oparcie opowieści na dziele sztuki muzycznej sprzed wieków. Okazuje się, że twórcy filmu, ale też autor książki, wydobyli z niej to, co najważniejsze i najbardziej uniwersalne.

Czarodziejski flet stał się tu opowieścią o pasji, marzeniach i zderzeniu z rzeczywistością. O odwadze brania spraw we własne ręce, poczuciu sprawczości, narodzinach miłości. O oczekiwaniach własnych i presji oczekiwań innych. O wsparciu i przyjaźni. O tym, że krzywdzenie innych to często kiepski mechanizm obronny, a przyjaciół można znaleźć w nieoczekiwanych okolicznościach. Przeczytałam z przyjemnością i sądzę, że to dobra propozycja dla młodszej młodzieży. Niezależnie od tego, czy znają film lub operę.

Dość sceptycznie podchodzę do książek napisanych na podstawie filmów. Zazwyczaj wolę odwrotną kolejność. W końcu oba media posługują się nieco innymi środkami wyrazu i w moim odczuciu łatwiej coś odjąć z zazwyczaj bardziej rozbudowanej powieści i przekształcić w film, niż język obrazu zastąpić słowami i wypełnić treścią. No ale jak tu nie ulec pokusie czytania, skoro mamy...

Dziś, za sprawą książki "Czarodziejski flet" autorstwa Hendrika Lambertusa, przeniesiemy się w niezwykły świat pełen magii ✨️ i muzyki. 🎶 Serdecznie zapraszam na recenzję❗️😊

Główny bohater powieści, 17-letni Tim Walker, spełnia swoje marzenie o nauce śpiewu w prestiżowej szkole muzycznej. 🎼 Jednak to dopiero początek jego przygody. Chłopak odkrywa tajemne przejście do świata opery "Czarodziejski flet" Wolfganga Amadeusza Mozarta, gdzie staje się księciem Tamino. 😯 Jego misją, która okazuje się być bardzo niebezpieczna 🫣 i stanowi nie lada wyzwanie, jest uratowanie księżniczki Paminy. Co więcej, w rzeczywistości Tim musi równocześnie stawić czoła rywalizacji o rolę w szkolnym przedstawieniu. Czy da sobie radę w obu światach i będzie w stanie podjąć słuszne decyzje❓️🤔

"Czarodziejski flet" to fascynująca opowieść, która przenosi czytelnika do świata przepełnionego niesamowitą magią ✨️ oraz dźwiękami muzyki. 🎶 Książka świetnie łączy elementy rzeczywistości i fantazji, tworząc unikalną opowieść o marzeniach, wolności i poświęceniu. Autor poprowadził fabułę z niezwykłą lekkością, dzięki czemu książka jest przyjemna w odbiorze. 🥰 Razem z Timem przeżywamy przygody, cały czas zastanawiając się, jak poradzi on sobie w sytuacjach, które napotyka na swojej drodze i jakich wyborów będzie musiał dokonać.

"Czarodziejski flet" to wciągająca książka pełna przygód, przy której nie sposób się nudzić. 🤩 Jest to niezwykła opowieść o dorastaniu, odkrywaniu siebie i swoich pasji. To lektura, która zainteresuje zarówno miłośników muzyki, jak i czytelników szukających emocjonujących i oryginalnych historii. Gorąco polecam❗️😊

Dziś, za sprawą książki "Czarodziejski flet" autorstwa Hendrika Lambertusa, przeniesiemy się w niezwykły świat pełen magii ✨️ i muzyki. 🎶 Serdecznie zapraszam na recenzję❗️😊

Główny bohater powieści, 17-letni Tim Walker, spełnia swoje marzenie o nauce śpiewu w prestiżowej szkole muzycznej. 🎼 Jednak to dopiero początek jego przygody. Chłopak odkrywa tajemne przejście do...

Dotykające duszy dźwięki opery Mozarta to świat, w którym dorastał Tim. Miłość do muzyki, którą wpajał mu ojciec była dla niego sensem życia. Zdruzgotany po jego śmierci wyrusza do słynnej akademii, by tam doskonalić swój warsztat i zostać światowej sławy śpiewakiem. Nawet nie wie, jak bardzo zmieni się jego życie, gdy przekroczy mury szkoły i jak niesamowite dziedzictwo pozostawił mu tata. Ani że dźwięki ulubionej opery... pochłoną go do innego świata.

"Czarodziejski flet" Henrika Lambertusa to literacka adaptacja opowieści filmowej, w której śledzimy dwie historie, których spoiwem jest Tim. Historia jego szkolnych losów pełna jest rozczarować i trudnego zetknięcia z rzeczywistością, w którym jedyną iskierką nadziei okazuje się poznana w pociągu dziewczyna. Druga opowieść toczy się w świecie opery Mozarta pt. "Czarodziejski flet", w którym Tim odgrywa rolę księcia Tamina i mierzy się z nadprzyrodzonymi siłami zła. I gdy już traci nadzieję na to, że operowa opowieść i jego rzeczywiste pragnienie by stanąć na scenie w tej roli, się kiedykolwiek ziszczą dzieją się rzeczy niezwykłe...

To wciągająca opowieść, która wykorzystuje praktycznie niespotykany w literaturze motyw muzyki klasycznej jako źródła natchnienia i spełnienia. Sięga do klasycznego kanonu by stworzyć współczesną powieść balansującą na granicy rzeczywistości i fantasy. Nie unika trudnych tematów dotykających współczesnej młodzieży, przez co wydaje się im jeszcze bliższa.

Nie znam filmu, więc trudno porównać mi oba wytwory ludzkiej wyobraźni (książkę i film),jednak sama książka jest atrakcyjna i zapewnia przyjemną czytelniczą rozrywkę.

Filmowa okładka totalnie mnie nie kupuje, nie lubię takich. Jeśli macie tak samo, to jednak warto się przełamać, bo skrywa interesującą opowieść.

Dotykające duszy dźwięki opery Mozarta to świat, w którym dorastał Tim. Miłość do muzyki, którą wpajał mu ojciec była dla niego sensem życia. Zdruzgotany po jego śmierci wyrusza do słynnej akademii, by tam doskonalić swój warsztat i zostać światowej sławy śpiewakiem. Nawet nie wie, jak bardzo zmieni się jego życie, gdy przekroczy mury szkoły i jak niesamowite dziedzictwo...