Nie umarłam. Od krzywdy do wolności
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Więź
- Data wydania:
- 2023-05-19
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-05-19
- Liczba stron:
- 160
- Czas czytania
- 2 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366769588
- Tagi:
- przemoc w kościele
Porażająco szczere i głębokie wyznania kobiety skrzywdzonej przez księdza.
Potężna jest ta opowieść! Wiele musiało kosztować jej powstanie. Autorka jest większa niż złość, smutek i rezygnacja, które czuje. Z delikatnością prowadzi nas przez swoje cierpienie i walkę o siebie, o Kościół i wiarę. Jest tu pragnienie podmiotowości, poczucie odrzucenia i nadzieja mimo wszystko. Zadając trudne pytania Kościołowi, a nawet Bogu, pisze wstrząsającą katechezę dla Kościoła w kryzysie, czyli dla nas wszystkich.
Zuzanna Radzik
Są książki, które ściskają gardło, wyciskają łzy, niemal tak jak spotkania. Ta jest właśnie taka. Jeśli nie spotkaliście nigdy osoby skrzywdzonej w Kościele, nie zetknęliście się z ranami wykorzystania seksualnego i wtórnej stygmatyzacji, koniecznie przeczytajcie te strony. Autorka w niezwykły sposób prowadzi przez doświadczenie skrzywdzenia, wściekłości i bezsilności, pozwala doznać swojego losu. Ostrzegam jednak, że po tej lekturze trudno będzie patrzeć na świat i Kościół tak samo jak wcześniej. I tylko wielkie pragnienie zmiany, nawrócenia, nowego Kościoła przywraca nadzieję.
Tomasz Terlikowski
Tośka jest jak linoskoczek przechodzący po cienkiej linie rozciągniętej między dwoma drapaczami chmur. Tyle że on robi to dobrowolnie. A ją sprawca wykorzystania wstawił na linę bez pytania i bez żadnego zabezpieczenia. Tośka balansuje, nie umarła, udaje się jej iść po tej linie. Poznajcie jej życie, poznajcie nasze życie.
Robert Fidura, twórca określenia „nieumarli”
Przerażająco boleśnie brzmią słowa Tośki, jej droga krzyżowa, dokrzywdzanie na kolejnych etapach szukania sprawiedliwości w Kościele. Wstyd mi za to… Jednocześnie po latach moich osobistych wątpliwości znalazłam dzięki niej odpowiedź na pytanie, dlaczego warto być w Kościele. Ta książka daje nadzieję nam wszystkim – Osobom Skrzywdzonym, pracującym w systemie ochrony, stojącym z boku, sprawcom. Tośka bierze za rękę i prowadzi przez swoją krzywdę do Prawdy. A prawda jest tam, gdzie są ofiary, bo Jezus był Ofiarą. Dla mnie Tośka zdecydowanie nie jest – cytując jej słowa – „zwykłą kartką papieru, na której spisano zeznania”. Jest przewodniczką po bólu, który odczuwam razem z nią i z każdą stroną jej książki.
Marta Titaniec, prezeska Fundacji Świętego Józefa
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 33
- 25
- 3
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Poruszająca książka napisana przez osobę, która mimo doznanej tak wielkiej krzywdy, w tym Kościele pozostała. Najbardziej wzruszające były listy - do księdza pedofila, list do księdza, list do osoby skrzywdzonej.
"Często chwytam się słow, które Bóg mówi przez Zachariasza:
Kto was dotyka, dotyka źrenicy mojego oka". (Za 2, 12b). Te słowa wracają do mnie, kiedy zastanawiam się, gdzie był Bóg, gdy działo się zło. On był we mnie. Dał się skrzywdzić we mnie. Umarł we mnie.A potem zmartwychwstał i... delikatnie pyta, czy chciałabym wyjść z grobu razem z Nim. Zawsze delikatnie. On nie przekracza granic i nie robi nic wbrew Tobie i wbrew mnie."
Bez hejtu, z miłości do Boga i Kościoła. Być może dlatego też współcierpi się z Tośką
Poruszająca książka napisana przez osobę, która mimo doznanej tak wielkiej krzywdy, w tym Kościele pozostała. Najbardziej wzruszające były listy - do księdza pedofila, list do księdza, list do osoby skrzywdzonej.
więcej Pokaż mimo to"Często chwytam się słow, które Bóg mówi przez Zachariasza:
Kto was dotyka, dotyka źrenicy mojego oka". (Za 2, 12b). Te słowa wracają do mnie, kiedy zastanawiam...
Szczerość do bólu. Przebaczenie nie z tego świata.
Nie byłam w stanie czytać tej niewielkiej książki szybko. Dawkowałam fragmenty; musiałam przemyśleć, oswoić...
Bardzo, bardzo mocna.
Szczerość do bólu. Przebaczenie nie z tego świata.
Pokaż mimo toNie byłam w stanie czytać tej niewielkiej książki szybko. Dawkowałam fragmenty; musiałam przemyśleć, oswoić...
Bardzo, bardzo mocna.
Książka ważna, poruszająca i prawdziwa. Moja ocena wynika tylko z tego, że nie do końca "pasuje" mi styl i niektóre fragmenty, ale to wyłącznie kwestia preferencji, tego, że bez nich dla mnie wytrzymałaby jeszcze mocniej.
Książka ważna, poruszająca i prawdziwa. Moja ocena wynika tylko z tego, że nie do końca "pasuje" mi styl i niektóre fragmenty, ale to wyłącznie kwestia preferencji, tego, że bez nich dla mnie wytrzymałaby jeszcze mocniej.
Pokaż mimo toKupiłam tę książkę parę miesięcy temu, z zamiarem przeczytania w ramach solidarności z osobami skrzywdzonymi. Chciałam podarować swoją uwagę, czas i współczucie. Ale z obawy przed cierpieniem odwlekałam lekturę. W końcu sięgnęłam i przeczytałam. Okazało się, że to ja zostałam obdarowana!
Tak, Autorka dzieli się swoim bólem, ale bez epatowania szczegółami. Tak, krzywda którą jej wyrządzono (a potem jeszcze poprawiono) dotyka głęboko...
Ale jednocześnie Tośka Szewczyk pisze o swojej drodze do wolności, o procesie powrotu do życia, o swoim doświadczeniu... Boga w tym wszystkim. Stawia ważne i dramatyczne pytania, niektóre z nich są moimi własnymi.
Opowiada dlaczego wciąż podejmuje decyzje o pozostaniu w KK.
A wszystko to w szczerości do bólu, bez lukru i pudrowania.
Ja już jestem zaimpregnowana na wszelkie teoretyczne nauczania o kościele. A słowa Tośki sięgają mojego serca. Bo nie są teorią. Są świadectwem. Żadnym przekonywaniem, dowodzeniem czegokolwiek. Są osobistym świadectwem wypowiedzianym z ogromną delikatnością.
Ta książka boli, rodzi wielki, słuszny gniew, wzrusza ale zarazem niesie nadzieję.
Jest wielkim aktem odwagi i zaufania do czytelnika. Kto przeczyta ten zrozumie.
Tosia - dziękuję! Jestem razem z Tobą w tym przedsionku. I tak - potrzebuję Was.
Kupiłam tę książkę parę miesięcy temu, z zamiarem przeczytania w ramach solidarności z osobami skrzywdzonymi. Chciałam podarować swoją uwagę, czas i współczucie. Ale z obawy przed cierpieniem odwlekałam lekturę. W końcu sięgnęłam i przeczytałam. Okazało się, że to ja zostałam obdarowana!
więcej Pokaż mimo toTak, Autorka dzieli się swoim bólem, ale bez epatowania szczegółami. Tak, krzywda którą...
Cieszę się, że Autorka podzieliła się swoją historią -to może dawać większe zrozumienie problemu. Już na początku byłam poruszona nieprzeciętną formą pisarską Autorki. Jednak książka w dalszej części staje się chaotyczna i widać wręcz takie wkurczenie na "wszystko i wszystkich w kościele", i taką trochę generalizację, co w moim odczuciu ma zapełnić strony książki, a nie za wiele wnosi. Autorka zastosowała skrót DDK jako dorosłe dziecko kościoła, który nie został wyjaśniony i jest mało zrozumiały. Zupełnie się nie zgadzam z opisami o książce, w których zawarto informacje, że Autorka nie podaje szczegółow swojej historii, bo podaje (oczywiście , że nie minutę po minucie, ale jednak). W rozdziale o sesji terapeutycznej widać błędne rozumienie psychoterapeutki, czym jest przebaczenie, a czym pojednanie. Przykre jest to, że po 10 latach psychoterapeutka nie nauczyła swojej pacjentki odróżniania faktów od interpretacji, a to byćmoze mogłoby jej pomóc...
Cieszę się, że Autorka podzieliła się swoją historią -to może dawać większe zrozumienie problemu. Już na początku byłam poruszona nieprzeciętną formą pisarską Autorki. Jednak książka w dalszej części staje się chaotyczna i widać wręcz takie wkurczenie na "wszystko i wszystkich w kościele", i taką trochę generalizację, co w moim odczuciu ma zapełnić strony książki, a nie za...
więcej Pokaż mimo toKsiążka o przemocy seksualnej w Kościele, zupełnie inna od tych, jakie dotąd czytałam. Nie ma tu drastycznych szczegółów, bo nie o sensację autorce chodzi. Młoda kobieta, ukrywająca się pod pseudonimem, opisuje swoją próbę uzyskania sprawiedliwości na drodze procesu kanonicznego i trafia na ścianę – nie otrzymuje żadnych informacji, na jakim etapie jest proces, czy w ogóle coś ruszyło, jest zbywana nic nie mówiącymi ogólnikami, nawet przez osoby odpowiedzialne za wyjaśnianie takich spraw. Ona sama jako osoba nie liczy się zupełnie w tym procesie. Naprawdę, każdemu, kogo dotknęła taka krzywda, radzę natychmiast zwrócić się do świeckich organów ścigania, bo i tu, choć szanse są niepewne na uzyskanie sprawiedliwości, to jednak większe niż w strukturach kościelnych. Bohaterka przyznaje jednak uczciwie, że natrafiła na pojedyńcze jednostki duchownych, którzy próbowali jej pomóc, ale i oni nic nie wskórali. W sposób dla mnie bardzo przekonujący autorka wyjaśniła mi, dlaczego mimo wszystko nie odeszła od Kościoła.Cytat z 73% ebooka: „Myślę, że jedynym, który od początku do końca rozumie Kościół, pozostanie sam Bóg. Jeśli więc On wybiera sobie Kościół na mieszkanie, chcę mu zaufać. Nasz czas, poza tym, że wiele w nim zgorszenia, jest czasem cudów. Strumień łaski płynie dziś w Kościele, nawet jeśli niekiedy musi robić to wbrew nam: ludzie odzyskują wzrok i słuch, wstają z wózków, zaczynają chodzić. Znikają guzy, cofają się nowotwory. Widziałam to. Nie ma mowy o efekcie placebo czy o wmawianiu sobie uzdrowienia – piszę o cudach potwierdzonych przez lekarzy. Widziałam też inne cuda: hazardzistów wolnych od nałogu, pogodzone rodziny, bezdomnego, który przypomniał sobie o swojej godności.” Inne cytaty: 80% ebooka „Spróbuj mowić głośno o tym, co się wydarzyło. To nie atak na Kościół. To prawda. A Kościół potrzebuje prawdy ... i nas.” 94% ebooka: „Sposób, w jaki w procesach kanonicznych traktowane są ofiary, to zbrodnie na nadziei, pełne subtelnego sadyzmu bluźnierstwo w stosunku do ofiary Chrystusa”.
Na końcu autorka zamieściła listy: do sprawcy, do Boga Ojca, list do skrzywdzonej i list do skrzywdzonego (bo różnica płci jest tu istotna),list do księdza zza ściany, który musiał coś zauważyć, a nie zareagował. List do biskupów, delegatów i pracowników sądu, list do członków wspólnot, które też nie reagowały, choć się domyślały, co się dzieje. Tylko raz jedna z dziewczyn stanęła między autorką a jej oprawcą i rzuciła mu w twarz „odwal się od niej”.
Ta niewielka książeczka – 160 stron w wersji papierowej – jak wszystkie wartościowe książki znalazła niewielu czytelników, bo od maja 2023 przez dwa miesiące zaledwie siedmiu.
Ogromnie Wam tę pozycję polecam! Nie zapomnicie jej szybko! Jest ebook w abonamencie legimi.
Książka o przemocy seksualnej w Kościele, zupełnie inna od tych, jakie dotąd czytałam. Nie ma tu drastycznych szczegółów, bo nie o sensację autorce chodzi. Młoda kobieta, ukrywająca się pod pseudonimem, opisuje swoją próbę uzyskania sprawiedliwości na drodze procesu kanonicznego i trafia na ścianę – nie otrzymuje żadnych informacji, na jakim etapie jest proces, czy w ogóle...
więcej Pokaż mimo toJakże głęboka, jakże prawdziwa, pełna miłości i mądrości. Bardzo potrzebny i wartościowy głos.
Jakże głęboka, jakże prawdziwa, pełna miłości i mądrości. Bardzo potrzebny i wartościowy głos.
Pokaż mimo toCzyta się błyskawicznie, być może dlatego, że treść boli i chce się szybko przez nią przejść... Żywy i prawdziwy głos, polecilabym ją zwłaszcza wątpiącym i odsuniętym, żeby zobaczyli, że w pozornym środku wspólnoty KK też można przeżywać ogień dylematu - gdzie jesteś Boże w tym wszystkim, jaki jesteś, jak działasz, na co pozwolić sobie, ile wolności sobie dać,gdy coś bardzo boli i gdy wściek się ulewa.
Współdzielę niektóre przeżycia Tośki i będąc w prawdzie o sobie nie jestem już bardzo blisko Kościoła instytucjonalnego, i doświadczam więcej wolności, ulgi, mniejszego konfliktu między grzeczną i niegrzeczną. Być może to taki etap. Dziękuję Tosiu.
Czyta się błyskawicznie, być może dlatego, że treść boli i chce się szybko przez nią przejść... Żywy i prawdziwy głos, polecilabym ją zwłaszcza wątpiącym i odsuniętym, żeby zobaczyli, że w pozornym środku wspólnoty KK też można przeżywać ogień dylematu - gdzie jesteś Boże w tym wszystkim, jaki jesteś, jak działasz, na co pozwolić sobie, ile wolności sobie dać,gdy coś bardzo...
więcej Pokaż mimo toNiebywała opowieść o sile i słabości. O podnoszeniu się ja feniks z popiołu
Polecam, zwłaszcza młodym ludziom, którzy tak często gubią dziś sens istnienia
Niebywała opowieść o sile i słabości. O podnoszeniu się ja feniks z popiołu
Pokaż mimo toPolecam, zwłaszcza młodym ludziom, którzy tak często gubią dziś sens istnienia
Bardzo mocna historia zmagania o wolność. Prawdziwa do bólu, a przy tym nie zostawiająca w otchłani beznadziei, ale przynosząca ogrom nadziei. A do tego świetnie napisana.
Bardzo mocna historia zmagania o wolność. Prawdziwa do bólu, a przy tym nie zostawiająca w otchłani beznadziei, ale przynosząca ogrom nadziei. A do tego świetnie napisana.
Pokaż mimo to